Hipisi


DZIECI KWIATY

0x01 graphic

Ruch hipisowski jest jedną z najbardziej popularnych subkultur młodzieżowych, jakie pojawiły się w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych naszego stulecia. Został on zapoczątkowany w Stanach Zjednoczonych i skupiał w swych szeregach zbuntowaną młodzież, która porzucała konsumpcyjne i zmaterializowane społeczeństwo.

Wśród przyczyn powstania ruchu wymienia się m.in.: bunt przeciw konsumpcyjnemu stylowi życia bogaczy amerykańskich oraz udział Ameryki w wojnie wietnamskiej.

Określenie „hipis” pochodzi od angielskiego zwrotu „to be hip”, co znaczy: być na bieżąco, iść z prądem. Termin ten na stałe wszedł do języka amerykańskiego, jak również do innych języków. Hipisami określano najczęściej niedostosowaną społecznie młodzież wiodącą swobodny tryb życia, pozbawiony jakichkolwiek ograniczeń. Społeczeństwo traktowało ich jak wykolejeńców czy ludzi z marginesu. Znani są także jako „flower power”, czyli „dzieci kwiaty”. Od początku swego istnienia ruch ten był skrajnie pacyfistyczny, dlatego „flower power” symbolizował wyrzeczenie się przemocy. Jego wyrazem było wtykanie kwiatów w lufy karabinów żołnierzy Gwardii Narodowej podczas słynnej manifestacji pod Białym Domem w roku 1969.

Głównym organizatorem ruchu hipisów był profesor psychologii klinicznej T. Leavy. Kiedy po raz pierwszy wystąpił przed grupą hipisowskiej młodzieży w San Francisco, ta od razu obrała go „mesjaszem”. T. Leavy propagował używanie narkotyków przekonując, że środki halucynogenne poszerzają świadomość i leczą nerwicę. Chociaż ich zażywanie kończyło się niejednokrotnie tragicznie, hipisi uwierzyli w ich zbawczą moc. Znane są hasła profesora, które głosił powszechnie: „odpadnij, włącz się, dostrój”, „wszyscy są równi”, „uprawiaj seks zamiast wojować”. Z czasem do ruchu przyłączyli się znani artyści, pisarze i poeci amerykańscy. Utwory niektórych uczono się nawet na pamięć.

Rasowy hipis był człowiekiem wolnym i niezależnym. Swoją wolność manifestował nie tylko stylem życia, ale także wyglądem i ubiorem. Nosili długie włosy i brody, które miały być zaprzeczeniem estetyki wyglądu. Ubierali się w luźne koszule, długie suknie, dżinsy lub obcisłe, rozszerzone u dołu spodnie. Chodzili boso, rzadko się myli, a ich ubrania były często podarte. Uzupełnieniem stroju były opaski na włosach, paciorki na szyi i przegubach dłoni. Prowadzili koczowniczy tryb życia, zamieszkując kalifornijskie plaże. Sypiali w szałasach zbudowanych z bambusa, butelek czy puszek po konserwach. Odrzucali tradycyjny model rodziny, tworząc wolne związki. Żyli w tzw. komunach.

Uprawiali ziemię, produkowali żywność i ubrania. Utrzymywali się z doraźnych zajęć. Byli przede wszystkim wegetarianami. Dziś powiedzielibyśmy, że pędzili ekologiczny tryb życia. Bardzo prymitywne warunki, w jakich mieszkali, powodowały, że szerzyły się choroby weneryczne, dróg oddechowych, przewodu pokarmowego, awitaminoza czy wskutek przedawkowania narkotyków - choroby psychiczne.

Swoją ideologię będącą mieszaniną filozofii, mistycyzmu i poglądów społecznych traktowali jak religię. Odrzucali większość norm społecznych i zasad moralnych, wyznając tym samym nieograniczoną wolność osobistą. Negowali naukę i pracę, głosząc jednocześnie miłość, radość, równość, pacyfizm. Opowiadali się za zniesieniem granic państwowych i narodowych. Cenili sztukę. Każdy mógł malować, grać, śpiewać, pisać wiersze itp. Ruch ten znalazł swoje odbicie w amerykańskiej muzyce rockowej. Za patronów „flower power” uważa się m.in.: Boba Dylana czy znanego z ballad Leonarda Cohena.

