Antropolog wysuwa teorię, że ludzie są skazani na wymarcie
Znany antropolog przedstawił teorię, wedle której wyginięcie ludzi jest niemal pewne. Darren Curnoe, wykładowca w University of New South Wales, argumentuje swoje przemyślenia w artykule opublikowanym na akademickiej stronie internetowej.
Podpierając swoją teorię tym porównuje historyczne wskaźniki wyginięcia wśród ludzi i zwierząt i pokazuje, jak rozpoczęcie masowej hodowli zwierząt i roślin około 8 tysięcy lat temu zasadniczo zmieniło naszą ewolucję.
"Rolnictwo dało naszemu gatunkowi pewność, że wyginięcie nie zawsze jest biologicznie nieuniknione. Warunki zmieniły się do tego stopnia, że możemy być teraz, z lub bez zmian klimatu, odporni na wymieranie" powiedział Curnoe.
Wyjaśnił, że podczas gdy zagłada ludzkości brzmi apokaliptycznie w kategoriach biologicznych jest niemal kwestią pewności.
Ludzie - Homo sapiens - to tylko jeden z 4500 gatunków ssaków, powstałych w czasie siedmiu milionów lat ewolucji małp a i tak około 30 gatunków dwunożnych małp, które wyewoluowały wymarło.
To jest 95 procent utraty różnorodności biologicznej plemienia hominini, podczas gdy zwykle około jedna trzecia gatunków zwierząt wymiera co 10 milionów lat, co oznacza, że stopa wyginięcia wśród hominini jest trzy razy większa niż u normalnych zwierząt. Według jego teorii właśnie dlatego jesteśmy podatni na wyginięcie.