151 03 (2)



B/151-R3: P.V.Schlemmer - JedynÄ… PlanetÄ… Ziemia






Wstecz / Spis treści / Dalej
3. BÓG I STWORZENIE
Rozdział ten nie wymaga żadnego wstępu, lecz trzeba stwierdzić, Że wielu ludzi nie czuje związku z żadną koncepcją Boga. Przeczytanie tego tekstu może okazać się procesem oświecającym, prowadzącym ku zweryfikowaniu własnego pojęcia stworzenia, czasami nie zakwestionowanemu od samego początku...
TOM: Na początku koniecznie należało mieć strukturalną formę religii. Błędy zaczęły się wówczas, gdy niektórzy przywódcy religijni zaczęli zyskiwać kontrolę nad innymi ludźmi, i zaczęli pracować nad umocnieniem swojej pozycji zamiast zyskiwaniem zrozumienia. Teraz rodzaj ludzki burzy się przeciw temu, pojawili się też ludzie, którzy próbują utworzyć nową religię. Jest to stary sposób, który polega na tym, że bierze się nowe idee i urabia sieje w ich własnych wymiarach. Pamiętajcie, że jest to jedyna planeta, na której panuje zupełna i całkowita wolna wola.
JOHN: Możliwe, że w przyszÅ‚oÅ›ci staniemy przed pytaniem: “Czym jest Bóg?" Teraz każdy z nas ma jakieÅ› swoje wyobrażenia, lecz chcielibyÅ›my odpowiedzieć na to pytanie w sposób Å›cisÅ‚y i zrozumiaÅ‚y.
TOM: Kim jest Bóg dla ciebie?
JOHN: No cóż, rożnie mógłbym na to odpowiedzieć. Mógłbym powiedzieć, że Bóg jest Kresem wszystkiego albo Miłością, albo...
TOM: Jest jednością, zjednoczoną inteligencją wspieraną przez czystą miłość. I rozwija się czystą miłością. Jest absolutną wiarą i absolutną miłością. Tym jest Bóg.
Rozumiemy, jeśli macie wątpliwości, że my istniejemy. Lecz pamiętajcie, że w każdym z was jest Bóg, w każdym z nas jest Bóg, bo Bóg jest miłością, a miłość jest w nas wszystkich. A jeśli czasami wątpicie w naszą egzystencje, przypomnijcie sobie co wam powiedziałem: w Bogu wszystko jest możliwe, Bóg jest miłością. Niech wasza miłość będzie czysta, ponieważ przez miłość rozwinie się ta planeta i ten Wszechświat, a my wszyscy staniemy się jednym z Bogiem. Jesteście jego świadkami, świadkami Istoty, która jest Wszechświatem. I pamiętajcie: wy też jesteście Wszechświatem, ponieważ jesteście jednym z Bogiem.
Kiedy zrozumiecie, że w każdym z was drzemie siła zdolna zmienić wszystko, i kiedy to przyjmiecie, staniecie się prawdziwie boskimi istotami. A także, kiedy zrozumiecie, że to co nazywacie 'religią' naprawdę zostało stworzone przez fizyczne cywilizacje, wtedy musicie też zacząć rozumieć więcej o Najwyższym, który jest Nieznany.
Nie stwarzajcie sobie bogów z istot fizycznych, nie obdarzajcie siłą istot fizycznych
co najwyżej o tyle, o ile czujecie się im równi.
Zrozumcie, że wasza Ziemia znajduje się na skraju przepaści
jeśli nie obniżycie poziomu zanieczyszczenia, może dojść do tego, że istoty fizyczne nie będą mogły na niej egzystować. Nic nie zniszczy jej, lecz istoty fizyczne nie będą mogły żyć. I najważniejsze: bądźcie radośni i wiedzcie, że w was, w waszym ręku leży umiejętność czynienia zmian. Nie znaleźliście się tu przypadkowo, jesteście tu, ponieważ o to prosiliście i to wybraliście. Wiedzcie też, że ponieważ dzięki wam istniejemy i my, kochamy was za to. Tak. Czy mamy wyjaśnić wam jedynego Boga?
ANDREW: Tak, bardzo bym tego chciał.
JOHN: Wyobraźcie sobie parasol. Każdy jego drut, których jest dwanaście, łączy się z czubkiem parasola. Czubek parasola to jedyny Bóg, a przecież jest on dwunastoma.
ANDREW: Czy na czubku jest taki maty punkt
geometrycznie rzecz biorÄ…c?
TOM: Tak. Do niego płynie cała energia stając się jedną. Cała dwunastka dostarcza mu energii i staje się Jednym. Lecz Jeden nie może istnieć bez dwunastki. To właśnie jest równowaga i harmonia, i one utrzymują Wszechświat. To właśnie dzięki temu systemowi jeden nie ma większej władzy niż drugi, lecz są sobie równi. Czy to rozumiecie?
