Nowenna do Dzieciątka Koletańskiego
Modlitwa na każdy dzień
Dzieciątko Jezu Koletańskie, bądź uwielbione za cuda i łaski, jakimi hojnie darzysz wszystkich, którzy z wiarą i ufnością zwracają się do Ciebie. Tobie, o Jezu, nie obce jest cierpienie, ból i smutek. A ponieważ jesteś Miłością i Miłosierdziem, pocieszasz wszystkich strapionych i cierpiących, udzielając im szczodrze swych łask. Dlatego i ja z ufnością Cię błagam, wspomóż mnie w mojej potrzebie... Nie zważaj na moją niegodność i grzechy, lecz w ogromie swego miłosierdzia racz mnie wysłuchać. O Najświętsze Dziecię Jezu, uwielbiam Cię z całego serca i kocham nade wszystko. Bądź ze mną i błogosław mi.
Najświętsza Panno Maryjo, Ty pierwsza ze wszystkich ludzi uwielbiałaś Boże Dziecię, ucz nas czcić i miłować Twego Boskiego Syna. A jak byłaś dla Bożej Dzieciny najlepszą z matek, tak i dla nas bądź Matką i prowadź nas do Jezusa. Amen.
Dzień pierwszy
Figurka Dzieciątka Jezus jest wykonana w drewnie (wysokość 60 cm). Mały Jezus jest ubrany w królewskie szaty: sukienkę i płaszczyk, a na głowie ma koronę. Prawą rączkę wznosi do błogosławieństwa, zaś w lewej trzyma jabłko - symbol władzy królewskiej.
Figurka dotarła do Krakowa unoszona nurtem Wisły nie wiadomo skąd. Zatrzymała się przy brzegu naprzeciw klasztoru sióstr koletek, reguły świętego Franciszka z Asyżu. Siostry wydobyły Figurkę z wody, przyniosły do klasztoru i umieściły na ołtarzyku w refektarzu. Od tego czasu zaczęły się dziać liczne cuda, zwłaszcza nadzwyczajne uzdrowienia z różnych chorób. Wszyscy proszący otrzymywali potrzebne łaski, siostry doznawały szczególnej opieki, dlatego Figurka została otoczona wielką czcią i miłością.
Siostry z prostotą wyznały: "My się Nim cieszymy bardzo i zda nam się, że żaden klasztor nie jest tak bogaty jako nasz, bo to nasze majętności, ...skarby i dostatki i na niczym nam przy Opatrzności Tego Pana nie schodzi. Profesję i obłóczyny zawsze każda przed Nim czynimy... My i matki nasze i wszyscy ludzie, którzy się do tego obrazu (figurki) z wielką ufnością udają, każdy skutek prośby swojej otrzyma".
Niech więc i w tobie ożywi się ufność i nadzieja, że łaska, o którą zamierzasz prosić w tej nowennie, z pewnością będzie ci udzielona, jeśli Bóg widzi w tym dobro twej duszy. Jeśli zaś nie jest to zgodne z Jego świętą wolą, otrzymasz inną łaskę potrzebną do twego zbawienia.
Uwielbienia
Boskie Dzieciątko, obiecany Odkupicielu upadłej ludzkości - wielbimy Cię i miłujemy.
Boskie Dzieciątko, upragniony Zbawicielu świata - wielbimy Cię i miłujemy.
Boskie Dzieciątko, Wcielony Synu Boży - wielbimy Cię i miłujemy.
Prośby
Dzieciątko Boże, w ubogiej stajence betlejemskiej narodzone - zmiłuj się nad nami.
Spraw to, o Jezu, Boże Dziecię, aby Twój pokój z nieba napełnił cały świat.
Dziecię Jezu Koletańskie, obdarz mnie duchem dziecięctwa Bożego i udziel mi łaski, o którą Cię proszę w tej nowennie.
Ofiarowanie
Dzieciątko Boże, Tobie oddaję duszę, serce i ciało moje. Ofiaruję Ci wszystkie moje uczynki, myśli, uczucia i pragnienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Tobie się cały ze wszystkim poświęcam. Pomnij, o Jezu, żem Twój, strzeż mnie jako swej własności i spraw, abym był Twój na wieki. Amen.
Dzień drugi
Gdy Szwedzi napadli na Kraków (1655-1657), niszczyli kościoły, rabowali miasto. Spłonął także klasztor koletek; zostały tylko mury i ołtarz z figurką Dzieciątka Jezus. Zdziwieni tym Szwedzi nie ośmielili się założyć tam stajni dla swych koni. Polecono więc jednemu z nich usunąć Figurkę z ołtarza i wrzucić ją do Wisły. Szwed ów kilkakrotnie próbował spełnić rozkaz, ale nie mógł, bo Figurka mocno przylgnęła do jego ręki. Gdy się tak biedził, nadszedł Żyd, szklarz, poznał Figurkę, bo nieraz był zatrudniony w klasztorze, poprosił więc żołnierza, by mu ją sprzedał. Szwed chętnie się jej pozbył za pięć czeskich. Żyd zaniósł Figurkę do domu i powiedział do żony: "Schowaj to, będziemy za to mieć pieniądze, jak się uspokoi w Krakowie".
