BIOGRAFIA
ur. 22 I 1921 w W-wie. Ojciec - St. B. - 1 z najciekawszych postaci literackich doby międzywojennej, krytyk literacki, publicysta, historyk literatury, powieściopisarz; matka - Stefania z Zieleńczyków - nieprzeciętne uzdolnienia humanistyczne i literackie, działalność oświatowo-pedagogiczna
KKB ukończył I Państwowe Gimnazjum i Liceum im. Stefana Batorego w W-wie - uczeń nienajlepszy, ponadto opowiadał się w szkole za lewicową orientacją ideowo-polityczną. Jesienią 1935 wstąpił do półjawnej młodzieżowej organizacji socjalistycznej „Spartakus”, działającej na terenie szkół warszawskich - wykazywał dużą aktywność (wiece robotnicze, demonstracje uliczne, akcje odczytowe). Ukrywał się pod pseudonimem „Emil”, reprezentował b. radykalne skrzydło, wchodząc jako przedstawiciel liceum do Komitetu Wykonawczego „Spartakusa”
na łamach pisma „Strzały” ogłaszał swoje I wiersze o treści społecznej oraz poemat Bunt o powstaniu Spartakusa, który wyrażał programową linię pisma i organizacji (po 1939 nie podjął już przerwanego kontaktu z organizacją)
I rok wojny jest od strony faktów biograficznych prawie zupełnie nieznany - wiersze powstałe od jesieni 1939 do jesieni 1940 autor w większości odrzucił
początkowe, pojedyncze utwory ogłaszał na łamach głośnych antologii konspiracyjnych: Pieśń niepodległa (1942) i Słowo prawdziwe (1942). Sukces, jaki niespodziewanie szybko osiągnął, zawdzięczał nie tylko własnym, niewątpliwym zdolnościom, stawiającym go ponad rówieśników, ale również faktowi, iż za okupacji istniało zapotrzebowanie na takiego jak on poetę
jesienią 1942 rozpoczyna studia polonistyczne na tajnym UW (forma studiów umożliwiła mu rozwijanie własnych zainteresowań, które dotyczyły przede wszystkim literatury, a poezji w szczególności). Po pół roku porzuca studia
na wiosnę 1943 podejmuje brzemienną w skutkach decyzję przystąpienia do Grup Szturmowych Szarych Szeregów - harcerskich oddziałów bojowych podległych Komendzie Głównej AK. Liczył wtedy 22 lata i nie miał żadnego doświadczenia w dziedzinie pracy konspiracyjnej
kiedy wstępuje do słynnego batalionu „Zośka”, o3mując przydział do plutonu „Alek” kompanii „Rudy”, jest już człowiekiem dojrzałym, uznanym poetą, żonatym (Barbara z Drapczyńskich - ich ślub to 1 z najjaśniejszych epizodów w biografii okupacyjnej KKB. To II po matce kobieta w jego życiu. Najwierniejsza towarzyszka, bez reszty oddana. Jego muza i najtroskliwsza opiekunka. Barbara przeżyła męża zaledwie o kilkanaście dni). Nie był stworzony na żołnierza, wiele jednak czynił, by się nim okazać. W m-cach poprzedzających wybuch powstania KKB wykazywał gorączkową wręcz aktywność. W dniu jego wybuchu poczet plutonu, w którym się znajdował, o3mał rozkaz stawienia się na odprawę przy ul. Focha - odwołanie jednak przyszło za późno i poeta wraz ze swoim oddziałem znalazł się poza plutonem
2 VIII przyłączył się do grupy II baonu motorowego, przygotowującego atak na silnie obsadzony przez Niemców Pałac Blanka - tu poniósł śmierć 4 VIII 1944, w 4 dniu powstania
ciało zm. poety, złożone do grobu w ruinach Ratusza, zostało ekshumowane dopiero w I 1947. Pochowano go na cmentarzu Powązkowskim w W-wie
TWÓRCZOŚĆ i kilka ciekawostek
w okresie okupacji niemieckiej ogłosił 4 tomiki poezji: Zamknięty echem (1940), Dwie miłości (1940), Wiersze wybrane (1942), Arkusz poetycki Nr 1 (1944) i składkę Śpiew z pożogi (1944) oraz wiele utworów w prasie konspiracyjnej
