Kruk czarnym skrzydłem obudził już dzień I trwogę co niesie nam los? W milczeniu ponurym,trawionym przez gniew Krzyżowych czekaliśmy wojsk Wielka jest moc,która na nas tu prze Niewolę nam niesie i łzy Pochłania narody by łamać im kark Lecz nowej dokoła chce krwi
Zostawię tutaj życie Lub wolny odejdę stąd O wszystko czym tu byłem Upomni kiedyś się mój ląd
Jak mógłbym swych bogów dla których tu trwam Opuścić w wojenny ten dzień Porzucić mą wiarę i w próby tej czas Niegodnym okazać się krwi Z leśnych otchłani dochodzi ten gwar Już kruki czekają na żer Za pózno na odwrót,za pozno na strach Już strzały trafiły swój cel
Nie dla nas są chwile by klęczeć i łkać By hańbą odliczać swe dni I nawet gdy w walce na śmierć przyjdzie czas Ta ziemia przechowa nasz krzyk Potężne są armie przysłane przez Rzym By naszą przelewać tu krew Choć wierzą,że symbol ich wielką ma moc Nie znajdą stąd drogi już wstecz!