Burn After Reading R5 RMVB ZG


00:00:01:movie info: RMVB 656x352 25.0fps 335.8 MB|/SubEdit b.4060 (http://subedit.com.pl)/
00:01:17:TAJNE PRZEZ POUFNE
00:01:25:CIA HEADQUARTERS|LANGLEY, VIRGINIA
00:01:34:-Ozzie, wejdź.|-Cześć Palmer, co jest?
00:01:39:-Znasz Pecka? I Olsona?|-Pecka, owszem. Olsona tylko z reputacji.
00:01:47:-Jestem Osbourne Cox.|-Tak, cześć.
00:01:51:-Jesteś z..? Czy on..?|-Tak, dokładnie tak. Usiądź sobie.
00:01:56:Słuchaj, Oz...|tego nie da się łatwo powiedzieć.
00:02:02:Zdejmujemy cię ze spraw Bałkańskich.
00:02:05:Co?|Dlaczego?
00:02:07:W zasadzie zdejmujemy cię|całkowicie, z pola widzenia.
00:02:11:-Po prostu, bezdyskusyjnie...wyrzucacie mnie?|-W zasadzie to teraz trwa dyskusja.
00:02:17:Słuchaj, Oz...|to nie musi być takie nieprzyjemne.
00:02:23:Palmer, z całym szacunkiem,|co ty pierdolisz?
00:02:29:...i dlaczego tutaj jest Olson?
00:02:33:Ozzie, zrozum...
00:02:34:Co to kurwa jest?
00:02:36:-Ozzie...|-Jestem świetnym pierdolonym analitykiem...
00:02:38:-Ozzie! Ozzie!|-Czy... Czy on..?
00:02:40:Sprawy się nie układają,|jak wiesz.
00:02:44:Masz problemy z alkoholem.
00:02:53:Ja mam problemy z alkoholem?
00:02:55:To nie musi być nieprzyjemna rozmowa,|znaleźliśmy ci inną posadę.
00:03:00:To... Um...|Tak, to zdecydowanie niższa posada.
00:03:06:Ale to nie tak...|jakbyśmy całkowicie cię usuwali.
00:03:12:To jest obraza.|Ja mam problem z alkoholem?
00:03:17:-Pierdol się, Peck, jesteś idiotą!|-Ozzie!
00:03:19:W zasadzie,|wszyscy mamy problem z alkoholem.
00:03:22:Co to kurwa ma być?|Czyjej dupy nie wycałowałem?
00:03:27:-Bądźmy szczerzy!|-Ok.
00:03:29:Mam na myśli kurewsko szczerzy.
00:03:32:To jest ukrzyżowanie, chodzi o interesy|i nie powiesz mi, że jest inaczej!
00:03:39:Ja mam problem z alkoholem!
00:03:54:Jesteś w domu?
00:03:56:Skarbie, trzymaj się kapelusza.|Mam pewne wieści.
00:03:59:-Odebrałeś sery?|-Huh?
00:04:01:-Sery, były gotowe?|-Sery?
00:04:04:Nie wiedziałem, że|wrócisz tak szybko.
00:04:06:Tak, zostawiłam ci wiadomość,|żebyś wstąpił do Arno's.
00:04:09:Państwo Magruder i Pfarrer|przychodzą dzisiaj, po południu.
00:04:11:Pfarrerowie. Ugh.|Co powiedziała Kathlyn?
00:04:14:-Co?|-Kiedy zostawiłaś wiadomość?
00:04:18:-Że przekaże ci wiadomość.|-W sumie to nie wiem.
00:04:20:Mam lepsze wieści.|Mam bardzo zakręcony dzień...
00:04:23:Masz na myśli,|że nie odebrałeś serów?
00:04:25:Więc, jeśli nie odebrałem wiadomości,|to znaczy, że nie odebrałem serów.
00:04:28:O kurwa mać! I ty chcesz...|Muszę jechać, żeby je odebrać?
00:04:30:Ale skarbie, trzymaj się kapelusza,|mam niezłe wieści...
00:04:31:-Zostań tutaj i się ubierz!|-Kochanie, musimy porozmawiać.
00:04:35:Ale nie teraz. Mogą być tutaj|za niecałą godzinę.
00:04:41:-Czy to kozi ser?|- Chevre. Tak, to kozi ser.
00:04:45:Ponieważ zwracam laktozę, |nie mogę...
00:04:47:Nie jesteś tolerancyjny na laktozę?
00:04:49:-Tak, ale mogę...|-To nietolerancja na kwasy?
00:04:51:-To dwie różne rzeczy.|-Wiem na czym polega różnica.
00:04:53:-Więc się przejęzyczyłeś.|-Tak, dziękuję, za zwrócenie mi uwagi.
00:04:56:Powinienneś spróbować Chevre, Harry.|Jest pyszny.
00:04:58:O tak, mogę jeść kozi ser|Właśnie mówiłem to twojemu mężowi,
00:05:01:Mam przypadłość, która prowadzi do|anafilaktycznego szoku, kiedy...
00:05:05:Harry pracuje w |służbach wojskowych, Doug.
00:05:07:Tak? Ja jestem po ustawodawczej stronie.|Pracuję z senatorem Hoddy.
00:05:10:Pracowałem w skarbie państwa,|w krajowym departamencie bezpieczeństwa.
00:05:13:Teraz służę wojsku.
00:05:14:Jeśli chcecie, może pokazać wam|swoją wielką spluwę.
00:05:18:To zabawne.|Broń to nie żadna wielka rzecz.
00:05:21:Dwadzieścia lat służby|i nigdy nie odbezpieczyłem pistoletu.
00:05:23:To brzmi jak coś, co|mówisz swojemu psychiatrze.
00:05:27:Nie mam osobistego psychiatry.
00:05:29:Kurcze, ja mam mniej dramatyczną robotę.|Pracuję w ustawodastwie.
00:05:35:Pani Pfarrer, co pani robi?|Pani też nosi wielką spluwę?
00:05:38:-Nie, piszę.|-Pisze książki dla dzieci.
00:05:41:No wiesz.|Oliver- kot, który mieszkał w rotundzie.
00:05:44:One są wspaniałe!|Dzieci mojego brata je uwielbiają.
00:05:47:O tak, to wspaniałe historie.|Powinniście zobaczyć ile dostaje maili od fanów.
00:05:51:Wiesz... jesteś pewna, że to kozi ser?
00:05:53:Dlaczego nie pozwolisz swojej żonie opowiedzieć|o sobie i swoich książkach?
00:05:55:chodź ze mną. Chodź do kuchni,|pomożesz mi przy serach.
00:06:02:Niech to szlag! On wie, prawda?|Ale świetna podłoga!
00:06:06:-Wie co?|-O nas. Wie o nas, mały kutas.
00:06:09:Nie bądź taką dupą.|Nic nie wie.
00:06:13:Co to, Forbo?
00:06:22:-Co za końska dupa!|-Nie wiem dlaczego się z nimi spotykamy.
00:06:26:-Ona jesy w porządku.|-Jest zimną, wyrachowaną dziwką.
00:06:37:-Odszedłeś?|-Ehe.
00:06:39:-O, to dzięki, że mi powiedziałeś.|-Posłuchaj, próbowałem ci powiedzieć...
00:06:42:Próbowałeś? Próbowałeś?|I wtedy co? Dostałeś afazji?
00:06:45:-Nie, wtedy przyszli goście...|-Dlaczego? No kurwa mać, Ozzie!
00:06:49:Nie wiem.|Bardzo mnie to męczyło.
00:06:52:-Jesteś zmęczony.|-Tak, pływałem pod prąd.
00:06:55:Aha.
00:06:58:Niezależne myślenie|nie było tam pochwalane.
00:07:00:Opierają się mu. Potem wywalają z pracy.|Biurokracja...
00:07:03:Dali ci jakąś pensję,|albo odprawę, albo cokolwiek..?
00:07:06:Nie przeszedłem na emeryturę, zwolniłem się.|Nie chcę ich zasiłku.
00:07:10:Ale zasiłek ode mnie ci odpowiada, tak?|W końcu cię przejrzeli, o to chodzi, prawda?
00:07:15:To nie tak, że to był jedyny sposób|na zarabianie pieniędzy.
00:07:17:-Tak? A co masz zamiar zrobić?|-Zostanę konsultantem.
00:07:22:-Konsultantem?|-Tak.
00:07:25:By móc pomóc pot...|Wiesz, zawsze chciałem pisać.
00:07:31:Pisać?|Pisać co?
00:07:35:Myślałem o napisaniu książki,|czegoś w rodzaju pamiętnika.
00:07:56:Wszystko okej tato?
00:08:08:Tato, odszedłem z agencji.
00:08:14:Przepraszam tato.
00:08:20:Służba dla rządu nie jest taka sama,|jak za twoich czasów.
00:08:26:Wszystko się pozmieniało, nie wiem...|Może to jest zakończenie zimnej wojny.
00:08:34:Jedyne co pozostało, to biurokracja|i żadnych misji...
00:08:41:Piszę pamiętnik.|Myślę, że będzie całkiem bombowy.
00:08:49:I nie spodziewam się, że tego nie poprzesz.|Nie spodziewam się tego.
00:08:54:Katie tego nie popiera.
00:08:56:Ale czasem jest coś takiego|jak wyższy patriotyzm, tato.
00:09:12:Widzieliśmy to...
00:09:15:Znam ludzi tego typu.|Już to przerabialiśmy.
00:09:18:Pani Cox, nie może pani pozwolić temu człowiekowi,|aby panią wykorzystywał. A zrobi to.
00:09:25:Tego właśnie się boję.
00:09:26:Twierdzi, że stara się|wszystko jakoś naprawić, ale...
00:09:30:Taa. Jestem zobligowany,by nakłaniać|panią, aby mu w tym pomogła.
00:09:36:I powinna pani. To nie jest niemożliwe.|Ludzie się zmieniają.
00:09:41:Ale jeszcze nie rozmawiała pani|z nim na temat rozwodu?
00:09:46:-Nie.|-No to dobrze.
