Wyładowania w gazach rozrzedzonych


Marcin Wolański Wrocław 1999-03-25 r

III rok fizyki komputerowej czwartek godz. 1430

prowadzący dr R. Styrkowiec

TEMAT:

WYŁADOWANIA W GAZACH ROZRZEDZONYCH

I. ZAGADNIENIA TEORETYCZNE.

1. Rodzaje wyładowań w gazach, obszary charakterystyczne dla wyładowania jarzeniowego, napięcie zapłonu, krzywa Paschena.

Gazy, których gęstość jest tak mała, że średnia długość drogi swobodnej (średnia odległość pomiędzy miejscami zderzeń cząsteczek gazu) jest współmierna z wymiarami liniowymi zbiornika, nazywamy rozrzedzonymi. W gazach silnie rozrzedzonych (taki stan nazywamy próżnią) zderzenia między cząsteczkami występują bardzo rzadko. Cząsteczki przebiegają od jednej ścianki zbiornika do drugiej praktycznie nie zderzając się ze sobą, tak że średnią długość drogi swobodnej całkowicie wyznacza się z kształtu i wymiarów zbiornika tj. nie zależy od gęstości gazu, ani od rozmiaru cząsteczki.

Przy wyładowaniach elektrycznych w gazie zasadniczą rolę odgrywają zderzenia zachodzące między elektronami i atomami względnie cząsteczkami gazu. Wynik tych zderzeń może być bardzo różny, w zależności od prędkości z jaką porusz się elektron. Przy małych prędkościach zachodzą tzw. zderzenia sprężyste, które podlegają tym samym prawom co zderzenia sprężystych kulek. Ze względu na znikomo małą masę elektronu w porównaniu z masą atomu, elektron przekazuje atomowi podczas zderzenia jedynie bardzo małą część posiadanej energii kinetycznej. W przybliżeniu można nawet przyjąć, że zderzenia sprężyste odbywają się bez wymiany energii między zderzającymi się cząsteczkami. Przy większych prędkościach elektron zderzając się z atomem może mu przekazać znaczną część posiadanej energii kinetycznej, wskutek czego zachodzą zmiany w układzie elektronów tego atomu. Takie zderzenia nazywamy niesprężystymi. Wynikiem zderzenia niesprężystego może być wzbudzenie atomu lub też jego jonizacja.

Jonizacja atomu polega na oderwaniu jednego lub większej liczby spośród jego elektronów. Aby zjonizować atom znajdujące się w stanie podstawowym, elektron musi podczas zderzenia udzielić mu energii równej co najmniej tzw. energii jonizacji.

Wyładowanie niesamodzielne jest to wyładowanie, którego istnienie jest uwarunkowane obecnością tzw. zewnętrznego czynnika jonizującego (np. w postaci rozproszonego promieniowania nadfioletowego), a prąd wyładowania jest zależny od natężenia tego czynnika. W przypadku ustania działania czynnika jonizującego prąd ten staje się równy zeru, a wyładowanie przerywa się.

0x08 graphic
Wyładowaniem samodzielnym nazywamy wyładowanie, które utrzymuje się bez działania zewnętrznego czynnika jonizującego. Czynnik ten jest jedynie potrzebny jedynie do zapoczątkowania wyładowania, a z chwila ustalenia się wyładowania prąd staje się niezależny od tego czynnika. Wyładowanie nie przestanie więc istnieć, gdy ustanie zewnętrzny czynnik jonizujący.

Rozpatrzmy wyładowanie występujące pomiędzy dwoma umieszczonymi w gazie elektrodami. Jeżeli do jednej z nich, którą nazwiemy anodą przyłożymy niewielkie dodatnie napięcie, to stwierdzimy w obwodzie elektrycznym istnienie bardzo małego prądu, wywołanego ruchem cząstek naładowanych. Prąd ten w zwykłych warunkach jest znikomo mały (10-18...10-15 A/cm2) gdyż liczba wytwarzanych cząsteczek naładowanych jest niewielka i zależnie od natężenia promieniowania zewnętrznego wynosi od kilku do kilkunastu tysięcy na sekundę. Prąd anodowy rośnie początkowo ze wzrostem napięcia do punktu nasycenia A (wykres strona 2), w którym wszystkie wytwarzane w gazie cząsteczki naładowane docierają do odpowiednich elektrod, wytwarzając prąd o natężeniu IN. W zakresie nasycenia tzn. pomiędzy punktami A i B (wykres strona 2) ilość tych cząstek, a więc także natężenie prądu wyładowania, nie zależy od napięcia anody, lecz tylko od natężenia promieniowania jonizującego. Następnie po przekroczeniu punktu B (wykres strona 2) prąd anody zaczyna ponownie wzrastać, początkowo powoli, a następnie coraz szybciej. Wzrost ten jest spowodowany jonizacją atomów gazu przez elektrony, które powstały w wyniku działania zewnętrznego czynnika jonizującego. Elektrony te poruszają się pod wpływem sił pola elektrycznego w kierunku anody i zderzają z napotkanymi na swej drodze atomami gazu. Dopóki ich energia jest niewielka zderzenia te nie wywołują jonizacji atomów gazu. Gdy jednak napięcie anody osiągnie wartość potencjału jonizacyjnego (punkt B rysunek strona 2), energie elektronów mogą być wystarczające do wywołania jonizacji. W obszarze międzyelektrodowym powstają więc nowe elektrony, które nabierając prędkości w polu elektrycznym mogą przy dostatecznie dużym napięciu ua jonizować dalsze atomy gazu. Proces ten nosi nazwę jonizacji lawinowej, gdyż jeden elektron wywołuje powstanie całej lawiny elektronów. Odcinek do punktu B (wykres strona 2) odpowiada tzw. wyładowaniu ciemnemu, natomiast dalszy odcinek - tzw. wyładowaniu lawinowemu zwanemu również wyładowaniu Townsenda.