ANDREW: Tak. Oprócz jednego: czy Ten, który jest dwunastoma posiada swoją indywidualność? Czy może, żeby to tak ująć, porozumieć się z kimś z tej dwunastki, czy też jest może ich sumą?
TOM: Jest ich sumą, lecz może się z nimi porozumieć. Czy rozumiesz? Nie rozumiesz.
ANDREW: Rozumiem. Chyba rozumiem. To bardzo złożone, skomplikowane pojęcie.
TOM: Na początku był ten, który rozumiał, że musi składać się z dwunastu. Dlatego cała Dwunastka tak naprawdę jest Jednym, czy rozumiesz?
ANDREW: Tak, rozumiem, że na początku Dwunastka stała się jego częściami.
TOM: Tak.
Liczba dwanaÅ›cie jest podstawÄ… dla tej konwersacji, lecz podczas transmisji z maja 1994 roku, Tom poprosiÅ‚ mnie, abym dokÅ‚adnie wyjaÅ›niÅ‚a, że liczba dwanaÅ›cie nie odnosi siÄ™ do Rady, ani nie powinna zostać przez ludzkość uznana za liczbÄ™ 'kultowÄ…', i w koÅ„cu, abyÅ›my byli Å›wiadomi tego, że “mogÄ… istnieć pewne dane [channeling, informacje] pochodzÄ…ce od cywilizacji nie pojmujÄ…cych tego w peÅ‚ni i twierdzÄ…cych, że to one sÄ… DwunastkÄ…".
GOŚĆ: Zastanawiam się, czy mógłbyś powiedzieć coś o teorii Wielkiego Wybuchu
najnowsze badania satelitarne [1992] wydają się potwierdzać tę teorię.
TOM: Altea powiedziała tak: Co wiesz o Stwórcy? Wiesz, że to, co stworzył było energią. Wiesz, że energia była w samotności, w próżni; i wtedy, w tej samotności ten, który ją stworzył, inteligentny, miał tylko siebie
siebie, wszystkowiedzącego, stwórcę wszystkiego, wszystko ogarniającego. Lecz jest to truizm, że w umyśle może powstać myśl, która samą sobą rozszerza umysł. Ten, który stworzył, zdał sobie sprawę, że rozszerzenie całej wiedzy, twórczej inteligencji, ekspansji, dałoby więcej radości, więcej kwintesencji...
Nie wiemy jak to wyjaśnić. Jest to wiedza i niewiedza jednocześnie. Po jakimś czasie
jeśli podejmiecie grę ze swoim umysłem w waszych głowach
dojdziecie do punktu, w którym będziecie znali każdą grę, czyż nie tak? Tak więc, gdyby stworzyć grę, w której każda wasza część będzie miała możliwość wyboru, a wszystkie będą z sobą połączone, powstałaby wtedy gra, której wyniku nie będziecie znali. Czy to nie byłoby bardziej zabawne?
Wtedy nadeszÅ‚a myÅ›l, jak wymyÅ›la siÄ™ takÄ… grÄ™? Rozumiecie, my tego nie zrobiliÅ›my, to Stwórca to wymyÅ›liÅ‚. Nas i wszystko. Was i wszystko. Jaki jest wiÄ™c najlepszy sposób wymyÅ›lenia takiej gry? Możesz jÄ… wÅ‚ożyć w kulÄ™ i wymieszać, ale wtedy mógÅ‚byÅ› dostrzec wewnÄ…trz kuli każdÄ… jej część, prawda? Dlatego czy nie lepiej skierować te energie ku najdalszym obszarom? To wÅ‚aÅ›nie siÄ™ staÅ‚o. To byÅ‚o wÅ‚aÅ›nie uwolnienie energii Stwórcy. Inteligencja powiedziaÅ‚a: “Znam wszystko, co robiÄ™, teraz nie znam wszystkiego, co robiÄ™ i znam wszystko, co robiÄ™". JeÅ›li powiedzielibyÅ›cie rodzajowi ludzkiemu, że to gra, nie zrozumiaÅ‚by.
JOHN: Może można to wytłumaczyć, ponieważ jest to wspaniały pomysł, że Wielki Wybuch jest najlepszą na świecie grą.
TOM: Wszechświat. Czy świat jest wszechświatem? Tak. Rada powiedziała, że świat jest wszechświatem, tak.
GOŚĆ: Potwierdzasz więc, że astronomiczna teoria Wielkiego Wybuchu dotycząca powstania fizycznego Wszechświata jest właśnie tym kierunkiem, którym powinni podążać naukowcy?
TOM: To prawda.
