„U CIOCI NA IMIENINACH.”
z rep. zesp. Szwagierkolaska
U sąsiadów na czwartaku rojno, gwarno, jak w sylwestra ruch.
Radio i patefon gra na zmianę tango, nasze tango ukochane.
No i wszystkie kuchty do ich drzwi się garną, wytężają słuch.
Śpiewa gość, gdy sobie podje, melodię za dwóch.
U cioci na imieninach są goście i jest rodzina,
Więc program się rozpoczyna do śmiechu no i do łez.
Wuj Michał jest za magika, szwagierka walczyka fika,
Brat szwagra odstawia byka, a zięć torreadorem jest.
Gość jeden na grzebieniu gra operę, drugi, niby z radia, jest spikerem.
Mańka jest dziewczyna, gwiazdę robi z kina, Felka wróży z rąk i z nóg.
U cioci na imieninach jest flaszka, dwie butle wina,
Śledź, pączki i wieprzowina, są goście i morowo jest.
Wuj Michał jest za magika, szwagierka walczyka fika,
Brat szwagra odstawia byka, a zięć torreadorem jest.
U cioci na imieninach są goście i jest rodzina,
Więc program się rozpoczyna do śmiechu no i do łez.