00:09:48:Najpierw powinna pani zadbać o|finanse. Zanim stanie się czujny.
00:09:52:Ponieważ on jest mężczyzną,|ma doświadczenie i potrafi oszukiwać,
00:09:58:to prawie jakby, można to tak nazwać,|to jego praca.
00:10:00:I nie ma powodu,|to nie jest nielegalne,
00:10:03:Nie ma powodu, abye nie miała pani|mieć rozeznania w domowych finansach.
00:10:08:Dokumenty, pliki w komputerze, cokolwiek...|to pani przywilej.
00:10:13:Pani też może być szpiegiem.
00:10:17:Niech pani to zrobi, zanim zacznie być czujny.
00:10:20:Zanim żółw schowa głowę|i swoje, hm...
00:10:25:-Nogi.|-...Nogi.
00:10:27:I wszystko się ułoży.|On się zmieni.
00:10:31:Ale! Jeśli nie- przezorny zawsze ubezpieczony.
00:10:44:Byliśmy młodzi, pełni poświęcenia,|mogliśmy zrobić wszystko.
00:10:51:Myśleliśmy o agencji mniej...
00:10:55:mniej...|Um...
00:11:00:Głównymi cnotami George Kennana-|mojego osobistego bohatera-
00:11:07:jak w bajce "Murrow's Boys"
00:11:13:w czasach...
00:11:27:Dodzwoniłeś się do państwa Cox.|Nie możemy w tej chwili odeb...
00:11:31:Halo?
00:11:35:Nie, jest pod numerem 5719.
00:11:40:Tu rezydencja państwa Cox. Do niej|proszę dzwonić do jej biura.
00:11:46:Jest mężatką!
00:11:48:Numer 4!
00:11:51:Ma chłopaka!
00:11:52:I numer 6!
00:11:55:Jest w ciąży!
00:12:30:Tak, tak!
00:12:38:Powinniśmy spróbować się dotrzeć.
00:12:42:Ozzie?
00:12:49:Ozzie!
00:12:54:Skarbie, w Princeton Reunion Dinner|Zobaczymy się później.
00:13:52:Biblioteka zamknięta,|prywatne przyjęcie.
00:14:26:Zbierzemy cały kurzy tłuszcz|z twoich pośladków, o, tutaj...
00:14:34:I z ramion.
00:14:37:-I odrobinę z brzusia...|-Tak, super.
00:14:40:Korektę piersi zaczniemy|od niewielkiego nacięcia, tutaj.
00:14:46:-Pisak mnie łaskocze!|-...i tutaj.
00:14:49:A co z udami,|z wyższą częścią ud?
00:14:52:Więc, tam też możemy zrobić liposukcję,|ale do tego potrzeba będzie też ćwiczeń.
00:14:56:Pośladki i ramiona|zaczną magazynować więcej tłuszczu
00:14:59:kiedy skończy pani 40 lat,|bo ciało powie im aby tak robiły.
00:15:06:Taa. Mogę pracować nad ramionami,|zanim krowy wrócą do domu, ale...
00:15:08:Aha. Więc, możemy mieć również|do czynienia z genetyką.
00:15:12:-Cała moja rodzina była gruba.|-Wszyscy mają...
00:15:14:-Mama miała dupę, którą można było ciągnąć autobus.|-Wow, to zupełnie na...
00:15:18:Tak. Ojciec też był gruby. Ale on|dźwigał swoje sadło z przodu.
00:15:22:-Aha, ok.|-W obszarach jelit.
00:15:25:A co z twarzą, wie pan,|oknem duszy.
00:15:28:Mhm... mhm... Ładnie powiedziane...
00:15:31:Pani oczy to jedna z|największych pani zalet.
00:15:36:Ale możemy coś zrobić|z kurzymi łapkami.
00:15:40:Kurczaczymi nóżkami. Nóżkami małych kurek.|Mam na myśli kurczaki. Chickie chickie chickie.
00:15:44:Tak, ponownie, ładnie to pani ujęła.|Ładnie się pani wysłowia.
00:15:48:Zrobimy małe nacięcie|i napniemy skórę,
00:15:51:Jak naciąganie skóry na bęben,|ale nie za mocno.
00:15:54:Nie chcemy tego pooperacyjnego wyglądu.
00:15:56:Twarz musi pozostać samowystarczalna,|by móc wyrażać ekspresję.
00:15:59:Tak.|Nie chcę wyglądać jak Boris Karloff.
00:16:01:-Więc nie chce pani zmieniać płci!|-Nie, jestem w pełni kobietą!
00:16:05:To o czym tu móimy, Lindo,|to cztery różne operacje.
00:16:10:Liposukcja, plastyka nosa,|korekta twarzy,
00:16:14:którą absolutnie polecam|poprzez chemiczny peeling...
00:16:17:Tak, nie chciałabym|niczego spalić.
00:16:18:Dlaczego miałabyś chcieć? Z tak śliczną skórą?|No i na koniec poprawa piersi.
00:16:23:Możemy również coś zrobić|z tą blizną po szczepionce...
00:16:28:Nie wiem czy nosisz|często bezrękawniki...
00:16:31:-Nie, bo mam salceson zamiast ramion.|-Tak, więc...
00:16:34:Kiedy po operacji będą smukłe,|może zmieni pani zdanie.
00:16:39:Chcę porozmawiać o tej szczepionce.|Co może mi pan doradzić?
00:16:42:Czy to naprawdę brzydko wygląda?|Często to widzę. Dużo ludzi je ma.
00:16:46:Absolutnie nie. Niektórym to nie przeszkadza.|Zależy od gustu.
00:16:50:H A R D B O D I E S|Centrum fitness
00:16:55:Biuro fitness.
00:16:56:Chad!
00:16:57:Wydech, głęboki wdech... wydech.
00:17:01:-Wstrzymaj, wstrzymaj, wypuść.|-Chad!
00:17:05:I wypuść.
00:17:08:-Za mocno?
00:17:10:Czuję jakieś naciągnięcie...|Coś mi się naciągnęło z przodu dupy.
00:17:13:No jest pan dość spięty na dole.|Ma pan...
00:17:16:Coś mi strzeliło w dupie!
00:17:18:Chad Feldheimer proszony do biura.
00:17:19:Muszę iść do biura, zaraz wracam|i popracujemy nad biodrami.
00:17:27:Właśnie dostałam odpowiedź od "bewithmedc.com"
00:17:30:-O nie! Coś dobrego?|-Nie wiem, właśnie sprawdzam.
00:17:33:-Jak to się otwiera..?|-Kliknij w to... Kliknij w to...
00:17:36:Omójboże! Ok, frajer.|Frajer. Frajer!
00:17:43:Powinni to nazwać "mr.frajer.com"
00:17:45:-Musiałaś wysłać zdjęcie?|-Nie, tylko faceci wysyłają.
00:17:48:Ale musiałam wypełnić dane.|Co mnie kręci, co mnie nie kręci...
00:17:51:Szukam faceta z poczuciem humoru.
00:17:54:Ten koleś, czekaj... Ten koleś nie był zły.
00:17:56:-Ten?|-Nie, wcześniej.
00:17:57:-Ten?|-No, może nie jest frajerem.
00:18:00:-Skąd wiesz?|-To garnitur Brioni.
00:18:02:-Tak?|-No pewnie!
00:18:04:Czy wygląda jakby miał|poczucie humoru?
00:18:06:Wygląda jakby jego okulista|miał poczucie humoru.
00:18:09:-Czym on się zajmuje?|-Departament Stanu.
00:18:12:Łoo, to takie super.
00:18:15:Jego włosy... co to jest?
00:18:20:Przeszczep?
00:18:23:To teren pracy nad sercem,|mamy pełno maszyn...
00:18:26:i naprawdę, nigdy nie trzeba czekać.|To co widzisz teraz,
00:18:28:to godziny szczytu|i jest pełno wolnych maszyn.
00:18:31:-Hej, Chad.|-Hej, Linda.
00:18:33:-Zadzwoniłaś do niego?|-Jeszcze nie.
00:18:35:Chad Feldheimer,|to jeden z naszych trenerów.
00:18:37:Bawiłam się w te|randki internetowe i...
00:18:39:-Jaka strona?|-Bewithmedc.com?
00:18:42:-Nieźle|-Przydała się?
00:18:43:Nie. Dwóm koleżankom się udało,|umówiły się z fajnymi facetami.
00:18:49:To fantastycznie!
00:18:51:Jeśli mówisz po angielsku,|powiedz "tak" albo "angielski".
00:18:53:Tak.
00:18:54:Niestety nie zrozumiałam co|powiedziałeś. Jeśli mówisz po angielsku
00:18:56:Angielski.
00:18:57:Chciałbyś rozmwiać z|biurem pomocy czy z agentem?
00:19:00:Agent.
00:19:00:Niestety nie zrozumiałam|co powiedziałeś.
00:19:02:Agent.|Agent.
00:19:06:Halo. Jak mogę pomóc?
00:19:07:Tak, cześć, tutaj Linda Litzke,|mam podać numer swojego konta?
00:19:11:Już to zrobiłaś... Wszystko tutaj mam.|-Ma pan to? Ok.
00:19:14:Powiedziano mi, że potrzebuję dofinansowania|na te operacje, ale...
00:19:16:Tak, nie dostała pani dofinansowania|na te procedury.
00:19:19:Tak, odmówiono mi.
00:19:20:Takie operacje, złożone z kilku procedur|nie są pokrywane...
00:19:23:Nie, to cztery różne operacje.|To bardzo skomplikowane.
00:19:27:Odnawiam się, to będzie|zupełnie nowy wygląd. Więc to nie jedna operacja.
00:19:30:Mój lekarz zezwolił mi na wszystkie.
00:19:32:Zezwolenie pani lekarza|niczego nie zmienia.
00:19:34:To nie jest... Proszę pani?
00:19:37:Moja praca wymaga kontaktu z ludźmi.|To nie jest...
00:19:40:Pani chyba nie rozumie.|Nasze przewodniki...