GOŚĆ: Mam pewne, zwiÄ…zane z tym pytanie, odnoszÄ…ce siÄ™ do stwierdzenia, które kilkakrotnie powtarzaÅ‚eÅ›. Oto ono: “ Wy nas stworzyliÅ›cie, a z tego aktu wy zostaliÅ›cie stworzeni". Czy możesz powiedzieć o tym coÅ› wiÄ™cej?
TOM: Czy rozumiesz stworzenie?
GOŚĆ: Nie wiem czy rozumiem je w pełni, ale sądzę, Że rozumiem, mniej więcej rozumiem.
TOM: Bez was my nie istniejemy. Bez nas wy nie istniejecie.
GOŚĆ: Z ludźmi jest tak, że rozumiemy to, iż zostaliśmy stworzeni przez Stwórcę w sekwencji przyczyna-skutek.
TOM: To jest tak: czy nie wyjaśniliśmy wam, że jesteśmy częścią tego, co stworzone?
GOŚĆ: Oczywiście, że tak.
TOM: Tak samo Stwórca bez wszystkich komórek i cząsteczek nie jest kompletny. Kiedy więc wszystkie komórki i cząsteczki zebrały się razem, dało to początek nieskończoności-inteligencji-Stwórcy. Przykład: jest las. W tym lesie jest mnóstwo drzew, a nie ma żadnych ludzi ani żadnych zwierząt. Te drzewa zaczynają upadać i nie ma nikogo, kto mógłby udowodnić, że przedtem było w danym miejscu drzewo. Bo bez obserwacji nie można udowodnić, że coś się dzieje, nieprawdaż? Bez uszu, które słyszą, nie ma żadnego dźwięku, nieprawdaż? Tak więc, bez tych niezbędnych składników stworzenia, nie było stworzenia. To wymiana. Wtedy ten, który został stworzony w wyniku swego własnego stworzenia
co jest wszystkim, co zostało stworzone
znudził się. Proste, prawda? Co wtedy zrobił ten-który-się-znudził? Wybuchł i wysłał wszystkie cząsteczki i tak dalej ku odległym krańcom... nie ma końca Wszechświata. Tak więc, wszystko, co jest, wie wszystko co wie. Nie wie tylko, że wie, że wszystko wie.
To mówimy rodzajowi ludzkiemu: każdy człowiek wie w swoim najgłębszym wnętrzu, że jest częścią Stwórcy, tym, kto jest nazywany 'Bogiem' na planecie Ziemi. Wiedzą, że pochodzą od Stwórcy. Dlatego, jeśli pochodzisz od Stwórcy, czy nie jesteś jego częścią? Jeśli matka rodzi dziecko, czy możesz powiedzieć, że to dziecko nie ma w sobie cząstki swej matki? Nawet jeśli matka zostaje zapłodniona sztucznie, dziecko wciąż dostaje od niej krew, czyż nie jest tak? Dlaczego więc rodzaj ludzki nie potrafi tego pojąć? Ten, który stworzył, nie usunął przecież inteligencji. Czy rodzaj ludzki woli pozostać w ignorancji i w ten sposób uniknąć odpowiedzialności?
GOŚĆ: Często tak się zachowujemy, lecz tak naprawdę tacy nie jesteśmy.
TOM: Wiemy to. Tak. Czy rozumiecie, że pod nami są tacy, których wy, ludzie nazywacie 'bogami'?
JOHN: Tak. Jak rozumiem, choć tak naprawdę oni wcale nie są bogami, na Ziemi często są właśnie tak nazywani, prawda?
ANDREW: Sądzę, że najlepszym tego przykładem jest Jehowa, o którym wielu na Ziemi mówi 'Bóg'...
TOM: To prawda, on nie jest bogiem, lecz w jakimś sensie jednak jest bogiem, czy rozumiecie tę różnicę? My też jesteśmy Bogiem.
ANDREW: Chcesz więc powiedzieć, że są i mniejsi bogowie?
TOM: Tak.
JOHN: Wydaje mi się, że dobrze by było, gdybyś podał nam definicję słowa 'Bóg' pojmowanego w ten sposób. Mówisz, że istnieją mniejsi bogowie... staram się zrozumieć co oznacza słowo 'Bóg'. W tym sensie.
TOM: Musimy to wyjaśnić. My, jako całość, jesteśmy 'Bogiem'. Jednym, rozumiecie? Z 'bogów', który jest inny, rozumiecie?
JOHN: Jest jeden Bóg ponad innymi. Inni bogowie są przedstawicielami tego jednego Boga?
TOM: Tak. Nie jesteśmy przedstawicielami, lecz bogami. Są bogowie światła i bogowie ciemności. Czy wiecie dlaczego nazywa się ich bogami?
ANDREW: Przypuszczam, że dlatego, iż mają jakieś niezwykle siły, podobne tym, które posiada Bóg.
TOM: My nimi jesteśmy.
