wj-rok mickew, wszystko do szkoly


Dlaczego biezacy rok jest rokiem Mickiewiczowskim.
Bieżący rok nazywamy jest "Rokie Mickiewiczowskim", ponieważ obchodzimy dwusetną rocznicę urodzin wybitnego poety polskiego romantyzmu.
A. Mickiewicz urodził się 24 XII 1798 r. w Zaosiu koło Nowogródka. Po ukonczeniu szkół dominikańskich w Nowogródku wstąpił w 1815 r. na Uniwersytet w Wilnie. W czasie studiów poeta należał do Towarzystwa Filomatów, któremu podlegał założony przez Mickiewicza i Zana "Związek Przyjaciół", utworzone w 1820 r. "Towarzystwo Filaretów". Organizacje te miały za zadanie przygotować młodzież wileńską do działalności patriotyczno - politycznej. W 1823 r. dzialalność organizacji została przerwana w skutek aresztowań i słynnego procesu filomatów. Do procesu filomatów Mickiewicz pracował jako nauczyciel w Kownie. Po procesie został skazany na przymusowy pobyt w Rosji. Przebywał w Petersburgu, Odessie i Moskwie. W 1829 r. wyjechał do Niemiec, a potem przez Francję do Włoch. Na wieść o wybuchu powstania listopadowego przybył w Poznańskie, a po upadku powstania wraz z falą emigrantów znalazł się w Dreźnie, a następnie udał się do Paryża. W roku 1839 był wykładowcą literatur słowiańskich w College de France. W okresie Wiosny Ludów redagował "Trybunę Ludów". W 1855 r. wyjechał do Konstantynopola, aby u boku armii tureckiej organizować legion polski do walki z caratem. Zamierzenia te przerwała nagła śmierć poety 25 XI 1855r.
Twórczość Adama Mickiewicza jest bardzo bogata i różnorodna. Obejmuje ballady, sonety, dramat, artykuły publicystyczne w "Trybunie Ludów", oraz wielką epopeję narodową: "Pan Tadeusz". Poeta uznany jest za naszego wieszcza narodowego.
W 1822 roku ukazał się w Wilnie I tom "Poezji" Mickiewicza, w skład którego weszło 14 ballad i romansów. Tematyka tych utworów oparta jest na motywach fantastycznych, najczęściej pochodzenia ludowego.
Akcja ballady pt:"Świteź" rozgrywa się w okresie walk Litwy z Rusią. W pierwszej części utworu poeta opisuje jezioro Świteź, które urzeka pięknem, tajemniczością i grozą. Nikt nie odważy się oglądać tego pięknego krajobrazu nocą, ponieważ wówczas panują tam zjawy, mary i straszydła. Z jeziora dochodzą odgłosy walczących i krzyki kobiet. Dziedziniec z Płużyn próbował odkryć tajemnicę jeziora. Ksiądz pobłogosławił jego zamierzenia oraz sprzęt, jaki miał mu służyć. Z dna jeziora wyłowiono rusałkę, która opowiedziała tragedię Świtezi. Bohaterowie ballady Mendog i Tuhan są postaciami fikzyjnymi. Władca Świtezi Tuhan udał się na pomoc obleganemu przez cara Rusi - Mendogowi. W grodzie pozostały bezbronne kobiety, dzieci i starcy. Po odjeździe Tuhana gród oblegały ruskie wojska. Przerażone kobiety postanowiły raczej umrzeć, niż zostać zhańbione przez wroga. Aby zapobiec mordom, córka Tuhana błagała Boga o smierć. Wówczas wody jeziora Świteź wystąpiły z brzegów i zatopiły miasto. Kobiety i dzieci zamieniły się w kwiaty. Kwiaty te posiadały tajemnicza moc. Kto je zerwał, padł dotknięty chorobą i śmiercią. Jest to motyw charakterystyczny w balladzie. Zgodnie z ludowym pojęciem każda zbrodnia - a był nią atak na bezbronny gród - pociąga zasłużoną karę. Kwiaty zerwał car i "ruska zgraja". Śmierć była dla nich odpowiednią karą. W balladzie "Świteź" A. Mickiewicz przedstawił również ludową wiarę w istnienie boginek wodnych, w zatopione na dnie jeziora miasto. Utwór rozgrywa się w romantycznej scenerii zawierajacej wiele elementów ludowych, fantastycznych i tajemniczych.
Problem winy i kary zawarty jest również w balladzie pt: "Świtezianka". Jej akcja rozgrywa się w romantycznej scenerii jeziora Świteź koło Nowogródka. Bohaterem utworu jest młody strzelec i dziewczyna imieniem Świtezianka. Przystojny młodzieniec codziennie wieczorem przy blasku księżyca spacerował z tajemniczą nieznajomą. Przyrzekał jej wierność i miłość. Prosił ukochaną, by zamieszkała z nim w jego chacie, gdzie jest pod dostatkiem owoców, mleka i zwierzyny. Nie chciał, aby dziewczyna błąkała się jak upiór po kniejach. Wówczas strzelec został poddany próbie, ponieważ dziewczyna pamiętała ostrzeżenia ojca:

"Słowicze wdzieki mężczyzny głowie,

A w sercu lisie zamiary".