00:19:42:O tak, rozumiem|Proszę podać swojego kierownika.
00:19:46:Proszę poczekać.
00:20:31:Alan?
00:20:34:Linda?
00:20:35:Tak.
00:20:36:C o m i n g U p D a i s y
00:20:41:Już przez to przechodziliśmy.
00:20:44:Najpierw mówisz, że nie chcesz zobowiązań,|a teraz...
00:20:47:No zejdziesz wreszcie stamtąd?!
00:22:09:Kup, proszę: Przepychaczkę/miód/płatki Cheerios.
00:22:29:Pobraliśmy się kiedy miałem|dwadzieścia kilka lat,
00:22:33:Dzieciak, oboje byliśmy dziećmi.
00:22:36:I myślisz wtedy, że to już na zawsze.
00:22:40:Starzejesz się,|zaczynasz czuć się śmiertelna,
00:22:43:Nie masz już czasu|na bycie nieszczerą.
00:22:46:Wiesz, nie jestem już tą osobą.|Wybory, których dokonujesz...
00:22:51:Myślę o rozwodzie z Ozzym.
00:23:03:Ja chyba powiniennem też|o tym myśleć. Z Sandy.
00:23:09:-To właśnie przed chwilą mówiłeś.|-Dokładnie tak. Tak
00:23:13:Masz rację. Powinnaś rzucić tego karła|Bez wątpliwości, zgadzam się.
00:23:17:-Więc, gdybym była po rozwodzie...|-Tak.
00:23:21:To powinienneś załatwić sprawy z Sandy.|Z powodu, wiesz, ciebie i mnie.
00:23:28:To... sama wiesz.
00:23:32:Trudno jest przekazać komuś|takie wiadomości, wiesz,
00:23:35:dla ciebie pewnie łatwiej|niż dla mnie.
00:23:39:Niby dlaczego?|Nie do końca rozumiem.
00:23:42:No, bo on jest palantem, dlatego...|Ale Sandy to dobra dziewczyna.
00:23:47:-To wyjątkowa dziewczyna.|-To zimna, wyrachowana suka.
00:23:51:-No, chyba przesa...|-Ty i ja powinniśmy wyjaśnić swoje sprawy.
00:23:54:Zawsze ci mówiłam,|że to coś więcej niż zwykła lekkomyślność.
00:23:56:Racja. To zrozumiałe.|Jesteś bardzo konkretna.
00:23:59:-Dokładna i konkretna.|-Absolutnie.
00:24:04:To nie tylko gierki i zabawa.
00:24:10:Absolutnie.
00:24:18:Pipe A Fittings Power Tools
00:24:30:Agent.
00:24:31:Przykro mi, ale nie zrozumiałam|co powiedziałeś.
00:24:33:Agent.
00:24:38:Twój telefon jest dla nas bardzo ważny. Proszę|pozostań na linii i poczekaj na agenta.
00:24:52:Ted, mogę z tobą porozmawiać o|naszej Mickey Mouse HMO?
00:24:55:-Ehe, poczekaj moment.|-To jakieś ciężkie gówno.
00:24:58:-To lista moich randek?|-Nie... Kurwa...
00:25:00:Wiesz, próbuję się odnowić|i te procedury,
00:25:02:które sa tak niesamowicie nie tanie...|Co to?
00:25:05:Nie mogę w to uwierzyć...|To jest jakieś... inteligentne gówno.
00:25:08:-Nie odpowiada mi ta sytuacja.|-Co to?
00:25:10:To jest jak, o ja nie mogę|to gówno, na które patrzę!
00:25:12:-Manolo to znalazł.|-Tam, na podłodze.
00:25:14:Tak, Manolo to znalazł, płytę CD,|czy coś, leżała w szatni.
00:25:16:-Na podłodze. W damskiej szatni.|-Tylko tam leżała.
00:25:18:A ja na to łoo, czyjaś muza|albo coś. I przychodzę tutaj
00:25:20:-A tutaj są te pliki człowieku.|-Nie odpowiada mi ta sytuacja.
00:25:23:Tu są jakieś kody,|i sygnały i gówno i...
00:25:27:-Sygnały czyli kody, wiesz?|-To tylko tam leżało.
00:25:29:Tutaj mówi o ludziach z departamentu|i tu są nazwiska i inne gówna
00:25:32:a inne pliki to po prostu,|jakieś numery czy coś.
00:25:36:Numery i daty,|i numery i numery,
00:25:40:i daty i numery, i
00:25:44:I myślę sobie, co za gówno, człowieku.|Surowa inteligencja!
00:25:50:Nie dotykam tego.|Pozbądźcie się tego.
00:25:53:-Wywalić to?|-Nie można tego zrobic.
00:25:55:Powinienneś zostawić notkę|w damskiej szatni.
00:25:57:Notkę?|Znalazłem ściśle tajne gówno?
00:26:01:Sygnały, inteligencja i gówno, gówno z CIA?
00:26:03:Halo! Nie zgubił ktoś przypadkiem|swojegó gówna z CIA, nie sądzę!
00:26:06:Ja tam nie wiem, sam coś wymyśl,|ale mi się to nie podoba.
00:26:09:I ma zniknąć z Hardbodies.|Prowadzimy tutaj siłownię, na Boga!
00:26:16:Manolo, nie znalazłeś tego!
00:26:18:-Na podłodze znalazłem.|-Tak, wiem, ale...
00:26:21:Tam, na podłodze znalazłem.|Po prostu tam leżało.
00:26:50:- Harry?|-Tak, to ja.
00:27:14:- Absolut Saketini, poproszę.|-I rachunek od razu.
00:27:16:Ale jeśli dostanę|jakiś dodatek do wypłaty,
00:27:18:to przynajmniej|będe mogła dalej prowadzić sprawę tych operacji.
00:27:19:Zwolnij, a co z księgowością?
00:27:22:Nie dostaje się tak po prostu dodatków.|Tak się po prostu nie robi.
00:27:25:To znaczy, jasne, mógłbym powiedzieć, ok,|ja to zatwierdziłem,
00:27:27:ale wyżej to dla nikogo|nic nie znaczy.
00:27:30:Więc po co nas trzymają w tym swoim|Cockamamie health plan? (?)
00:27:32:Potrzebuję tych operacji, Ted!
00:27:33:Jesteś piękną kobietą.|Nie potrzebujesz...
00:27:35:Posunęłam się tak daleko jak mogłam|z tym ciałem.
00:27:38:Myślę, że jest piękne... Nie jest|może prosto z Hollywood.
00:27:42:No właśnie, Ted.|W Hollywood by mnie wyśmiali.
00:27:45:Mam niewielkie piersi,|gigantyczną dupę i jakiegoś gluta,
00:27:48:który się huśta w przód i w tył przede mną|jak wózek z marketu.
00:27:52:Wiesz, jest masa facetów,|którym podobasz się taka, jaka jesteś.
00:27:55:Jasne- frajerów!
00:27:58:-No nie wiem. Czy ja jestem frajerem?|-Oh, Ted.
00:28:00:Nie zawsze byłem kierownikiem|Hardbodies. Może ci coś opo...
00:28:07:Pokażę ci coś.
00:28:15:To ty?
00:28:17:Grecki, ortodoksyjny ksiądz przez 14 lat.|Parafia Chevy'ego Chase'a.
00:28:22:To dobra praca.|Co się stało?
00:28:26:Długa historia.
00:28:30:Nieważne, teraz jestem szczęśliwszy.
00:28:36:Chodzi mi o to...|Chodzi o to,... że życie to podróż.
00:28:40:No właśnie!|Nie chcę pozostać tam, gdzie teraz jestem!
00:28:42:Chcę znaleźć kogoś,|z kim mogłabym podróżować!
00:28:43:Czasem, kiedy nie patrzysz|na swój własny ogródek, nigdy...
00:28:47:Wiem. Dlatego zaczęłam to|internetowe randkowanie.
00:28:49:Aha, ale mi chodzi o to, że|wiesz, nie masz...
00:28:53:Posłuchaj Ted, wiem, że nie możesz|autoryzować dodatku na mojej pensji,
00:28:56:ale mógłbyś sporządzić taką prośbę,|prawda?
00:29:00:To nie prowadzi do|niczego dobrego, Linda.
00:29:02:Oh, Ted, słyszałeś kiedyś o|mocy pozytywnego myślenia?
00:29:15:Harry?
00:29:18:Ja jestem Monica.
00:29:20:Witaj.
00:29:29:Maybe I can get a run in.
00:29:40:Halo.
00:29:41:Omójboże!
00:29:47:-Omójboże!|-Shh!
00:29:51:-Omójboże! O mój Boże!|-Wiesz która jest godzina?
00:29:55:Ehe. Nie mogłem się dodzwonić|na twój totalnie niezastrzeżony numer,
00:29:59:ale wiem kim jest ten facet.
00:30:02:-Facet?|-Facet. Tajemniczy facet.
00:30:07:Jest wysoko posadzony?
00:30:09:Nie wiem czy jest wysoki... być może!|To znaczy, mam jego nazwisko, nie wzrost.
00:30:13:-No i jak się nazywa?|-Osbourne Cox.
00:30:18:Pierwsze słyszę.
00:30:20:Ehe, jakbyś niby była częścią|inteligentnego społeczeństwa.
00:30:22:Mówię tylko,|że dla laika...
00:30:23:Myślę, że jakość inteligencji|wyznacza jego pozycję.
00:30:27:-Ok.|-A teraz co my wiemy.
00:30:28:Wiemy, że, masz może wodę?|Muszę się napić.
00:30:33:-Mam kranówę.|-Żartujesz?
00:30:35:-Skąd wiesz kim jest?|-Ze źródła.
00:30:38:-Co masz na myśli?|-Masz może Gatorade albo..?
00:30:41:Cokolwiek innego,|nie ścieki z Maryland?
00:30:43:-Dobrze wiesz, że nie pi...|-Skąd wiesz jak się nazywa?
00:30:46:Mam kumpla, komputerowca, Ernie Gallegosa.|Robi na komputerze rzeczy,
00:30:49:podłącza się pod komputery ludzi|i programuje ich widea i inne gówna.