JOHN: Chciałbym znaleźć tu linię podziału, ponieważ w sensie...
TOM: Naprawdę jesteśmy 'Eonami' [duchowymi istnieniami uformowanymi przez boską obecność]. Nie nazywamy ich bogami, wy nazywacie ich bogami. Rozumiecie, że w waszym fizycznym świecie, ktokolwiek kto jest lepszy od was, jest bogiem?
ANDREW: [śmieje się] Tak, taka jest idea ogólna. Mamy bogów sportu i bogów miłości, i bogów wszelakiego autoramentu.
MIKI: Czy mógłbyś dać nam jakieś pojęcie Boga Stwórcy?
TOM: Kiedy mówicie o Bogu, czy macie na myśli tego jednego, który stworzył wszystko?
MIKI: Tak.
TOM: Są tacy, których nazywa się 'Bogiem', a którzy są pomocnikami Boga, i również stwarzają. Lecz jest Jeden, najwyższy, z najczystszego światła, który jest zbiorem wszystkiego, który wszystko stwarza. Każda dusza w całym Wszechświecie pochodzi bezpośrednio od prawdziwego Stwórcy, dlatego każda dusza jest przepojona tą energią. Istnieje grupa istot, które generują widoczne przejawy tego źródła, lecz kiedy zbiorą się one razem jako czysta energia grupy, wtedy energia owa staje się tym, co nazywacie 'Bogiem', który stwarza wszystko. Każde z tych istnień posiada indywidualną wiedze czy zasadę, która jednak nie należy do innych. Jest tylko jeden, który posiada wszystko. Kiedy te energie, które nazywacie na waszej Ziemi negatywnymi, próbują zniszczyć, próbują przejąć kontrole nad innymi, dzieje się tak ponieważ konkurują one z Bogiem, jedynym Stwórcą. Bo, w głębi siebie wiedzą o swej boskości i ich osobowości przejmują nad nimi kontrolę, i wtedy próbują być Bogiem. Tak powiedziano, tak.
MIKI: Dziękuję. Rozumiem więc, że 'Bóg' przedstawia też negatywną stronę.
TOM: Nie jest tak. Bóg stworzył wszystko, a to, co stało się siłami negatywnymi, zaczęło przeciwstawiać się Bogu; on tego nie przedstawia. Spróbuję to wyjaśnić. Rada powiedziała, że muszę.
Na planecie Ziemi są ogrodnicy. Oni obsiali tę planetę. Ty jesteś ogrodnikiem, spróbujemy wyjaśnić to w ten sposób: sam wiesz z doświadczenia, że każde nasienie siejesz z równą miłością, z łownym oddaniem, dajesz mu wszystko, czego potrzebuje, aby urosło silne i proste. Jeśli chodzi o czystość, to są takie, które są słabe i są takie, które są silne. Siejesz też takie, które wyrastają tak silne, że mogą zadusić inne, czyż nie jest tak? Wtedy więc musisz je usunąć, wyrwać, przesadzić. Lecz Stwórca nie wyrywa, nie interweniuje w ich wolną wolę, jak ty to robisz ze swoimi roślinami. Wtedy te, które próbują zadusić i wyplenić inne, karmią się energiami, które wy nazywacie negatywnymi, jak my karmimy się miłością, i wtedy zaczynają dusić wszystko. Zaczynają konkurować z tym, który je zasiał, który je stworzył. Czy to jest dla was jakimś wyjaśnieniem?
MIKI: Tak. Więc pierwotnie siły, które teraz są negatywne, pochodziły od Stwórcy
lecz czy Bóg je opuścił?
TOM: Kiedy mówisz 'Czy Bóg je opuścił', my nie rozumiemy. Czy masz na myśli to, że je porzucił? Czy masz na myśli to, że je wyrzucił?
MIKI: Tak.
TOM: Nikt nie może konkurować z Bogiem, bo nikt nie ma prawdy w sobie, gdyż to Bóg jest zbiorem czystości, która oznacza jedynie dobro dla całego Wszechświata. Oni sami się wyrzucili Wkraczając na drogę współzawodnictwa i pragnąc stać się wszystkim co jest. To nie jest możliwe, bo aby to uczynić, musisz powrócić do Boga. Oto jest smutek: nie mają cierpliwości, aby zrozumieć. Próbują zakłócić pracę Wszechświata.
Jeśli masz kogoś, kogo kochasz, karmisz, opiekujesz się i komu dałeś wiele miłości, i pragniesz jedynie tego, aby ten ktoś stał się człowiekiem pięknym, silnym, przystosowanym i pełnym miłości, dającym jak i jemu dano, i jeśli ten ktoś okazuje się być innym, wtedy nadchodzi czas, kiedy zdajesz sobie sprawę, że ten ktoś musi odnaleźć swoją drogę, tak aby nie niszczyć innych
i tak we Wszechświecie nic nie zostaje odrzucone, lecz nie jest także karmione i wspierane, a tego, który kocha, próbuje zniszczyć. Chcemy powiedzieć, że Bóg nie odrzuca, lecz też i nie pomaga, bo to co negatywne, odrzuca pomoc. Czy to jest jasne?