zachowały się wszystkie jego dzieła: ponad 500 wierszy, kilkanaście poematów i około 20 opowiadań. Najb. znane wiersze to m.in.: Elegia o chłopcu polskim, Mazowsze, Historia, Spojrzenie, Pragnienia, Ten czas, Pokolenie, Biała magia, Gdy broń dymiącą z dłoni wyjmę..., Polacy
kilka jego wierszy było śpiewanych, m.in. przez Ewę Demarczyk (Wiersze wojenne, Deszcze, Na moście w Avignon), Janusza Radka, Michała Bajora, Grzegorza Turnaua (Znów wędrujemy), zespół Lao Che (Godzina W). Fragment wiersza Historia posłużył za tytuł filmu Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni....; o twórczości i życiu KKB powstało kilka filmów, m.in. Dzień czwarty, w którym postać poety zagrał Krzysztof Pieczyński
JUWENILIA
I próby poetyckie zasługują na uwagę, gdyż w niejednym przypadku zapowiadają już przyszłego twórcę, chociaż w podstawowej masie są to jeszcze typowe juwenilia i dlatego nie wy3mują porównania z późniejszymi utworami. Stanowią rodzaj osobistego dziennika, są zapisem przelotnych nastrojów i wrażeń, wspomnień z wakacji, spędzonych nad Adriatykiem lub w górach, świadectwem I miłości
styl nastrojowo-dekadencki, rejestrujący monotonny upływ dni, nieodmiennie „szarych”, „mglistych”, „mdłych”, „zgniłych”; przepojony wstrętem do mieszczańskiego życia, który razi KKB swoją brzydotą: „Po klombach papierowe kwiaty nastroszone / szeleszczą twardą bielą, jaskrawo, mieszczańsko” [Dni. I]
pejzaż miejski bywa powleczony typowo baudelaire'owskim spleenem. Miasto ujrzane w szeregu realistycznych obserwacji (Wypadek przy pracy, Lincz, Przemytnicy, Złodziej) przypomina la cité internale autora Kwiatów zła
od Rimbauda i Tuwima przejął odrazę do tłumu, tej nieobliczalnej masy ludzkiej, która bez skrupułów przerzuca się od jednych bogów do drugich - z jej zachowań wydobywa rysy pierwotnego barbarzyństwa (Posąg)
natura, ważny element, przeważnie egzotyczna, przypominająca troszkę krajobraz Dalmacji, jawi się jako wymarzony kres wędrówek. Budzi nieodpartą pokusę, by się z nią utożsamić, pozbyć się „ja” na rzecz jakieś świadomości „kosmicznej” (Podróż w naturę, Moment wieczności). Rycerz z Ballady zniewolony kuszącym jej urokiem, usnął na łonie przyrody
tendencja do umieszczania egzystencji człowieka w skali uniwersalnej, kosmicznej - „roztarty w gwiazdy kryształ chrupał nam pod butem” (Dni nienawiści)
akcenty społeczne - działalność w „Spartakusie”, poemat Bunt i jego bohater jako patron tej organizacji (treścią utworu są ostatnie dni powstania rzymskich niewolników, głównie jednak chodziło o uwydatnienie postaci przywódcy, który w obliczu nieuchronnej klęski o3muje cechy wielkości i tragizmu - to samotny człowiek „tytan”, niepogodzony z losem, na którego barkach ciąży ogromna odpowiedzialność): „On walczył tytan dźwięczny dalekiej przestrzeni / którą widział nad tłumem daleko rozpartą. / On walczył; siebie rzucał w czerń ostatnią kartą - / Żeby życie na wolność jak przestrzeń zamienić” [Bunt]
Dni nienawiści i Pożegnanie przynoszą już charakterystyczne dla późniejszej, okupacyjnej fazy twórczości, dylematy: I mówi o cenie, jaką należy zapłacić, „by się stać człowiekiem” - zamiast uznania doświadczyć nienawiści; II - echa norwidowskiej ironii dziejowej, po śmierci bohaterowi wystawią pomnik, a „morderca na nagrobkach kwiaty złoży”
KATASTROFICZNE PRELUDIUM
wrzesień 1939 nie oznaczał radykalnej zmiany w rozwoju poetyckim KKB. Poeta dojrzewał powoli, stopniowo uwalniając się od naleciałości stylu, jakim hołdował w okresie gimnazjalnych, nieporadnych jeszcze początków. Dotychczasowa nuda i otępienie, z jakimi reagował na świat utożsamiony z mieszczaństwem, ustąpiły postawie lęku i grozy, przerażeniu, które w żaden realny sposób nie dawało się oswoić
