DWIE BAJKI
Nigdy nie pomy艣la艂abym, 偶e mnie
spotka mi艂o艣膰, kt贸r膮 kocha膰 chc臋
tego, kt贸remu zabroniona ja i on mi te偶...
M贸j str贸偶 widzia艂 to inaczej,
u艂o偶y艂 pi臋kn膮 bajk臋, w kt贸rej ju偶
ksi臋ciu jestem przeznaczona,
ale ty nie jeste艣 nim, to nie jeste艣 ty...
Snem by艂o 偶ycie, dop贸ki ty
nie pojawi艂e艣 si臋 wtedy w nim.
Obudzi膰 chc臋 si臋 wreszcie, lecz
nie jestem pewna, czy te偶 chcesz.
Wiem, 偶e ty te偶 masz kr贸low膮.
Nigdy nie zna艂am b贸lu, jakim jest
my艣l, 偶e ja ni膮 by膰 nie mog臋.
Nasze bajki r贸偶ni膮 si臋, lecz serce jedno jest.
Snem by艂o 偶ycie, dop贸ki ty
nie pojawi艂e艣 si臋 wtedy w nim.
Obudzi膰 chc臋 si臋 wreszcie, lecz
nie jestem pewna, czy tez chcesz.
Snem by艂o 偶ycie, dop贸ki ty
nie pojawi艂e艣 si臋 wtedy w nim.
Obudzi膰 chc臋 si臋 wreszcie, lecz
nie jestem pewna, czy tez chcesz.
Snem by艂o 偶ycie, dop贸ki ty
nie pojawi艂e艣 si臋 wtedy w nim.
Obudzi膰 chc臋 si臋 wreszcie, lecz
nie jestem pewna, czy tez chcesz.