Hipizm przywędrował również do Europy, znajdując tu liczne rzesze zwolenników. Wzorując się na amerykańskich konturach, tworzono wspólnoty, które w nieco zmienionej formie przetrwały do dziś np. w Amsterdamie, Berlinie czy Londynie. Jako przyczyny ekspansji zjawiska podawano kult pieniądza, brak miłości w rodzinie i poczucie zagrożenia.

Do Polski hipizm przywędrował pod koniec lat 60-tych wraz z muzyką rockową. Hasła głoszone przez jednego z `proroków' szybko przyjęły się wśród młodzieży, podobnie zresztą jak sposób ubierania się i styl życia. Powstały nawet pierwsze komuny w okolicach Warszawy, w Krakowie, Wrocławiu, Kielcach, Bieszczadach. Modne były w tym czasie podróże autostopem i słuchanie zachodniego lub polskiego rocka. Szczególnym uznaniem hipisów cieszyła się polska grupa „Breakout”. „Dzieci kwiaty” organizowały zloty, zjazdy, gdzie pito alkohol i narkotyzowano się. Polscy hipisi wywodzili się najczęściej z rodzin inteligenckich i robotniczych, rozbitych i patologicznych. Słowa przewrotnej piosenki: „A ty noś, noś długie włosy, noś, rodzicom na złość”, były jakby mottem organizowania się ruchu hipisowskiego, który spotkał się z wyraźnym sprzeciwem ze strony dorosłych i agresją ze strony milicji. Znane są tzw. „naloty na długowłosych”, gdyż społeczeństwo utożsamiało ich przede wszystkim z marginesem przestępczym.

Mimo pewnych pozytywnych nurtów w samym ruchu mówiącym o miłości, tolerancji, wrażliwości zasady głoszone przez hipisów uważa się za „antyspołeczne, antypaństwowe i antyreligijne”. Potępianie nauki, pracy przy równoczesnym propagowaniu życia kosztem innych, opuszczanie domu, rodziny, zapominanie o najbliższych kłóci się z zasadami etyki społecznej. Ponadto hołdowanie rozwiązłości, narkomanii i alkoholizmowi jest sprzeczne z normami moralnymi, nie wspominając już o zasadach wiary katolickiej.

Idee hipisów przetrwały do dziś i są obecne w naszym kraju. Możemy zaobserwować to przy okazji takich imprez jak w Jarocinie. Młodzi hipisi - to m.in. fani zespołu Dżem czy wykonawców muzyki reggae. Hipizm obecnie nie przybiera takiej formy jak ten przed laty, niemniej jednak jego sympatycy przejęli wiele z ideologii hipisów amerykańskich.

Pierwsi hippisi w Polsce pojawili się już w 1967 roku, zaraz po przedrukach artykułów o nowym ruchu z zachodniej prasy w tygodniku Forum. Początkowo władze komunistyczne widziały rewoltę młodzieży na Zachodzie jako przejaw upadku kapitalizmu. Podczas gdy na Zachodzie hippisi występowali przeciwko władzy konsumpcji i pieniądza w Polsce sprzeciw skierowany był przeciwko tyranii ideologicznej.

Po 1968 hippisami zaczęła interesować się Milicja Obywatelska, a w prasie zaczęły się ataki propagandowe. Ówczesne gazety („Radar”, „Sztandar Młodych”) przedstawiały w artykułach hippisów jako wyrzutków społeczeństwa, leni wpatrzonych w amerykańską modę. Polscy hippisi zakładali komuny, w których żyli wspólnie, mieli wspólne ubrania, dzielili zarobki na utrzymanie, organizowali letnie zloty. Przyjęło się, że każdy nosił przy sobie odpis wiersza Skowyt Allena Ginsberga i odczytywał go przynajmniej raz dziennie.

