Kochankowie idealni
Podstawą każdego związku, choćby najkrótszego jest szczerość i zaufanie. Bez tego nie nigdy nie będzie też udanego seksu. Nie jest sztuką rozpalenie namiętności, ale ciągłe utrzymywanie jej żaru.
Kochankowie idealni znają swoje marzenia, fantazje, swoje ciała i umysły. Wiedzą jak zachęcić do erotycznych igraszek jednym słowem, gestem, spojrzeniem czy pieszczotą.
W kontaktach seksualnych powinno być miejsce nie tylko na czułość, bliskość, zaufanie, pomysłowość, ale także na... zdrowy egoizm. Jeśli bowiem oboje mamy czerpać z intymnych zbliżeń satysfakcję, powinniśmy być nastawieni na dawanie i branie. Gdy ta równowaga zostanie zachwiana, ktoś z pewnością poczuje niedosyt, choć może o tym od razu nie wspomni. Wcześniej czy później takie niezaspokojone oczekiwania dadzą jednak znać o sobie i wpłyną na kolejne relacje między partnerami.
We wspólnym poznawaniu swoich ciał i umysłów najlepiej przejść przez kolejne etapy, które pozwolą nam na maksymalne przeżywanie rozkoszy
Najpierw są te niezdarne, skradzione ukradkiem, podglądane u innych. Z czasem stają się coraz bardziej namiętne, zachłanne, naturalne bądź wystudiowane. Pocałunki, bo o nich tutaj mowa, są istotnym elementem miłosnej gry. Pierwsze z nich pamiętamy równie dobrze jak Pierwszy Raz.
Stopniowo można iść coraz dalej i dalej…
Pieszczoty mogą być preludium przed seksem, albo fascynującą erotyczną przygodą samą w sobie. Podczas tzw. pettingu partnerzy poznają swoje ciała i ich najskrytsze potrzeby. Nieprawdą jest, że najbardziej erotycznie działają pieszczoty narządów płciowych. Do ekstazy, a nawet do orgazmu, można doprowadzić też "drażniąc" inne silne strefy erogenne. U kobiet najsilniej działające można znaleźć na piersiach, udach, uszach, stopach, pośladkach i szyi. U mężczyzn za to na klatce piersiowej, brzuchu i także na pośladkach i udach.
Jednak zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn, oprócz narządów płciowych, wrażliwe na dotyk są wnętrza i płatki uszu, szyja, tuż przy linii włosów, oraz dłonie, pośladki i stopy. Całowanie, lizanie, chuchanie i kąsanie to najbardziej niezawodne metody odkrywania erogennej mapy ciała. Kiedy dotykasz bliską ci osobę, sprawiasz jej radość, przekazujesz dobre samopoczucie, czułość, tkliwość, dajesz jej też zadowolenie i odprężenie.
Wiele par w swoich seksualnych doświadczeniach dąży do tego, aby orgazm przeżywać wspólnie, w tym samym czasie. Często jednak taka równoczesna rozkosz pozostaje tylko w sferze marzeń.
Przeżywanie wspólnego orgazmu wymaga wielu prób, cierpliwości, umiejętności panowania nad swoimi zmysłami i koncentracji nie tylko na swoich potrzebach. Jeśli nawet efekty okażą się marne, nie należy robić z tego problemu. Owszem, wspólny orgazm może być wyjątkowym doznaniem. Nie znaczy to jednak, ze orgazmy przezywane przez partnerów osobno są gorsze. Trzeba nauczyć się czerpać przyjemność z każdego rodzaju zbliżenia. Widok partnera przeżywającego właśnie orgazm może być równie podniecający jak własne odczuwanie rozkoszy.
Osiągniecie orgazmu przez kobietę nie jest rzeczą łatwą, ale też nie niemożliwą. Paradoksalnie - im bardziej partner stara się do niego doprowadzić, tym rzadziej się to udaje. Do osiągnięcia udanego kobiecego orgazmu nie wystarczy wytrawny kochanek. Każdej z nas orgazm "siedzi" w głowie, trzeba go tylko umieć stamtąd uwolnić.