Ta sama Świtezianka przybrała postać innej dziewczyny o przecudnej urodzie. Gdy strzelec wracał do swojej chaty wyłonia się z wód jeziora. Piękna zjawa zaczęła uwodzić młodzieńca, obiecując mu niesamowite rozkosze i przeżycia. Strzelec urzeczony urodą dziewczyny zlekcewżył złożoną przysięgę i uległ namowie. W świetle księżyca, w którym stała Świezianka oszołomiony młodzieniec rozpoznał dziewczynę,której tak niedawno przyrzekał miłość i wierność. Za niedochowanie przysięgi niewiernego strzelca spotkała okrutna kara. Jego i tajemniczą dziewczynę pochłonęły wody jeziora. Świtezianka nadal pląsa się po falach, a nieszczęśliwa dusza młodzieńca jęczy pod pobliskim modrzewiem. Utwór "Świtezianka" jest balladą, ponieważ zawiera elementy epickie. Opowiada o niezwykłych wydarzeniach, treść oparta jest na wierzeniach ludowych, w utworze panuje nastrój grozy i tajemniczości bogaty w zjawy i duchy. Poza tym podobnie jak w poprzedniej balladzie winny poniósł zasłużoną karę.
Kolejną balladą A. Mickiewicza jest "Powrót taty". Autor opowiada w niej o sile modlitwy, sile wiary, która nawet na zabójcy czyni wrażenie.
Dzieci kupca, który długo nie wracał z podróży, modliły się za niego za miastem, przy cudownym obrazku. On odprawił sługi z wozem kupieckim i ruszył ku miastu do dzieci. Drogę zastąpili im zbójcy. Prawdo podobnie kupiec stracił by życie, gdyby nie postawa przywódcy bandy. Wzruszyły go modlitwy dzieci czekających na ojca. Przywódca poprosił dzieci, aby czasami pomodliły się rownież za jego duszę. A więc wierzy w Boga i pragnie zbawienia. Pouczenie czyli morał ballady zawiera się w myśli, iż potężna jest siła modlitwy. To ona przemienia zbójcę w istotę ludzką, która odczuwa współczucie dla swojej ofiary i daruje kupcowi życie.
Cechy romantyczne takie jak: ludowość, fantastyka i tajemniczość zawiera II część "Dziadów" A. Mickiewicza wydana w 1823 r. W przedmowie do dramatu poeta wyjaśnił powstanie tytułu. Otóż pochodzi on od nazwy uroczystości obchodzonej w Dzień Zaduszny przez lud Wielkiego Księstwa Litewskiego, w ustronnyc kaplicach, z dala od ludzi. Istotą jej było udzielenie pomocy duszom zmarłych przodków, czyli "dziadów", męczącym się w czyśćcu. Urocystość nazwano również "ucztą kozła".
Wieczorem w starej cmentarnej kaplicy zbierali się pod przewodnictwem guślarza wieśniacy, którzy tworzyli chór. Biorący udział w obrzędzie wzywali kolejno dusze. Prowadzący ceremonią guślarz zachęcał dusze "dziadów" do przybycia na uroczystość. Żywi pragnęli udzielić zmarłym pomocy, czętując ich przygotowanym wcześniej posiłkiem.
Jako pierwsze pojawiły sie tak zwane "duchy lekkie". Były to dwa aniołki - duszyczki dzieci, Rózi i Józia. Dzieci te nie zaznały w ziemskim życiu cierpienia i goryczy. Były na ziemii zbyt szczęśliwe, więc po śmierci nie mogły od razu pójść do nieba. Prosiły zebranych o dwa ziarnka gorczycy i wówczas będą mogły odejść. Guślarz dał gorczycę i widma odeszły.
Jako drugie ukazały się zebranym "duchy najcięższe". W utworze takim duchem jest Widmo złego pana, który cierpi z powodu głodu i pragnienia. Prosił o trochę napoju i pożywienia. Otrzymał je, ale natychmiast zjawił się chór ptaków - wrony i kruki, które zjadły pokarm. Ptaki były duchami męczonych w przeszłości przez pana ludzi. Kruk był duchem człowieka, który będąc głodnym, zakradł się do ogrodu pana i ukradł kila jabłek. Za karę zchłostano go na śmierć. Sowa to duch kobiety, która w zimie z rozkazu pana została pobita i wyrzucona za wrota, chociaż w tym czasie we dworze bawiono się i ucztowano. Zamarła na śmierć. Pan jest winien tej tragedii. Widmo stwierdza, że będzie tak musiał cierpieć wiecznie, gdyż:
"Kto nie był za życia człowiekiem,

Temu człowiek nic nie pomoże".