Od hippisów z Zachodu nie przejęli wolnego seksu, chociaż związki wśród nich były znacznie luźniejsze. LSD i inne narkotyki długo pozostawały poza ich zasięgiem. Początkowo ich surogatem było „tri” rozpuszczalnik do czyszczenia ubrań, a później „fermetrazyna” środek na odchudzanie produkcji jugosłowiańskiej zawierający amfetaminę, który kupowano na fałszywe recepty. Śmiercionośny „kompot” pojawił się w Gdańsku w 1972. Później młodzi ludzie z Zachodu zaczęli przywozić haszysz i marihuanę.

Od jesieni 1969 Partia poprzez Służbę Bezpieczeństwa zaczęła inwigilować środowiska hippisowskie. Zaczęły się aresztowania pod różnymi pretekstami czołowych działaczy ruchu i przetrzymywanie ich w areszcie po kilka tygodni lub miesięcy nie licząc aresztowań za uchylanie się od służby wojskowej. Wykorzystywano zarzuty o szerzenie narkomanii.

Idealogią Hipisów był całkowity pacyfizm (czyń miłość, nie wojnę, pokój i miłość, - bez przemocy). Jedno z haseł Hipisów brzmiało : Wszyscy ludzie są braćmi, a świat jest na tyle duży, że starczy na nim miejsca dla każdego , mężczyźni nosili długie włosy. Był to wyraz wolności, oraz sprzeciwem przed odbywaniem służby wojskowej.

Pacyfizm hipisi wyrażali przez noszenia znanych „Pacyf”, nie nosili zegarków, ponieważ Hipis żyje dniem dzisiejszym. Zwykle hipisi to wegetarianie: Zwierzęta to moi przyjaciele, nie jem przyjaciół.

IDEA

Kulturę hipisowską stworzyła młodzież, która sprzeciwiła się dotychczasowemu stylowi życia (lata 60). Ruch ich był buntem, a zarazem rewolucją przeciw panującemu wówczas materializmowi, mieszczańskiemu i konsumpcyjnemu stylowi życia, przemocy.


Jedną z głównych idei dzieci kwiatów była szeroko rozumiana WOLNOŚĆ. Pragnęli oni je
j,

chcąc uciec od tamtejszego egoistycznego trybu życia, często przy tym zatapiając się 

w narkotykach, co miało zgubny wpływ na charakter ruchu.. Unikali 
kontaktów z wszelkimi instytucjami zarówno państwowymi jak szkoła, wojsko, pracajaki  i kościelnymi. Zawsze robili swoje. 
Hippisi byli zwolennikami POKOJU, walczyli o niego. Przykładem na ich walkę z przemocą może być ich interwencja w 
Wietnamie, w którym toczyła się wówczas wojna.. 
Sprzeciwiali się oni przymusowej służbie wojskowej. Swój pacyfizm wyrażali nosząc
 pacyfki (symbol pacyfizmu).
Hippie głosili także JEDNOŚĆ wszystkich ludzi , którą wyrażali w takich hasłach m.in. jak  „Wszyscy ludzie są braćmi” ,oraz „Świat 
jest na tyle duży, że starczy na nim miejsca dla każdego”.
Hippisi nie martwili się o jutro, żyli dniem dzisiejszym, starając się wyciągać z niego  wszystko, co możliwe Można śmiało 
stwierdzić, że kierowali się hasłem „Carpie Diem”.
Dzieci kwiaty żyły w zgodzie z naturą. Nazywali się dziećmi „dziećmi ziemi”. Prowadzili  tzw. „życie w drodze”, nie mając stałego 
domu. Zwykle byli wegetarianami w myśl słów „Zwierzęta to moi przyjaciele, nie jadam swoich przyjaciół”
Propagowali oni "wolną miłość" odrzucając przy tym normy i kryteria moralne panujące  wśród dorosłych.
Hippie starali się być sami wystarczalni: uprawiali ziemię, szyli ubrania itp. Tworzyli tzw. komuny hipisowskie, gdzie wszystko było
 wspólne. Żyli w nich nawet po kilkadziesiąt osób.


