U spowiedzi byłam 3 lata temu. Była to spowiedź trochę z przymusu, bo każdy przed bierzmowaniem musiał iść do spowiedzi. Nie była to spowiedź szczera. Już trochę wcześniej pzrestałam wierzyć w boga. Teraz sama nie wiem czy w niego wierzę. Bawiłam się w satanizm i mam z tego powodu trochę wyrzutów sumienia. Jednak chyba nie żałuję do końca wszystkich grzechów. Często myślę o tym, zeby iść do spowiedzi, ale nie wiem czy powinnam. I czy powinnam powiedziec, że sama nie wiem czy wierzę? Proszę o pomoc!!!
Witaj. Jak wynika z Twojego listu sama nie jesteś pewna czy spowiedź była spowiedzią ważną. Jeżeli mogę Ci coś zaproponować to zamiast przystąpienia do spowiedzi radziłabym umówić się na rozmowę osobistą z doświadczonym duszpasterzem - może w Twoim miejscu zamieszkania jest prowadzone duszpasterstwo księży jezuitów lub oo. dominikanów. Bez szczerej rozmowy, bez dobrego przygotowania do sakramentu spowiedzi, bez uwierzenia w Boga osobowego, żywego, który na Ciebie wciąż z Miłością a nie potępieniem czeka, może Ci być dość ciężko przełamać wewnętrzne opory. Nie zwlekałabym i nie odkładała na później decyzji o powrocie do Kościoła. Te trochę wyrzutów sumienia, o których piszesz są sygnałem dla Ciebie, aby nie oddalać się jeszcze bardziej od Boga. To, że był moment wątpliwości, utrata wiary w jakiś Tobie tylko wiadomy obraz Boga, nie oznacza, że nie powinnaś rozpocząć jeszcze raz poszukiwań. Wewnętrzny żal za grzechy pojawia się z ich zrozumieniem jak swoim zachowaniem, myślami zraniliśmy Boga, ludzi nam bliskich, otoczenie w jakim żyjemy i przede wszystkim siebie samych. W tym zrozumieniu i drodze powrotnej dopomoże Ci doświadczony duszpasterz, może rozejrzyj się również wśród swojej rodziny. Z księdzem lub ojcem duchownym postaraj się rozmawiać najszczerzej jak potrafisz, również o tym, że w chwili obecnej sama nie jesteś pewna swojego stosunku do wiary.
Od 18 lat nie byłem u spowiedzi i na mszy św. jak powinien wyglądać mój powrót do Kościoła? moja spowiedz z okresu 18 lat?
Dobrze byloby, aby poprosil kogos (znajomego), kto jest dobrze zakorzeniony we wspolnocie Kosciola i zna jakiegos ksiedza-duszpasterza, z ktorym moglby cie umowic na dluzsza rozmowe-spowiedz. W tego rodzaju przypadkach spowiedz w konfesjonale (przy ktorym stoi kolejka) i "przypadkowy" ksiadz nie zawsze stwarzaja dobre warunki powrotu do Kosciola. Chociaz - z drugiej strony - Pan Bog dziala czesto w sposob nieoczekiwany. W takiej spowiedzi "po latach" - oprocz opowiesci o swoich grzechach - warto byloby odpowiedziec na trzy pytania: dlaczego odszedlem od Kosciola, dlaczego chce do niego wrocic, i co zamierzam zrobic, aby ten powrot byl rzeczywiscie owocny (czyli: co zrobilem, co robie i co zamierzam zrobic?).