Figliki Mikołaja Reja ukazały się dwukrotnie jako zakończenie Źwierzyńca, po raz pierwszy w 1562 r. Było to 211 epigramatów pod tytułem: Przypowieści przypadłe, z których się może wiele rzeczy przstrzec. Po śmierci Reja, w 1574 r., zbiór liczył 236 ośmiowierszowych miniatur. Stanowią doskonałe źródło wiedzy o poziomie życia towarzyskiego w dworkach szlacheckich XVI w. Są to 8-wersowe wierszyki, w których formie zawarł Rej opowiastki i żarciki dworskie i szlacheckie. Utwory rubaszne, sprośne, ordynarne, odwołujące się do fizjologii (humor Rablowkski) przeplatają się w Figlikach z lekkimi, pomysłowymi żartami o codziennym życiu i postawach ludzi. Kochanowski i Rej gromadzą utwory, a potem łączą je na zasadzie `varietas'. Figliki należą do gatunku facecji (utworu ruchliwego, przenoszonego z kraju do kraju, z miasta na miasto, z osoby na osobę). Przeszło połowę figlików tworzą anegdoty zaczerpnięte od innych twórców, m.in.: Ezopa, Bebela, Gasta, Poggia. Zjawisko powszechne w figlikach to mizoginizm - tj. ujawniająca się niechęć do kobiet.
TEMATYKA:
drwina z kleru katolickiego
drwina z chłopów
drwina ze stosunków damsko-męskich
poziom szycia towarzyskiego na dworach szlacheckich w XVI w. (opowiastki, żarciki dworskie etc.)
”Baba co w Pasyją płakała”
Utwór jest miniaturką o niezrozumieniu prawd religijnych i głębokiego wymiaru obrzędowości kościelnej przez prosty lud. W kościele na uroczystości pasyjnej, czyli rozpamiętywaniu Męki Pańskiej w Wielki Piątek, rozmawiają dwie kobiety. Jedna z nich rozpaczliwie leje łzy. Sąsiadka pyta, czy baba zna łacinę, gdyż może dzięki temu bardziej rozumie ona słowa pieśni kapłana i przeżywa Pasję. Jednak pada odpowiedź przecząca. Wtedy sąsiadka upomina babę, że jej płacz staje się podobny barzo k szalonemu. Okazuje się, że babie zdechł osiołek, który w chwili konania wydawał takie same jęki i ryki, jak ksiądz, śpiewający Pasję - i z tego wynika jej płacz.
„Co niedźwiedzią skórę szacowali”
W sensie dosłownym utwór opisuje komizm obrzędu. Uroczystość wielkopiątkowa staje się karykaturą Pasji. Głosy kapłana nie wzbudzają uczuć religijnych, ale rodzą skojarzenia dalekie od wiary. Po głębszym zastanowieniu się, nasuwa się czytelnikowi wniosek o bezcelowości rytuału katolickiego, skoro wierni go nie pojmują. Jest to krytyka łaciny, krytyka nieodpowiedniości nauk kościelnych względem poziomu intelektualnego i religijnego wiernych. Broniąc postawy prostej kobiety, można rozważać wymowę komicznego odprawienia bardzo ważnego obrzędu - czy aby Kościół, nie odprawiając rytuałów w sposób poważny, piękny, zachęcający do skupienia, nie oddala ludzi od wiary.
Występują w tym wierszu rymy parzyste: aa, bb. Regularna średniówka po 7. sylabie zachwiana jest tylko w wersie 5. Rej wprowadza w ramy tej krótkiej, rytmicznej formy dialog, który dodaje dynamiki
i autentyczności przedstawianej scence.
Utwór jest scenką obrazującą przysłowie polskie mówiące o tym, aby zawczasu nie decydować - znana wersja:
„dzielić skórę na niedźwiedziu” |
Dwóch mężczyzn zauważyło w lesie niedźwiedzia i wnet zaczęli oni rozprawiać, co zrobią ze skórą zwierza, za ile ją sprzedadzą w mieście. Nagle zwierz skoczył w kierunku ludzi. Jeden z mężczyzn wszedł na drzewo, a drugi padł na ziemię i wstrzymał oddech w łapach niedźwiedzia. Niedźwiedź jednak odszedł. Człowiek, który był na drzewie pyta więc, co zwierz szeptał do ucha leżącego. Pointa wiersza jest następująca:
„Mówił, bych ci nie wierzył, a to pilnie chował, |
Utwór jest przykładem chętnie podejmowanego przez Reja motywu przysłów polskich, czyli mądrości ludu; prawd, wynikających z codziennego życia, sprawdzalnych w każdym przypadku człowieka. O tym, aby nie decydować pochopnie, uczy Rej zabawną przypowiastką. Poeta przypomina, jak często tracimy, kiedy za wcześnie mamy na coś nadzieję; kiedy zacieramy ręce na myśl o jakimś sukcesie i bez zastanowienia wpadamy w kłopoty.
W utworze występują rymy parzyste: aa, bb. Facecja ta jest przykładem doskonałego warsztatu poetyckiego Reja. W epoce rozwoju naszego języka, autor wprawnie operuje rymem, dialogiem, melodyką wiersza (w którą wyznaczają regularne akcenty, średniówka, rymy).
„Pleban pieska na cmentarzu pochował”
Utwór podejmuje tematykę obłudy i przekupności duchowieństwa. Plebanowi zdechł ulubiony piesek, więc pochował go na cmentarzu. Wezwany do biskupa, pleban mówi:
„Ten pies krześcijańskie skonał. |
Biskup kieruje się tylko chęcią otrzymania sakwy z pieniędzmi. Nie zastanawia się, że pies nie mógł zostawić monet plebanowi, ani też przekazać księdzu swej ostatniej woli, aby się za psa modlić. Nie liczy się prawda wiary, że zwierzęta nie posiadają duszy.
Rej w zabawnym poetyckim obrazku odsłania kompromitujące słabości potężnej jeszcze w XVI w. instytucji. Również można dopatrywać się w tej facecji ataku na wiarę katolicką. Rej, jako jeden z pierwszych i bardziej zasłużonych reformatorów na ziemiach polskich, udowadnia skalę przywar kleru i konieczność reformy religijnej w kraju.
Utwór składa się z 8 wersów, rymowanych parzyście (aa, bb). Wersy są trzynastozgłoskowe ze średniówką po 7. sylabie. Wyraźna rytmika, powtarzalność akcentów na szóstej i dwunastej sylabie, rymy i średniówka świadczą o melodyjności języka Figlików.
„Jak chłop zachorował na żołądek”
W tym utworze zostaje ukazana sytuacja chłopa w XVI w., która nie była zła. Z figlika wnioskujemy, że chłopa stać było na wynajęcie lekarza, który ponadto orzekł, że chory musi kupić w sklepie migdały, żeby się wyleczyć. Jest to dowód również na to, że chłopi byli zamożni - mogli pozwalać sobie na pewne `rarytasy'. Ponadto uczestniczyli w gospodarce.