Z Hippie łączy się również pozytywne nastawienie do świata, ludzi, cieszenie się ze wszystkich drobiazgów. Miłość do życia i ludzi. 
Kierowali się oni 
słowami Desideraty (którą uznawano za główny zbiór ich zasad, które  określały życie w zgodzie ze sobą 
samym).

Jeśli chodzi o religię, to czasem sięgali do Ewangeli do Kazania na Górze. Jednak nie mieli  bliżej określone religii, mimo to, dla 
wielu z nich postać Jezusa była wzorem o naśladowania.

Dla wielu ludzi tamtych czasów ruch „hippie” był przejściową modą, dla inny zaś sposobem  na życie. Mało prawdziwych hipisów 
dotrwało do dziś. Miejscem ich spotkań były rożne festiwale muzyczne, manifestacje itp.

MUZYKA

Muzyka stanowiła jedną z podstaw ruchu hippisowskiego. Stanowiła ona silniejsze spoiwo od ideologii. To wtedy powstał ten swoisty metajęzyk, będący połączeniem muzyki i treści zawartej w tekstach oraz niezwykłe poczucie braterstwa pomiędzy muzykami na scenie a publicznością. Okres od połowy lat 60. zaznaczył się eksplozją muzyki młodzieżowej, przede wszystkim rockowej, nie akceptowanej przez ogół starszego pokolenia, wychowanego na muzyce poważnej i tanecznej. W tej sytuacji, muzyka stała się kolejnym ogniwem integrującym buntującą się młodzież. Około 1967 roku w muzyce rockowej zaznaczył się wpływ psychodelii, szczególnie dobrze oddającej nastroje dzieci - kwiatów.

Obok nowego nurtu rocka psychodelicznego, reprezentowanego przez szereg zespołów, większość wykonawców rockowych lub folkowych zbliżyła się stylistycznie do tego kierunku, lub zaakcentowała swój związek z nowym nurtem przez choćby zapuszczenie włosów i styl ubierania. Szczególnie istotne dla epoki hippisowskiej stały się festiwale rockowe.

Zespołem najbardziej identyfikującym się z ruchem był Osjan, z którego wyrósł zespół Maanam, a Olga Jackowska będąc w ruchu przyjęła imię Kora. Czerwone Gitary w 1968 śpiewały, że kwiaty we włosach potargał wiatr, a Maryla Rodowicz w 1969, że jadą wozy kolorowe z „Cyganami”. Marek Jackowski w 1979 śpiewał jeszcze, że nic mu nie potrzeba oprócz błękitnego nieba. Nieoficjalnym hymnem polskich hippisów była śpiewana przy gitarze piosenka - Grosza nie mam zaczynająca się od słów: „Ja o drogę się nie pytam bo nieważny dla mnie czas”. Poetą chętnie czytanym był Edward Stachura.

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

STRÓJ

Zewnętrzną oznakę przynależności do ruchu stanowiły długie włosy, bose stopy i swoisty ubiór. Mężczyźni i kobiety nosili długie włosy opadające na plecy, w które często wplątywali kwiaty lub wianki. Mężczyźni zapuszczali brody. Jeżeli klimat na to pozwalał, chodzili boso (po 3 tygodniach chodzenia boso skóra na stopach grubieje i tworzy naturalny but).

Strój miał wyrażać związek z naturą i musiał być funkcjonalny, najlepiej w jak największym stopniu własnoręcznie wykonany, z naszywkami. Był prosty i nie drogi. Niezależnie od okoliczności. wszędzie nosiło się to samo ubranie. Przeważnie w jasnych kolorach inspirowane wzorami Indian północno i południowoamerykańskich oraz hinduskimi.