00:30:52:Więc on przebadał te pliki,|wyciągnął z nich cyfrowe oznaczenia,
00:30:55:któe powiedziały mu, na jakim kompie|zostały stworzone.
00:30:57:-Dla Erniego to jak zabawa.|-Aha.
00:30:59:I...
00:31:01:-Mam jego numer! Mam jego numer!|-Omójboże!
00:31:05:To było trochę trudniejsze.|Zadzwonimy do niego?
00:31:09:Omójboże...|Po co?
00:31:12:Bo pewnie chciałby wiedzieć|czy jego gówno jest bezpieczne.
00:31:16:Ulży mu. Może nawet|aż tak mu ulży, że dam nam nagrodę.
00:31:22:Byłbym bardzo kurewsko zaskoczony|gdyby nie dał.
00:31:24:-Oh, łał.|-Bardzo zaskoczony.
00:31:26:No bo wiesz, podatek dobrego samarytanina.
00:31:28:To nawet nie podatek, tak serio,|bo to dobrowolne.
00:31:47:Halo?
00:31:51:Osbourne?|Osbourne Cox?
00:31:54:Tak.|Kto mówi?
00:31:58:Uhm... Tutaj...|Czy to Osbourne Cox?
00:32:04:Kto mówi? Która jest godzina?|Kim jesteś?
00:32:07:Jestem dobrym samarytaninem.
00:32:11:Przykro mi, że dzwonię tak późno,|ale myślałem, że mógłby pan się martwić.
00:32:18:Martwić?
00:32:19:O bezpieczeństwo.|Pańskiego gówna.
00:32:28:O czym ty w ogóle mówisz?|Z kim rozmawiam?
00:32:33:Mam twoje pliki, dokumenty.
00:32:39:I wiem, że te dokumenty są ważne.
00:32:43:Ale jestem absolutnie gotów|oddać ci twoje ważne gówno.
00:32:48:Ale dopiero kiedy dokonasz wyboru...
00:32:51:O jakich dokumentach mówisz?
00:32:55:Osbourne Cox?
00:32:56:Tak, tak. To ja... Halo!|Tu Osbourne Cox. Kim ty kurwa jesteś?
00:33:02:O jakich dokumentach mówisz?
00:33:05:Ok.
00:33:08:Szef biura w Belgradzie,|którego wszyscy nazywamy Słowackim rzeźnikiem.
00:33:11:Kiepsko porozumiwał się|ze swoimi podwładnymi, oraz kurierami...
00:33:14:PorozumiEwał, kiepsko się porozumiEwał...|ze swoimi podwładnymi, pierdolony idioto!
00:33:20:Skąd to masz?
00:33:21:-Uważaj na żyłkę, Osbourne, bo ci pęknie. Ja...|-Kim ty kurwa jesteś? Słuchaj...
00:33:25:-Mamy... To nie jest ważne gdzie...|-Jedyne co macie to przejebane!
00:33:28:Nie wiem kim do kurwy jesteście,|ale nie macie pojęcia co robicie!
00:33:32:Oh, dlaczego się tak denerwujesz, Osbourne Cox?
00:33:36:Jestem tylko dobrym samarytaninem,|podróżnikiem w trasie, na której...
00:33:39:Powiedz, że mu to oddamy,|tylko myśleliśmy, że wolałby wiedzieć,
00:33:41:-I powiedz mu o podatku dobrego samarytanina.|- Halo? Kto mówi?
00:33:45:-I powiedz, że kiepsko nas przekonuje.|-Halo, halo, halo!
00:33:48:Kto kurwa mówi?|-Ozzie, co się dzieje?
00:33:51:Wiesz, to dla nas bardzo niewygodna sytuacja,|więc pomyśleliśmy o pewnej nagrodzie.
00:33:57:A więc chodzi o pieniądze! O pieniądze!
00:34:00:Chciecie pieniędzy, ok, połuchajcie mnie.|-Ty... Tak, czemu nie?
00:34:03:-Ja się tutaj w ogóle nie liczę?|-Pozwól mi... Słuchajcie mnie klauny.
00:34:07:Słuchajcie bardzo uważnie.|Nie macie pojęcia co robicie.
00:34:12:-I ostrzegam was...|-Ty nas ostrzegasz?
00:34:15:-Ty nas ostrzegasz? Ty nas ostrzegasz?|-Tak, tak I ja... tak.
00:34:17:Powiem coś panu,|panie inteligentny!
00:34:19:-Pozwól mi...|-My cię ostrzegamy!
00:34:21:-Słuchaj!|-Oddzwonimy wkrótce ze swoimi żądaniami!
00:34:23:-Halo?|-Halo.
00:34:24:-Chad!|-Posłuchaj mnie.
00:34:26:-Nie, zamknij się! Nie graj w jego gierki|-Wytłumaczę ci jak to działa.
00:34:28:Przepraszam.
00:34:32:-Raaany...|-Koleś jest nerwowy.
00:34:37:Jestem bardzo kurewsko zaskoczony,|że nie dał nam nagrody.
00:34:41:Co on zamierza?
00:34:43:Jakiś klaun... Dwóch klaunów...|zdobyło moje pamiętniki.
00:34:48:Twoje co?
00:34:50:Ukradli je albo...|Nie mam pojęcia skąd je mają...
00:34:52:-Twoje co?|-Moje pamiętniki, książkę, którą piszę.
00:34:55:Dlaczego ktokolwiek mógłby sądzić,|że to jest cokolwiek warte?
00:35:04:Nie brzmiał jakby|chciał z nami dyskutować.
00:35:06:O, ale zrobi to!|Musimy mu tylko pokazać kto tu rządzi.
00:35:09:No i... Ma bardzo dojrzały głos.
00:35:13:To chyba jakiś starszy koleś,|który ostro zjebał sprawę.
00:35:16:Taa, to właśnie dlatego|go mamy, wiesz...
00:35:18:Złapaliśmy go z jego pierdołami,|złapaliśmy w wielką tłustą wyrzymaczkę.
00:35:21:-Ehe.|-...i to my siedzimy w fotelu kierowcy.
00:35:23:Ehe.
00:35:23:To nasza szansa.|Nie często dostaje się taką.
00:35:26:Poślizgniesz się na lodzie przed|no wiesz, niezłą restauracją,
00:35:29:-Takie rzeczy się zdarzają.|-Racja.
00:35:31:-A teraz właśnie to się stało.|-Tak. Stało się.
00:35:40:To może być poważny postęp w moich operacjach.
00:35:45:Poważny.
00:35:49:Skarbie?|Skarbie!
00:35:53:-He?|-Przyjechałą taksówka, spadam. Panie tajemniczy.
00:35:57:Co to za rzecz?
00:35:59:Ściśle tajna kochanie.|Ile miast?
00:36:02:Seattle, San Francisco,|Los Angeles, Chicago.
00:36:06:Dlaczego zawsze wysyłają cię do Seattle.|Kiepski rynek.
00:36:08:Nie wiem,|wiele niezależnych sklepów z książkami.
00:36:10:Cały czas pada,|co mają ludzie robić?
00:36:12:-Wymyśliłbym kilka rzeczy.|-Myślisz tylko o jednym.
00:36:16:-Gdzie cię nocują?|-Lepiej, żeby to była Peninsula.
00:36:18:Ze względu na kasę, jaką dla nich zarabiam.
00:36:20:-Poradzisz sobie?|-Będę smutny, ale dam radę.
00:36:23:-Nie bądź zbyt smutny...|-Odpowiednio smutny.
00:36:28:Szaleję za tobą mała!
00:36:52:Hej!
00:37:04:Tommy Bennett, Tony Morrison,|Zoe Caldwell, było cudownie.
00:37:11:Po raz pierwszy uczestniczyłem w spotkaniu,|ku czci Kennedy'ego,
00:37:14:Jane Alexander to nasz klient,|Stary znajomy Zoe.
00:37:18:Nieważne...
00:37:21:-Connie?|-Tak, sir.
00:37:23:Mogłabyś przynieść kopię|finansów Coxa?
00:37:29:Tommy śpiewał: Najlepsze dopiero nadejdzie.
00:37:33:Tommy Bennett.
00:37:38:Myślałam, że mam to na biurku,|ale nie wiem gdzie jest płyta. Przepraszam.
00:37:42:-Nagram to jeszcze raz z dysku.|-Ok.
00:37:45:Więc, przygotowaliśmy papiery|i jesteśmy gotowi wyegzekwować podatek,
00:37:50:Jeśli taki jest pani wybór, pani Cox,|ale, ponieważ to droga bez powrotu...
00:37:55:zawsze zalecam klientom odczekać|jeszcze jeden dzień i wszystko przemyśleć.
00:38:33:Harry?
00:38:36:Linda.
00:38:39:Witaj.
00:38:41:Bawiłem się w ochroniarza wiele lat,|ale mój obiekt był w stanach,
00:38:46:pewien sekretarz,|więc wiele podróżowałem.
00:38:49:"Ironside właśnie opuścił budynek."|Nazywaliśmy go "Stalowa dupa".
00:38:52:Nie że prosto w twarz.|No i nie prosto w dupę!
00:38:56:Ale było ok. Osobista ochrona|to dobra zabawa dla młodych.
00:38:58:To jest pyszne.|Chcesz spróbować?
00:39:01:-To gotowe jedzenie?|-Gotowe?
00:39:03:Jestem dość wyczulony,|dostaję anafilaktycznego szoku,
00:39:06:moje nogi puchną i podciągają się w górę...|A olać to, żyjmy niebezpiecznie!
00:39:11:-Nie można zawsze zakładać kondoma, prawda?|-Dokładnie tak, nie zawsze!
00:39:17:Taa, teraz jestem głównie w administracji.|Nie za dużo w tym ochroniarstwa.
00:39:21:-No ale wciąż noszę broń.|-Omójboże!
00:39:23:To nic wielkiego. Nigdy jej nie odbezpieczyłem,|dwadzieścia lat służby.