Aby ustalić zależność prądu ia od napięcia ua założymy, że pod wpływem zewnętrznego promieniowania otrzymujemy z katody prąd emisyjny o natężeniu IN. W wyniku jonizacji zderzeniowej koncentracja elektronów będzie się powiększała w miarę oddalania się od katody. Zgodnie z określeniem współczynnika jonizacji α

0x08 graphic
0x01 graphic

gdzie A, B są to stałe zależne od rodzaju gazu, p to ciśnienie, a E natężenie pola elektrycznego możemy napisać:

0x01 graphic

gdzie n(x) oznacza liczbę elektronów przechodzących w ciągu jednej sekundy przez płaszczyznę znajdującą się w odległości x od katody. Zakładając, że pole elektryczne w obszarze międzyelektrodowym (rys. obok) jest równomierne (α = const) i całkując w granicach od x = 0 do x otrzymamy następujący wzór opisujący narastanie lawiny elektronowej:

0x01 graphic

przy czym nk oznacza liczbę elektronów emitowanych z katody w ciągu jednej sekundy. Natężenie prądu elektronowego wzrasta wykładniczo w miarę wzrostu odległości od katody. Do anody dobiega w ciągu sekundy:

0x01 graphic

elektronów. Ponieważ z katody wybiegło nk elektronów, liczba wytworzonych jonów wynosi:

0x01 graphic

Jony te w wyniku procesów wtórnych wytwarzają

0x01 graphic

elektronów. Na liczbę nk elektronów emitowanych z katody składa się n0 elektronów emitowanych wskutek działania promieniowania zewnętrznego oraz obliczona wyżej liczba elektronów emitowanych w wyniku procesów wtórnych. Możemy więc napisać:

0x01 graphic

a stąd znajdziemy, że

0x01 graphic

Podstawiając powyższy wzór do wzoru na ilość dobiegających elektronów do anody otrzymamy:

0x01 graphic

albo przechodząc do natężenia prądu otrzymamy:

0x01 graphic

Ze wzoru tego widzimy, że przy stałej wartości napięcia ua prąd ia jest proporcjonalny do prądu IN. Ze wzrostem napięcia rośnie współczynnik α i na ogół powiększa się również współczynnik γ. W wyniku prąd anody wzrasta gwałtownie. Przy zbliżeniu się do pewnej wartości tego napięcia mianownik powyższego wzoru dąży do zera, co wskazuje na to, że prąd ia może przybierać dowolne wartości niezależnie od IN. Wyładowanie będzie więc istniało także przy IN = 0, czyli bez działania zewnętrznego czynnika jonizującego, a to świadczy o tym, że przy tej wartości napięcia ua wyładowanie staje się samodzielne. Zjawisko to nazywamy zapłonem (nazwa pochodzi stąd, że w zakresie wyładowania samodzielnego występuje silne świecenie gazu wywołane przechodzeniem wzbudzonych i zjonizowanych atomów gazu do stanu podstawowego) wyładowania samodzielnego lub przebiciem elektrycznym.

Warunek powstania wyładowania samodzielnego możemy otrzymać przyrównując do zera mianownik powyższego wzoru. Otrzymamy wówczas:

0x01 graphic

Warunek ten ma następującą interpretację fizyczną. Aby wyładowanie samodzielne mogło istnieć, każdy elektron wychodzący z katody musi na swej drodze do anody wytworzyć tyle jonów, aby one w wyniku procesów wtórnych zapewniły wyjście z katody nowego elektronu. Pod tym warunkiem wyładowanie będzie się samo podtrzymywało.

Napięcie anody przy którym zostaje spełnione powyższe równanie nazywamy napięciem zapłonu uzp. Korzystając z definicji α, powyższego równania po podstawieniu E = uzp/d znajdziemy, że:

0x01 graphic

Napięcie zapłonu zależy więc od rodzaju gazu (współczynniki A, B i γ) oraz rodzaju katody (współczynnik γ). Z analizy powyższego wyrażenia wynika, że jeżeli będziemy mieli określony gaz i określony materiał katody napięcie zapłonu będzie jedynie funkcją iloczynu pd. Przy stałej wartości tego iloczynu napięcie zapłonu pozostaje stałe. Stwierdzenie to nazywa się prawem Paschena.

0x08 graphic
Przebieg napięcia uzp w funkcji iloczynu pd nosi nazwę krzywej Paschena (obok znajduje się rysunek przedstawiający taką krzywą dla wodoru) . Przy bardzo małych ciśnieniach (lub bardzo małych odległościach pomiędzy elektrodami) napięcie zapłonu jest duże, ponieważ liczba zdarzeń, jakim ulega elektron na drodze od katody do anody, jest niewielka. Natomiast przy dużych ciśnieniach napięcie zapłonu jest również duże, ze względu na to, że liczba zderzeń jest zbyt duża, wskutek czego elektron nie może nabrać energii dostatecznej do jonizacji gazu.

Po przekroczeniu punktu zapłonu pojawia się w pobliżu katody dodatni ładunek przestrzenny wytworzony przez jony, które stosunkowo wolno poruszają się w kierunku katody. Obecność tego ładunku wywołuje zmianę rozkładu pola elektrycznego w obszarze międzyelektrodowym; wzrasta mianowicie natężenie pola w pobliżu katody. Wzrost ten powoduje wzrost współczynnika jonizacji, wskutek czego powstaje jeszcze większa liczba jonów, a rozkład pola elektrycznego staje się jeszcze bardziej nierównomierny. Procesy te kumulują się, czemu towarzyszy wzrost prądy wyładowania o kilka rzędów wielkości przy stałym, albo nawet zmniejszającym się napięciu pomiędzy elektrodami.

Opisane wyżej procesy zmiany rozkładu pola elektrycznego w obszarze wyładowania występują miedzy punktem zapłonu C (wykres str. 2), a punktem D (wykres str. 2), w którym ustala się rozkład potencjału i związany z nim rozkład ładunku przestrzennego. W punkcie D rozpoczyna się zakres wyładowania jarzeniowego normalnego.

0x08 graphic
W pobliżu katody występuje duży spadek potencjału zwany spadkiem katodowym. Odległość obejmująca obszar spadku katodowego jest bardzo mała (np. 0,1 mm) i nie zależy od odległości między elektrodami lampy. W obszarze spadku katodowego występują zasadnicze procesy niezbędne do podtrzymania wyładowania. Tu głównie zachodzi jonizacja gazu, jak również tu wytworzone jony nabywają energii niezbędnej do wybijania elektronów z katody. Pozostała część obszaru międzyelektrodowego jest wypełniona tzw. plazmą. Tak nazywamy mieszaninę jonów, elektronów i obojętnych cząsteczek gazu, charakteryzującą się tym, że koncentracje elektronów i jonów są duże i w przybliżeniu jednakowe. W obszarze plazmy gęstość ładunku przestrzennego jest praktycznie równa zeru, a pole elektryczne bardzo słabe.

