Ostatnia mowa (poprawione)


To ostatnia moja mowa pewnie powiecie
że hujowa ale z serca słowa
ziomków miałem ziomkom wszystko
oddawałem pięści nie oszczędzałem z nimi
teksty też pisałem a jak mnie oczernili
to ziomkowie opuścili ale kaptur na głowie
prawdę o mnie powie że pierdole policje i
głęboko mam ich w rowie
ktoś się grubo pomylił głupotę rozpylił
mówicie że z psami w komitywie że życie fałszywe
Myślicie że się krat bałem i was sprzedałem
to się grubo mylicie mi nie zależy na kwicie
chcecie to mnie bijcie będziecie przepraszać
jak umysł rozjaśnicie a jak sprawa się wyjaśni
to wszystkim będzie głupio bo kolega rzecz święta
ta sytuacja mocno jest przegięta wkręcili wam
jakiegoś smęta w waszych oczach padłem na kolana
i będę anachoretą ale ja powrócę jak feniks odrodzę
się z popiołu
Będzie taki dzień będzie taka pora że przyjdziecie
przybić zemną kora będzie przepraszać cała wasza
sfora nie było papieru anie żadnego słowa oczerniona
głowa moja na ścięcie za niewinność już gotowa
bez przyjaciół to moja ostatnia mowa a teraz zamilknę
cisza zniknę jak zapomniana klisza
w waszych głowach paranoje prawdę mówią słowa moje
jebią mnie oczerniające gnoje ja szacunek mam do
ciebie nie będę żył w gniewie i tyle powiem na ten
temat emmmma

Wyszukiwarka