Po odejściu Szwedów Żyd zaniósł Figurkę do klasztoru świętego Józefa, gdzie siostry bernardynki z radością ją kupiły za 50 złotych. Jednak niedługo cieszyły się nią, gdyż koletki dowiedziały się o tym i zażądały zwrotu Dzieciątka. Mimo próśb i nalegań koletek bernardynki nie chciały się rozstać z Dzieciątkiem. Wówczas w nocy ukazał się Pan Jezus we śnie przełożonej, wikarii i czterem radnym klasztoru świętego Józefa, każdej z osobna, mówiąc: "Córki moje, jeśli Mnie nie oddacie tam, kędy Mnie się miejsce upodobało, tedy wszystkie ciężko zachorowawszy wymrzecie". Zaraz też wymienione zakonnice ciężko zachorowały.
Rano, nie czekając dalszych następstw, ubrano odświętnie Figurkę i w uroczystej procesji ze świecami siostry odniosły ją do klasztoru koletek. Wtedy chore bernardynki wyzdrowiały. Niech ten przykład nauczy nas nie pragnąć tego, co mają inni, tak z dóbr duchowych jak i doczesnych, ale z wdzięcznością przyjmować wszystko, co nam Bóg daje, a On każdemu daje tyle, ile mu potrzeba do zbawienia. Szczególnie hojnie udziela swych łask tym, którzy ich nie marnują.
Uwielbienia
Boskie Dzieciątko, największy Miłośniku ludzi - wielbimy Cię i miłujemy.
Boskie Dzieciątko, Niepokalany Baranku za grzechy świata - wielbimy Cię i miłujemy.
Boskie Dzieciątko, najpiękniejszy spośród synów ludzkich - wielbimy Cię i miłujemy.
Prośby
Dzieciątko Boże, w pieluszki spowite i złożone w żłobie - zmiłuj się nad nami.
Spraw to, o Jezu, Boskie Dziecię, abyśmy we wszystkim szukali gorliwie Twej chwały.
Dziecię Jezu Koletańskie, użycz mi ducha prostoty i pokory, i udziel mi łaski, o którą Cię proszę w tej nowennie.
Ofiarowanie
Dzieciątko Boże, Tobie oddaję duszę, serce i ciało moje. Ofiaruję Ci wszystkie moje uczynki, myśli, uczucia i pragnienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Tobie się cały ze wszystkim poświęcam. Pomnij, o Jezu, żem Twój, strzeż mnie jako swej własności i spraw, abym był Twój na wieki. Amen.
Dzień trzeci
Gdy Pan Jezus powrócił na wybrane przez Siebie miejsce, do klasztoru koletek, znów udzielał proszącym swych łask, które niejednokrotnie były cudowne. Siostra koletka pisze, że dzięki figurce Dzieciątka Jezus "co dzień większe, a większe łaski Boże się szerzą, a największa jest ta, że nas ubogie sługi swoje Bóg żywi i opatruje... i od morowego powietrza zachował".
Cudownej łaski doznał też pan Anczerowicz, mieszkaniec Kazimierza, który kilkanaście lat cierpiał na nogi. Przyprowadzony do furty klasztornej, po gorącej modlitwie i złożeniu obietnicy ofiarowania srebrnych nóżek i świec jako wotum, odszedł do domu zdrowy i kalectwo już nigdy nie powróciło.
Również obecnie Dzieciątko Jezus udziela podobnych łask. Na przykład w roku 1946 panu S. z Krzyżowa na Ziemiach Odzyskanych koń złamał nogę. Odwieziono go do szpitala, lecz lekarz był chory i operacja odbyła się za kilka dni. Po upływie 6 tygodni zdjęto gips i okazało się, że noga się nie zrosła, a co gorsza - kość przebiła skórę. Lekarz jednak nie chciał się podjąć drugiej operacji i w takim stanie odesłał chorego do domu.
Gdy położono go do łóżka, stopa opadła w bok. Sąsiedzi radzili mu, by udał się do większego szpitala, ale brak pieniędzy nie pozwolił na to. Chory, ufny w pomoc Bożą, poprosił o sprostowanie i zabandażowanie nogi, a sam zaczął się gorąco modlić, odprawiając kilka razy nowennę do Dzieciątka Koletańskiego. Po miesiącu mógł już chodzić. Noga zrosła się dobrze.