Omawianemu rozkładowi pola elektrycznego towarzyszy charakterystyczny rozkład świecenia (jarzenia się) gazu w obszarze międzyelektrodowym (rysunek obok). Barwa świecenia poszczególnych obszarów zależy od rodzaju gazu. Wyróżniamy osiem obszarów :

1 - ciemnia Astona, 2 - poświata katodowa, 3 - ciemnia katodowa, 4 - zorza ujemna, 5 - ciemnia Faradaya, 6 - zorza dodatnia, 7 - poświata anodowa, 8 - ciemnia anodowa.

Mając przy wyjściu z katody niewielką prędkość elektrony nie mogą jonizować ani nawet wzbudzać atomów gazu, dopóki nie uzyskają dostatecznej prędkości; tym wyjaśnia się powstanie ciemni Astona. Poświata katodowa powstaje tam, gdzie energia elektronów staje się dostateczna do wzbudzenia atomów gazu.. Elektrony nie doznając zderzeń w chwilach gdy ich energia jest bliska maksimum funkcji wzbudzenia, tracą w większej odległości od katody zdolność wzbudzania atomów gazu, ponieważ funkcje wzbudzenia mają wyraźne maksimum. Za to prawdopodobieństwo jonizacji zachowuje dużą wartość w obszarze całej ciemni katodowej, gdzie tworzy się wskutek tego dodatni ładunek przestrzenny. W ciemni katodowej prawdopodobieństwo wzbudzenia jest małe, ale nierówne zeru. Dlatego świeci ona słabo, lecz kontrastując z sąsiednimi silniej świecącymi obszarami wydaje się ciemna. Elektrony, tworzące się przy zderzeniach jonizujących przesuwają się wraz z elektronami pierwotnymi w stronę anody i ich koncentracja wzrasta w miarę oddalania się od katody. Sumaryczny ładunek przestrzenny zmniejsza się i natężenie pola staje się bardzo małe. W pewnej odległości od katody pole spada do zera i może nawet zmienić kierunek, przy czym jednak przez cały czas wartość jego jest mała. Te właściwości charakteryzują nowy obszar - zorzę ujemną, odznaczającą się małym natężeniem pola, wysoką koncentracją jonów i elektronów i zerową (lub nieco ujemną) sumaryczną gęstością ładunku przestrzennego. W zorzy ujemnej gaz znajduje się w stanie plazmy. Jego promieniowanie zawiera linie iskrowego i łukowego widma gazu. Można przypuszczać, że linie widma iskrowego są wzbudzane przez prędkie elektrony, przechodzące od strony ciemni katodowej, podczas gdy linie widma łukowego są wzbudzane głównie przez elektrony plazmy, której temperatura elektronów jest dostatecznie wysoka. Od strony ciemni katodowej gradient pola jest duży, dlatego od tej strony granica jarzenia ujemnego jest wyraźnie określona, a ruch elektronów i jonów jest w zasadzie działającym tu silnie polem. Jednak od strony anody gradient pola jest niewielki i może nawet w pewnym zakresie zmieniać znak.. Jaskrawość zmniejsza się stopniowo w stronę anody i granica pomiędzy zorzą ujemną, a ciemnią Faradaya jest rozmyta. Charakterystyczną osobliwością jarzenia ujemnego jest przenikanie do niego od strony katody elektronów prędkich, dlatego za jego granicę od strony anody należy uważać miejsce gdzie zjawisko to przestaje być zauważalne. Elektrony i jony wchodzą do ciemni Faradaya droga dyfuzji. Ich prędkość i gradient potencjału w tym obszarze są małe, zatem nie zachodzą tu prawie wcale nie tylko jonizujące, ale nawet wzbudzające zderzenia. Temperatura elektronów w ciemni Faradaya wzrasta nieco w miarę zbliżania się do anody, a w wąskich rurach dość ostro występuje granica, po przejściu której elektrony są w stanie ponownie wzbudzać i jonizować drobiny. Od tego miejsca zaczyna się zorza dodatnia. Jednak w szerokich rurach świecenie pozostaje słabe i trudno jest dostrzec granicę między ciemnia Faradaya a zorzą dodatnią. W związku z tym mówi się, że w szerokich rurach ciemnia Faradaya dochodzi do anody.

Odcinek charakterystyki między punktami D i E (wykres str. 2)przebiega w przybliżeniu poziomo, spadek napięcia w lampie jest więc prawie niezależny od prądu wyładowania. Dzieje się tak wskutek tego, że wyładowanie nie rozprzestrzenia się w tym zakresie na całą powierzchnię katody, lecz obejmuje jedynie pewną część tej powierzchni. Obszar ten nazywamy plamką katodową. Powierzchnia tej plamki zwiększa się proporcjonalnie do wzrostu prądu. Przy stałej gęstości prądu katody spadek napięcia w lampie nie ulega zmianie. Stan taki trwa aż do punktu E, w którym cała powierzchnia katody jest pokryta plamką katodową. Dalszy wzrost prądu może nastąpić jedynie przez powiększenie gęstości prądu przy katodzie, a to wymaga powiększenia energii jonów bombardujących katodę. Po przekroczeniu punktu E charakterystyka wznosi się więc w górę, początkowo łagodnie, następni coraz szybciej. Ten zakres wyładowania nazywamy wyładowaniem jarzeniowym nienormalnym.

Przy wyładowaniu jarzeniowym nienormalnym spadek napięcia w lampie wzrasta przy powiększaniu prądu wyładowania. Jony bombardują katodę z coraz większą energią. Pod wpływem tego bombardowania katoda rozgrzewa się i może osiągnąć temperaturę, w której występuje emisja termoelektronowa. Wyładowanie zmienia wówczas charakter i nosi nazwę łuku termoelektrycznego. Wyładowanie łukowe różni się od wyładowania jarzeniowego mechanizmem emisji elektronów z katody oraz przebiegiem charakterystyki. Przy wyładowaniu jarzeniowym emisja elektronów z katody ma charakter emisji wtórnej, zachodzącej pod wpływem bombardowania jonowego. W przypadku łuku termoelektronowego emisja elektronów z katody ma charakter emisji termoelektronowej. Kolejną cechą charakterystyczną łuku termoelektronowego jest to iż jego charakterystyka ma przebieg opadający. Im większy jest prąd wyładowania, tym mniejszy jest spadek napięcia potrzebny do podtrzymania wyładowania. Spadek napięcia maleje jednak wolniej niż wzrasta prąd i wskutek w miarę powiększania tego prądu moc wydzielana w lampie jest coraz większa, temperatura katody - coraz wyższa, a jej emisja coraz większa. Tym tłumaczy się możliwość uzyskania coraz większego prądu, pomimo zmniejszającego się spadku napięcia w lampie.

