Renesans 3, Troska o losy ojczyzny w utworach J


Troska o losy ojczyzny w utworach J. Kochanowskiego

i A. F. Modrzewskiego

Wiek XVI w dziejach Rzeczypospolitej to okres prawdziwego rozkwitu państwa, zarówno jego kultury, jak i potęgi politycznej. Jak nigdy przedtem (i chyba już nigdy potem) państwo polskie, wzmocnione unią z Litwą, rozwijając swą gospodarkę, stało się jedną z ważniejszych potęg ówczesnej Europy. Z dzisiejszej perspektywy trudno nawet w wyobraźni zrekonstruować minioną wielkość, możemy tylko zapytać o przyczyny zmiany tego stanu rzeczy. Możemy dociekać okoliczności, które sprawiły, że z mocarstwa staliśmy się państwem prowincjonalnym. Zapowiedź upadku, czy też raczej ostrzeżenia przed zgubnymi konsekwencjami zbytniego politycznego optymizmu pojawiają się już w epoce renesansu, w okresie, w którym niewielu zdawało sobie sprawę z potrzeby troski o los ojczyzny i konieczności wyjścia w myśleniu poza horyzont szlacheckich włości. Do takich postaci życia kulturalnego i politycznego należeli z pewnością Jan Kochanowski i Andrzej Frycz Modrzewski.

Dociekanie prawdy o sprawnym, unikającym niepowodzeń systemie państwowym najwyraźniej zaznacza się chyba w Odprawie posłów greckich Kochanowskiego. Antyczny kostium nie przesłania oczywistych odwołań do rzeczywistości Polski szlacheckiej, która przede wszystkim opiera się na przeciwstawieniu opozycyjnych wartości: dobra i ogółu prywaty. Według Kochanowskiego niewiele znaczą państwa i społeczeństwa rządzone przez władcę myślącego jedynie kategoriami własnych korzyści. Upór Parysa prowadzi do tragicznej w skutkach wojny z Grekami. Zagłada Troi to skutek zaślepienia egoizmem, zawstydzającego ograniczenia myśli do troski o własne, nieuczciwie zresztą nabyte, prawa.

Jest to więc swego rodzaju przestroga dla rządzących, by w swych decyzjach zrezygnowali z osobistych roszczeń i aspiracji, mając na uwadze jedynie dobro powierzonego im państwa. Kochanowski zdaje się dodawać, że majestat władcy nie jest mierzony zakresem jego wszechmocy, lecz mądrością decyzji. Nie zawsze ustępstwo oznacza ujmę, czasami jest ono krokiem koniecznym, jeśli od tego zależy bezpieczeństwo, czy nawet dalsze istnienia państwa. Widać tu odwagę i krytycyzm umysłu Kochanowskiego, który wypowiada sądy śmiałe i ryzykowne, zalecając przede wszystkim rozwagę.

Tej ostatniej brak z pewnością ludziom młodym, dlatego nie powinni oni decydować o losach społeczeństwa, konieczny jest tu bowiem głos przemyślany, wyważony, poparty doświadczeniem. Nie należy jednak usprawiedliwiać beztroski i bezmyślności młodzieży jej wiekiem; może on tłumaczyć brak rozsądku, lecz nie usprawiedliwia fatalnych w skutkach postanowień. Dlatego też w Odprawie... rozlega się wołanie o „odpowiednie młodzieży chowanie”, które polegałoby głównie na wpojeniu młodemu pokoleniu patriotycznych ideałów. Do takich wniosków skłaniają słowa Ulissesa, który przepowiadając rychły koniec Troi, zepsucie, lenistwo i egoizm młodzieży uważa za przyczyny upadku państwa. Stwierdza ponadto:

„O, nierządne królestwo i zginienia bliskie

Gdzie ani prawa ważą, ani sprawiedliwość

ma miejsca, ale wszystko złotem kupić trzeba”.

Pomyślne istnienie państwa to zatem także kwestia wewnętrznego ładu i praworządności. Ich zaprzeczeniem jest przekupstwo i samowola w podejmowaniu decyzji, brak poczucia odpowiedzialności zarówno u władców, jak i u poddanych. Takie postępowanie doprowadza ojczyznę do kryzysu politycznego i gospodarczego. Stąd u Kochanowskiego, zwłaszcza w wypowiedziach Antenora i w pieśniach Chóru, troska o polityczne i moralne opamiętanie się społeczeństwa, pozwalające odrzucić zakusy despotycznych demagogów.

Problem poczucia odpowiedzialności za los ojczyzny powraca także i w innych utworach Jana z Czarnolasu. W swych Pieśniach artysta czyni patriotyzm jednym z wyznaczników humanistycznych wartości: cnoty i dobrej sławy:

„A jeśli komu droga otwarta do nieba,

Tym, co służą ojczyźnie. Wątpić nie potrzeba,

Że co im zazdrość ujmie, Bóg nagradzać będzie,

A cnota kiedykolwiek miejsce swe osiędzie”.

W rozumieniu poety zaszczytna służba ojczyźnie to właściwie obowiązek religijny, otwierający przed wiernymi drogę do wiekuistej szczęśliwości. Tylko ten, kto zrozumie potrzebę poświęcenia się w imię wspólnego dobra może liczyć na Boże miłosierdzie. Wtedy dopiero można powiedzieć o sobie jako o człowieku, który zrozumiał i posiadł dar cnoty.

Przez patriotyczne zasługi wiedzie droga do zdobycia dobrej sławy. Bóg dając człowiekowi wolę i rozum zobowiązał go jednocześnie do troski o ojczyznę:

Przeto chciejmy wziąć przed się myśli godne siebie,

Myśli ważne na ziemi, myśli ważne w niebie;

Służmy poczciwej sławie, a jako kto może,

Niech ku pożytku dobra spólnego pomoże.



Wyszukiwarka