Bill Bland Stalin: mity i rzeczywistość Zdajemy sobie sprawę z tego, że podniesienie ręki na święte dogmaty dzisiejszej, przepraszam za wyrażenie, lewicy, sprawia, że stajemy się izolowani w ruchu, który zamiast zająć się refleksją, woli przylepiać różne łatki, od "oszołomów", poprzez idiotyczny, niemarksistowski termin "totalitaryści". Dobrze, niech tak będzie. Gdy rozpoczynaliśmy naszą pracę w RLK, wiedzieliśmy, że stoi przed nami trudne zadanie odkłamania historii, odrzucenia wszystkich mitów i przedstawienia jej prawdziwej wersji. Walka z rewizjonizmem toczy się nie tylko na polu teorii, filozofii i ekonomii, ale także historii. Rewizjoniści, ramię w ramię z takimi podejrzanymi typami jak Trocki, Hitler, czy Conquest rozpowszechniali pogląd, że Stalin był dyktatorem, obdarzonym niczym nie ograniczoną władzą, mówili, że stalinowski ZSRR był państwem totalitarnym, co automatycznie zwalnia ich z analizy i wyciągania prawdy z faktów. Dzisiejsi "komuniści" są po prostu współczesną wersją liberałów, burżuazyjnych demokratów, rzucających frazesami o demokracji, polepszeniu sytuacji robotników, bez zadania sobie trudu analizy klasowej. W tej sielskiej sytuacji, gdy pojawiło się RLK, które z początku po omacku zaczęło iść w kierunku maoizmu, "radykalna lewica" zareagowała wielkim oburzeniem, rzucając kłamstwa i oszczerstwa, niektóre żałosne, inne śmieszne. Jednak nam to nie przeszkadza. Towarzysz Mao uczy nas, że to dobrze, gdy wrogowie nas atakują, ponieważ znaczy to, że mamy rację. Gorzej, gdyby nas nie atakowali. Odkłamywanie historii Związku Radzieckiego i Józefa Stalina w szczególności jest zadaniem o tyle ważnym, że niektóre błędne poglądy zaważyły na maoistowskiej analizie osoby Stalina. Niektóre tezy historyczne Przewodniczącego Mao i dokumentów Wielkiej Polemiki w świetle pracy historycznej wielu wybitnych marksistowsko-leninowskich historyków, takich jak tow. Bill Blland, są po prostu błędne. Postać Stalina musi zostać przywrócona międzynarodowemu ruchowi komunistycznemu, jako przykład wielkiego marksisty-leninisty, niezmordowanego bojownika o socjalizm i komunizm. Jest to jedno z zadań długofalowych Rewolucyjnej Lewicy Komunistycznej. Aleksander Iwanow, Sekretarz RC RLK ds. Ideologicznych Tekst miał pierwotnie zostać odczytany przez Towarzysza Bland'a na konferecji "International Struggle : Marxist-Leninist" w pazdzierniku 1999 w Paryżu. Mowa ta nigdy nie została odczytana, ponieważ w ostatniej chwili okazało się, że Towarzysz Bland nie mógł dotrzeć. Niemniej jednak ten tekst ma olbrzymie znaczenie. Jest on streszczeniem kilku dekad analizy faktów, przemyśleń i ciężkich marksistowsko-leninowskich badań. Sama mowa, ma początki w tej, która Towarzysz Bland wygłosił w 1975 roku na szkoleniu młodzieżowej Ligii Komunistycznej. Tekst tamtej mowy był szeroko rozprowadzany i dogłębnie wpłynął na ruch marksistowsko-leninowski. Dzisiaj prawie każdy, kto nazywa siebie marksistą-leninistą akceptuje fakt, że, w swoich ostatnich latach, Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego była zdominowana przez rewizjonistów to jest, przez ludzi, którzy twierdzili, że są marksistami-leninistami, ale w rzeczywistości zniekształcił naukę Marksa i Lenina, by służyć interesem embrionalnej klasy kapitalistów. Nie ma za to jednoznacznej odpowiedzi na pytanie kiedy zaczęła się dominacja rewizjonistów w KPZR? Dziś najwięcej ludzi datuje to na XX Zjazd KPZR w 1956 roku, kiedy Chruszczow zrzucił maskę marksisty-leninisty. Znane są także głosy, mówiące, że wiele lat