W lampach elektronowych wyładowanie łukowe wytwarzane jest w odmienny sposób. W celu doprowadzeniu katody do odpowiednio wysokiej temperatury nie wykorzystuje się mianowicie energii bombardujących ją jonów, lecz nagrzewa się ją z niezależnego źródła energii. Temperatura katody jest wskutek tego stała, niezależna od prądu wyładowania, a zatem spadek napięcia w lampie pozostaje również stały. Łuk tego rodzaju nazywamy niesamodzielnym lub łukiem z niezależnie żarzoną katodą.

2. Metody rozrzedzania gazów i pomiaru niskich ciśnień.

Warunkiem wytworzenia i utrzymania wysokiej próżni w naczyniu jest usunięcie gazów nie tylko swobodnych z objętości, ale także gazów związanych z powierzchnią (zaadsorbowanych) oraz z wnętrza materiału (zaabsorbowanych i rozpuszczonych). Należy mieć jednak na uwadze, że gazy te, w miarę przechodzenia na wewnętrzne powierzchnie ścian naczynia, a stąd do objętości, mogą być w materiale ścian uzupełniane przez gazy, z zewnętrznych powierzchni, dokąd wnikają z otoczenia. Zatem układ próżniowy, dla utrzymania w nim żądanego niskiego ciśnienia, musi być poddawany stałemu lub periodycznemu pompowaniu.

Główna trudność przy wytwarzanie próżni polega na niedopuszczeniu do powrotu tych cząstek, które opuściły obszar opróżniany, oraz tych, które mogłyby wtargnąć z zewnątrz przez otwór. W warunkach naziemnych próżni wytwarza się przy pomocy pomp próżniowych. Idealną pompą próżniową jest otwór prowadzący do obszaru doskonałej próżni, tj. otwór, po którego drugiej stronie koncentracja gazu jest stale równa zeru.

Działanie pomp próżniowych opiera się na różnych zjawiskach będących przedmiotem rozważań fizyki, chemii i elektroniki. Pompy można podzielić na dwie zasadnicze grupy:

Pompy przepływowe są na ogół pompami o działaniu mechanicznym, wymagającym ruchu niektórych części mechanizmu pompującego, podczas gdy działanie pomp sorpcyjnych jest statyczne. Pompy przepływowe mają wlot i wylot, pompy sorpcyjne jedynie wlot, gdyż gaz w zasadzie nie jest wydalany na zewnątrz pompy.

0x08 graphic
Przykład najprostszej pompy (stator i wirnik) obrotowej olejowej z suwakiem w wirniku przedstawiony jest na rysunku obok. We wnęce cylindrycznej statora (7) obraca się mimośrodowo umieszczony wirnik (5), również cylindryczny. Cylinder wirnika ma wycięcie, w którym znajdują się dwa suwaki (4), które rozpychająca sprężyna (6) dociska do cylindrycznej wnęki statora. Suwaki dzielą wnękę statora na trzy obszary (1,2,3). Obszar 1 łączy się z wlotem pompy, obszar 3 z wylotem, obszar 2 jest ograniczony dwoma suwakami. Podczas obrotu wirnika (w kierunku strzałki) obszar 1 zwiększa się, obszar 3 malej, obszar 2 przesuwa się od wlotu do wylotu, stając się w pewnym momencie obszarem 3; w ten sposób gaz jest przesuwany od wlotu pompy ku jej wylotowi. Korpus pompy jest częściowo zalany olejem, który uszczelnia, smaruje i rozprowadza ciepło.

Kolejnym rodzajem pomp próżniowych są pompy dyfuzyjne. Pompy te wymagają po stronie wylotu pompy - próżni wstępnej rzędu od stu do kilku paskali; jest to konieczne, aby gęstość pompowanego gazu była znacznie mniejsza niż gęstość pary strumienia pompującego. Działanie pompujące strumienia pary rtęci lub oleju w pompie dyfuzyjnej polega na przenoszeniu - w kierunku wylotu pompy - gazu, który wdyfundował do wnętrz strumienia. Ażeby proces ten odbywał się dostatecznie skutecznie, prędkość cząstek pary w strumieniu nie może być zbyt mała w porównaniu z prędkością cząstek przenoszonego gazu. Rysunek znajdujący się na następnej stronie przedstawia schematyczny przekrój pompy dyfuzyjnej. W zbiorniku czynnika pompującego (oleju, rtęci) (1), podgrzewanego grzejnikiem elektrycznym (4), wytwarza się parę, która dopływa prowadnicą (2) do dysz (3), mającej w tym przypadku kształt parasolowaty. W dyszy dzięki zwężeniu prędkość cząsteczek pary zwiększa się; strumień pary formuje się w cylindryczny ścięty stożek aa' - bb', zaczynający się przy szczelinie wylotu dyszy, a kończący się na powierzchni obudowy pompy. Obudowa pompy w tej części, zwanej kondensatorem (5), jest chłodzona wodą lub powietrzem. Czynnik pompujący zostaje skroplony na powierzchni kondensatora, spływa po ścianie do zbiornika, skąd znów zostaje odparowany. W ten sposób w pompie podtrzymywany jest stały przepływ strumienia pary czynnika pompującego między dyszą, a kondensatorem.

0x08 graphic
Cząsteczki pompowanego gazu, wlatujące do strony wlotu pompy i trafiające w stożkową powierzchnię ab strumienia (zwanego przesłoną), dyfundują do jego wnętrza, gdzie zderzając się z cząsteczkami pary uzyskują prędkości składowe w kierunku ruchu strumienia. Koncentracja gazu w strumieniu pary, po jego wyjściu z dyszy, jest bardzo mała, dzięki czemu uderzające w przesłonę cząstki gazu łatwo do wnętrza dyfundują. Jednak część cząsteczek gazu może wydostać się z powrotem z wnętrza strumienia lub wprost odbić się - chwili uderzenia - od przesłony pary czynnika. Gdy pary strumienia skroplą się na ścianach kondensatora, unoszony przez nie gaz znajdzie się w obszarze wylotowym pompy (gdzie panuje tzw. próżnia wstępna rzędu 100 ... 1 Pa wytwarzana za pomocą pompy próżniowej wstępnej) i zostanie przez nią wydalony do atmosfery.