00:39:27:Taki tam bajer.|Nawet o niej nie myślę...
00:39:29:Oczywiście, nie powiniennem|o niej myśleć:
00:39:31:W sytuacji, kiedy twój człowiek jest zagrożony|trening wkracza do akcji. Pamięć mięśni.
00:39:35:Tak jak z refleksem.| To je... to wygląda pysznie.
00:39:38:-Chcesz się zamienić?|-Nie ma mowy!
00:39:39:-Masz.|-Nigdy w życiu!
00:39:40:-Daj mi dotknąć.|-A odpieprz się.
00:39:42:Sake?
00:39:44:...ale tam była cała masa|wojen politycznych, i...
00:39:47:zupełnie bezsensowne gówna, i generalnie|stary nadrepnął Goldbergerowi na gardło.
00:39:51:-Nieźle... Sosna?|-Tak, tak myślę.
00:39:55:Taa, posłuchaj, Linda,|pełna szczerość...
00:39:59:Nie mam obrączki,|ale jestem po ślubie.
00:40:03:Zdjąłem ją jakieś 18 miesięcy temu,|kiedy zgodziliśmy się na separację.
00:40:06:Zgodziliśmy się. To chyba|jedyne, co nas kiedykolwiek połączyło.
00:40:10:Dzięki, że mi mówisz, Harry.|Doceniam to.
00:40:13:Wiesz,|pełna szczerość to moje motto.
00:40:18:-To nie wypali, prawda?|-Chodźmy to sprawdzić do innego pokoju.
00:40:33:To cudownie,|wspaniale.
00:40:35:Tak, jest bardzo komunikatywny.|Bardzo dostępny. Poczucie humoru?
00:40:39:W 100% zgadza się ze mną|w sprawie operacji.
00:40:41:-No coż, ja...|-Zgadza, się, że mój tyłek mógłby być mniejszy.
00:40:44:Ale nie w złym sensie,|mówi to w dowcipny sposób.
00:40:47:To dobrze, ale Linda,|co ty tak naprawdę o nim wiesz?
00:40:52:Mówiłam ci, pracuje|w skarbie państwa.
00:40:54:Ale nie o to mi chodzi, być może|tylko skacze po internecie.
00:40:59:Tak, tak samo jak ja!
00:41:02:Ale o co ci chodzi?
00:41:04:Nie, nie możesz iść w tym,|musisz mieć garnitur.
00:41:07:-Mam się przebrać?|-Tak.
00:41:12:Chciałem pojechać na rowerze.
00:41:58:Osbourne Cox?
00:42:03:-A ty, jak mniemam, jesteś "Pan czarny"?|-Owszem.
00:42:09:-Masz pieniądze?|-50,000 dolarów.
00:42:14:Tak jak uzgodniliśmy,|Osbourne Cox.
00:42:19:Ok. Teraz coś ci wytłumaczę|panie "pan czarny"!
00:42:23:-Ty wiesz kim ja jestem, ja wiem kim ty jesteś.|-Być może.
00:42:27:-Ale pozory mogą być... pomylone.|-Jasne.
00:42:33:To, w co się angażujesz to szantaż,|to przestępstwo. To na początek.
00:42:39:Pozory mogą być... mylące.|Jestem tylko zwykłym samarytaninem...
00:42:44:Po drugie, posiadanie materiałów|utajnionych jest przestępstwem federalnym.
00:42:52:Jeśli zechcesz za ich pomocą|szantażować właściciela,
00:42:55:doświadczysz tak przerażająco gównianych|konsekwencji, przyjacielu,
00:43:00:że twoja mała główka będzie się|kręciła szybciej, niż kółka tego twojego...
00:43:05:-tego twojego rowera SCHWINN.|-On myśli że to SCHWINN...
00:43:08:A teraz oddawaj pieprzoną dyskietkę,|albo CD, albo cokolwiek to kurwa jest!
00:43:14:Jak tylko dasz nam kasę, dupku!
00:43:23:-Ty pierdolcu!|-Dawaj mi to, pierdolcu!
00:43:26:-Ty pierdolcu!|-Wiem kim jesteś, pierdolcu!
00:43:29:Ty jesteś pierdolcem!
00:43:35:-Gdzie są pieniądze?|-Uderzył mnie!
00:43:37:-Gdzie są pieniądze?!|-Nie dał mi ich...
00:43:40:No kur... Wsiadaj do samochodu!
00:43:51:Co ty robisz?|Kurwa!
00:43:58:O ja pierdolę!|Kurwa!
00:44:01:Pierdoleni lunatycy!
00:44:04:-Jasna kurwa...popierdoleni idioci!|-Kurwa!
00:44:09:Może to sprawi, że|trochę się zastanowi.
00:44:10:-Tak.|-Wiedziałem, ze to się stanie.
00:44:11:-Czekaj! Czekaj! Musimy tam wrócić! Mój rower!|-Przechodzimy do planu B.
00:44:15:To gówniana zapinka, możesz|otworzyć ten szajs długopisem BIC.
00:44:19:Niektórzy ludzie...
00:44:26:-Co to jest?|-Rosyjska ambasada.
00:44:31:Powiedziałam panu Krapotkin,|że być może wstąpię.
00:44:34:Czy jest tutaj męska toaleta?
00:44:44:Proszę pani, pani się myli.|Jestem asystentem cultural attach.
00:44:50:Organy bezpieczeństwa narodowego|nie moga funkcjonować
00:44:53:w obszarze przedgranicznym.
00:44:55:-Organy?|-Tak.
00:45:01:Ale gdybym, na przykład, miała,|jakieś sekrety, tajne, hm,
00:45:05:sekrety, które mogłyby|zainteresować...
00:45:10:Tak?
00:45:16:To tylko próbka.
00:45:29:-Mogę zapytać o pochodzenie tego materiału?|-Nie może pan.
00:45:32:-Był wysoko.|-Chad!
00:45:34:Mówię tylko, że koleś siedzi wysoko.
00:45:41:-PC czy Mac?|-PC.
00:45:46:-Możecie poczekać?|-Niedługo mam randkę.
00:46:00:Ryba. Złapała przynętę.
00:46:04:Koleś wydaje się spoko.
00:46:09:Chad.
00:46:18:Proszę pójść za mną.
00:46:32:-Jest tego więcej?|-Dużo więcej.
00:46:35:Ale najpierw chcemy dostać zapłatę.
00:46:38:Nie mówicie logicznie.
00:46:43:-Nie sądzę.|-Posłuchaj, mam randkę, więc...
00:46:51:Randkę.
00:46:57:-Kolejka rośnie, góra ręczników rośnie.|-Przepraszam, Ted.
00:47:00:A Manolo biega jak porąbany.|Co się stało z twoim nosem?
00:47:04:Takie zachowanie jest naganne w Hardbodies.|Sami dobrze o tym wiecie.
00:47:07:-Wiemy, Ted. Bardzo przepraszam.|-Tak się nie robi.
00:47:10:To było nieuniknione, Teddy.|Nie zdarzy się więcej.
00:47:12:-Nie powiecie mi o co chodzi?|-Nie możemy.
00:47:15:Wiem, żę to okropne, Ted,|Ale muszę iść. Mam randkę.
00:47:24:Zmieniasz się, Linda.|To bardzo przykre.
00:47:38:...co jest kolejnym powodem,|żeby zwalić ten syf na Ozziego.
00:47:42:-Hm|-To wszystko? "Hm?"
00:47:46:Zastanawiam się, czy to dobry moment. To znaczy...
00:47:49:Oczywiście, że to dobry moment.|Dlaczego miałoby być inaczej?
00:47:53:-Boisz się tego?|-Nie, ty i ja jesteśmy jak jedność.
00:47:56:To jest...Dlatego myślę,|że powinniśmy o to lepiej zadbać.
00:48:00:Pomyśleć o Ozziem, o ewentualnej|szansie, którą moglibyśmy mu dać
00:48:03:żeby się trochę pozbierał,|zanim go spałujesz na dobre.
00:48:05:Tak to widzisz?|"Pałowanie" go?
00:48:07:-Oczywiście, że nie...|-Nie, tak powiedziałeś...
00:48:08:-Taa.|-Ja nie "pałuję."
00:48:10:No wiadomo, że nie...
00:48:12:Nie lubię go, wiesz o tym.|Myślę, że jest aroganckim, małym pajacem.
00:48:15:Ale mamy na to całe życie,|a on właśnie stracił pracę.
00:48:19:Nie stracił, zrezygnował.
00:48:21:Większość ludzi w tym mieście,|która zrezygnowała, została wylana.
00:48:25:Żal mi go.
00:48:27:Myślę, że lepiej sobie z tym poradzi,|jeśli nie będzie się czuł osaczony.
00:48:34:Może. Oczywiście mówimy teraz|o Ozziem, nie o tobie.
00:48:38:No jasne, że móimy o Ozziem.
00:48:40:Zrobię cokolwiek zechcesz, słonko.|Uwielbiam cię.
00:48:47:Poproś o rachunek.
00:48:49:Tak?|Tak?
00:48:52:Czy w stolcu jest krew?|Później, biegnę do domu.
00:48:59:Kocham cię skarbie.
00:49:10:Ozzie?
00:49:13:Jasna dupa, Ozzie,|coś ty zrobił z samochodem?!
00:49:21:Ok.
00:49:29:KAMERA KĄT
00:49:30:Katie Calling|ODBIERZ ZIGNORUJ
00:49:39:-Omójboże, tak mi przykro...spóźniłam się?|-Nie, jeszcze się nie zaczęło.
00:49:44:-Nie widziałaś tego, prawda?|-Nie, tego akurat nie widziałam.
00:49:47:-Słyszałem, że jest świetny.|-Super.
00:49:50:Już przez to przechodziliśmy.
00:49:53:Najpierw mówisz, że nie chcesz zobowiązań,|a teraz...
00:49:56:No zejdziesz wreszcie stamtąd?!
00:50:05:-Wybacz, ze mamy taki kurz.
