Buddyjski mnich kwiatów


Buddyjski mnich kwiatów
 Ja jestem wyznawcą Buddy,
I jestem jego kapłanem,
Modlę się doń trzy razy dziennie,
Wieczorem, w południe i rano.
Pomarańczowe mam szat,
Żyję skromnie jak na mnie przystało,
Lecz w myśli jestem bogaty,
I wciąż myślenia mi mało.
Więc proszę o trochę szacunku,
I o ściszone głosy,
Kiedy zatopion w modlunku,
Na przykład  w porannych kroplach rosy.
I proszę wszystkich  was  barwnych,
O zadumę, i niski pochył głowy  do przodu,
I o kadzidło was proszę,
- Ciebie  kwiatowy narodu.
Taki szept doszedł mnie kiedyś,
W pełni lata, z mego ogródka,
Więc poszłam w tamtym kierunku,
Niczym motyl  zwinna, cichutka.
I szłam wolno wąską aleją,
Tam, gdzie kwiatów były tysiące,
Tam, gdzie z wiatrem one szaleją,
I gdzie pieści je ciepłem słońce.
I ujrzałam wśród nich  setek,
Stał tam jeden  stał - jakby wśród dworzan  król Aokietek,
I był to właśnie  ów  mnich kwiatów,
Mnich buddyjski, mnich nagietek. I. Iwańska 2015-04-03


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Buddyjski mnich powstał z martwych podczas swojego pogrzebu
Znaczenie kwiatów
Buddyjski savoir vivre
Zielona kwiatowa
co sie stało kwiatom breakout txt
Kwiatowa

więcej podobnych podstron