Byłem niegrzeczny
Bardzo nabroiłem —
to się dzieciom zdarza.
Nigdzie jednak nie ma
od tego lekarza.
No bo przecież brojenie
to nie jest choroba,
choć się ono dorosłym
wcale nie podoba.
Przebacz mi, Jezu,
wszystkie moje złości.
Że Cię bardzo kocham —
nie miej wątpliwości.
Kocham też całą
moją rodzinę.
Przeproszę wszystkich
i wyznam swą winę. Amen.
Jest mi smutno
Jest mi dzisiaj smutno.
Rozumiesz mnie, Panie?
Nie smakowało mi
nawet śniadanie.
Nie ucieszyła
bajeczka dla dzieci.
Czy dzisiaj na pewno
słonko dla mnie świeci?
Zanim wyznam te smutki
mojej drogiej mamie,
chciałbym trochę posiedzieć
na Twoim kolanie.
Widziałem na obrazku —
tak dzieci siadają
i od razu łezki
z ich buzi znikają.
Gdy tak sobie z Tobą
rozmawiam, mój Panie,
nachodzi mnie chętka
na drugie śniadanie.
Już mi jest weselej —
jak Ty to zrobiłeś?
Jak mnie na kolanach
swoich posadziłeś?
Dziękuję!
Zbił mnie kolega
Tak mi serduszko cierpi
i oczy się pocą,
jakby ktoś trafił mnie
prawdziwą procą.
Widziałeś to na pewno
z nieba, Jezu drogi,
jak kolega mnie bił
i podstawiał nogi.
Jestem pewien, że się Tobie
to nie spodobało
i tak samo jak mnie
bardzo to bolało.
Przytul mnie i pociesz,
u mamy już byłem
i przed nią się także
szczerze wyżaliłem.
Na krzyżu Twoim kładę
te moje cierpienia,
aby mniej Cię bolały
Twoje zranienia. Amen.
Zgubiłem zabawkę
Drogi Panie Jezu,
już wszędzie szukałem
i tyle łez gorzkich
przy tym wylałem.
Moja mądra babcia
z różańcem w dłoni
mówiła, że od tych rzeczy
jest święty Antoni.
Antoni kochany,
pomóż mi w potrzebie,
a uściskam Cię mocno,
gdy Cię spotkam w niebie.
Amen.