przed śmiercią Stalina w 1953 roku większość radzieckich przywódców było ukrytymi, lub utajonymi rewizjonistami. Dlaczego, na przykład, Stalin, który grał taką aktywną rolę w międzynarodowym ruchu komunistycznym w latach 20, przestał to robić po 1926 roku? Dlaczego zaprzestano publikowania dzieł Stalina w 1949 roku, 4 lata przed jego śmiercią, na 13 tomie, choć zaplanowano wydanie 16-tomowe? Dlaczego Stalin nie został poproszony, by dostarczył sprawozdanie z prac Komitetu Centralnego na XIX Zjazd KPZR w 1952 roku? Dlaczego ostatnie tematy prac Stalina były ograniczone do takich tematów jak lingwistyka i krytyka proponowanego podręcznika do ekonomii - tematów które mogły być rozpatrywane bez szkody dla ukrytych rewizjonistów, ponieważ Stalin nie mógł zamienić ich w atak na rewizjonistyczne idee? Dlaczego rząd radziecki zaskoczył opinię międzynarodową w 1947 poprzez nagły zwrot swojej polityki zagranicznej wyrażony w poparciu amerykańskiej propozycji podziału Palestyny, który okazał się tak katastrofalny w skutkach dla narodów Bliskiego Wschodu? To wszystek ma sens, jeżeli i wierzę że, tylko jeżeli zaakceptujemy fakt, że parę lat przed swoją śmiercią, Stalin, wraz ze swoimi marksistowsko-leninowskimi zwolennikami, był w mniejszości we władzach Związku Radzieckiego. Fakt istnienia rewizjonistycznej większości w przywództwie KPZR został skutecznie ukryty poprzez "kult jednostki" , który był urósł dookoła Stalina. Sam Stalin krytykował i ośmieszał ten "kult" przy licznych okazjach. Ale to nie skutkowało. Więc albo Stalin był hipokrytą, albo był niezdolny by skończyć ten "kult". Inicjatorem "kultu jednostki" wokół Stalina był rzeczywiście Karol Radek, który przyznał się do zdrady na jego publicznym procesie w 1937... Typowym przykładem "kultu" jest poniższy cytat z 1936: "Marni Pigmeje! Podnieśli ręce przeciwko największemu ze wszystkich żywych mężczyzn, przeciwko naszemu genialnemu liderowi, Towarzyszowi Stalinowi! Czuwamy nad tobą Towarzyszu Stalin, zwiększamy naszą stalinowską czujność, i zamykamy nasze kręgi dookoła stalinowskiego KC i wielkiego Stalina" Autorem tych słów jest nie kto inny, a Nikita Chruszczow, który w 1956 potępił "kult" jako dowód "winy" i "osobistej władzy" Stalina. Nie kto inny, a Chruszczow był tym, który wprowadził określenie "vohzd", czyli wódz dla Stalina - jako odpowiednik nazistowskiego terminu "fuhrer". Dlaczego rewizjoniści mieliby budować "kult jednostki" dookoła Stalina? Myślę, że ze względu na fakt, że to nie Stalin i marksiści-leniniści, ale oni - ukryci przeciwnicy socjalizmu - mieli większość we władzach ZSRR. To umożliwiło im podjęcie różnych działań - takich jak aresztowanie wielu niewinnych osób między 1934 a 1938 rokiem (kiedy kontrolowali siły bezpieczeństwa) by pózniej winy "gwałcenia socjalistycznej sprawiedliwości" zrzucić na Stalina. Sam Stalin powiedział niemieckiemu autorowi Lwu Feuchtwangerowi w 1936, że "kult jednostki" budowany był przez jego politycznych przeciwników (cytuję :) . . . z celem dyskredytowania jego w pózniejszej dacie. Widać wyraznie, że "patologiczna podejrzliwość" Stalina, na którą Chruszczow skarżył się tak gorzko w jego tajnej mowie do XX Zjazdu nie była jednak patologiczna! W jednym punkcie Stalin i rewizjoniści są zgodni - w tym, że w czasach stalinowskich w ZSRR miały miejsce pomyłki wymiaru sprawiedliwości w wyniku których wielu niewinnych ludzi zostało zamordowanych. Rewizjoniści oczywiście utrzymują, że Stalin był odpowiedzialny za to gwałcenie sprawiedliwości. Ale znajdziemy