APEL LOP PT. “ZIEMIA - ZIELONA WYSPA”
OSOBY: Ania
Tomek
Drzewa
Kwiaty
Ptaki
Zwierzęta leśne
Ziemia
Powietrze
Woda
Dzieci
Tomek siedzi przy stoliku, na którym leżą książki i zeszyty. Chłopiec odrabia lekcje. Wchodzi Ania.
Ania:
Tomek, odrobiłeś już lekcje? Mama i tata wrócą niedługo.
Tomek:
Prawie, jeszcze tylko jedno zadanie...
Nagle z daleka dobiega jakiś gwar, dzieci nasłuchują. Podchodzą do okna.
Ania:
Co to? Kto tak hałasuje? Co to za tłum? Co się stało?
Tomek:
Spójrz, to drzewa, a z nimi kwiaty, zwierzęta, ptaki...
Ania:
To drzewa z naszego lasu. Co się dzieje?
Na scenę wchodzą wymienione przez chłopca postacie.
Tomek:
Dokąd idziecie?
Drzewo 1:
Odchodzimy, opuszczamy waszą wieś...
Ania:
Dlaczego nas opuszczacie? Z jakiego powodu?
Drzewo 2:
Musimy opuścić tę wieś, zanim zasypią nas góry śmieci. Ludzie nie chcą
zostawić ani skrawka czystej ziemi, nie mamy skąd czerpać soków do dalszego życia.
Drzewo 3:
Ludzie zatruli powietrze, nie mamy czym oddychać. Spójrz, nasze liście
są czarne, podziurawione, chore od dymów, sadzy, zanieczyszczeń.
Drzewo 1:
Ludzie chcą coraz więcej drewna na meble, papier, książki, nie potrafią oszczędzać, więc nas wycinają. Zostało nas już tak mało.
Drzewo 2:
Ludzie zasypali nas śmieciami. Coraz częściej miejsce trawy, kwiatów, mchu zajmują śmieci: odpadki, pudełka, puszki. Pozostawione w lesie butelki często wywołują pożar, wiele z nas zginęło w płomieniach. Nie ma u dla nas miejsca!
Drzewo 3:
Musimy uciekać tam, gdzie są jeszcze pola, czysta woda, błękitne niebo i cisza.
Tomek:
A wy, kwiaty, trawy, grzyby, dlaczego odchodzicie?
Kwiat:
Jeśli odchodzą drzewa, my również musimy odejść. Kto nas będzie ochraniał przed palącym słońcem, dawał cień? Nie potrafimy żyć nie słysząc szumu gałęzi nad głowami. Musimy odejść!
Ania:
A wy, ptaki, dlaczego nas opuszczacie?
Ptak:
Las jest naszym domem. Gdy zabraknie drzew, kwiatów, trawy - zginiemy.
Drzewa dają nam ochronę, mieszkamy wśród ich gałęzi i korzeni. Mamy tam swoje gniazda, tam przychodzą na świat nasze dzieci, tam chronimy się przed deszczem i wiatrem. Nie potrafimy żyć bez drzew.
Zwierzę leśne:
Trawa, liście, gałęzie, kora są naszym pożywieniem. Wśród korzeni drzew, pod darnią, mamy nory, tam wychowujemy nasze młode. Jeśli odchodzą drzewa, musimy i my odejść.
Ania:
Tomku, one mają rację. Pamiętasz ostatnią wycieczkę naszej klasy?
Chórek śpiewa piosenkę „Stokrotka”. W tym samym czasie na scenę wbiega grupka dzieci z plecakami, rozkładają koce, niektóre siadają, inne bawią się rozrzucając wkoło śmieci, na koniec pakują plecaki i wychodzą, zostawiając nieporządek.
Piosenka „Stokrotka”
Gdzie strumyk płynie z wolna
Rozsiewa zioła, maj,
Stokrotka rosła polna,
A nad nią szumiał gaj.
Stokrotka rosła polna,
A nad nią szumiał gaj, uschnięty gaj.
W tym gaju tak ponuro,
Że aż przeraża mnie,
Ptaszęta już wytruto,
A ludzi jeszcze nie.
Ptaszęta już wytruto,
A ludzi jeszcze nie, o jeszcze nie.
Chłopiec:
Trzy razy księżyc odmienił się złoty
Gdyśmy w tym miejscu rozbili namioty.
Las był przepiękny, a dziś w nim jak w chlewie.
Ktoś go odmienił, lecz kto - tego nie wiem.
Widzę skorupki, to pewnie pamiątka.
Tu się wykluły niedawno pisklątka?
Tutaj papierów dziesiątki na trawce,
Pewnie zwierzątka puszczały latawce...
Tu pełno puszek po rybnych konserwach,
To pewnie śledzi w oleju rezerwat.
Bierzmy się chłopcy raz-dwa do roboty,
Bo brzydko tu, więc... zwijamy namioty!
Tomek:
Więc to przez nas odchodzicie? No tak, te śmieci to rzeczywiście nasza wina, ale zatrute powietrze, skażona woda, zanieczyszczone gleba? Czy to naprawdę zrobili ludzie?
Drzewo 1:
Nie wiesz? Więc posłuchaj.
Na scenę wchodzą Powietrze, Woda i Ziemia.