Kolorowe, kwieciste, luźne bluzki z szerokimi rękawami, indiańskie poncza, wytarte jeansy z szerokimi nogawkami - „dzwonami”, barwne cygańskie spódnice, do tego różne tanie ozdoby z drewna i plastiku podwieszane na rzemykach. Kolorowe koraliki, paciorki na szyi i przegubach dłoni, dzwonki, pacyfki, apaszki, opaski na włosach, rzemyki symbolizujące jedność.

Natomiast obuwie ich stanowiły, buty lekkie takie jak sandały czy też trampki z ponaszywanymi różnymi wzorkami.

Do tego zapuszczali długie włosy na znak buntu i życia w zgodzie z naturą. Kobiety nosiły czasem kwieciste wianki na głowie. Ubiór ich symbolizował prostotę, naturalność, skromność, wolność radość. Tak ubrani wyróżniali się z tłumu przyciągając często wzrok, a przy tym zarazem i niechęć ze strony reszty społeczeństwa. Jednak dla niektórych sprawiali wrażenie dobrych i zadowolonych ludzi z życia. Odrzucili i modę kreowaną i narzucaną przez telewizję. Stworzyli swój własny styl wolności i życia w zgodzie z naturą.

Dla przeciętnego obserwatora głównym objawem ruchu hipisowskiego w Polsce była specyficzna wakacyjna moda ubiorowa, jaką w szczególności można było obserwować latem na deptaku sopockim.

NARKOTYKI

Narkotyki były głównym argumentem przeciw hippisom, gdy ci protestowali przeciw wojnie w Wietnamie. Narkotykowy „guru hippisów” z Lat 60. były profesor Harvardu Timothy Leary, wprost zachęcał do używania środków halucynogennych jako formy rozszerzenia się umysłu. Hippisi podchwycili jego hasło (Włącz się, dostrój i odleć). Zaczęli brać narkotyki a szczególnie marihuanę, haszysz, i halucynogeny takie jak syntetyczny LSD-25 i naturalna uzyskiwana z grzybów psylocybina.

To co miało rozszerzać świadomość okazało się największą zgubą ruchu hippsiów. Już w połowie lat 70. hippis stał się synonimem narkomana. Większość ludzi kojarzy hippisów z hedonizmem wolnym seksem i narkotykami oraz ucieczka od społeczeństwa, nakazów i związanych z tym obowiązków. Gdy ideologia ruchu stała się martwa, a hippisi zamiast czytać Ginsberga i innych zajmowali się szukaniem narkotyków ojcowie założyciele wycofali się pozostawiając swoich byłych słuchaczy samym sobie. Jeszcze w latach 80. byli hippisi umierali samotnie na ulicach miast z przedawkowania lub wycieńczenia organizmu. Zdawać by się mogło, że dopełniło się hasło, iż prawdziwy hippis nie powinien przeżyć więcej niż 30 lat bo potem staje się kłamcą.

Kolejną specyfikę stanowiło rozpowszechnienie konsumpcji tzw. „kompotu” czyli wywaru z domowego polskiego maku, zawierającego heroinę. Zjawisko to zanikło wraz z otwarciem granic polskich na przełomie lat 80. i 90. i związaną z tym zwiększoną dostępnością heroiny oraz nowych rodzajów narkotyków syntetycznych

PACYFKA

0x01 graphic

Pacyfka jest symbolem pokoju. 
Przyjmuje się, że znak ten powstał ok. 50 lat temu.



0x01 graphic

Symbol pokoju   pacyfkę zna prawie każdy. Jednak każdy coś innego w niej  odczytuje. Wygląd pacyfki 
wolno interpretować na różne sposoby.  Odczytywanie  pacyfki.  Kolejność przypadkowa.