debiutanckie tomiki: Zamknięty echem (1940) oraz Dwie miłości (1940) - reprezentują jego wczesną okupacyjną poetykę
skłonność do estetyzującej przesady, nadmiar w sferze artystowskiego zdobnictwa, powierzchownej ornamentyki. Nadawało to światu, oglądanemu przez pryzmat przeżyć podmiotu, znamię nierealności i sztuczności
gotycyzm - widoczny w częstych nawrotach do scenerii niby-średniowiecznej (zamki, krużganki, wirydarze, rycerze, księżniczki, oberże itp.), w upodobaniu do zjaw, upiorów, wisielców i wampirów, obecnych niemal w każdym wierszu
zjawia się nowa kreacja poety, który nie mówi „od siebie”, lecz w zapożyczonej masce kogoś innego (np. rycerza, człowieka pierwotnego, „żołnierza stuleci”)
to poezja będąca ekspresją przeżyć osobistych, o estetyzującym kostiumie i sztucznym stylizatorstwie, np. Śmierć kukły, Dary deszczu wiosennego, Kantylena. Charakterystyczna sceneria funeralna, motywy fantastycznych podróży, echa sztuki baroku i rokoka
zamiłowanie do pozy, jako rezultat wyniesienia ponad tłum zwykłych ludzi, uzurpowania sobie specjalnych przywilejów, właśnie z tytułu bycia innym. To człowiek, który swobodnie może przenosić się z miejsca na miejsce, który powie o sobie: „Znam świat na pamięć, / na pamięć znam każdą gwiazdę i ból wieków” (Ostatni wiersz). On, „przeszyty na wskroś przez kule wszystkich wojen” [(Stąd niebo jest duże…)], płynący „na ukos godzinom i porom” (Inny erotyk). Gdzie indziej znów wyobrażający sobie, iż jest rycerzem średniowiecznym (Elegie zimowe) lub człowiekiem pierwotnym, zwróconym ku jakimś czasom prehistorycznym (Z pieśni pierwotnych, Lasem, Prymityw) - oto dość typowe maski, jakie nakłada podówczas poeta, marzący o odegraniu roli innej niż ta, jaka została mu narzucona przez warunki życia ogarniętego lękiem i trwogą
z wierszy o tej tematyce wieje kosmiczna, metafizyczna groza. Bohater czuje się zagubiony w tym makrokosmosie: „Ślepnę, tracę drogi, chodzę torem rakiet” [(Ten wiersz jak śmierć…)], jest ofiarą katastrofy, która swym czarnym skrzydłem dotknęła wszystkiego, co żyje
duży wpływ na tę poezję miała przedwojenna konwencja (lub raczej maniera) katastroficzna, reprezentowana przez Czechowicza i żagarystów
pojawia się typowa dla tzw. apokalipsy spełnionej symbolika ognia i wody, ściśle podporządkowana wykładni katastroficznej, a także inne motywy, zaczerpnięte z Biblii: „Oto w dolinach czarnych rzeki z ognia płyną” (Do Andrzeja Kamieńskiego); „To po biblijnych kataklizmach płoną / oczy pirackie przysypane śniegiem zielonym - głębiną” (Piraci); „ogień / opalił sosny strzelistych uniesień” [(Sny dziecinne…)]; „Co wieczór na rogu ulicy woła, rży koń apokalipsy” (Światy); „Czarne cheruby kołyszą widnokrąg” (Czarne cheruby); „Wrzaski ostatecznych trąb / serafiny czarne przynoszą” (O muzie); „i stoją nad twym grobem jerycha zwalone” (O muzie); „Rzuć się, ostatni Kainie, na ostatniego Abla, dław” (Miserere)
historiozoficzny katastrofizm splata się z katastrofizmem osobistym, z dramatem człowieka, którego wejściu w życie dorosłe towarzyszy bolesna udręka i niepewność jutra. Symbolika katastroficzna służy ukazaniu klęski w wymiarach życia osobistego, jest ostatecznym pożegnaniem się bohatera z epoką dzieciństwa