Najważniejszą wielkością podlegającą pomiarom w technice próżni jest ciśnienie. Pomiary innych wielkości w technice próżni sprowadzają się zazwyczaj do pomiaru ciśnienia. Przyrządy służące do pomiaru ciśnień noszą nazwę próżniomierzy (manometrów próżniowych). Ze względu na dużą rozpiętość mierzonych ciśnień (105 ... 10-13 Pa) zarówno metody pomiarowe jak i same przyrządy są bardzo różnorodne, zależnie od zakresu mierzonego ciśnienia oraz od innych wymagań stawianych przyrządowi.

0x08 graphic
Najprostszym, a jednocześnie najdawniejszym przyrządem hydrostatycznym służącym do pomiaru ciśnienia jest próżniomierz barometryczny. Zbudowany jest z rurki wygiętej na kształt litery U wypełnionej rtęcią. Na rysunku obok przedstawiony jest próżniomierz barometryczny o ramieniu zamkniętym, w którym panuje tzw. próżnia Torricelliego. Drugie ramię jest połączone z obszarem, w którym chcemy badać ciśnienie. Jeżeli w badanym obszarze będzie próżnia różnica wysokości słupków (h) powinna wynosić 0.

W niektórych przypadkach jest pożądane zastąpienie rtęci przez specjalny olej (o niskim ciśnieniu pary). Wynika stąd podwójna korzyść: unika się par rtęci oraz uzyskuje się kilkunastokrotnie większą czułość próżniomierza (ze względu na mniejszą gęstość oleju). Poważną jednak wadą oleju w porównaniu z rtęcią jest zjawisko zwilżania szkła. Inną wadą jest stosunkowo znaczne rozpuszczanie się gazów i par w oleju; pociąga to za sobą konieczność stałego odpompowywania gazów z obszaru w zamkniętym ramieniu próżniomierza oraz częstego odgazowywania oleju w próżniomierzu przez wygrzewanie (w próżni), co wymaga stosowania dodatkowych kranów i częstego nimi manipulowania.

Zasada działania próżniomierzy cieplnoprzewodnościowych opiera się na zależności przewodnictwa cieplnego gazu od jego ciśnienia.. Ciśnienie określa się przez pomiar jakieś wielkości fizycznej, która zmienia się, gdy energia cieplna, odprowadzana przez przewodzenie, wraz z ciśnieniem, ulega zmianom. Na przykład jeśli do tzw. elementu czujnikowego, umieszczonego w obszarze ciśnienia mierzonego, doprowadza się stałą moc elektryczną, dzięki której element ten uzyskuje pewną temperaturę, to zmiana ciśnienia gazu powoduje zmianę odprowadzanej przez przewodzenie cieplne energii, w wyniku czego następuje zmiana jego temperatury. Dla utrzymania określonej temperatury elementu czujnikowego należy zmieniać moc doprowadzaną; zarówno moc jak i temperatura mogą więc służyć za miarę ciśnienia. Zazwyczaj stosuje się metody elektryczne, które pozwalają na dogodny i łatwy pomiar bądź mocy bądź temperatury.

Takim elementem czujnikowym w próżniomierzach rezystancyjnych jest drut umieszczony w bańce cylindrycznej połączonej z obszarem, w którym chcemy mierzyć ciśnienie.

3. Zastosowanie wyładowań w gazach.

W zależności od rodzaju wyładowania możemy lampy gazowe podzielić na następujące trzy zasadnicze grupy:

W pierwszej grupie największe znaczenie mają, w których występuje wyładowanie w postaci łuku termoelektronowego z niezależnie żarzoną katodą. Są one budowane bądź jako lampy dwuelektrodowe (gazotrony), bądź jako lampy trój- lub czteroelektrodowe (tyratrony). Gazotrony są stosowane jako lampy prostownicze w urządzeniach dużej mocy, natomiast tyratrony jako lampy przekaźnikowe w różnego rodzaju urządzeniach sterujących, regulujących, zasilających itp.

Druga grupa lamp gazowych - lampy jarzeniowe - ma bardzo różnorodne zastosowanie. Najprostszą lampą tego rodzaju jest tzw. wskaźnik jarzeniowy. W lampach tych w stanie roboczym występuje w pobliżu katody silna poświata ujemna, którą wykorzystuje się do celów sygnalizacji. Odmianę tych lamp stanowią tzw. wskaźniki alfanumeryczne składające się z anody oraz od kilku do kilkunastu katod, ukształtowanych w postaci cyfr, liter lub innych znaków. Lampy jarzeniowe nogą być również używane do zliczania szybkiego po sobie następujących impulsów elektrycznych (detektory lub tzw. lampy zliczające). Innym zastosowaniem lamp jarzeniowych jest stabilizacja napięć stałych.

Najbardziej istotną trzeciej grupy lamp gazowych, tj. lamp o wyładowaniu niesamodzielnym jest to, że występujący w nich prąd jest zależny od natężenia wywołującego go promieniowania. Dzięki tej własności lampy te znalazły szerokie zastosowanie, służąc do wykrywania i pomiaru natężenia różnego rodzaju promieniowania (liczniki Geigera-Mullera).

Gazotron jest lampą dwuelektrodową. Zawiera on katodę żarzoną (termokatodę), będącą źródłem

elektronów oraz anodę, do której dolatują emitowane z katody elektrony. Dopóki napięcie anody jest mniejsze od potencjału jonizacyjnego, gaz zawarty w bańce nie jest zjonizowany.

0x08 graphic
Po przekroczeniu pewnej wartości napięcia anody elektrony uzyskują energię dostateczną do jonizacji gazu, wskutek czego prąd anody wzrasta gwałtownie do wartości ograniczonej oporem obwodu anodowego. Jest to punkt zapłonu lampy, w którym powstaje w niej wyładowanie o postaci niesamodzielnego łuku termoelektronowego. Zapłon gazotronu jest ułatwiony wskutek emisji elektronów z żarzącej się katody. Dzięki temu napięcie zapłonu jest niewielkie, zwykle 1,5 ... 2 razy większe od potencjału jonizacyjnego danego gazu. Po przekroczeniu punktu zapłonu spadek napięcia w lampie zmniejsza się, co tłumaczy się zmianą rozkładu ładunku i potencjału w obszarze wyładowania. Spadek ten, który nazywamy roboczym napięciem anody uar (rysunek powyżej) ustala się na wartości równej w przybliżeniu potencjałowi jonizacyjnemu gazu. Zasadniczą cechą wyładowania łukowego jakie występuje w gazotronach jest mały spadek napięcia w lampie oraz to, że spadek ten prawie nie zależy od natężenia prądu płynącego przez lampę (rysunek obok). Jest to uwarunkowane dostatecznie dużą emisją elektronów z katody.

