NOWE TECHNIKI SPANIA W PRACY
Na krótkowidza: Opieramy głowę o monitor, rękę kładziemy na myszy. Gdy wchodzi szef mówimy, że zapomnieliśmy dziś okularów. Nasz nieprzytomny po drzemce wzrok będzie dowodem, że właśnie oderwał nas od wykonywania pochłaniającej pracy.
Na krople do oczu: Rozkładamy się na oparciu fotela i przechylamy głowę do tyłu, wcześniej jednak stawiamy przed sobą na biurku krople do oczu. Gdy wchodzi szef mówimy: "Lekarz przepisał mi krople do oczu, bo przez te godziny spędzone przed monitorem strasznie mnie szczypią".
Na filozofa: Już na pierwszy rzut oka widać nasze zaangażowanie i zatroskanie sprawami firmy. Ta pozycja sugeruje szefowi, że pracownik właśnie stara się rozwikłać jeden z ważnych problemów.
Na ważny dokument: Ta pozycja jest też nazywana "na bezczela". Kładziemy się na podłodze, trzymając w ręce jakiś ważny dokument. Gdy do pokoju wejdzie szef i będzie nas budził, wstajemy szybko i mówimy bez zająknięcia: "Mam, nareszcie mam! Znalazłem ten dokument, którego cały dział szukał od dwóch dni".
Na awarię: Kładziemy się na plecach pod biurkiem, a rękę zaczepiamy o jeden z kabli wychodzących z komputera. Gdy wchodzi szef, mówimy zdenerwowani: "Znowu jakiś kabel nie łączy, myszka nie działa, szlag by trafił te komputery".
Na długopis: Głowę kładziemy bokiem na biurku, a zwisająca w dół ręka ma sugerować, że chcemy podnieść długopis, który wcześniej kładziemy na podłodze. Plusy: gdy wchodzi szef, wystarczy proste zdanie "Cholera, znowu mi spadł długopis". Minusy: nie można tego powtarzać zbyt często, bo szef się zorientuje.