00:50:07:Moja EX się wyprowadza.|Powiedziałem jej, żeby się z tym pospieszyła.
00:50:12:Taa.
00:50:13:Staram się zachowywać jak,|wiesz, dorosła osoba, ale...
00:50:14:Rozwody nie są łatwe.
00:50:17:Chcesz zejść na dół?|Lubisz niespodzianki?
00:50:20:Zawsze otwarta na|nowe doznania.
00:50:23:Muszę ci powiedzieć- widziałem to|w piśmie dla mężczyzn. 1200 dolarów.
00:50:28:Patrzę na to i myślę sobie,|Jezu, jaja sobie ze mnie robicie?
00:50:31:Jestem hobbystą, to w zasadzie nie|jest specjalnie skomplikowana maszyna,
00:50:35:Poszedłem do sklepu z narzędziami i|skręciłem to samemu za sto dolarów.
00:50:40:-Co to jest?|-Co to jest.
00:50:43:Siadasz sobie,|odprężasz się,
00:50:47:kładziesz stopy na podstawkach i...
00:50:55:Omójboże!
00:51:02:-Fantastyczne!|-To jest coś, prawda?
00:51:04:W sumie sto dolców, nie licząc|roboty i dildo.
00:51:08:-A one nie są tanie.|-Aha.
00:51:10:Brakuje mi czegoś...|Żebym mógł formować twardą gumę.
00:51:14:-Rosjanie?|-Ehe.
00:51:17:-Rosjanie?|-Mhm.
00:51:19:Rosyjska ambasada, tak.
00:51:22:-Jesteś pewien?|-Hej.
00:51:24:Kolesia nie było trudno śledzić,|co pewnie wiesz.
00:51:26:Dlaczego, do chuja, mieliby|pójść do rosjan?!
00:51:29:Po chuja...
00:51:34:-Przepraszam. Dzięki, Hal.|- Hej, nie ma sprawy.
00:51:42:Słuchaj, Ozzie, nie chcę|brzmieć jak jakiś paranoik...
00:51:45:ci dwaj goście chyba|bardzo się tobą interesują.
00:51:55:W czym mogę pomóc?
00:51:57:Przepraszam, że się gapimy,|ale pańska twarz wygląda znajomo.
00:52:00:-Princeton, '73?|-Tak.
00:52:04:-Nie pamiętam pańskiego nazwiska.|-Osbourne Cox.
00:52:06:Tak myślałem.|Przekazałem i byłem świadkiem.
00:52:10:Życzę miłego wieczoru.
00:52:15:Au.
00:52:28:Co jest kurwa?
00:52:37:Kurwa!|Co jest kurwa?
00:52:52:Kurwa!|Ja pierdolę!
00:52:59:J a m b a J u i c e
00:52:59:Dlaczego powiedziałeś mu, że możemy mieć tego więcej?
00:53:01:Bo może możemy.
00:53:02:To wszystko, co znalazł Maolo!|Nie ma nic więcej!
00:53:05:Co powiemy Manolo? Żeby znalazł|trochę więcej supertajnego gówna?
00:53:09:-Hej!|-Co.
00:53:11:Nie podoba mi się ten smutek!|Ani ten pesymizm!
00:53:14:-Przepraszam.|-Chcę tylko, żeby coś z tego wyszło.
00:53:16:Jeśli mam się odnowić,|to potrzebuję tych operacji.
00:53:18:A one kosztują!|To nie jest już tylko zabawa!
00:53:20:-Przepraszam.|-Okej, a więc wymyślmy coś.
00:53:23:Chad, twój Berry Blast jest gotowy.
00:53:25:-Wiemy kim jest.|-Tak: Osbourne Cox.
00:53:28:-Więc dojdziemy do tego, gdzie mieszka.|-No... Tak sądzę.
00:53:32:-Powinienneś się przebrać. W swój garnitur.|-Dlaczego?
00:53:34:Żebyś się nie wyróżniał|w jego sąsiedztwie.
00:53:36:-To podstawy, Chad.|-Jego sąsiedztwie?
00:53:38:Tak. Powinniśmy urwać metki|i oznaczenia z pralni.
00:53:41:-Oznaczenia z pralni?|-Definitywnie.
00:56:09:-Ile jest na liczniku?|-Pięć.
00:56:13:Mniej więcej czy dokładnie pięć?|To znaczy...
00:56:15:No kurwa mać, Harry, pięć,|5.2
00:56:18:Ok, musze zrobić przynajmniej pięć.|Pięć dwa jest okej.
00:56:22:Dziwi mnie, że masz tyle energii.
00:56:24:Żartujesz? Skręć za rogiem,|zrobimy to jeszcze raz, z tyłu!
00:56:26:Jesteś taki grubiański.
00:56:28:Chodzi mi o tył samochodu,|nie, że OD tyłu.
00:56:31:Kurwa...|Jestem spóźniona.
01:00:37:Halo?
01:01:27:Omójboże!|Omójboże!
01:01:54:Omójboże!|Co jest kurwa?!
01:02:03:Co jest kurwa!
01:02:12:Co jest kurwa!|Ja pierdolę!
01:02:17:O mój pierdolcu!
01:02:21:Zabiłem pierdoloną zjawę.
01:02:24:Co tu, do chuja, robisz,|pierdolcu?
01:02:27:Ty...
01:02:47:Olson, co jest?
01:03:01:-Palmer? Jak leci?|-Nic pewnego, sir, ale jest... bałagan.
01:03:09:Kolyma2 powiedział, że|mają pliki komputerowe
01:03:11:od mojego Ex-analityka,|Osbourna Cox.
01:03:14:-Kolyma2?|-Nasz człowiek w rosyjskiej ambasadzie.
01:03:18:Przyniosła je jakaś|kobieta, która...
01:03:20:-Rosjanie?|-Taa.
01:03:21:Przyniosła je kobieta,|Linda Lietzke,
01:03:26:jej wspólnikiem jest niejaki Harry Pfarrer.|Zdjęcia są w aktach.
01:03:30:-Rosjanie!|-Taa.
01:03:34:-I kim jest Pfarrer?|-Koleś od skarbu państwa...
01:03:38:który pieprzy panią Cox.|To pewnie stąd mają te dokumenty.
01:03:44:Może i Ozzie wie o tym wszystkim,|wszyscy tam zdają się dymać naokoło.
01:03:48:-Dobra, oszczędź mi tego.|-Tak, sir. Ale ten koleś od skarbu...
01:03:52:Trochę się skomplikowało.
01:03:58:Właśnie kogoś zastrzelił w domu Ozziego.
01:04:03:-Zastrzelił... twojego analityka?|-Nie, Ozziego nie było.
01:04:07:Nasz wywiad usłyszał wystrzał,
01:04:10:zobaczył gościa ciągnącego coś|do samochodu, śledził go:
01:04:14:tamten wywalił ciało do zatoki Chesapeake.
01:04:17:-Po co to zrobił?|-Nie wiem, sir.
01:04:20:No do kurwy!|Ktoś wyłowił już ciało?
01:04:23:-To Rosjanin? Amerykanin?|-Nie wiem, nie miał dokumentów.
01:04:27:-A ta... Linda..?|-Linda Litzke.
01:04:30:-Tak. Ona jest ze skarbu?|-Nie... O niej nie wiemy zbyt wiele.
01:04:38:Więc w zasadzie nie wiemy|komu o co chodzi, tak?
01:04:42:No raczej tak, sir.
01:04:44:-A ten analityk... Ex-analityk|-Cox.
01:04:48:-Tak, jaki on ma poziom?|-Trzeci.
01:04:53:Ok, nieduży...
01:04:55:Na teraz- miejcie oko na każdego,|żebyśmy wiedzieli co się dzieje.
01:04:59:Tak, sir. I porozumiemy się|z FBI w sprawie ciała.
01:05:03:Nie! Nie. Boże, nie! Nie potrzebujemy|tych idiotów, żeby zawracali nam głowy.
01:05:06:Spalcie ciało.|Pozbądźcie się go.
01:05:08:I miejcie oko na każdego,|patrzcie co robią.
01:05:12:Zgłoś się do mnie, kiedy...
01:05:17:Sam nie wiem. Kiedy to wszystko|zacznie mieć sens.
01:05:23:I teraz...|Hop! Hop!
01:05:26:-I teraz...Hop! Hop! I do góry!|-Jestem większy... większy... Wróciłem.
01:05:31:Jestem większy... niż kiedykolwiek...|Jestem większy... Wróciłem...
01:05:35:Jestem lepszy... Wróciłem...|Niż kiedykolwiek... Wróciłem...
01:05:38:Wy pierdolce... Wróciłem...|Pierdolce... Wróciłem...
01:05:43:I ostatni raz...
01:05:54:-Linda. Wszystko ok?|-Wszystko ok, Ted. Przepraszam.
01:05:59:-Nie wyglądasz za dobrze.|-Nie nie. Jestem... Ja...
01:06:02:Dlaczego nie powiesz o co chodzi?|Nie pozwalasz mi się zbliżyć.
01:06:06:Wiem, że można ci ufać, ale|nie chcę narażać innych osób.
01:06:11:To jest droga, którą wybrałam,|to nie...
01:06:14:musisz się odizolować,|wiesz, firewall.
01:06:20:Nie wiem co o tym myśleć.
01:06:22:Nie ma was obojga w piątek,|dzisiaj Chad w ogóle się nie pokazał.
01:06:25:-Wiem, Ted.|-Nie mogę tak prowadzić siłowni.
01:06:28:-Wiem, Ted.|-Muszę go zwolnić.
01:06:29:-Nie! Nie nie nie! Po prostu...|-Co?
01:06:32:-Daj mi 24 godziny!|-Na co?
01:06:35:-Nie wiem, po prostu daj mi 24 godziny!|-Linda...
01:06:37:Po prostu daj mi 24 godziny,|żebym wszystko poukładała!
01:06:42:Linda. Muszę ci powiedzieć. Pewien facet|wcześniej pytał o ciebie.
01:06:47:Masz jakieś kłopoty?|Czy Chad przed czymś ucieka?