konsekwentnie pomniejszał, miniaturyzował, „udziecinniał” wszystko, co jest powrotem do przeszłości. Stąd - z tej perspektywy, z jakiej ogląda przeszłość - pa3 na nią oczami wyobraźni. Wszystko rysuje się mu jako małe, miniaturowe. Cechą jego wyobraźni jest swoisty mikroskopizm: „maleńkie archipelagi” (Legenda); „Miniaturowe domki dalekie o całe powietrza” (Wspomnienie); „miasto na maleńkich wieżach ostów” (Śnieg); „maleńkie obrazki / powieszone na potężnym konarze” (Pamiąteczki)
MAGIA
z początkiem II okupacyjnej jesieni KKB dysponuje już środkami, które jego poezję miały uczynić dziełem swobodnej wyobraźni, transformującej realną rzeczywistość, przydającej jej inne, głębsze znaczenia, ukryte przed zwykłym wzrokiem i niedostępne dla innych. Taka poezja jest równoznaczna z mito- i fantazjotwórstwem, żywi się magią i właśnie tym słowem opatrzył KKB grupę wierszy przeznaczonych do projektowanej publikacji książkowej
była to poezja obdarzona mocą ewokowania jakiejś mitycznej, baśniowo-legendowej przeszłości, ożywiająca stare mity i nadająca im nowe znaczenie. Przenosiła ona podmiot marzenia za każdym razem w inne czasy i epoki, tak, że KKB mógłby o sobie bez wątpienia powiedzieć „syn tysiącleci” - „Otom szary od pyłu tylu wieków” (Starość)
ważną rolę w tej poezji odgrywa ruch rzeczny, który posiada swój bezpośredni związek z koncepcją „spełnionej Apokalipsy” i jest dziełem katastrofistów. Pełni on jednocześnie funkcję ewokacyjną, jest jakby sposobem wizyjnego przybliżenia mitycznej przeszłości, w jakiej z powrotem znalazł się bohater (Wisła)
podobną funkcję pełni sen, który odtąd stanie się 1 z najważniejszych ujęć poetyckich, dalekich od pełnej jednoznaczności. U KKB sny bywają koszmarne (w nich zdaje sobie sprawę z realnego zagrożenia, odnajduje sens, który utracił na jawie). Prorocze, wizjonerskie, będące zapowiedzią tego, co dopiero ma nastąpić - sny katastroficzne, np. Sen
silny udział pierwiastka baśniowego, balladowego, zwrot do symbolicznej i magicznej koncepcji słowa, symboliczne posługiwanie się kolorem, barwą
b. oszczędna gospodarka leksyką, aż do stopniowej eliminacji słów i motywów zbędnych. Rolę haseł wywoławczych pełnią słowa: „raj”, „sen”, „niebo”, „ziemia”, „wiatr”, „ogień”, „rzeka”
wśród słów o szczególnej częstotliwości wyróżniają się te związane ze śpiewem, melodią, muzyką, a więc: flety, lutnie, liry, skrzypce, dzwony, a obok nich: piosenki, nuty, kolędy, kantyczki, kołysanki, ballady, kantyleny itp.
śpiew ma u KKB znaczenie magicznej inkantacji, czyli niezrozumiałych słów, wypowiadanych przez maga podczas zaklinania. Ma dar przemieniania rzeczywistości. Pieśń jest więc wyposażona w swoistą moc kreacyjną, pozwalającą urzeczywistniać to, co rodzi się w marzeniu, w tęsknocie za światem sprzed katastrofy
wiara w magiczne właściwości słowa i melodii przenika 1 z najwartościowszych poetycko liryków z tego okresu: Piosenka, Wisła, Słowa do deszczu, Śpiew na wiosnę, Kołysanka którejś wiosny, Ballada o rzece, Z psem
„PORAŻENIE OKUPACYJNE”
dopiero III okupacyjna jesień, kiedy nastąpił wzrost terroru hitlerowskiego, przyniosła zauważalny zwrot w poezji KKB. Wręcz przełom, który Wyka określił mianem „porażenia okupacyjnego”
oznaczało to przede wszystkim trzeźwy i bezkompromisowy rozrachunek poety ze sobą, odważne zdemaskowanie własnej postawy kapitulanckiej
Świat sen demonstruje nierzadki przejaw autoironicznego dystansu: „jaki smutny człowiek uśpiony w zdarzeniach, / w zdarzeniach prawdziwych”
okres, jaki nastąpił po „porażeniu” wyposażył poezję KKB w nowe, nieznane dotąd jakości i wartości, odpowiadające własnej formule zaangażowania autora w problematykę współczesną. Uwzględniała ona głębsze, zarówno etyczno-światopoglądowe, jak i filozoficzno-metafizyczne implikacje tejże problematyki, co na ogół było w poezji 1939-45 zjawiskiem wyjątkowym i z niczym nieporównywalnym