Powietrze:
O, ja biedne, szare powietrze,
Martwię się, że głos mój
Do was wkrótce nie dotrze.
Jakże mam się bronić
Przed dymem Śląska czy Łodzi?
On mi naprawdę szkodzi.
Ja ciężko dyszę, gdy lamenty Ziemi słyszę,
Zsyłam na nią kwaśne deszcze,
A przecież nikt tego nie chce.
Jakże mi smutno, że miast nie widzę,
Bo brzydki smog nad nimi wisi
I wszystko wokół się dusi i kisi.
Człowieku - czy tak być musi?
Ty tego chcesz?
Woda:
Ja, woda, byłam kiedyś czysta, modra.
Gdzie moja uroda?
Byłam kiedyś jasna i przejrzysta,
Płynęłam w rzekach szybko i zwinnie.
Co się stało?
Któż to zrozumie?
Teraz zgęstniałam i zohydziałam.
Często wzburzona w kolorach chemii
Truję w swych korytach
Lub leniwie rozlewam się po Ziemi
Trując rośliny, zwierzęta i ludzi,
Choć Ziemia woła pomocy
I nie chce, by ją brudzić.
A cóż ja mam zrobić?
Ze złości się pienię,
Lecz sama tego nie zmienię.
O, ja biedna woda
Gdzie moja uroda?
Ziemia:
Pamiętaj człowieku,
Jestem Ziemią jedyną.
Kiedyś byłam kochana i szanowana,
Ale tyś mnie podeptał i zlekceważył,
Chociaż pragnę, byś nadal tutaj żył.
Skryłeś w mym wnętrzu różne straszydła,
Robiłeś porządki,
Przez co ja zbrzydłam.
Spuchłam w środku,
Często choruję,
A ty mnie trujesz.
Stawiasz przede mną wielkie zadania,
Choć niemożliwe do wykonania.
Daj mi szansę,
Pomocy wołam,
Niech mój głos rozejdzie się dookoła.
Żądam nade mną czystego powietrza
I czystej wody dla mej ochłody.
Wołam ratunku przed kwaśnym deszczem,
Boję się chemii,
Ohydnych śmieci
I wielu niebezpieczeństw jeszcze.
Powietrze, Woda, Ziemia:
Człowieku! Opamiętaj się!
Powietrze:
Ty musisz być głuchy na nasze wołania!
Nasze problemy są jeszcze do rozwiązania.
Pamiętaj!
Woda:
Trując ziemię, powietrze i wodę
Niszczysz swojej Planety urodę!
Ziemia:
Jeśli z nami nie obejdziesz się należycie,
Zniszczysz także swoje życie!
Razem:
Zastanów się!
Drzewa, Zwierzęta, Kwiaty, Woda, Powietrze i Ziemia śpiewają razem piosenkę.
„Moja planeta”
Moja planeta jest całkiem nie z tej ziemi
Moja planeta nie ma ceny
Moja planeta jest rano nie wyspana
Moja planeta jest tam gdzie ty i mama.
Moja planeta nie spadła tu z księżyca
Moja planeta to tajemnica
Maja planeta raz zimna raz przegrzana
Moja planeta jest tam gdzie ty i mama.
Ref. SOS to ziemia woła ludzi
Jutro tlen już trudniej będzie zbudzić
SOS ratujmy siebie sami
SOS do siebie wysyłamy.
Moja planeta miłości się nie boi
Moja planeta broń rozbroi
Moja planeta zna dobre obyczaje
Moja planeta nam wszystkim dłoń podaje.
Tak to prawda
Ziemia była cierpliwa
Ale teraz musi
Teraz musi być żywa.
Tomek:
Jak was zatrzymać? Co zrobić, byście nie musiały odchodzić?
Ania:
Co zrobić, by naprawić to wszystko, co ludzie zniszczyli?
Na scenę wchodzą dzieci.
Dziecko 1:
My przyjdziemy Ziemi z pomocą. Będziemy żyć mądrze, lepiej, aby
Ziemia mogła się odrodzić. Przywrócimy jej dawne piękno.
Dziecko 2:
Ziemio, Powietrze, Wodo,
Bądźcie czyste i służcie nam,
Człowiek się otrząśnie, pomoże wam!
Dzieci:
Planeto nasza, nie giń
Żyć na Tobie chcemy,
Więc składamy obietnicę,
Że ci pomożemy!
Wszystkie dzieci śpiewają piosenkę.
„Ziemia - wyspa zielona”
Nie warto mieszkać na Marsie
Nie warto mieszkać na Wenus
Na Ziemi jest życie ciekawsze-
powtarzam to każdemu.
Ref. Bo Ziemia to wyspa, to wyspa zielona
Wśród innych dalekich planet.
To dom jest dla ludzi, dla ludzi i zwierząt,
Więc musi być bardzo zadbany.
Chcę poznać życie delfinów
I wiedzieć, co piszczy w trawie.
Zachwycać się lotem motyla
I z kotem móc się bawić.
Ref. Bo Ziemia to wyspa.......
Posadźmy kwiatów tysiące,
Posadźmy krzewy i drzewa.
Niech z nieba uśmiecha się słońce,
Pozwólmy ptakom śpiewać
Ref. Bo Ziemia to wyspa........
6