200 03 (2)





B/200: B.Moen - Podróż do życia po śmierci







Wstecz / Spis
Treści / Dalej

Rozdział 3
Dawna obietnica Eda Cartera i Boba
Na kolację często przychodziłem jako jeden z ostatnich, a dwóch ostatnich zawsze kończyło jedzenie siedząc samotnie przy jednym stole. W poniedziałkowy wieczór to Ed Carter przybył ostatni, a napełniwszy talerz, dołączył do mnie. Przedstawiliśmy się sobie, a potem rozmawialiśmy o ćwiczeniu z taśmą oraz o tym, czym zajmowaliśmy się w życiu. Podczas programu nauczyłem się kochać tego 80-letniego człowieka jak ojca.
Okazało się, że obaj jesteśmy inżynierami. Ed wyjaśnił, że w latach 1930-tych, jako młody człowiek, zaczynał karierę jako metalurg, a teraz był już na emeryturze. Po programie dowiedziałem się, że starszy pan nie powiedział mi całej prawdy: przeszedł na emeryturę jako dyrektor INCO, największej kopalni niklu na świecie.
Tego wieczoru całą moją uwagę zajmował Ed, jego fascynacja odkrywaniem nieznanego i umiejętności narracyjne. Zainteresowało mnie zwłaszcza to, co powiedział o swoich wrażeniach z Focusa 15. Ed twierdził, że Focus 15 został niewłaściwie nazwany.