Jako trzecie pojawiły się "duchy pośrednie". Takim duchem jest widmo Zosi, która żyła "nie dla ludzi, nie dla świata". Była kiedyś najpiękniejszą dziewczyną we wsi, ale nie pokochała żadnego chłopca, za żadnego nie wyszła. Pogardziła miłością, była zbyt dumna, nigdy "nie dotknęła ziemi". Teraz nie chciała jedzenia, chciała, by chłopcy podbiegli do niej, chwycili za ręce i ściągneli ją na ziemię. Jest to jednak niemożliwe. Guślarz nakazał parobkom zostawienie widma w spokoju. Odkrył jednak przed duchem Zosi przyszłość. Oto po dwóch latach błąkania się po ziemi, będzie mogła dostać się do nieba. Duch Zosi zginął, ale pozostawił po sobie kilka słów nauki:
"Kto nie dotknął ziemi ni razu,

Ten nigdy nie może być w niebie".

Gdy uroczystość "dziadów" dobiega końca okazało się, że bez zaproszenia pojawiło się jeszcze jedno widmo - duch młodzieńca z krwawą raną na piersi. Widmo stało nieruchomo i wpatrywało się w jedną z pasterek wskazując ręką na serce. Cały czas milczało. Dopiero gdy chłopi wyprowadzili dziewczynę, widmo wyszło z kaplicy za nimi i uroczystość dobiegła końca.
II część "Dziadów" ukazuje obrzęd, w czasie którego żyjący usiłują pomóc duchom swoich zmarłych bliźnich przebywających w czyśćcu. Mickiewicz, opierając się na wierzeniach ludu dzieli grzechy na różne kategorie. Grzechami, jak wynika z utworu mogą być złe uczynki lub nawet bezczynność. W życiu nie wolno bowiem przyjmować postawy biernej, trzeba coś robić, rozwijać się, dawać radość innym i pozostawić po sobie ważny ślad. To bardzo ważna wskazówka moralna i etyczna dla każdego człowieka.Trzeaba być wzorowym człowiekiem, bo każda wina pociąga za sobą karę. Podobnie jak w balladach tak i w tym dramacie poruszony jest problem winy i kary oraz odpowiedzialności człowieka. Nastrój tajemniczości i grozy jest również charakterystyczny dla tego utworu, gdyż są to elementy typowo romantycznej poezji.
Do liryki patriotycznej A. Mickiewicza zaliczamy wiersz pt: "Śmierć pułkownika". Utwór poświęcony jest bohaterskiej uczestniczce walk powstańczych na Litwie w 1830 r. Emilii Plater. Poeta opisuje moment jej śmierci, porównując ją do śmierci Stefana Czarnieckiego, który umierając poprosił o wprowadzenie do izby swego konia, z którym się pożegnał. Podobnie kazała zrobić Emilia Plater. Żegnający ją żołnierze, płakali po swoim dzielnym wodzu, którym była kobieta - pułkownik. Także prosty, wiejski lud płakał, kiedy dzielna kobieta żegnała się ze swym koniem, a potem ze światem i swoimi żołnierzami. Nazajutrz Moskale zajęli okolicę, a lud schronił zmarłego wodza do pasterskiej chaty.
"Reduta Ordona" to jeden z najpiękniejszych wierszy powstańczych, napisany na podstawie opowiadania adiutanta, Stefana Garczyńskiego. Pierwsza część utworu to opis układu sił wrogich sobie wojsk. Refleksje poety dotyczą niezwykłej przewagi liczebnej wroga, a także siły carskiego okrucieństwa, która każe tysiącom ludzi iść w bój i ginąć za państwo cara. Jego władza sięga od Niemna do Chiwy. Nieposłuszni jego rozkazom wywożeni są na Syberię. Wielka jest chwała i bohaterstwo Polaków, którzy stanęli do walki z szatańskim władcą połowy świata. Obserwując pole walki adiutant relacjonuje zdobycie reduty. Walczącym powstańcom zabrakło amunicji. Zanim Moskale zdążyli zawładnąć redutą Ordon zdecydował się na odważny i bohaterski czyn - wysadził redutę, aby amunicja nie dostała się w ręce wroga. W relacji Mickiewicza Ordon zginął, chociaż wiadomo, że w rzeczywistości uratował się. Takie przedstawienie losów Ordona służy do podkreślenia jego bohaterstwa. Wiersz kończy się opisem pola bitwy, na którym pozostały ciała poległych żołnierzy, obrońców i napastników, którzy po śmierci zawarli "wieczny pokój". Poeta wyraża nadzieję, że musi kiedyś nadejść kres carskiego despotyzmu.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
wj-CZŁOWIEKi naturaludzka, wszystko do szkoly
wj-uniwers kochanowsk, wszystko do szkoly
wj-smiech i nauka, wszystko do szkoly
wj-CZŁOWIEKi naturaludzka, wszystko do szkoly
wj-pows list-mickiew, wszystko do szkoly
wj-smeich, wszystko do szkoly
wj-walka o wlonosc mick, wszystko do szkoly
wj-j.soplica, wszystko do szkoly

więcej podobnych podstron