01:06:51:Wiemy co robimy, Ted.|Powiedz mi coś:
01:06:53:-Czy on znał moje imię?|-Tak, pytał o ciebie.
01:06:57:Historia zatrudnienia i takie tam.|Frajer, powiedziałem, żeby spadał.
01:07:00:Dziękuję, Ted.
01:07:04:Cóż, po prostu nie podajemy takich|informacji w Hardbodies.
01:07:08:Linda, Pan Krapkin na linii drugiej.
01:07:09:Omójboże!
01:07:14:Krapkin?
01:07:15:-Linda?|-Tak.
01:07:17:Tutaj Ilan Krapotkin.|Rosyjska ambasada. Oddzwaniam.
01:07:21:Tak, tak! Proszę poczekać...|Przykro mi, Ted. To prywatna rozmowa.
01:07:31:-Pan Krapotkin?|-Tak?
01:07:32:Czy to bezpieczna linia?
01:07:36:Panie Krapotkin?|Czy to bezpieczna linia?
01:07:38:Żartuje pani?|-Nie.
01:07:40:Bardzo się martwię o mojego wpólnika,|wie pan... o Chada.
01:07:45:-Macie go?|-Czy my go mamy?
01:07:47:Czy on...Nie znam terminologii,|czy on "przekroczył"?
01:07:51:Nic nie rozumiem.|Nie ma go w Hardbodies?
01:07:55:Nie. Dobrze, a więc...|Czy mogę przyjść to przedyskutować?
01:08:02:Jestem teraz bardzo zajęty.|-I tak przyjdę.
01:08:21:-Jesteś rozkojarzony.|-Jestem?
01:08:26:-Nawet bardzo. Od paru dni.|-Mhm. Praca.
01:08:34:Nie wydaje ci się, że już wystarczy marchewek?
01:08:38:-Co?|-Na sałatkę.
01:08:45:Wiesz co? Naprawdę jesteś|negatywną osobą.
01:08:49:-Co? -Próbowałem.|Ignorować to. Starałem się być optymistą.
01:08:54:-Harry, przestań się wygłupiać.|-Przestań się wygłupiać?
01:08:57:Tak. I zachowuj się. Nie rozmawiasz|z jednym ze swoich gównianych kumpli.
01:09:55:Halo?
01:09:56:Kochanie.|Tak dobrze słyszeć twój głos.
01:09:59:Coś się stało?|-Nie. Tak.
01:10:03:Możesz wrócić? Miś cię potrzebuje.|Proszę, możesz wrócić?
01:10:08:Harry, wiesz że nie mogę|po prostu zostawić trasy.
01:10:12:Pokażę ci twój prezent.|Jest skończony.
01:10:13:Harry, nie mogę. Zostały tylko|dwa dni. Zostało Seattle.
01:10:21:-Taa.|-Kocham cię Harry.
01:10:24:Tak.|Ja też cię kocham.
01:10:35:Hej! Gnoju!
01:10:42:Gnoju!|Gnoju!
01:10:52:Pierdolcu, dla kogo pracujesz?!|Dla kogo pracujesz?!
01:11:02:Kim jesteś?|Hej, kim jesteś?
01:11:04:-Dla kogo pracujesz? CIA, NSC?|-Tuchman Marsh!
01:11:08:-Co?|-Tuchman Marsh!
01:11:09:-Tuchman Marsh?|-Tak.
01:11:11:Nazywasz się|Tuchman Marsh?
01:11:12:Tuchman Marsh Hauptman Rodino!|Dla nich pracuję!
01:11:15:-Pracujesz dla Tuchman Marsh?|-Tak.
01:11:18:-To kancelaria prawna?|-Nie! Kapela rockowa! Tak, to kancelaria!
01:11:22:-Dlaczego mnie śledzisz?|-Działania przedrozwodowe, debilu!
01:11:28:-Moja żona cię zatrudniła?!|-Nie. Twoja żona zatrudniła Tuchman Marsh.
01:11:31:Tuchman Marsh zatrudniło mnie.|Pracuję dla Tuchman Marsh.
01:11:34:Jesteś...
01:11:41:Co...
01:11:45:Sandy...
01:11:47:Jezu... dorośnij, człowieku!|To się zdarza każdemu!
01:11:55:...O północy, trzeciego dnia,
01:11:56:GOOD MORNING SEATTLE
01:11:57:nawet sierżant zasnął na służbie,
01:12:02:i właśnie w tym momencie|Oliver kichnął.
01:12:09:Czy możemy...
01:12:10:Przepraszam, że przeszkadzam, ale|muszę pokazać te ilustracje!
01:12:13:Możecie to przybliżyć?|Oo, są...
01:12:15:Oto Oliver, przeszkadzający...
01:12:19:-To cudowne.|-Cudowne.
01:12:21:Książka nazywa się "To tylko formalność,Oliver",|a utalentowana autorka to Sandra Pfarrer.
01:12:26:Zostańcie z nami, po przerwie|odwiedzimy Sułtana Sałaty.
01:12:30:A potem druga częśc wyjątkowego|wywiadu z Dermontem Mulroney.
01:12:33:Więc nie dotykajcie pilota!
01:12:37:To gruba przesada, byliśmy z nimi|tak niewiarygodnie konkretni:
01:12:40:-To ma być program tylko o Oliverze.|-Jest dobrze.
01:12:41:-Del i Connie to takie gbury.|-Jest dobrze. Dziękuję. Pa.
01:12:43:Huh. Ok. Super...
01:12:46:-Myślałam, ze to się nigdy nie skończy.|-Ja też
01:12:53:Pozwól mi zmyć z twarzy ten szajs.
01:13:13:ZAWIADOMIENIE O NIEWYDOLNOŚCI FINANSOWEJ
01:13:15:Co jest kurwa?
01:13:25:Słucham panią.|W czym możemy pomóc?
01:13:27:Co wy tu ambasadę Myszki Miki| prowadzicie?!
01:13:29:Nieważne...|Czekałam 45 minut!
01:13:31:-Bardzo przepraszam, ważne sprawy.|-Może to też ważna sprawa.
01:13:35:Dobrze wiecie, że|Chad zniknął 48 godzin temu...
01:13:38:Nie wiemy gdzie znajduje się|pan Chad, proszę pani.
01:13:42:Zbierał dla was informacje,|kiedy go porwano.
01:13:46:Nie interesują nas takie|"informacje".
01:13:48:-To nonsens.
01:13:53:-Chce pani swój dysk z powrotem?
01:13:57:Ja panu dam dribble!|Niech mnie pan posłucha, panie Krapkin!
01:14:00:Jestem obywatelem USA i|nie będę tolerowała takiego traktowania.
01:14:08:Mój czek wrócił do mnie,|z notatką o niewydolności finansowej.
01:14:13:Nie! Nie nie, proszę pani, nie.
01:14:15:Na tym koncie jest ponad 40000 dolarów.|Konto jest aktywne.
01:14:21:Kiedy?|Ale jak mogła mieć dostęp..?
01:14:27:Co z naszymi oszczędnościami...|Co z moim kontem oszczędnościowym?
01:14:33:Nie, nie, przepraszam, nie znam numeru|mojego konta oszczędnościowego,
01:14:38:ponieważ czy pani wierzy czy nie, nie tracę|czasu siedząc na dupie
01:14:42:i próbując zapamiętać pierdolone|cyferki z pierdolonego numeru konta!
01:14:47:Kretynko!
01:14:59:Bez szans. Nie ma mowy.|Nie ma mowy. Linda...
01:15:04:-Nie.|-Ja tego nie mogę zrobić, Ted.
01:15:06:-Ja nie wiem nic o komputerach.|-Linda, cała ta sprawa jest szalona.
01:15:09:Już na początku była,|a ty chcesz to ciągnąć dalej?
01:15:11:Włamać się do domu tego gościa?|Co?
01:15:14:Powiedziałaś, że Rosjanie|nawet już tego nie chcą.
01:15:16:Mój świat to więcej niż Rosja, Ted.
01:15:18:Są inni ludzie.|Są Chinczycy.
01:15:20:-Linda, te operacje...|-Nie, nie chodzi tylko o operacje, Ted.
01:15:22:Możemy wywrzeć na nich nacisk!|Żeby oddali Chada!
01:15:25:-Co to znaczy "oddali"?|-Informacje to potęga, Ted! Hel-lou!
01:15:28:Co to znaczy "oddali"?!|Nie wiesz gdzie on jest?!
01:15:31:Ktoś go ma, Ted.|Moglibyśmy tego użyć...
01:15:33:Zadzwoń na policję, jeśli chcesz|odnaleźć zaginionych ludzi. A ty...
01:15:36:Nie zniosę tego! Nie zniosę!|Nie zniosę tego! Nie mogę tego zrobić!
01:15:38:Pracujemy tutaj bez mapy, Ted!|Jesteśmy wyżej niż policja!
01:15:41:-Znacznie wyżej!|-Linda...
01:15:42:Potrzebuję pomocy, Ted!|Nienawidzę twojego nastawienia!
01:15:45:Nienawidzę twoich powodów na nie!|Nienawidzę cię! Nienawidzę!
01:15:59:-Co ma być?|-7&7.
01:16:09:-Halo?|-Tu Harry.
01:16:12:Myślisz, że małżeństwo jest...|i nagle...
01:16:19:Ale to było już od dawna wiadomo.
01:16:23:Było?
01:16:25:Cóż, no tak.|Jestem po prostu w depresji ...
01:16:31:Muszę poćwiczyć.|Nie biegałem od trzech dni.
01:16:37:Myślisz, że może mógłbym|zostać tu na trochę.
01:16:39:Omójboże!|Nie nie nie.
01:16:40:Nie mogę tak się poświęcać!|Nie jestem taka silna!
01:16:44:Nie jesteś tutaj dla mnie, Harry.
01:16:46:Potrzebuję pomocy.|Ty jesteś cały... przegrany!
01:16:50:Chad to jedyna taka osoba jaką znam,|i nie ma go już. Nie ma.