1. Pierwszy interpretacja mówi, że kółko jest słońcem, a to w środku żurawiem, który jest na  tle słońca. 
Odczytywanie to jest bardzo podobne do historii pacyfki.
2. Drugie też wolno odwołać do historii pacyfki i stwierdzić, że w pacyfce są  zamieszczone litery CND (Campaign 
for  Nuclear Disarmament). Może na pierwszy rzut oka nie ujrzycie tych 3 liter  zamieszczonych w pacyfce, ale 
przyglądając się uważniej, znajdziecie je i wszystko będzie się zgadzać.
3. Trzeci sposób mówi zaś, że koło to ziemia, a to  w środku to ptak, który jest  wolny i oblatuje ziemię
Ptak oznacza wolność, a ziemia   naturę bądź też wędrowanie.
4. Czwarty pokazuje, że w pacyfce jest lecący samolot (jako znak sprzeciwu  hippisów na wiadomość  
o bombardowaniu w Wietnamie) bądź też samolot ten może znaczyć podobnie,  co ptak w trójce.
5. Inni sądzą jeszcze, że pacyfka to liść marihuany.
6. Przy szóstce odbiór trochę negatywny, ale jednak i są tacy, co tak odbierają  pacyfkę. Uważa się ją za znak 
satanistyczny: kółko   ma symbolizować piekło, a to w środku to  złamany krzyż tzw. krzyż  Nerona. Właśnie dlatego 
(przez tą interpretacje) często słyszy się złe opinie o pacyfce. Moim zdaniem to  totalna bzdura, że to krzyż 
i znak satanistyczny. W końcu, jaki cel miały by hipki i pacyfiści wybierając znak satanistyczy jako symbol pokoju. 
Odpowiedź: ŻADEN. Więc to totalna bzdura wymyślona przez ludzi tzw.  Anty pacyfce (czyt. nielubiących pacyfki.)
7. Niedawno przeczytałam i to by nawiązywało się do powyższego, że pacyfka ma w sobie  złamany krzyż, co 
oznaczałoby bunt przeciw zniewoleniu ludzi przez kościół. Chociaż hm, do tego  miałabym  wątpliwości., ponieważ 
większość z nich (hippisów) wierzyła w Boga  i na pewno niektórzy należeli do jakiejś religii (np. do kościoła),wiec 
nie wybraliby czegoś, co przeczy ich wierze.


WOODSTOCK

Pierwszy Woodstock odbył się w sierpniu 1969 roku na farmie M. Yasguara Bethel koło Nowego Yorku. Jak mówi historia festiwal ten zapoczątkowali hippisi. Była to ogromna zabawa muzyczna.

Z Woddstockiem związana jest mała legenda, która mówi, że żaden kierowca jadący na tamtejszy Woddstock nie użył klaksonu, stojąc w korkach.

W Polsce także została stworzona „podobna” impreza muzyczna pod nazwą „Przystanek Woodstock” przez Jurka Owsiaka.

0x01 graphic

0x01 graphic


0x01 graphic


0x01 graphic

DESIDERATA

Przechodź spokojnie przez hałas i pośpiech, i pamiętaj, jaki spokój można znaleźć w ciszy.
O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie bądź na dobrej stopie ze wszystkimi.
Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie, wysłuchaj innych, nawet tępych i 
nieświadomych, oni też mają swoja opowieść.
Unikaj głośnych i napastliwych - są udręką ducha.
Porównując się z innymi możesz stać się próżny i zgorzkniały, bowiem zawsze znajdziesz 
lepszych i gorszych od siebie.

Niech twoje osiągnięcia zarówno jak plany będą dla Ciebie źródłem radości.
Wykonaj swą pracę z sercem - jakakolwiek byłaby skromna, ją jedynie posiadasz
w zmiennych kolejach losu.
Bądź ostrożny w interesach, na świecie bowiem pełno oszustwa.
Niech Ci to jednak nie zasłoni prawdziwej cnoty; wielu ludzi dąży do wzniosłych ideałów
i wszędzie życie pełne jest heroizmu.

Bądź sobą, zwłaszcza nie udawaj uczucia.
Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest 
wieczna jak trawa. Przyjmij spokojnie co Ci lata doradzają z wdziękiem wyrzekając się
spraw młodości.

Rozwijaj siłę ducha, aby mogła cię osłonić w nagłym nieszczęściu.
Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
Obok zdrowej dyscypliny bądź dla siebie łagodny.
Jesteś dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy, masz prawo być tutaj.
I czy to jest dla ciebie jasne, czy nie - wszechświat bez wątpienia jest na dobrej drodze.

