Na skrzyżowaniu
Zamiast psioczyć, narzekać od wieków,
Trwonić życie na mętnym gadaniu,
Opatrzności podziękuj, człowieku,
Że stoimy na skrzyżowaniu!
Przecież mogliśmy gdzieś na Bałkanach
Lub w Australii za setną rubieżą,
A tu u nas przeciągi od rana,
A tu u nas ciekawie i świeżo.
A tu u nas i sztormy, i prądy,
Wichry dują i z prawa, i z lewa,
Wszystkie smrody, fetory i swądy
Momentalnie od nas wywiewal
My średniaki, ni mali, ni duzi,
Patrzą na nas badawczo sąsiedzi;
Co za naród? Jak gdyby Francuzi
I jak gdyby ciut Samojedzi...?
Czasem kły na się szczerzą i warczą,
Czasem sobie w objęcia padają,
Czasem hasła bez masła im starczą,
Czasem masła bez hasła żądają,
Raz ponurzy, raz znowu w euforii,
To pariasów udają, to ziemian...
-- Bośmy, bracia, w przedsionku historii,
W poprzek trasy wydarzeń i przemian,
W szarżach, marżach i święconych jajach,
Gdzie na przemian to bodźce, to cuda...
Fajnie, żeśmy nie gdzieś, na Hawajach...
Szwagier Henia tam był: straszna nuda!