Tkacz
Spójrz na tego tkacza przy prymitywnych krosnach! Kilka rozgałęzionych drewienek, liche postronki, jakieś sznurki pełne węzełków, z pewnością rwące się co chwila.
Ileż podobnych przedsięwzięć w naszym życiu: osnowa słabo przymocowana, trzymająca się nie wiedzieć, jakim cudem, wątek gruby, zasupłany.
A jednak jeżeli mamy cierpliwość i upór tego człowieka, nici zwiążą się w końcu i ku naszej radości powstanie piękna, ścisła tkanina.
Nasze życie wydaje się też sklecone z nie uporządkowanych wątków, ale w tym wypadku tkaczem jest Bóg...
A radość, która się zrodzi, będzie proporcjonalna do różnicy między ubóstwem narzędzia i wspaniałością dzieła.