Przestrzeń pod skosami na poddaszu
Przestrzeń poddasza ma swoje wymagania.
Każda, nawet drobna modyfikacja planu, kąta nachylenia połaci, wysokości ścianek kolankowych czy układu otworów wpływa na charakter wnętrz.
Słowem: ile domów, tyle poddaszy
Na każde jest jednak sposób.
Fot. VELUX
Odpowiednio osadzone okno połaciowe daje dużo światła i nie zmniejsza dostępnej przestrzeni pod skosami
Fot. VELUX
Przestronne poddasze jako jedna duża przestrzeń
Rys. Wawrzyniec Święcicki
Od sposobu wykończenia okna połaciowego zależy ilość światła, która wpadnie do pomieszczenia
Aby zamienić strych w wygodne mieszkanie:
Dziel z głową
Oryginalną urodę poddasza najlepiej wydobywają duże otwarte wnętrza, antresole czy międzykondygnacyjne prześwity.
Jeśli jednak pod skosami dachu mają się znaleźć prywatne pokoje domowników albo na przykład łazienka, podział przestrzeni jest konieczny.
Choć w trakcie budowy widzimy na poddaszu wielką przestrzeń do zagospodarowania, w miarę postępu prac wykończeniowych gwałtownie się ona kurczy: od góry miejsce między krokwiami wypełnia ocieplenie, a na stropie parteru przybywa warstw i podnosi się poziom posadzki.
Dlatego nie ulegajmy pokusie szatkowania poddasza na wiele osobnych zakamarków, bo zrobi się ciasno.
Dzielmy, odgradzając tylko to, co niezbędne.
Korzystniejsze wrażenie zrobi obszerna sypialnia z aneksem do czytania, pracy lub ćwiczeń niż oddzielne i "krzywe" dziuple do tych zadań.
"Martwe" metry podłogi - czyli najniższe, trudno dostępne obszary - można potraktować jako bonus, przestrzeń na sporadycznie potrzebne przedmioty albo dekoracje.
Ponieważ nie da się z niej normalnie korzystać, całe podstawowe wyposażenie, wraz ze szlakami komunikacyjnymi, musi się zmieścić tam, gdzie nie trzeba uważać na głowę.
Porządkuj
Układ wnętrz poddasza trzeba dopasować do kształtu dachu.
Ponieważ bryła dachu ma najczęściej uporządkowaną, symetryczną konstrukcję, tę właśnie symetrię warto podkreślać w pomieszczeniach.
Jeśli będziemy ignorować takie naturalne podziały, we wnętrzach powstanie trudny do opanowania bałagan.
Sekret urody tkwi w czytelnej strukturze.
Wnętrza powinny mieć regularne kształty, uporządkowane sufity, ściany wpasowane w miejsca załamań dachu.
Do pomieszczeń można wprowadzić pionowe ścianki odcinające najniższą, zupełnie nieużyteczną powierzchnię oraz płaskie sufity zasłaniające niezbyt estetyczne fragmenty więźby lub poprawiające proporcje zbyt wysokiego wnętrza.
Konstrukcję - zwłaszcza słupy - najłatwiej wbudować w ścianki działowe, by nie utrudniały poruszania się po pokojach i rozlokowania sprzętów.
Jednak w większej przestrzeni słupów często nie da się zamaskować.
Jeśli zawczasu zadbamy o dobrej jakości, starannie ostrugane drewno, to elementy więźby mogą stać się świetną dekoracją.
Najtrudniej pokazać krokwie, bo chowają się one zwykle pod ociepleniem.
Zwiększenie ich przekroju tak, by były choć trochę widoczne, jest kłopotliwe i bardzo kosztowne.
Lepsze sposoby to: dołożenie krawędziaka do spodu krokwi (czyli - atrapa) albo wypchnięcie ocieplenia ponad krokwie, co wymaga wykonania "drugiej konstrukcji" dachu.
Doświetlaj
Naturalne światło można wprowadzać pod skosy na wiele sposobów. Zarówno ściany szczytowe, jak i połacie dachowe to przegrody zewnętrzne, w których da się montować okna.
Podstawową rolę powinny odgrywać otwory gwarantujące kontakt wzrokowy z otoczeniem: zwykłe, pionowe przeszklenia w szczytach bądź lukarnach, a także okna dachowe umieszczone w ten sposób, by ich dolne krawędzie znajdowały się na wysokości 80-115 cm nad podłogą, a górne - w odległości 200-220 cm od niej.
Przestrzeń poddasza poszerzają kosztowne i wyraźnie zaznaczające się w bryle domu lukarny.
Na uwagę zasługują zwłaszcza duże, unoszące spory fragment połaci konstrukcje, w których można umieścić kilka okien albo jedno większe przeszklenie.
Czasem dobrze wyprofilowana wnęka okna połaciowego wystarczy, by poniżej ustawić sedes lub wannę, a głowom użytkowników tych sprzętów zaoszczędzić zetknięcia ze skosem.
Prócz praktycznych przebić dobrze doświetlających wnętrza warto zaplanować i takie, które nadadzą pomieszczeniom wyrazisty charakter; na przykład monotonną, dużą przestrzeń podzielą na słoneczne i zacienione rejony, a niepokojące skosy nad głową zrównoważą równomiernym, rozproszonym oświetleniem.
Nawet w trudno dostępnych miejscach - wysoko nad głową czy tam, gdzie brak bezpośredniego kontaktu z połaciami dachu (blokuje je część nieużytkowa, stryszek itp.) - można korzystać z naturalnego światła sposobem, dzięki różnym świetlikom.
Efektownie wyglądają także przeszklenia przechodzące ze ścian na połacie dachowe, czyli okna kolankowe - do kupienia od ręki.
Źródło: Ładny Dom