DAVID: Czy możesz mi powiedzieć jak, jako Dziewiątka, odnosicie się do tego, co my nazywamy Duchem Świętym?
TOM: To właśnie Duch Święty nami rządzi. Jest Syn, Ojciec i Duch Święty, prawda? Czy ośmielimy się twierdzić, że wy jesteście synami, a przez nas emanuje Duch Święty? A dalej jest Ojciec.
JOHN: ChciaÅ‚bym teraz zapytać o biblijne stwierdzenie: “Na poczÄ…tku byÅ‚o Slowo". Czy możesz wyjaÅ›nić to w taki sposób, abyÅ›my naprawdÄ™ zaczÄ™li rozumieć co to oznacza?
TOM: “Na poczÄ…tku byÅ‚o SÅ‚owo"
to błąd w tÅ‚umaczeniu. Lecz zrozumcie to w ten sposób, że Stwórca nadszedÅ‚ i powiedziaÅ‚: “To, co jest, ten, którym ja jestem, stanie siÄ™". Po pierwsze, przed zamanifestowaniem siÄ™ jakiegokolwiek sposobu czy jakiegokolwiek stworzenia, byÅ‚o przesÅ‚anie Istoty.
JOHN: Tak, chyba rozumiem: to, co moglibyśmy nazwać 'intencjonalnością' jest wypowiedziane jasno i w ten sposób poprzedza czyn.
TOM: Dokładnie tak, tak. Dodając przesłanie, wzmacniasz.
MIKI: MyÅ›laÅ‚em o zdaniu: “Bóg stworzyÅ‚ czÅ‚owieka na swoje podobieÅ„stwo". Czy możesz to skomentować?
TOM: To prawda. Oznacza to, że wszystkim, czym On jest, wy jesteście; wszystko, co On wie, wy wiecie; wszystko, co jest dobre, jest w was; wszystko, co jest czyste, jest w was. I wiedzcie też to: Bóg wie, że aby pojawił się w was duch Boga i dusza, konieczne jest mieć dla tej duszy fizyczną formę, aby mogła funkcjonować w fizycznym środowisku [planecie]. Fizyczną formę, która ukształtowała się do postaci o dwóch rękach i dwóch nogach, narządach wzroku, dotyku czy słuchu. A posiadacie też zmysł poznania.
MIKI: Dziękuję. Czy mógłbyś powiedzieć coś o ważności świadomości?
TOM: Świadomość jest wyniesieniem człowieka do sfery połączenia z tym co stworzył. Wiecie, że stworzyliście Boga i że Bóg stworzył was. Wiecie to?
MIKI: Nie.
TOM: Czy wiecie, że Bóg nie mógłby istnieć bez waszego stworzenia, i że wy nie moglibyście istnieć bez Jego stworzenia was?
MIKI: Tak, zaczynam rozumieć.
TOM: Tak. To jest ważność świadomości.
Poniższa wymiana zdań dotyczy Cywilizacji, co zostanie rozpatrzone bardziej szczegółowo w następnym rozdziale.
TOM: Rozumiemy sytuację Ziemi, potrzask w jakim się znalazła, jej gęstość i czynnik iluzji, tak.
IRENE: Byłoby zabawnie, gdybyście tu byli.
TOM: Nadejdzie czas, gdy wszyscy będziemy jednością, stanie się to w czasie wyniesienia i przekształcenia gęstości Ziemi, w należne jej miejsce bytu, raju chwały, tak.
JOHN: Gdzie to będzie?
TOM: Na Ziemi.
JOHN: Gdzie na Ziemi? [śmiechy]. Nie pytam kiedy.
IRENE: W twoim ogródku! [śmiech].
TOM: Mówicie o dokładnej lokalizacji: w tym czasie cała Ziemia będzie dokładnie tym miejscem, bo nie będzie konieczne, aby dalej mieć te elementy mechaniki.
JOHN: Komunikacja, mówisz, że komunikacja nie będzie odbywać się drogą mechaniczną?
TOM: Nie będzie to ta fizyczna, przemysłowa mechanika. Możecie prztyknąć palcami i lecicie.
IRENE: Świetnie! Jesteśmy gotowi! A teraz konkretnie, chciałabym powrócić do tematu stworzenia i Dwudziestu Czterech cywilizacji. Kto je stworzył? Lub czy były one w ogóle czyimś stworzeniem? Albo może są one elementami i cząsteczkami, które zostały skupione razem przez was, czyli już wcześniej istniały, a wy jedynie uporządkowaliście je?