Tyratron jest to lampa gazowana, która oprócz katody (żarzonej) i anody ma jedną lub dwie dodatkowe elektrody zwane siatkami. Jest ona zazwyczaj wykonana w postaci cylindra zawierającego przesłonę z jednym lub kilkoma otworami. Część cylindryczna na za zadanie oddzielanie katody od rozproszonego pola elektrycznego wytwarzanego przez anodę. Dopóki siatka ma dostatecznie duże ujemne napięcie, uniemożliwia ona przepływ elektronów od katody do anody. Tyratron jest więc zablokowany. Jeżeli zaczniemy powiększać potencjał siatki, to przy pewnej jego wartości pojawi się bardzo mały prąd wywołany dopływem niewielkiej ilości elektronów do anody. Natężenie tego prądu jest jednak zbyt małe do wywołania wyładowania łukowego. Przy dalszym niewielkim powiększaniu napięcia następuje jonizacja gazu i w lampie ustala się wyładowanie łukowe. Prąd anody wzrasta

0x08 graphic

Charakterystyka prądowo - napięciowa

tyratronu.

uzp - napięcie zapłonu,

uar - napięcie robocze,

ia - natężenie prądu anody.

elektronów do anody. Natężenie tego prądu jest jednak zbyt małe do wywołania wyładowania łukowego. Przy dalszym niewielkim powiększaniu napięcia następuje jonizacja gazu i w lampie ustala się wyładowanie łukowe. Prąd anody wzrasta wówczas gwałtownie do wartości ograniczonej oporem obwodu anodowego, a spadek napięcia w lampie zmniejsza się i ustala się na wartości równej w przybliżeniu potencjałowi jonizacyjnemu danego gazu. Siatka w tyratronie wpływa jedynie na powstanie zapłonu, a z chwilą zapalenia się tyratronu traci ona swoje działanie sterujące. Nie może ani przerwać wywołanego wyładowania, ani też wpływać na natężenie prądu przepływającego przez tyratron. Utrata działania sterującego siatki jest spowodowana tym, że po zapłonie tyratronu cały obszar międzyelektrodowy wypełnia się plazmą, wskutek czego pole elektryczne anody dociera do katody, niezależnie od wartości potencjału siatki. Działanie siatki w tyratronie można przedstawić w następujący sposób. Dopóki gaz nie jest zjonizowany siatka uniemożliwia elektronom emitowanym z katody przedostawanie się do anody, a zatem prąd w lampie nie płynie. Z chwilą zapoczątkowania jonizacji proces ten rozwija się w sposób gwałtowny i w rezultacie cały obszar międzyelektrodowy wypełnia się plazmą. Ponieważ plazma jest obojętną mieszaniną jonów i elektronów o bardzo dużej koncentracji nośników ładunku charakteryzuje się bardzo dobrym przewodnictwem elektrycznym (może być nawet porównywalna z metalami pod tym względem). Wywołanie zapłonu w tyratronie sprawia, iż między anodą i katodą powstaje połączenie elektryczne za pomocą dobrego przewodnika.

II. LITERATURA.

Przy pisaniu części teoretycznej korzystałem z następujących książek:

III. WYKONANIE ĆWICZENIA.

Stanowisko pomiarowe składało się z aparatury próżniowej połączonej według schematu znajdującego się poniżej ( Schemat aparatury próżniowej), amperomierza klasy 0,5 i zakresie 0 ... 75 mA, próżniomierza oporowego o zakresie od 100 do 10-3 Tr, manometru różnicowego wypełnionego olejem, zasilacza wysokiego napięcia o zakresie 0 ... 2,5 kV oraz oporu 145 kΩ, które połączone były według schematu znajdującego się poniżej (Schemat układu elektrycznego). Opór ten jest wstawiony do układu aby prąd płynący przez lampę nie mógł osiągnąć wartości, przy której lampa uległaby uszkodzeniu oraz żeby można było zdjąć charakterystykę lampy w interesującym nas zakresie.

0x08 graphic
0x08 graphic

Schemat układu elektrycznego

Schemat aparatury próżniowej

Na początku wykonywania ćwiczenia zgodnie z instrukcją sprawdziłem czy wszystkie krany są zamknięte. Następnie włączyłem pompę rotacyjną i po upływie pięciu minut otworzyłem kran K3, a następnie kran K2. Kolejną czynnością, którą wykonałem było włączenie próżniomierza oporowego oraz zasilacza wysokiego napięcia. Musiałem odczekać do momentu kiedy ciśnienie w aparaturze próżniowej spadnie do około 10-2 Tr. Następnie wyłączyłem pompę, zakręcałem kran K1 i sprawdziłem przy pomocy zasilacza czy w lampie gazowej występuje wyładowanie. Jeśli wyładowanie nie występowało zwiększałem ciśnienia w lampie próżniowej przy pomocy kranów K4 oraz K1. Najpierw na krótko odkręcałem kran K4, a następnie to samo robiłem z kranem K1. Następnie ponownie sprawdzałem czy w lampie występuje wyładowanie. Robiłem to przykładając coraz większe napięcie i odczytywałem z miliamperomierza czy wskazówka drgnęła. Poruszenie wskazówki było jednoznaczne z wystąpieniem wyładowania, które można było obserwować wówczas w lampie. Dokładną charakterystykę prądowo - napięciową przeprowadziłem, zgodnie z poleceniem prowadzącego ćwiczenie, tylko dla jednej wartości ciśnienia (dla napięć rosnących i malejących). W pozostałych pomiarach mierzyłem jedynie napięcie zapłonu oraz napięcie gaśnięcia wyładowania przy określonych wartościach ciśnienia i stałej odległości d między elektrodami w lampie. Kiedy manipulowanie kranami K1 i K4 nie przynosiło rezultatów (ciśnienie w aparaturze było już za wysokie) ponownie zmniejszałem ciśnienie w aparaturze próżniowej przy pomocy pompy rotacyjnej oraz kraników. Pomiary przeprowadziłem dla dwunastu wartości ciśnień. Po zakończonych pomiarach zgodnie z poleceniem prowadzących ćwiczenie ponownie odpompowałem aparaturę próżniową, zakręciłem kran K1 i wyłączyłem pompę rotacyjną.