CIEKAWOSTKI

RUCH DZISIAJ

Dziś ruch nadal funkcjonuje w Polsce, ale nie ma już tej samej siły przebicia co kiedyś. (...) Zwabieni do ruchu nieśmiertelnym rockiem i bluesem, zapuszczają długie włosy, zakładają pacyfki, chodzą na pielgrzymki, organizują zloty, wędrują po Polsce. Przybywa ich szczególnie w okresie wakacji. Z roku na rok jest ich jednak coraz mniej. Młodzież wybiera inne formy kontestacji (..).

Hipisi po raz 26. wyruszają na Jasną Górę

Przed szczytem jasnogórskim ustawiają się w ogromną pacyfkę, a do kaplicy Matki Bożej Częstochowskiej wbiegają z okrzykiem „Mamo!”. Tańczą przy bębnach, modlą się przy ołtarzu z plecaków. Pielgrzymka młodzieży różnych dróg wyruszy 31 lipca - tym razem z czeskiego sanktuarium Zlate Hory.

Pielgrzymka hipisów do sanktuarium maryjnego na Jasnej Górze jest światowym ewenementem. Nigdzie indziej ruch hipisowski nie praktykuje tego rodzaju religijnych spotkań.

Pierwsza pielgrzymka odbyła się w 1979 roku, hipisi szli jako grupa biało-czarna warszawskiej pielgrzymki akademickiej - „siedemnastki”, ale po trzech latach wyproszono ich ze względu na niezdyscyplinowanie i niebezpieczeństwo „demoralizowania” innych pielgrzymów.

Zaczęli więc chodzić sami, własną trasą, prowadzeni przez salezjanina, ks. Andrzeja Szpaka. Pomaga mu świecka osoba, „siostra Jasia”, czyli Janina Śmigielska, siostra biskupa Adama Śmigielskiego, która troszczy się o zaplecze pielgrzymek. Mimo trudności, kiedyś często także ze stron władz komunistycznych, hipisi wędrują na Jasną Górę nieprzerwanie od 26 lat.

Znakiem rozpoznawczym pielgrzymki jest nie tylko niezwykły strój i zachowanie hipisów, ale także obraz Jezusa Miłosiernego, który niesiony jest na czele pielgrzymki. Podczas jednej z wędrówek w latach 80. ks. Szpak zatknął ten obraz na polu makówek, które rosło pod wsią, gdzie pielgrzymi mieli nocleg. Obraz miał chronić nie tyle makówki, co samych hipisów, przed zbyt silną pokusą.

Na pielgrzymce wiele osób składa ślub porzucenia nałogów: alkoholu, papierosów, narkotyków. Nawet ks. Szpak złożył kiedyś obietnicę abstynencji. - W tym procesie niezwykle ważna jest wiara - podkreśla ks. Szpak. - Znam przypadki, gdy narkomani wychodzili z nałogu dzięki dziewczętom, w których się zakochiwali. Ale jeśli oboje nie oparli swojej miłości na Bogu, zawsze kończyło się to źle. Ok. 80 proc. dziewcząt, które zakochały się w narkomanach, zaczyna brać narkotyki. Tylko wiara w Boga może ocalić tych młodych ludzi - twierdzi salezjanin.

Sam o sobie mówi, że jest wśród hipisów po to, by ukazywać im Boga. Potrafi znaleźć z młodymi wspólny język, mimo że nie próbuje przejąć ich sposobu bycia. Gładko ogolony, z zawsze krótko przystrzyżonymi włosami, bez koralików i pacyfek, za to często w sutannie i w koloratce, ks. Szpak jest widoczny jako kapłan.