po jesieni 1941 poezja KKB staje się terenem ścierania się 2 przeciwstawnych, antagonistycznych ze swej natury tendencji artystycznych - 1 odpowiada tym uzdolnieniom i predyspozycjom poety, które od początku przejawiał, a których wyrazem była liryka „czysta”, dająca pierwszeństwo swobodnej grze wyobraźni; 2 natomiast wynikała z potrzeby zaangażowania, czyli zajęcia aktywnej postawy wobec bieżących wydarzeń
od tego czasu wysuwał KKB na I miejsce rolę poety jako natchnionego wieszcza i budziciela sumień, krytyka społecznych wad i nadużyć lub quasi-kapłana, odprawiającego liturgię w narodowym kościele
ŚLADAMI TAJEMNIC GENEZYJSKICH
dojrzały okres twórczości rozpoczyna wiersz Jesień 41 r. zaopatrzony w motto z Testamentu mojego Słowackiego - jest to przyznanie się KKB do więzi duchowej ze Słowackim, który miał dla niego okazać się rewelatorem nowej prawdy o człowieku, przenikniętej pierwiastkiem metafizycznym i quasi-mistycznym
ukazuje człowieka, w którym i przez którego „pracuje” Duch i dlatego musi on stale pokonywać opór ciała i materii, gdyż pierwiastek duchowy z trudem toruje sobie drogę ku światłu i jasności; zarówno bohater wiersza, jak i całe jego otoczenie podlega interwencji tegoż Ducha, finalnym bowiem celem, ku któremu zmierza życie ludzkie jest zupełne „przeduchowienie”
pierwiastkami, które stale przeplatają się w jego poezji są: religijny i pogański; ukazując człowiekowi transcendentny i metafizyczny wymiar jego bytu, pragnie obudzić w nim żądzę moralnej doskonałości, nauczyć go dystansu do chwili bieżącej, np. Hymny, Śnieg, Promienie
Pieśń o dłoniach - przemiana tego, co jest zwykłe w coś, co stanowi duchowy ekwiwalent świata i człowieka, a dokonuje się to dzięki dłoniom (nie zwykłym, lecz będącym symbolem pracującego Ducha, czyli narzędziem wyposażonym w funkcje magiczno-sakralne)
bohater „mistycznych” wierszy to człowiek żyjący „między”, wciąż na krawędzi 2 światów, doczesnego i nadprzyrodzonego, poddany ciśnieniu 2 antagonistycznych sił, cielesnych i duchowych - taka koncepcja człowieka ujawniała jego wewnętrzny dramat, dramat zawieszenia między niebem a ziemią
ŚWIAT WYOBRAŹNI
na świat przedstawiony poezji składa się harmonijne współdziałanie co najmniej kilku reguł, powodujących, że świat ten nie sprowadza się nigdy do form gotowych i zakończonych, lecz znajduje się w stałym ruchu - ruchu płynnym, obejmującym swym działaniem cały wszechświat, będącym sposobem wyrażenia przeświadczeń poety (symbolem płynności ruchu jest woda, która, jak wynika np. z wiersza Rzeka, otwiera jednocześnie perspektywy na jakąś tajemniczą eschatologiczną przyszłość - kojarzy się nie tylko z wyobrażeniem potopu, ale oznacza także przywrócenie dawnego porządku: „rzeka wszystko rozdzieli” i pełni funkcję oczyszczającą: „i myją krwawe dłonie ci, którzy zabili”)
ciągła przemiana, metamorfoza ściśle powiązana z zasadą płynnego ruchu - światu w momencie stworzenia został nadany ruch, który przyjmuje formę nieustannego wzrostu, rozkwitu, dojrzewania, przechodzenia od jednych, najniższych form istnienia do drugich, ale pełnię urzeczywistnień osiąga przemiana dopiero wtedy, gdy włączy się w nią człowiek
zasada odbicia - cały świat jawi się jako gigantyczny system zwierciadeł, które podwajają istnienie każdej rzeczy. Funkcji odbicia podporządkowane są niemal wszystkie przedmioty, zwłaszcza woda