IV. OPRACOWANIE WYNIKÓW I BŁĘDY.

Zmierzone wartości przedstawiłem w tabelach znajdujących się poniżej. Tabela 1 zawiera dokładną charakterystykę prądowo - napięciową, natomiast Tabela 2 jedynie wartości napięcia zapłonu i napięcia gaśnięcia wyładowania przy określonym ciśnieniu oraz iloczyn ciśnienia p i odległości miedzy elektrodami w lampie d.

Tabela 1.

Lp.

U [V]

I 1 [mA]

I 2 [mA]

Lp.

U [V]

I 1 [mA]

I 2 [mA]

1

700

19

142,5

28

1080

42

315

2

720

20

150

29

1060

40,5

303,75

3

740

21

157,5

30

1040

39,5

296,25

4

760

22,5

168,75

31

1020

38

285

5

780

24

180

32

1000

37

277,5

6

800

25

187,5

33

980

35,5

266,25

7

820

26

195

34

960

34,5

258,75

8

840

27,5

206,25

35

940

33

247,5

9

860

28,5

213,75

36

920

32

240

10

880

30

225

37

900

30,5

228,75

11

900

31

232,5

38

880

29,5

221,25

12

920

32

240

39

860

28

210

13

940

33,5

251,25

40

840

27

202,5

14

960

34,5

258,75

41

820

25,5

191,25

15

980

36

270

42

800

24,5

183,75

16

1000

37

277,5

43

780

23

172,5

17

1020

38,5

288,75

44

760

22

165

18

1040

40

300

45

740

21

157,5

19

1060

40,5

303,75

46

720

19,5

146,25

20

1080

43

322,5

47

700

18,5

138,75

21

1100

43,5

326,25

48

680

17

127,5

22

1120

45

337,5

49

660

16

120

23

1140

46

345

50

640

15

112,5

24

1160

47

352,5

51

620

13,5

101,25

25

1140

46

345

52

600

12,5

93,75

26

1120

45

337,5

53

580

11

82,5

27

1100

43

322,5

I 1 oznacza natężenie prądu odczytane z miernika, natomiast I 2 natężenie prądu już przeliczone. Dla zwiększenia dokładności odczytu miernik miał zwiększoną czułość. Przy pierwszych pomiarach jakie wykonałem jedna podziałka na mierniku oznaczała w rzeczywistości 30 mA. Jednak przy takim ustawieniu zakres zmian natężenia prądu był niewielki i zmiany te były słabo widoczne. Pomiar ten powtórzyłem ale teraz jedna podziałka na mierniku oznaczała w rzeczywistości nie 30 a 7,5 mA (każda jedna podziałka jest mnożona przez 7,5). Dzięki takiemu ustawieniu wszelkie zmiany natężenia prądu były dobrze widoczne i mogłem przeprowadzić więcej pomiarów. Pomiar ten został przeprowadzony dla ciśnienia wynoszącego p = 0,71 Tr. Część ciśnień była odczytywana z próżniomierza oporowego (ciśnienie bezpośrednio podane w Tr), a część z manometru różnicowego (odczytana była różnica poziomów oleju w rurkach w mm). Różnicę poziomów oleju w rurkach musiałem podstawić do wzoru na ciśnienie hydrostatyczne p = ρgh, następnie przeliczałem jednostki z Pa na Tr korzystając z zależności 1 Pa = 7,5 * 10-3 Tr. Za ρ wstawiałem gęstość oleju znajdującego się w manometrze (ρ = 0,97 g/cm3), za g przyspieszenie ziemskie (g = 9.80665 m/s2), a za h różnicę poziomów oleju w manometrze różnicowym. Na podstawie przeprowadzonych pomiarów sporządziłem wykres zależności napięciowo - prądowej. Znajduje się on na ostatniej stronie mojego sprawozdania. Jak widać na wykresie otrzymałem w przybliżeniu zależność liniową. Na wykresie zaznaczyłem również błędy. Błędy mierników są były jednak zbyt małe aby były one widoczne na wykresie. W przypadku pomiaru napięcia błąd wynosił 1% mierzonej wartości, natomiast w przypadku pomiaru natężenia wynosił on 2,8 [V] (błąd liczony z zależności klasa × zakres/100). Mogłem jednak popełnić błędy podczas odczytu wartości z mierników i właśnie je umieściłem na wykresie. W przypadku napięcia jest to ± 20 V gdyż co tyle było wyskalowane pokrętło zasilacz wysokiego napięcia i jedyny błąd który mogłem popełnić to złe odczytanie ustawienia pokrętła. Ustawienia tego nie mogłem porównać z licznikiem napięcia ponieważ był on wyskalowany co 0,5 kV. W przypadku natężenia błąd wynosi 7,5 mA. Przyjąłem taką wartość błędu ponieważ miernik wyskalowany był co 1 mA, a ustawiona „czułość” wynosiła 7,5 (jedna podziałka odpowiadała w rzeczywistości 7,5 mA). Pomiary natężenia prądu przeprowadziłem dla rosnących jak i dla malejących napięć. Na wykresie widać dwie, położone bardzo blisko siebie linie. Ta położona niżej (kolor niebieski) odpowiada napięciu rosnącemu natomiast ta położona wyżej (kolor czerwony) napięciu malejącemu. Biorąc pod uwagę błędy odczytu można przyjąć, że obie linie pokrywają się czyli zarówno dla rosnących jak i malejących napięć natężenie prądu przy prawie stałym ciśnieniu jest takie samo. Pierwszy niebieski punkt na wykresie (najniżej położony - 700 V) oznacza napięcie, przy którym wystąpił zapłon, najniżej położony punkt czerwony - 580 V jest punktem gaśnięcia wyładowania. Łatwo zauważyć, że gaśnięcie wyładowania występuje przy mniejszym napięciu niż zapłon. Dokładniej jest to przedstawione w Tabeli 2 umieszczonej poniżej.

Tabela 2.

Lp.