TOM: To długie pytanie. Było to tak: był jeden Stwórca, jedna energia, jedno czyste światło, jedna czysta Jaźń, która zawierała wszystkie komponenty wszystkiego, co jest. To bardzo skomplikowane, lecz mówiąc prościej: Istota posiadała wiedze i mądrość potrzebną do podzielenia składników, z których się składała, nie usuwając ich, ale budując z nich. Gdyż w swej samotności Istota miała tylko siebie do towarzystwa.
To nie było złe, lecz cenniejsze było stworzenie sytuacji, w której znajdowałby się odrębny element
stworzenie sytuacji, która zawierałaby strukturę potrzebną komórkom do zaludniania różnych środowisk, tych cząsteczek, koniecznych do urzeczywistnienia swego wyboru.
Ponieważ okazało się, że w tworzeniu z niczego, konieczne będzie rozszerzenie tego stworzenia. Jaki mógłby być cel stworzenia czegoś z niczego? Ważne jest, aby stworzyć coś.
Tak więc, Dwadzieścia Cztery cywilizacje Wszechświata zostały stworzone jako przewodnicy, elementy kierunku, elementy celu, a także, abyśmy wiedzieli, że zaistnieją pewne obszary cywilizacji (takie jak Alteańska), które będą rządzić i panować w całym Wszechświecie, jak to się stało w przypadku Ashan i kolorów, dźwięków i sztuk.
W ten sposób Stwórca rozszerzył i zapewnił, i dał początek tym elementom, koniecznym dla ekspansji, ponieważ gdy już zostały stworzone, ekspansja będzie trwała bez końca. Dlatego potrzebne były różne elementy, które sprawiły, że ekspansja stała się celowa. Gdyby ekspansja przebiegała bez celu, wtedy nie służyłaby niczemu. Czy teraz zupełnie pomieszaliśmy wam w głowach?
IRENE: Nie, nie tylko nie pomieszaliście, ale jest to najwspanialsza rzecz, jaką kiedykolwiek słyszałam!
Poniższy komunikat miał miejsce w 1975 roku z grupą trzech osób:
TOM: Ważne jest dla nas teraz, abyśmy modlili się razem, ponieważ jest to początek serii komunikatów, których wynik, jeśli wszystko pójdzie dobrze, będzie ocaleniem dla Ziemi oraz zrozumieniem i przebudzeniem dusz Ziemi. Ponieważ cała nasza dwunastka jest tu razem
pamiętajcie, że wielokrotnie rozmawialiśmy z wami jako dwunastka, a dziś nas jest Dziewięciu, a was troje, a więc wszystko jest możliwe.
Jeśli planeta ma być uratowana, i będzie uratowana, cały Wszechświat zostanie podniesiony do poziomu, którego dusze poszukują od początku istnienia. I pamiętajcie, że kiedy dusze Wszechświata są w stanie spokoju i radości, i pokoju, i skupiają tę miłość, przechodzi ona nawet na te dusze, które są negatywne i ciemne, i przynosi im życie i miłość. A czy potraficie wyobrazić sobie, że kiedy ukończycie to, po co przybyliście na tę planetę, cały Wszechświat zajaśnieje światłem, które będzie oślepiało, ponieważ będzie to światło czystej miłości. A wszystko stanie się jednym, a to jest wszystko, o co wszyscy walczymy.
ANDREW: Starałem się zdefiniować wasze istnienie i nasze, i związek między nami. I mam do was takie pytanie: czy Dziewiątka uznawana jest za ostateczne źródło wiedzy, mądrości i władzy, i tak dalej, we Wszechświecie?
TOM: Pytasz o nasz z wami związek, prawda? Jest to coś, co nazwałbyś nieskończoną inteligencją. Nie pochodzi ona od dwudziestu czterech. Pochodzi ona od dwunastu (nasza dziewiątka i troje ludzi w trójkącie).
ANDREW: W porządku. A jeśli jest to źródło, czyli 'nieporuszalny sprawca', jeśli tak można to ująć, wtedy wszystkie wasze myśli i czyny w jakiś sposób muszą zostać zrealizowane poprzez innych ludzi, lub grupy istnień...
TOM: Cywilizacje Wszechświata.
ANDREW: Dobrze. Czy to właśnie wy daliście początek inteligencji, myśli, lecz działania zawsze wykonują inni?
TOM: Cywilizacje.
ANDREW: Wspomniałeś kiedyś, że istnieją dwadzieścia cztery główne cywilizacje, poprzez które działacie?
TOM: Mówisz 'główne', a jest ich wiele. Lecz są dwadzieścia cztery głowy cywilizacji.
ANDREW: Rozumiem. Czy one też są częścią tych wielu cywilizacji, czy też głową wielkiej grupy cywilizacji?
TOM: Są głową cywilizacji.
