Skanowanie II
Hronos: Czy znacie jakieś ciekawe sposoby rozbudzenia zmysłów astralnych?
Lukaru: Droga do opanowania ciała astralnego leży w ćwiczeniach, w przyzwyczajaniu się do „wyczuwania” energii i samego ciała. To tak, jak z ćwiczeniem ciała fizycznego.
Hronos: Czuję siebie, czuję innych tych co widzę, ale na odległość ani rusz. Jak ćwiczyć „po omacku”?
Lukaru: Jest to kwestia treningu. Twoje zmysły astralne nie są jeszcze na tyle wyczulone albo nie potrafisz się na tyle skupić. To jest kwestia skanowania.
Skanowanie na odległość wyróżnia się tym, że jedynym „zaczepieniem” są emocje drugiej osoby zawarte w słowach pisanych. Skanujesz wizualizując daną osobę w oparciu o to, co ona pisze. Poszukujesz jej sygnału mając w umyśle jej sygnał emocjonalny. Skan to po prostu dotyk na odległość.
Technicznie wygląda to tak:
Siadasz przed ekranem i rozluźniasz ciało fizyczne. Ustawiasz ręce dłońmi w kierunku od siebie tak jakbyś chciał coś odepchnąć (ale lepiej nie w kierunku monitora - on też wysyła energię - można się pomylić). Ciało fizyczne musi być odprężone na tyle, byś mógł swobodnie czuć energię. Skupiasz się teraz na osobie, którą chcesz zeskanować, na przykład na jej nicku. Przypominasz sobie „ogólne wrażenie” tej osoby - to ogólne wrażenie to sygnał emocjonalny.
„Wyciągasz” astralnie dłonie w kierunku tej osoby. Szukasz sygnału. Dotrzesz do czegoś ciepłego - to energia ciała astralnego. Poczujesz coś jeszcze - będą to rożnego rodzaju wrażenia, takie jak: czy ten ktoś jest kobietą czy mężczyzną, czy to na pewno ta osoba.
Czasem jest to trudne do zauważenia, wyczucia. To kwestia treningu, wielu godzin skanowania oraz kwestia umiejętności panowania nad ciałem fizycznym - wyłączania go, tak by ciało astralne było „łatwiejsze” w odczytaniu.
Wizualizacja się przydaje, lecz nie wizualizacja „obrazu”, ale raczej „sygnału”, wrażenia. Szczególnie nie dobrze jest wizualizować „obrazowo” kogoś, kogo wcześniej nigdy się nie widziało. Natomiast ułatwia to link z osobą, którą się dobrze zna.
Każdy skan poprawia zdolności skanowania. Ułatwia operowanie ciałem astralnym, dlatego trening jest tak ważny.
Często skany nie wychodzą albo podłączasz się niechcący do kogoś innego. Zdarza się to głównie w miejscach publicznych, na przykład w autobusach, w kinach. Kiedy siedzi się w tłumie ludzi i energie są wymieszane.
Często się zdarza bowiem, że to nie tylko my skanujemy w poszukiwaniu kogoś, ale energia czyjaś wydostając się z ciała dociera do nas. Można się wtedy pomylić. Myślisz, że skanujesz Kowalskiego z siódmego rzędu, a podłączyłeś się do energii Nowaka z rzędu za tobą. Dlatego tak ważne są „wrażenia”.
Jak wyeliminować taką pomyłkę? Poprawność skanu zależy od precyzji operowania wolą, od precyzji skupienia się (focus). Należy odciąć wszelkie możliwe linki i skupić się jedynie na skanowaniu Kowalskiego. Jeżeli wyczujemy jakiś podejrzany sygnał należy go sprawdzić, zeskanować „przestrzeń” wokół niego. Starać się wczuć w niego, poczuć osobowość, emocje. Wyczuć czy za tą energią stoi ktoś aktywny. Jeżeli tak, to ktoś nas skanuje.
Jeśli nie dotarliśmy do jakiegoś ciała astralnego, porównujemy w umyśle nasz „wizerunek”, który nam służył jako „wzornik” przy skanie z sygnałem, który otrzymaliśmy. Jeżeli czujemy, że to „nie to”, wzmacniamy skan, skupiamy się bardziej. Gdy ten sam sygnał wzmocni się - bingo, mamy Kowalskiego. Jeżeli zmieni się, trafiliśmy na jakąś „dryfującą” energię albo ciało kogoś silnego, które nas „ściągnęło”.
Do skanu nie konieczne używa się dłoni. Ja lubię ich używać przy komputerze lub gdy kogoś skanuję „jawnie”. Można bowiem skanować normorzystując inne części ciała. Naprawdę nie chodzi o ciało fizyczne, tylko o astral, który jest „gdzieś wokół”.
Po prostu ciało fizyczne jest tu rodzajem różdżki, wskaźnika, narzędzia. Łatwiej sobie „wyobrazić”, „wczuć się” w wysuwane ręce niż np. wystrzeliwujące macki lub znormłe skanowanie „umysłem”.
Hronos: Teoretycznie możesz skanować wzrokiem...
Lukaru: Można skanować „wszystkim”. To tylko kwestia umiejętności „wyłączania” danych partii ciała fizycznego. „Way of incubus/succubus” to niby czym jest?
[ Strona główna ]