U 1 [V]

U 2 [V]

p [Tr]

pd [Tr*cm]

1

700

580

0,71

6,14

2

600

540

0,20

1,72

3

580

540

0,40

3,44

4

940

340

1,40

12,04

5

900

460

1,28

11,04

6

1140

460

1,50

12,88

7

1200

480

1,71

14,72

8

840

620

0,90

7,74

9

960

560

0,93

7,98

10

960

600

1,07

9,2

11

1200

700

1,93

16,57

12

1360

760

2,35

20,25

W Tabeli 2 użyłem oznaczeń U1 i U2. U1 oznacza napięcie zapłonu natomiast U2 napięcie gaśnięcia wyładowania. W tabeli tej wyraźnie widać różnice napięć pomiędzy punktem zapłonu i punktem gaśnięcia wyładowania. Różnice te wahają się od 40 V do 720 V. W kolumnie zatytułowanej p [Tr] znajduje się ciśnienie przy jakim mierzyłem napięcia zapłonu i gaśnięcia podane w Tr, natomiast w kolumnie pd [Tr*cm] znajduje się iloczyn ciśnienia i d czyli odległości katody od anody w lampie gazowej (d = 8,6 cm). Na podstawie wyników pomiarów, zamieszczonych w Tabeli 2, sporządziłem wykres - krzywą Paschena. Jest to zależność pomiędzy napięciem zapłonu (U 1), a iloczynem pd .Wykres ten znajduje się na następnej stronie.

0x08 graphic
Na wykresie nie przedstawiłem błędów pomiarów ponieważ w przypadku napięcia wynosi on ponownie 1% mierzonej wartości oraz ± 20 V (błąd odczytu), a błędy takie nie są widoczny na wykresie i można je doliczyć do rozmiaru punktów. Natomiast biorąc pod uwagę iloczyn pd błędu nie przedstawiłem ponieważ dla kilku pomiarów musiałbym zaznaczyć błąd związany z błędem odczytu z próżniomierza oporowego i błędem odczytu wielkości d, a dla kilku następnych dodatkowo błąd policzony z różniczki zupełnej liczonej dla wzoru na ciśnienie hydrostatyczne p = ρgh . W obu przypadku błędy te są zbyt małe aby były widoczne na wykresie. Więc również w tym przypadku można przyjąć, że błąd iloczynu pd jest wliczony w rozmiar punktów. Dla lepszego zobrazowania na wykres naniosłem linię trendu. Widać, że krzywa którą otrzymałem jest w przybliżeniu zgodna z krzywą teoretyczną umieszczoną na stronie 4 (Krzywa Paschena). Niezgodność poszczególnych punktów z punktami oczekiwanymi może być spowodowana niedokładnością pomiarów jakie przeprowadziłem oraz niedoskonałością aparatury próżniowej (podczas wykonywania pomiarów napięcia zapłonu i gaśnięcia wyładowania ciśnienie, które powinno być stałe, zwiększało się). Przy napięciach, rzędu 1100 ...1360 V zasilacz wysokiego napięcia wydawał dziwne dźwięki i zgodnie z zaleceniami prowadzących ćwiczenie napięcie taki utrzymywałem przez bardzo krótki okres czasu i szybko je obniżałem po usłyszeniu charakterystycznego buczenia. Mogło to wpłynąć na niedokładność pomiarów spowodowaną szybkością ich wykonywania i niezgodność z punktami oczekiwanymi.

V. WNIOSKI.

Moim zadaniem podczas tego ćwiczenia było zdjęcie dokładnej charakterystyki prądowo - napięciowej przy ustalonym ciśnieniu (Tabela 1 i wykres na ostatniej stronie sprawozdania) oraz narysowanie krzywej Paschena (Tabela 2 i wykres powyżej). W przypadku pierwszej części zadania jak wynika z wykresu wyniki, które otrzymałem są zgodne z założeniami teoretycznymi. Linię na wykresie można uznać, biorąc pod uwagę błędy jakie mogłem popełnić, za prostą. Czyli wraz ze wzrostem przykładanego napięcia wzrasta liniowo natężenie prądu. W przypadku krzywej Paschena moje wyniki różnią się od teoretycznych ale można uznać, że w przybliżeniu (linia trendu) otrzymałem wynik zbliżony do oczekiwanego. Podczas wykonywania pomiarów do wykreślenia krzywej, jak już wcześniej pisałem, zmieniałem ciśnienie, a odległość pomiędzy elektrodami w lampie pozostawała stała. Zgodnie z oczekiwaniami teoretycznymi występuje ciśnienie optymalne przy którym napięcie zapłonu jest najniższe. Kiedy ciśnienie jest mniejsze od optymalnego napięcie zapłonu zwiększa się. Dzieje się tak dlatego, że przy małym ciśnieniu liczba zdarzeń, jakim ulega elektron na drodze od katody do anody, jest niewielka i przez to ilość zjonizowanych atomów również jest niewielka. Kiedy ciśnienie jest duże (większe od optymalnego) napięcie zapłonu jest również duże, ze względu na to, że jest zbyt wiele zderzeń, żeby elektron mógł nabrać energii dostatecznej do jonizacji gazu. W przypadku krzywej Paschena, którą otrzymałem ciśnienie optymalne występuje przy ok. 2,5 - 3 [Tr*cm] czyli mieści się w obszarze oczekiwanym, zgodnym z teorią (0,5 - 20 [Tr*cm]). W przypadku minimalnego napięcia zapłonu teoria mówi, że powinno się kształtować w obszarze 80 - 300 [V], a jak w wynika z wykresu w moim przypadku wynosi ono ok. 550 [V]. Różnice mogą wynikać z niedokładności pomiarów jakie przeprowadziłem lub niedoskonałością aparatury próżniowej.

W związku z poprawą wykresu w sprawozdaniu pojawiły się nieścisłości. W punkcie IV. na stronie 13 napisałem:

Ta położona niżej (kolor niebieski) odpowiada napięciu rosnącemu natomiast ta położona wyżej (kolor czerwony) napięciu malejącemu.

Powinno być:

Ta położona wyżej (kolor niebieski) odpowiada napięciu rosnącemu natomiast ta położona niżej (kolor czerwony) napięciu malejącemu.

3

- 15 -

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic

0x01 graphic



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Wyładowania w gazach rozrzedzonych
Wyładowania w gaz rozrzedzonych treść
08 Wyładowania w gazach 2
09 Wyładowania w gazach 3
07 Wyladowania w gazach 1id 707 Nieznany
El wyladowanie w gazach
wyładowania w gazach pod niskim ciśnieniem
11 - Neonowka, Wyznaczanie charakterystyki neonówki i badanie wyładowań elektrycznych w gazach o róż
17 Wyładowania niezupelne
Feniks wylądował na Marsie! 1
34Prędkość fal akustycznych gazach
4 Spawanie w gazach ochronnych MIG (131), MAG(135)
Tu 154 wylądował, rozerwała go bomba szokująca książka
prad elektryczny, 1) czym jest prąd elektryczny w cieczach i gazach
AGRESJA ZACHOWANIA ZMIERZAJACE DO WYLADOWANIA SIE, Pedagogika

więcej podobnych podstron