Powinno byÅ‚o siÄ™ go nazwać “Wszystkie Czasy" zamiast “Bez Czasu", jak go nazwaÅ‚ Bob Monroe
zapewniał mnie Ed.
Zafascynowało mnie to, co powiedział o naturze czasu. Ed twierdził mianowicie, że czas jest serią wydarzeń powiązanych ze sobą niby paciorki naszyjnika. Zrozumiałem to, gdy wyobraziłem sobie lot ptaka. Na każdy nieruchomy odcinek czasu w Focusie 15 przypadał konkretny zestaw wydarzeń, będących jakby kolejnymi ruchami ciała lecącego ptaka. Podobnie program komputerowy, w którym linie kodu opisują długość i napięcie każdego mięśnia, pozycję i kąt nachylenia każdego skrzydła. Każdy pojedynczy obraz wszystkich tych parametrów ułożonych w odpowiedniej kolejności, daje łopot skrzydeł i najdrobniejszy ruch ciała ptaka. Każda pojedyncza klatka jest elementem całego obrazu
wiatru, szelestu liści i falowania trawy
my też jesteÅ›my zaprogramowani. Ptak leciaÅ‚ naprzód, kiedy Ed szedÅ‚ do przodu, a w tyÅ‚, kiedy Ed cofaÅ‚ siÄ™, co skÅ‚oniÅ‚o mnie do postrzegania natury Focusa 15 jako “zaprogramowanej sekwencji wydarzeÅ„". MiaÅ‚em wrażenie, że owa sekwencja wszystkich Å‚Ä…czÄ…cych siÄ™ ze sobÄ… wydarzeÅ„ byÅ‚a w jakiÅ› sposób okreÅ›lona wczeÅ›niej i po prostu czekaÅ‚a aż ktoÅ› znajdzie siÄ™ w niej, aby w ten sposób sprawić wrażenie upÅ‚ywu czasu.
A jeśli Focus 15 zawierał w sobie wszystkie programy wszystkich sekwencji wydarzeń, przez które przechodziła ludzka świadomość, to zawierał cały czas. Zaczynałem rozumieć jak dzięki Focusowi 15 można dostać się do każdego miejsca w odpowiednim czasie. Gdybym wiedział jak wylądować w danym punkcie danej sekwencji wydarzeń, to mogłem się poruszać w przód i w tył od tego punktu. Na przykład, gdybym wiedział jak wylądować w określonym czasie w starożytnym Egipcie, to mógłbym być świadkiem zdarzeń mających miejsce w tym czasie,, wcześniejszych lub późniejszych. Może, gdybym zrobił krok w przód, wkroczyłbym w wydarzenia równoległe, takie, które zdarzyły się w tym samym czasie, lecz w innym miejscu. Widziałem jak, konceptualnie, można by poruszać się obok Focusa 15 i ujrzeć wydarzenia dziejące się w Chinach lub Grecji, które zdarzyły się w tym samym czasie. Rozmowa z Edem otworzyła mi oczy, a jednocześnie zacząłem się zastanawiać, gdzie miało miejsce całe to programowanie. Czy gdzie indziej, na jakimś innym poziomie ludzkiej świadomości, na którym ktoś napisał owe programy? Czy ktoś, lub coś, nawlókł te wydarzenia na sznurek, niby paciorki naszyjnika, i umieścił je w Focusie 15? Jeśli tak (zastanawiałem się po cichu), to kto i dlaczego? Rozmawialiśmy jeszcze dość długo.
Po jakimÅ› czasie zaczÄ™liÅ›my rozmawiać o tym, co robiÅ‚em, kiedy nie uczestniczyÅ‚em w programach TMI. PowiedziaÅ‚em Edowi, że w prawdziwym życiu jestem inżynierem i że choć jestem dość zajÄ™ty, to jednak nie zaniedbujÄ™ mojej nowej miÅ‚oÅ›ci, pisania. PiszÄ™ artykuÅ‚y o moich doÅ›wiadczeniach zwiÄ…zanych z odzyskiwaniami, od zdarzenia z bombÄ… w Oklahoma City, które miaÅ‚o miejsce ostatniego kwietnia. Kiedy powiedziaÅ‚em Edowi, że przywiozÅ‚em ze sobÄ… moje artykuÅ‚y, a wÅ‚aÅ›ciwie ich brudnopisy, oraz rÄ™kopis kilku pierwszych rozdziałów książki, jakÄ… wÅ‚aÅ›nie zaczÄ…Å‚em pisać, jego oczy rozbÅ‚ysÅ‚y. WrÄ™czyÅ‚ mi swojÄ… wizytówkÄ™. OkazaÅ‚o siÄ™, że Ed byÅ‚ zastÄ™pcÄ… dyrektora planowania w Hampton Roads Publishing Company, w Charlottesville, jakieÅ› czterdzieÅ›ci pięć kilometrów od miejsca, gdzie rozmawialiÅ›my. ZapytaÅ‚, czy mógÅ‚by rzucić okiem na to, co z sobÄ… przywiozÅ‚em. Zanim zdoÅ‚aÅ‚em mu powiedzieć, że byÅ‚bym szczęśliwy, gdyby zechciaÅ‚ przejrzeć moje rÄ™kopisy, poczuÅ‚em gdzieÅ› w sobie gÅ‚os Boba Monroe: “Widzisz, dlaczego chciaÅ‚em, żebyÅ› przywiózÅ‚ ze sobÄ… ten twój brudnopis i artykuÅ‚y o twoich doÅ›wiadczeniach?".
Kiedy zaczynaÅ‚em pisać, po Oklahoma City, odwiedziÅ‚ mnie Bob i zachÄ™ciÅ‚, żebym pisaÅ‚ dalej. “JeÅ›li bÄ™dziesz pisaÅ‚ dalej, ja z mojej strony postaram siÄ™, żeby twoja książka zostaÅ‚a wydana", powiedziaÅ‚. Nic mi nie obiecywaÅ‚, ale i tak pisaÅ‚em dalej. A teraz, dziesięć miesiÄ™cy później, tu oto, naprzeciw mnie, z drugiej strony stolika, siedziaÅ‚o żywe speÅ‚nienie obietnicy Boba. Nie mogÅ‚em nie zastanawiać siÄ™ nad tymi wszystkimi sekwencjami zdarzeÅ„, które zaszÅ‚y miÄ™dzy kwietniem a chwilÄ™ obecnÄ…, a które doprowadziÅ‚y do tego, że Ed i ja usiedliÅ›my przy tym samym stoliku, setki kilometrów od mojego domu i zaczÄ™liÅ›my rozmawiać o tym, jak to piszÄ™ książkÄ™. ZdumiaÅ‚o mnie to jeszcze bardziej niż zasady dziaÅ‚ania Focusa 15 i osoba programisty.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
BRAMSTER LASERBOX 200 03 07 Instrukcja
863 03
ALL L130310?lass101
Mode 03 Chaos Mode
2009 03 Our 100Th Issue
jezyk ukrainski lekcja 03
DB Movie 03 Mysterious Adventures
Szkol Okres pracodawców 03 ochrona ppoż
Fakty nieznane , bo niebyłe Nasz Dziennik, 2011 03 16
2009 03 BP KGP Niebieska karta sprawozdanie za 2008rid&657
Gigabit Ethernet 03
Kuchnia francuska po prostu (odc 03) Kolorowe budynie

więcej podobnych podstron