też zaprzeczenie tego. Sam Chruszczow powiedział w jego tajnej mowie (cytuję): "Kwestię komplikuje okoliczność, że to wszystko, o czym było powyżej mowa, zostało dokonane za czasów Stalina pod jego kierownictwem i za jego zgodą, przy czym Stalin był przekonany, że jest to niezbędne dla obrony interesów mas pracujących przed knowaniami wrogów i atakami obozu imperialistycznego. Wszystko to traktował on z pozycji obrony interesów klasy robotniczej, interesów ludu pracującego, interesów zwycięstwa socjalizmu i komunizmu." Ale tylko osoba, która byłaby obłąkana mogłaby wyobrazić sobie, że aresztowanie niewinnych ludzi służy sprawie socjalizmu. A wszystkie dowody pokazuję, że Stalin miał pełnię władz umysłowych aż do śmierci. Spór rozbija się o to, że te sądowe morderstwa nie były czynione w interesie i za życzeniem Stalina i marksistów-leninistów, ale w interesie rewizjonistycznych przeciwników socjalizmu. Na swoim publicznym procesie były Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych Gienrij Jagoda przyznał się do winy zlecenia morderstwa swojego poprzednika, Wieczesława Mienżyńskiego, by umożliwić własną promocję do grupy, która przekazała mu kontrolę nad radzieckimi służbami bezpieczeństwa. Użył wtedy wpływów wynikających z jego pozycji by chronić terrorystów odpowiedzialnych za zabójstwo prominentnego marksisty-leninisty, będącego blisko Stalina - Siergieja Kirowa, i sławnego pisarza Maksyma Gorkiego. I, aby służby bezpieczeństwa nie wydawały się być bezczynne, Jagoda doprowadził do aresztowania wielu ludzi, którzy nie byli spiskowcami, a których największym przewinieniem była niedyskrecja. Po aresztowaniu Jagody spiskowcy umieścili na jego miejscu innego konspiratora, Nikałaja Jeżowa, który kontynuował i wzmocnił kontrrewolucyjny proces Jagody. Z powodu podejrzeń Stalina i marksistów-leninistów, że służby bezpieczeństwa działały niepoprawnie - że chroniły winnych i krzywdziły niewinnych - Stalin zaczął używać swojego osobistego sekretariatu kierowanego przez Aleksandra Poskrebyszewa jako prywatnej agencji detektywistycznej. I to na podstawie dowodów odkrytych przez ten sekretariat, przedstawionych bezpośrednio Partii, ukryci rewizjoniści, by nie porzucić swojej przykrywki, zostali zmuszeni poprzeć aresztowanie Jagody i Jeżowa. I to dzięki osobistej inicjatywie Stalina , że w 1938, jego przyjaciel, marksista-leninista Aawrientij Beria, został przyniesiony do Moskwy z Kaukazu, by objąć władzę nad służbami bezpieczeństwa. Za Berii, rozpatrzono przypadki więzniów politycznych aresztowanych dzięki rozkazom Jagody i Jeżowa, i jak donosili zachodni korespondenci prasowi wielu niesprawiedliwie skazanych ludzi zostało zrehabilitowanych i wypuszczonych. Szczególnie brytyjscy marksiści-leniniści nie powinni mieć trudności w zaakceptowaniu obrazu marksistowsko-leninowskiej mniejszości w KPZR. Jak wielu członków Komunistycznej Partii Wielkiej Brytanii wyraziło sprzeciw wobec rewizjonistycznej "Brytyjskiej Drodze do Socjalizmu", która głosi absurdalną, "parlamentarną drogę do socjalizmu", która została zaadoptowana w 1951 roku? Ja wiem tylko o czterech. Samo narzuca się pytanie: Jeżeli rewizjoniści byli większością w KPZR od lat trzydziestych, dlaczego nie poczynili żadnych kroków by rozmontować socjalizm aż do 1956, trzy lata po śmierci Stalina? Odpowiedz jest krótka - próbowali i zawiedli. We wczesnym latach 40 ekonomiści Eugen Varga i Nikołaj Vonzensky opublikowali książki zawierające otwarcie rewizjonistyczne programy, które zostały szybko obalone