Potrafi spowiadać przez całą noc, msze, które sprawuje często przy ołtarzu wzniesionym z plecaków, trwają 2-3 godziny. To on podczas pierwszej pielgrzymki włączył się w śpiew młodych „Hare Kryszna...” zmieniając słowa na „Jezus Maria, Jezus Maria, Maria, Maria, Jezus, Jezus...”. Mówi hipisom o Bogu, Ewangelii, sakramentach świętych. Jego homilie są dialogiem z młodzieżą, każdy ma prawo się wypowiedzieć.

Najczęściej salezjanin jest jedynym księdzem na pielgrzymce, niekiedy pomagają mu klerycy-zakonnicy z innych zgromadzeń lub siostry zakonne. Ks. Szpak bardzo ceni obecność dominikańskich kleryków, którzy idą jako grupa modlitewna. Ich wspólna modlitwa brewiarzowa robi niezwykłe wrażenie na „dzieciach kwiatach”.

„Do hipisów trzeba mieć specjalną miłość” - uważa ks. Szpak. Miłość i cierpliwość, ponieważ jest to młodzież niezwykle niezdyscyplinowana, pełna buntu, niezorganizowana i z lekkim podejściem do obowiązków. Kiedy są na trasie, rozciągają się w kilkukilometrową kolumnę, po drodze zbierają grzyby, kąpią się w jeziorach. Nie wszyscy uczestniczą w codziennych mszach.

Ich specyficzny ubiór i zachowanie nierzadko wywołują kontrowersje. Mieszkańcy mijanych wiosek, a także proboszczowie nie zawsze odnoszą się do hipisów z życzliwością. Bywały pielgrzymki, podczas których nie przyjmowano ich na kwatery. Najczęściej jednak radość pielgrzymów oraz dziewczęta rozdające kwiaty mijanym osobom, zjednują przychylność.

Każda pielgrzymka ma inną trasę, wybraną przez samych hipisów. To oni proponują miejsce, z którego wyruszają: Licheń, Góra św. Anny, Kazimierz Dolny, Szczyrk, Leżajsk, Wambierzyce czy Bystrica w Czechach.

W pierwszej pielgrzymce szło ok. 40 osób, z biegiem lat ich liczba wzrosła do kilkuset. Najliczniejsza była pielgrzymka z 1984 roku, z Góry św. Anny, gdy do pielgrzymów dołączyła zaproszona przez ks. Szpaka młodzież z festiwalu w Jarocinie, który zakończył się dzień wcześniej.

Wśród pielgrzymek przeważają zdecydowanie hipisi, ale uczestniczą również członkowie innych grup subkulturowych: punki, rastafarianie, metalowcy. Nie brakuje też wyznawców innych religii, mimo chrześcijańskiego charakteru wędrówki.

Hipisi wieczory spędzają przy ogniskach, organizują też misteria, np. coroczne Misterium Pokoju w rocznicę zrzucenia bomby na Hiroszimę, połączone z jednodniową głodówką, modlitwami o pokój oraz inscenizacjami teatralnymi.

Hasłem tegorocznej pielgrzymki, która wyrusza 31 lipca z czeskiego sanktuarium Matki Bożej Wspomożycielki w Złotych Górach, jest „Jezus, Maryja, Józef - Amen”. Hipisi przez kolejne dni wędrówki rozważać będą Zwiastowanie, Nawiedzenie św. Elżbiety, Narodzenie Jezusa, Ofiarowanie i Znalezienie Go w świątyni oraz Cud w Kanie Galilejskiej. Niezwykli pielgrzymi będą mieli okazję do zastanowienia się nad tym, co to znaczy ofiarować swoje życie Bogu, jak odczytywać wolę Bożą, jaka jest rola aniołów i Ducha Świętego w życiu człowieka, a także czym jest narzeczeństwo i małżeństwo, i czy dziecko jest darem.

Trasa wiedzie przez Prudnik, Głogówek, Cisową, Koty, Strzebin, Aleksandrię i Stradom. Na Jasną Górę hipisi wejdą 12 sierpnia.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
hipisi, Subkultury
hipisi, Opracowania do matury
O hipisie, nerdzie i kradzieży pierwszego miliona
HIPISI

więcej podobnych podstron