Niech ta chwila trwa
Kiedy znamy już swoje możliwości, furtki do rozkoszy, idealnie dopasowaliśmy się w łóżkowych igraszkach, musimy walczyć o to, żeby nie zmarnować ogromu pracy (oczywiście bardzo przyjemnej), którą w to włożyliśmy.
Chyba każdy z nas ma jakieś erotyczne fantazje. Nie każdy jednak ma na tyle odwagi, aby opowiedzieć o nich swojemu partnerowi. Nie wiadomo przecież, jak taka propozycja urozmaicenia życia intymnego zostanie odebrana. Czy partner zechce z nami urzeczywistnić fantazje, czy też oburzy się i będzie zgorszony. Wprowadzanie nowych pomysłów do waszej sypialni ma tylko wtedy sens, gdy oboje macie na to ochotę.
Monotonia powoli, acz systematycznie zabija każdy związek. Ale z kolei nic go nie cementuje tak, jak łóżkowe rozmaitości. Zdobądź się też na kolejne urozmaicenia - nowe przebrania, erotyczne gadżety czy nietypowe miejsca do uprawiania miłości.
Bielizna skąpa, koronkowa, przezroczysta, wyrafinowana, luksusowa, jedwabna, w kolorze czarnym, czerwonym - taka ma u mężczyzn najwyższe notowania. Dla mocno wyciętych stringów, biustonoszy push-up, obcisłych gorsetów, podwiązek, pończoch faceci całkiem tracą głowę i dają się ponieść erotycznej fantazji. Są wniebowzięci. Dla takiego efektu warto raz na jakiś czas zdradzić swój wygodny stanik o sportowym kroju i wygodne figi na rzecz bardzo zmysłowej bielizny i zagrać przed nim rolę eleganckiej kurtyzany.
Zostań jego półmiskiem. Dziwne wezwanie? On na pewno będzie wniebowzięty. Faceci są łakomczuchami i wzrokowcami. I tak często myślą o seksie. A właśnie w ten sposób skoncentrujesz jego zmysły tylko na sobie.
Przez żołądek droga prowadzi nie tylko do serca, ale i do orgazmu. Afrodyzjaki znane są od dawna. Ich nazwa pochodzi od imienia greckiej bogini miłości - Afrodyty, która wyłoniła się nago z piany i jest symbolem płodności. Podnoszą libido i wzbudzają pożądanie. A wcale nie są to wymyślne potrawy…
Śmiertelną powagę lepiej zostawić za drzwiami sypialni. Seks ma być przede wszystkim przyjemnością, a nie smutnym obowiązkiem. Potrzebuje poczucia humoru, które pozwala przymknąć oko na niejedną wpadkę, jest dobrym lekiem na rutynę i znudzenie.
Zapach bzów, świeża trawa, śpiewające ptaki, rozgwieżdżone niebo.... A może by tak wyjść z sypialni i pobaraszkować na łonie natury? Seks pod gołym niebem może być zupełnie nowym, fascynującym doznaniem! Zmiana scenerii miłosnej to dobry sposób na walkę z rutyną w życiu intymnym.
Gestem i słowem
Nie zapominaj, że oprócz bodźców wzrokowych ważne są też słuchowe i uczuciowe.
Miło jest po wieczornych miłosnych igraszkach wtulić się w siebie i zasnąć w objęciach ukochanej osoby. Ale równie przyjemnie jest też obudzić się rano koło siebie i kochać przy wschodzie słońca. Poranna porcja pieszczot to najlepszy zastrzyk energii na cały dzień.
A potem zadbaj o kolejne igraszki, czułym słówkiem, miłym sms-em, "tęskniącym" e-mailem, zmysłową rozmową przez telefon. Flirtuj, to najlepszy afrodyzjak!