przez marksistów-leninistów. Oczywiście ważnym jest, by nie przesadzać w oszacowaniu rozmiarów gwałcenia sprawiedliwości w ZSRR W latach 60 antyradziecka propaganda, pierwotnie opublikowana w nazistowskich Niemczech, została wznowiona przez agenta brytyjskich Secret Service o imieniu Robert Conquest pod bardziej przyzwoitym płaszczem Harvard University. W swojej książce "Wielki Terror" Conquest szacuje liczbę "ofiar Stalina" pomiędzy "5 a 6 milionami." Ale przez lata 80 Conquest utrzymywał, że w 1939 roku w ZSRR było od 25 do 30 milionów więzniów, a roku 1950 12 milionów. Ale kiedy, za Gorbaczowa, otwarto archiwa Komitetu Centralnego okazało się, że liczba więzniów politycznych w roku 1939 wynosiła nie miliony a 454 tysiące. Jeśli dodamy do ogólnej liczby więzniów politycznych, więzniów niepolitycznych daję nam to ogólną liczbę 2,5 milionów więzionych, to jest 2,4% dorosłych mieszkańców kraju. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych w 1996 roku, zgodnie z oficjalnymi danymi było 5,5 milionów ludzi w więzieniu, to jest 2,8 dorosłych mieszkańców. Czyli, dzisiejsza liczba więzniów w USA przewyższa o 3 miliony maksymalną liczbę kiedykolwiek więzionych w ZSRR. W styczniu 1953, dwa miesiące przed śmiercią Stalina, dziewięciu lekarzy pracujących na Kremlu zostało zatrzymanych i oskarżonych o zamordowanie kilku radzieckich przywódców - włączając w to Andrieja Żdanowa w 1948 - poprzez udzielenie im umyślnie niepoprawnej pomocy medycznej. Oskarżenia wynikły ze śledztwa wszczętego wskutek zarzutów lekarki Lidii Timaszuk. Oskarżeni lekarze byli powiązani z amerykańską, syjonistyczną organizacją "JOINT". Zachodni korespondenci prasowi w Moskwie donosili, że wszczęto dochodzenia wobec kilku z najbardziej wpływowych liderów radzieckich w związku z tym przypadkiem. Ale zanim ktokolwiek mógłby zostać postawiony przed sądem, "na szczęście" Stalin umarł. Albański marksista-leninista Enwer Hodża, niezmordowany przeciwnik rewizjonizmu, i człowiek, który nie zwykł rozprowadzać zasłyszanych plotek - upierał się, że radzieccy rewizjonistyczni przywódcy przyznali się przed nim a raczej chwalili się że zamordowali Józefa Stalina. Wiemy także, że syn Stalina został uwięziony by chronić uczestników spisku, za utrzymywanie, że jego ojca zamordowano, Jak by nie było, aresztowani lekarze zostali natychmiast wypuszczeni i oficjalnie "zrehabilitowani". Pózniej Aawrientij Beria po Stalinie największa zmora rewizjonistów został zatrzymany w trybie wojskowym, sądzony potajemnie i zabity. Nic już nie stało na przeszkodzie dla rewizjonistów, by porzucić swoje kamuflaże i rozpędzić pozostałych marksistów-leninistów, pozbawić ich kierowniczych pozycji, i podjąć pierwsze kroki w kierunku odbudowy kapitalizmu. Konkluzja To jest obraz Stalina, który wyłania się po dokładnym przeegzaminowaniu faktów. To jest obraz z wielkiego marksisty-leninisty, który walczył całe życie o sprawę socjalizmu i prawa proletariatu. To obraz wielkiego marksisty-leninisty który, chociaż otoczony przez rewizjonistycznych zdrajców, odnosił sukcesy w walce o zastopowanie zakusów rewizjonistycznej większości chcącej zdradzić klasę robotniczą, którą kochał i o przywrócenie systemu kapitalistycznego, którego nienawidził. My, którzy we wszystkich krajach przejęliśmy zadanie odbudowy międzynarodowego ruchu komunistycznego musimy uznać obronę Stalina jako część obrony marksizmu-leninizmu. Nie może być większego komplementu dla każdego, kto aspiruje do bycia marksistą-leninistą, od zostania nazwanym stalinistą.