01:16:54:Będzie dobrze. Będzie lepiej.|Muszę tylko poćwiczyć.
01:16:58:Masz tu jakieś maszyny albo cokolwiek?|Kurwa, kim jest Chad ?
01:17:00:To mój kolega z pracy.|Możesz mi pomóc go znaleźć?
01:17:03:Znasz różne takie sprawy.|Możesz się tym zająć?
01:17:06:Poczekaj. Co się stało?|Jak on się nazywa?
01:17:08:Chad Feldheimer.|Po prostu zniknął.
01:17:10:Nie było go w pracy,|ani w domu od dwóch dni.
01:17:12:Ok. Znasz numer|jego ubezpieczenia?
01:17:14:-He? Nie! Ja...|-Ok.
01:17:16:-Gdzie go po raz ostatni widziałaś?|-Nie wiem. On po prostu zniknął.
01:17:19:Jamba Juice na ulicy K.|A teraz go nie ma.
01:17:22:Nie, ok ok ok.|Znajdziemy twojego przyjaciela.
01:17:26:Wszystko będzie ok.|Bułka z masłem.
01:17:30:-Ok.|-Harry jest obok.
01:17:33:Otwórz usta, otwórz je.|Rób co mówi doktor, no dalej.
01:17:36:Otwieraj usta, dalej.|Otwieraj gębę!
01:17:39:Spójrz tutaj, młody człowieku.|Zrobisz co ci każę,
01:17:41:albo poproszę mamę,|żeby opuściła gabinet
01:17:43:a wtedy ty i ja|załatwimy to między sobą.
01:17:50:Halo?
01:17:53:Mam pacjenta.
01:17:55:I to ten sam pierdolony pacjent|z którym była od wczoraj?
01:17:59:Przekaż doktor Cox,|że mam nowe klucze.
01:18:18:Cześć słoneczko.
01:18:21:Wyglądasz lepiej.
01:18:22:Zaliczyłem siłownię rano.|No i nasze wczorajsze ćwiczenia nie poszły na marne.
01:18:26:Harry!
01:18:28:Wiesz co? Mam dość|walenia w ścianę głową.
01:18:31:Zacznę robić to,|co jest dla mnie dobre.
01:18:32:Ja też tak myślę. Powinienneś|robić to, co jest dla ciebie dobre.
01:18:34:Tak! Jasne, że tak! Przeżyłem|ostatnio szok,
01:18:36:i uświadomiłem sobie, że życie nie jest wieczne.|Nikt nie jest nieśmiertelny.
01:18:39:To bardzo ważne, żeby|mieć pozytywne nastawienie.
01:18:42:-Non stop optymizm. Notoryczny entuzjazm.|-Musimy doceniać małe rzeczy...
01:18:44:-...a wszystko się z nich składa.|-...wszystko się z nich składa.
01:19:04:Tylko dla początkujących.
01:19:09:O kurcze.
01:19:13:-Tutaj się po raz pierwszy spotkaliśmy, pamiętasz?|-Pewnie, że tak.
01:19:17:Ciężko jest powiedzieć, jakie dni|są dla nas ważne, zanim...
01:19:23:Słuchaj, może jestem paranoikiem, ale|czy ten koleś patrzy na nas?
01:19:29:Nie. Dowiedziałeś się|czegokolwiek na temat Chada?
01:19:33:Nie, jeszcze nic.|Wykonałem kilka telefonów.
01:19:35:-To nie powinno długo potrwać.|-Naprawdę?
01:19:38:O tak, teraz jest tyle baz danych,|że to jakiś żart...
01:19:41:Kiedyś, kiedy byłem w PP|odnajdywanie ludzi było sztuką.
01:19:44:Ale już nie. I te komórki?|to znaczy...
01:19:47:Już wkrótce każdy będzie wiedział|gdzie jesteś. W każdym momencie.
01:19:50:W każdym momencie.
01:19:51:Czy on... Ok...|Kiedy opuściłaś Jamba Juice,
01:19:55:Czy Chad mówił coś, co wskazałoby|gdzie mógł się udać?
01:19:58:-Ale ja wiem, gdzie on poszedł.|-Wiesz?
01:20:00:Georgetown.|Olive Street. 160 Olive street.
01:20:06:To rezydencja tego gościa...|...Osbourne Coxa
01:20:17:Kim jesteś?
01:20:22:Co?
01:20:24:Kim jesteś?|CIA? NSA? Wojsko?
01:20:29:Dla kogo pracujesz?|Dla kogo pracujesz?
01:20:34:Kim jesteś
01:20:36:Jestem po prostu... Linda Litzke.
01:20:41:Ty...
01:20:56:Harry!
01:22:40:Oh, na Boga!
01:23:13:Jesteś kochankiem mojej żony?
01:23:18:-Nie.|-I co tutaj robisz?
01:23:23:Znam cię.|Jesteś kolesiem z siłowni.
01:23:28:-Nie jestem tutaj jako reprezentant HARDBODIES.|-O tak.
01:23:31:Dobrze wiem, co reprezentujesz.|Reprezentujesz głupotę dzisiejszych czasów.
01:23:38:Tego również nie reprezentuję.
01:23:40:Tak, jesteś tym gościem z siłowni,|pytałem o tę głupią kobietę?
01:23:44:Ona nie jest głupia.
01:23:46:Jesteś w jednej lidze z tą głupią kobietą.|Jesteś w lidze głupków.
01:23:51:-Nie nie.|-O tak.
01:23:53:Widzisz, jesteś jednym z przygłupów,|z którymi walczę całe moje życie.
01:23:58:Moje całe pierdolone życie.|Ale zgadnij co. Dzisiaj ja wygrywam.
01:24:15:-Nie! Włamywacz! Stój!|-Nie!
01:24:21:Włamywacz!|Stój!
01:24:27:Czekaj. Czekaj chwilę.
01:24:32:Gdzie ten koleś od skarbu państwa? Pfarrer?
01:24:34:-Teraz?|-Teraz.
01:24:36:Hm, jest w areszcie,|we Waszyngtonie, Dallas.
01:24:39:Dlaczego?
01:24:40:Próbował dostać się na|samolot do Wenezueli.
01:24:43:Mieliśmy jego nazwisko na gorącej liście,|Ukryli go ludzie z CB.
01:24:47:Mhm, nie wiesz dlaczego chciał|polecieć do Wenezueli.
01:24:51:-Nie wiesz?|-Nie, sir.
01:24:54:-Nie mamy umowy ekstradycyjnej z Wenezuelą.|-Oo.. To co powinniśmy z nim teraz zrobić?
01:25:01:No do kurwy. Wsadźcie go w|najbliższy samolot do Wenezueli!
01:25:03:Tak sir, ok.
01:25:05:-Ok. A więc menedżer siłowni nie żyje?|-Tak, sir.
01:25:08:-Ciało jest...|-Ah, już zniknęło, sir.
01:25:12:-Ok.|-Ale mieliśmy pewne trudności.
01:25:18:Co?
01:25:20:Więc, ten analityk, Cox,|atakował kolesia z siłowni.
01:25:27:I to był środek dnia,|na ulicy.
01:25:29:Nasz człowiek nie wiedział co ma robić.|Czuł, że musi wkroczyć.
01:25:33:-Tak?|-Zastrzelił analityka. Zastrzelił Coxa.
01:25:43:-Dobrze. Świetnie. Nie żyje?|-Nie, sir. Jest w śpiączce.
01:25:48:Nie wydaje im się, żeby przeżył.|Nie wydaje im się...
01:25:52:Są w zasadzie pewni,|że nie występuje aktywność mózgowa.
01:25:56:Ok, ok. Jeśli się obudzi,będziemy|się martwić. Jezu, co za pokurwy.
01:26:01:A więc to wszystko.|Nikt inny niczego nie wie?
01:26:08:-Więc. sir, jest jeszcze coś...|-Co?
01:26:11:-Hm...|-Co?
01:26:14:Jest ta jedna kobieta, z siłowni.|Linda Litzke.
01:26:17:A no tak! Boże!|Gdzie ona jest?
01:26:21:-Złapaliśmy ją. Mamy ją.|-Mamy ją?! Żeby z nią zrobić co?!
01:26:25:Powiedziała, że porozmawiamy, jeśli|zapłacimy za pewne...
01:26:31:Wiem, że to brzmi dziwnie...|za pewne operacje, na których jej zależy.
01:26:36:Operacje plastyczne.|Powiedziała, że zgodzi się na wszystko.
01:26:41:Jak dużo?
01:26:42:To kilka prcedur,|wszystko razem kosztowałoby...
01:26:44:-Zapłać za to.|-Tak. Ok. Taa.
01:26:50:-Jezu kurwa Chryste!|-Taa.
01:26:54:-Czego się nauczylismy, Palmer?|-Nie wiem, sir.
01:26:58:Ja też kurwa nie wiem.
01:27:01:-Przynajmniej nauczyliśmy się nie robić tak wiecej.|-Tak, sir.
01:27:04:-Mam przejebane, bo wiem co zrobiliśmy.|-Tak,sir. Ciężko to inaczej ująć.
01:27:09:Jezu kurwa Chryste!
01:27:12:Odwiedź www.NAPiSY.info


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Root of All Evil Pt1 The God Delusion 2006 TVRip RMVB ZG
Tenebre 1982 DVDRip RMVB ZG
12 Rounds 2009 DVDRip RMVB ZG
Admiral 2008 DVDRip RMVB ZG(1)
Woodstock 1970 DC DVDRip RMVB ZG
Dead Space Downfall 2008 DVDRip RMVB ZG
Noc W Muzeum 2 R5 RMVB SubPL ElectroN
Striptease FS DVDRip RMVB ZG
Saw 5 TC RMVB ZG
Cass 2008 DVDRip RMVB ZG
Step Brothers 2008 TC RMVB ZG
Italian for Beginners 2000 FS DVDRip RMVB ZG
zg scisk
zg 5
TOEIC Listening and Reading Sample Test
Burn Rate Models for Gun Propellants
After the Armistice?ll

więcej podobnych podstron