ANDREW: I sÄ… tym, co Biblia nazywa 'RadÄ… Dwudziestu Czterech' i 'Starszymi' i tak dalej?
TOM: To raczej jest Kongres.
JOHN: Jedno pytanie: wszystkie one pracują po tej samej stronie, pozytywnej stronie, czyli jako dwadzieścia cztery?
TOM: To, co pozytywne i to, co negatywne musi zostać pomieszane, aby powstała całość. Jest tak, jak wam wyjaśniliśmy: pozytywność bez żadnego celu nie wystarczy. To są cywilizacje zrównoważone. Czy teraz widzicie to jasno?
ANDREW: Teraz chyba tak.
TOM: Kiedy mówicie o stronie pozytywnej, pamiętajcie o tym, że jest to pozytywnie zrównoważona strona.
ANDREW: Czy mógłbyś nam podać jakiś przykład cywilizacji, która żyje pod tymi Dwudziestoma Czterema? Powiedzmy
Hoova. Gdzie ona mieści się w tych Dwudziestu Czterech?
TOM: Kiedy mówisz o Dwudziestu Czterech, mówisz o głowach cywilizacji. Jedną z nich znacie pod imieniem 'Jehowa'.
ANDREW: Jehowa? A więc on włada cywilizacją? Więc Jehowa Jest jednym z Dwudziestu Czterech.
TOM: Tak. Znany jest jako Hoova. Lecz pod nim jest wielu, jak w piramidzie.
ANDREW: Rozumiem, jest wiele cywilizacji, w porządku. Dobrze, a teraz wyjaśnijmy to: weźmy nasze istnienie jako zwykłych ludzi. Skąd pochodzą zwykli ludzie i dlaczego tu przybyli, i dokąd podążają? To jest dla nas jedna z największych zagadek.
TOM: Wszystkie istoty, wszystkie gatunki pochodzą od nas. Pytanie, które zadałeś, zadają wszystkie istoty i wszystkie gatunki: 'Kim jestem, skąd się wziąłem?' oraz 'Dokąd podążam?'. Czyż nie jest tak?
ANDREW: Oto jest pytanie, tak.
TOM: Wszystkie istoty i wszystkie gatunki są elementami nas. Nie ma sposobu, abyście to zrozumieli. Jak mamy to wyjaśnić?
ANDREW: Cóż, rozumiem, że są one częścią was, lecz przechodzą wiele cykli egzystencji zanim dotrą do Ziemi, nieprawdaż?
TOM: Pamiętajcie, że Ziemia nie jest tak rozwinięta. Szukamy jakiejś analogii dla was...
ANDREW: Czy moglibyście powiedzieć, na przy kład, że ci, którzy przybywają na Ziemię, wszyscy przybywają z innej cywilizacji czy planety, czy czegoś innego? Czy stanu egzystencji? To znaczy, czy istnieje jakaś sekwencja czy miejsce, poprzez które przechodzą zanim dotrą na Ziemię?
TOM: Nie na jakiejś konkretnej planecie. W zależności od potrzeb danej duszy. Niektóre dusze potrzebują więcej niż inne. Istnieją poziomy inteligencji i poziomy świadomości. Nie wszyscy są równi. Zapamiętajcie to: to nieprawda, że wszyscy są równi. Jest dusza. Ta dusza jest częścią nas. Jeśli mielibyście ogromne iskry elektryczne i połączylibyście dwie ze sobą, one spowodowałyby ogromne elektryczne spięcie, i byłyby iskry, które powstałyby z niego. Te iskry byłyby częściami nas
lecz każda z tych iskier albo by zginęła, albo zaczęła się rozwijać. Niektóre z nich mogą spowodować ogień, a niektóre mogą rosnąć powoli, lecz zależałoby to od ambicji samej iskry.
ANDREW: Tak. A kiedy taka iskra krąży wokół Ziemi i osiąga swój pełny wzrost, czy przechodzi i przez inne cywilizacje...?
TOM: Musi.
ANDREW: Nie wraca bezpośrednio do was?
TOM: Będzie krążyć miliony lat. Lecz nie będzie, jeśli zatrzyma się na Ziemi. Jeśli sobie przypomnicie, w poprzednim komunikacie wyjaśniliśmy wam, że Ziemia jest jedyną planetą we Wszechświecie, która ma taką rozmaitość roślin i zwierząt. Jest najpiękniejszą ze wszystkich planet, właśnie z powodu tej różnorodności. To, w pewnym sensie, przyciąga dusze, które potem pragną tu pozostać. W innych cywilizacjach, dusze czują i mają wszystkie podobne wam cechy, lecz Ziemia jest planetą bardziej fizyczną.
JOHN: Jest jedno ważne pytanie: jaki dusza ma cel? Istniejąc we wszystkich cywilizacjach?