wyróżnione wyżej 3 zasady kreacji świata poetyckiego są ze sobą zespolone. Wyznaczają dynamiczny kontur kosmosu, którego nieodłączną cząstkę stanowi człowiek - kosmos jest przestrzenią, w której na rozkaz niewidzialnego Boga wszystko łączy się ze sobą i uzupełnia na zasadzie tajemnych podobieństw i zależności
POSTAWA WOBEC RELIGII
przeciwny był instrumentalnemu traktowaniu wiary, uważał ją natomiast za środek służący terapii duchowej. Wiara miała prowadzić do przemiany wewnętrznej, wzniecać pragnienie doskonalenia się, rozwijać cnoty, budzić pragnienie świętości: „I nie widzą, że płomień zstępuje na głowy / i włosy im porywa, przeaniela głosy, / i czują, jak na dłoniach ciepłe krople rosy / osiadają, nie wiedząc, że to pada krew” [Noc wiary]
Bóg objawiał się jako Nieznany. Jego natura była paradoksalna: „niewidzialny - na ziemi - nisko, / niechwytany - przepala wszystko” (Dzień sądu). Czasem przypominał Boga Apokalipsy, częściej jednak bywał „kimś” niemożliwym do określenia, za każdym razem odmieniając swoje oblicze, ukrywając się pod różnymi zagadkowymi symbolami: „w drzewie czy gwieździe, czy księdze - / jakkolwiek mówisz - odpowiedz” (Narodziny Boga); „w kroplach deszczu czeka cię odbicie / Boga żywego w łunach żywych barw” [(Nie stój u ciemnych…)]; „a każdy kamień jest żyjący Bogiem” (Krajobraz zimowy)
komplikacje w wizerunku Boga wiążą się z tym, że do jego wyobraźni silniej przemawiała idea bezosobowego bóstwa, boga, którego charakteryzuje immanentna obecność we wszystkich tworach i zjawiskach kosmosu jako całości, poddanej dynamicznym przeobrażeniom
zgodnie z nauką genezyjską Bóg KKB bywa wyposażony w atrybuty Ducha św., który tchnie, gdzie chce, napotyka jednak na opór ze strony ludzi niegotowych na jego przyjęcie
EROTYKA
adresatką miłosnych wierszy jest oczywiście Barbara Drapczyńska, od IV 1942 żona poety, muza jego licznych wierszy. Już I utwory jej poświęcone: Rzeczy niepokój, Kołysanka („Nie bój się nocy…”), Wyroki, Biała magia, Wesele poety (poemat) znacznie odbiegają od popularnej konwencji erotyku. Portret kobiety uległ znacznemu odrealnieniu. Bohaterka stanowi jakby integralną część kosmosu, który ją przenika, nie wyodrębnia się ona na tle natury
Miłość - uczuciu, jakie żywił do kobiety, nadał wartość idealnego archetypu, jakby oczyścił je z wszystkiego, co przypadkowe, a nasycił pierwiastkiem wiecznym i niezmiennym
archetyp miłości nadaje swoisty wygląd jego erotyce. Jest ona zjawiskowa, uduchowiona, kojarzy się z wzorami miłości romantycznej
erotyka ta ma 2 oblicza: jasne i ciemne. Sfera doznań erotycznych konkretyzuje się także jako doświadczenie o ch-rze zmysłowym, cielesnym i wtedy nosi ona piętno zła, grzechu
Hymny - bohaterką jest kobieta - w dzień stanowiąca obiekt pożądania, w nocy przemieniająca się w lilię, czyli w swój niematerialny, duchowy kształt. Pojawia się motyw anioła, który staje w nocy nad kochankami w postaci płomienia, „warując ciał - / wsiebiewstępienia”
jasna miłość o3muje „archanioła kształt” (Miłość). Jest siłą twórczą i tworzącą, narzędziem wtajemniczenia w transcendentny wymiar bytu, środkiem komunikowania się człowieka ze sferą zjawisk duchowych, nadprzyrodzonych
kobieta odgrywa w erotykach rolę Beatrycze, która „do naturalnego raju wprowadza”, pośredniczy „między mężczyzną a kosmosem”. Ale taka miłość pozostaje ideałem nigdy niezrealizowanym - sfera erotyki oznacza u poety stały konflikt pierwiastków żeńskich i męskich
K.K. Baczyński, Wybór poezji, oprac. J. Święch, Wrocław 1989.
4