Torcik serowy
Kruchy spód:
150 g mąki ( niepełna szklanka)
5 łyżek cukru -pudru
100 g zimnego masła
2 żółtka
Masa serowa:
750 g twarogu 9 % tłuszczu
250 g sera śmietankowego (mascarpone)
1 szklanka cukru
6 jaj
5 łyżek mąki pszennej
6 łyżek mąki ziemniaczanej
2/3 szklanki mleka ( 160 ml)
50 g roztopionego masła
cukier -puder do posypania
oprócz tego:
2 kartki z gazety typu Trybuna Ludu lub Wyborcza
Wykonanie:
Składniki ciasta posiekać, zagnieść i rozwałkować. Wyłożyć ciastem dno tortownicy o średnicy 26 cm ( ja wzięłam tortownicę o śr. 28 cm i wyszło super - przygotowany sernik sięgał niemal do samego brzegu, a podczas rośnięcia nawet go sporo przekroczył). Nakłuć powierzchnię ciasta widelcem i zapiekać przez 10 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. ( wg mnie - lepiej w 200 C, jak każde kruche).
Przygotować gazety: kartkę złożyć wzdłuż na pół i jeszcze raz na pół. To samo zrobić z drugą kartką. Przygotowane opaski włożyć do miski napełnionej zimną wodą . Położyć na nich coś ciężkiego, by nie wypływały.
Rozdzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywno, dodając pod koniec ubijania pół szlanki cukru. Żółtka ubić z resztą cukru, dodać ser, twaróg, mleko, roztopione masło i mąkę pszenną zmieszaną z ziemniaczaną. Wszystko dokładnie wymieszać. Do masy serowej dodawać porcjami ubitą pianę, delikatnie mieszając. Otrzymaną masę wylać na podpieczony spód . Piekarnik nagrzać do 250 stopni. Boki tortownicy obłożyć przygotowanymi mokrymi opaskami z gazety. Wstawić do piekarnika na 10 minut, po czym wyjąć. Nie bać się, nie opadnie! Piekarnik wystudzić do 160 stopni. Opaski zdjąć i jeszcze raz namoczyć w wodzie. Ponownie owinąć formę i wstawić do piekarnika na 1 godzinę.
Do ciasta można dodać wanilię i 2 białka, które zostały z pieczenia kruchego spodu. Ja nie dawałam, bo mi się zapaćkały żółtkiem. Dodałam za to cukier waniliowy i skórkę otartą z cytryny.
Sernik pięknie wyrasta, niezncznie tylko opada i jest równiutki jak stół.
A o smaku już pisałam. Poezja.
Zamiast 3/4 szklanki, dałam 1/2 szklanki mleka, bo miałam rzadki twaróg. Resztę robiłam zgodnie z przepisem. No, dekorację tylko wymyśliłam swoją.
Po 10 minutach w 250 stopniach:
Bezpośrednio po wyjęciu z piekarnika:
Po ostudzeniu:
Gotowy do jedzenia:
Smacznego!
Przepis podała na Izbushce Vica.
http://www.izbushka.com/forum/showthread.php?t=42&page=15
Uwagi na marginesie:
Wczoraj zmodyfikowałam nieco przepis.
Sernik zrobiłam tak, jak zwykłą zebrę. Przygotowałam masę serowa jak w przepisie, tylko dodałam do niej o dwie łyżki mąki pszennej mniej. Podzieliłam ciasto na pół ( jeszcze przed dodaniem piany z białek), do jednej części dodałam łyżkę kakao, do drugiej - łyżkę mąki. Połączyłam obie masy z pianą ( również podzieloną po połowie) i wykładałam na środek tortownicy naprzemiennie po 3 łyżki jasnej i ciemnej masy. I to wszystko! Paski zrobiły się same!
Tym razem nie chciało mi się piec kruchego spodu i zrobiłam sernik na gotowych biszkoptach. Ale chyba jednak na kruchym cieście jest smaczniejszy.