Julian |
Słowo |
Słowo, to jedno z najważniejszych pojęć używanych przez intelektualistów, dla poetów jest tworzywem ale czasami staje się osobnym bytem. Tak było w przypadku Tuwima, w pokładach języka polskiego mistrz szukał źródeł swego jestestwa. To ciekawe, jak wiele powstało wierszy tryskających witalnością przyrody. Ciekawe dlatego że Tuwim, kiedy je pisał, nie opuszczał miasta, nie mówiąc już o jakimś bliższym przebywaniem na łonie natury (cierpiał na lęk przestrzeni). Świat wspomnień, świat słowa to byt do którego Tuwim uciekał, kiedy ten najbardziej rzeczywistych ze światów stawał się zbyt nieprzyjazny.
Fascynację językiem polskim ułatwiał wielki talent poety, doskonałe opanowanie warsztatu poetyckiego. Żeromski mówił nawet, że Tuwim tak wgryzł się w język polski, że przegryzł się na drugą stronę. Poniżej kilka wierszy dokumentujących tą fascynację:
|
SŁOWO I CIAŁO I
Słowo ciałem się stało
Słowo jest winem i miodem, II
Nie ma żadnego zajęcia:
Słowami fruwają chwile,
Muskają mnie słowa skrzydłami,
W sercu zamknięte III
Każde słowo ma korzeń w czarnej głębi ziemi,
Krew z ziemi słowotryskiem do ramion i głowy:
Dzień, jak z łona rodzącej, wyłazi z ciemności
Tak w męce, w rozkoszy krzycząc rozedrgane, IV
Ty jesteś moja czerwień,
Świata groźnego ucisk
Krew moja - moja mowa, V
Nie darmo z śpiewem rymuje się krew,
Nasz gniew rozdziera niebiosów strop, TRAWA
Trawo, trawo do kolan!
Żebym ja się uzielił,
Abym tobie i sobie |
|
Przeczytajmy jeszcze jeden wiersz, moim zdaniem najlepszy z wierszy opisujących miłość poety do słowa:
|
RZEŹ BRZÓZ
Brzozom siekierą żyły otworzę,
Zęby chwytliwe w trzony brzóz wbiję,
Może te leki z żywego drzewa |
|