TOM: Jeśli dusza staje się tym, co nazywacie doskonałością, wtedy jest... jeśli wyjaśnilibyśmy to wam, mogli wytłumaczyć, moglibyście stwierdzić, że jesteśmy kanibalami!
ANDREW: Chcemy prawdy, i myślę, że znacie nas wystarczająco dobrze, aby wiedzieć, że nie damy się uwieść tego rodzaju błędnej konkluzji Naprawdę chcemy wiedzieć jedno: jeśli mielibyśmy powiedzieć ludziom jaki jest sens życia, jaką musielibyśmy im dać odpowiedź?
TOM: Możecie powiedzieć to, co już wielokrotnie mówiono ludziom, lecz nie na tyle jasno, aby mogli to zrozumieć: że celem ich egzystencji i celem ich życia jest powrót tam, skąd przyszli.
ANDREW: Tak. A jak mogą to zrobić, będąc tu, na Ziemi ze wszystkimi swoimi problemami? Co jest słuszne, co powinni robić, aby powrócić do swoich źródeł?
TOM: Niech wszystko traktują tak, jakby sami chcieli być traktowani. Niech kroczą w godności i nie pozwolą nikomu obedrzeć się z tej godności, i niech obdarzają miłością wszystkich innych ludzi i tych, którzy ich ranią
bo to z kolei daje miłość nam. Nie prosimy, żeby nas całkowicie zrozumieli.
ANDREW: Tak. Chodzi więc o to, że Bóg karmi się tego rodzaju nektarem, jeśli tak można to ująć.
TOM: Tak.
ANDREW: Myślę, że ludziom by się to spodobało.
TOM: Nasze jest stworzenie, my je stworzyliśmy, lecz naprawdę to ono stworzyło nas.
ANDREW: Porozmawiajmy teraz o tym, ujmijmy to tak, czym wy się karmicie. Czy jest to zupełnie niematerialne, owa natura miłości
coś, co nie istnieje materialnie ani fizycznie? Ponieważ i tak nie jesteście istotami materialnymi, musicie odżywiać się czymś niematerialnym...?
TOM: Jest to energia. Nie jest to coś, co można chwycić w rękę. Jest to iskra, płomyk, który emanuje, rośnie i staje się jaśniejącym słońcem, a potem powraca do nas.
ANDREW: Tak. Myślę, że to piękne i satysfakcjonujące, prawda John?
JOHN: Tak, myślę, że to jest spirala skierowana ku górze, która osiąga coraz wyższe sfery, tak?
TOM: Tak. Jest zintegrowana.
ANDREW: A w jaki sposób inne ziemskie stworzenia zostały wpasowane do tego planu? Mam na myśli ptaki i ryby, i bydło, i tak dalej...
TOM: One mają w sobie więcej miłości ku nam niż ludzie. Lepiej nas rozumieją.
ANDREW: Dlaczego więc żyją w ten sposób, czy też wracają jak iskry, bezpośrednio, nie musząc przechodzić przez naszą, ludzką formę?
TOM: One nie są ludzką formą. Zostały tu osadzone i przyniesione na Ziemię, aby dać duszom tej planety
jak by tu rzec?
aby ludzie zapytywali się w swych umysłach: co je stworzyło? Jak to zaistniało? Aby pobudzić ich umysły. Czy to rozumiecie?
ANDREW: Chyba tak. Na przykład: dzisiaj obserwowaliśmy dwa jastrzębie, i były one niewiarygodne i piękne, dobierały się w parę, właśnie jest ten okres, a my zastanawialiśmy się nad ich życiem. Żyją w takiej wolności i, najwidoczniej, w miłości i godności...
TOM: To najczystsza miłość.
ANDREW: A my zastanawialiśmy się przez chwilę, czy ich dusze również rozjaśnieją? Gdyby osiągnęli perfekcję, czy powróciliby bezpośrednio do was?
TOM: SÄ… naszÄ… strawÄ….
ANDREW: A pszczoły na przykład, które zbierają miód, są w harmonii ze sobą wzajemnie i swoim otoczeniem, czy również są waszą strawą?
TOM: Nie zapominajcie, że wasza planeta jest jedyną w całym Wszechświecie, która posiada taką naturę.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
151 03
v 03 151
863 03
ALL L130310?lass101
Mode 03 Chaos Mode
2009 03 Our 100Th Issue
jezyk ukrainski lekcja 03
DB Movie 03 Mysterious Adventures
Szkol Okres pracodawców 03 ochrona ppoż
Fakty nieznane , bo niebyłe Nasz Dziennik, 2011 03 16
2009 03 BP KGP Niebieska karta sprawozdanie za 2008rid&657
Gigabit Ethernet 03
Kuchnia francuska po prostu (odc 03) Kolorowe budynie

więcej podobnych podstron