Chociaż wolno nam prosić o uwolnienie od jakiegoś kalectwa lub cierpienia, to jednak powinniśmy się poddać woli Bożej odnośnie wysłuchania naszej prośby. Pan Jezus sam dał nam tego przykład, gdy modlił się w Ogrójcu: "Wszakże nie moja, ale Twoja wola niech się stanie".
Uwielbienia
Boskie Dzieciątko, oczekiwanie wszystkich narodów - wielbimy Cię i miłujemy.
Boskie Dzieciątko, upragniony Pośredniku ludzi - wielbimy Cię i miłujemy.
Boskie Dzieciątko, prawdziwy Nauczycielu świętości - wielbimy Cię i miłujemy.
Prośby
Dzieciątko Boże, adorowane najpierw przez Dziewiczą Matkę i świętego Józefa - zmiłuj się nad nami.
Spraw to, o Jezu, Boże Dziecię, abyśmy we wszystkim pragnęli się Tobie podobać.
Dziecię Jezu Koletańskie, użycz mi daru dobrej modlitwy i udziel łaski, o którą Cię proszę w tej nowennie.
Ofiarowanie
Dzieciątko Boże, Tobie oddaję duszę, serce i ciało moje. Ofiaruję Ci wszystkie moje uczynki, myśli, uczucia i pragnienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Tobie się cały ze wszystkim poświęcam. Pomnij, o Jezu, żem Twój, strzeż mnie jako swej własności i spraw, abym był Twój na wieki. Amen.
Dzień czwarty
Do Dzieciątka Jezus udawały się także kobiety z prośbą o upragnione potomstwo, o zdrowie dla dzieci lub dobre ich wychowanie i żadna nie odchodziła bez pociechy. I tak np. pani Franciszkowa Zacharlina z Krakowa zaznała wiele cierpień, gdyż umarło jej kolejno trzynaścioro dzieci. Wychowała się dopiero ostatnia córka, gdy została ofiarowana Dzieciątku. W roku 1987 pani G. z okolic Brzeska, z powodu trudnego porodu przewieziona do Krakowa, po urodzeniu dziecka była umierająca na skutek uszkodzenia wątroby i zaprzestania pracy nerek. Lekarze byli bezradni, orzekli, że ma 6 godzin życia.
Gdy zawiodła medycyna, matka i mąż udali się do Dzieciątka Koletańskiego. Zamówili Mszę św. i prosili siostry o modlitwę. Wzięli wodę Dzieciątkową, której kilka kropli matka podała nieprzytomnej córce i ta odzyskała przytomność. W następnym dniu uczestniczyli we Mszy św. Chora żyła jeszcze, ku zdumieniu lekarzy. Trzeciego dnia mąż zamówił jeszcze jedną Mszę św., już pełen nadziei, bo nastąpiła znaczna poprawa, nerki podjęły pracę. Po tygodniu pani G. prawie zdrowa wróciła z dzieckiem do domu.
Dzieciątko Jezus udziela różnych łask, ale jakby szczególnie wyróżnia dzieci i matki w stanie błogosławionym. Również błogosławi licznym rodzinom, bezdzietnych małżonków obdarza potomstwem, oczywiście jeśli o to proszą z głęboką wiarą i ufnością.
Uwielbienia
Boskie Dzieciątko, Przyjacielu ubogich i maluczkich - wielbimy Cię i miłujemy.
Boskie Dzieciątko, Dawco wszelkiego błogosławieństwa - wielbimy Cię i miłujemy.
Boskie Dzieciątko, miłości i wesele wiernych - wielbimy Cię i miłujemy.
Prośby
Dzieciątko Boże, któremu prości pasterze pierwsi pokłon oddali - zmiłuj się nad nami.
Spraw to, o Jezu, Boże Dziecię, abyśmy Tobie z dziecięcą prostotą zawsze ufali.
Dziecię Jezu Koletańskie, użycz mi ducha łagodności i cierpliwości, i udziel mi łaski, o którą Cię proszę w tej nowennie.
Ofiarowanie
Dzieciątko Boże, Tobie oddaję duszę, serce i ciało moje. Ofiaruję Ci wszystkie moje uczynki, myśli, uczucia i pragnienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Tobie się cały ze wszystkim poświęcam. Pomnij, o Jezu, żem Twój, strzeż mnie jako swej własności i spraw, abym był Twój na wieki. Amen.
Dzień piąty
Za udzielone łaski dziękowano Panu Jezusowi składając wota, często bardzo kosztowne, świece, piękne stroje dla figurki Dzieciątka, ofiary pieniężne itp. Wota te świadczą, przynajmniej częściowo, jak wiele łask otrzymywano. W rękopisie, oprócz uzdrowień, znajdujemy opisy także innych łask. Na przykład zdarzyło się, że dwórce kasztelanowej Kamienieckiej skradziono klejnoty i inne przedmioty dużej wartości. Po pewnym czasie, gdy była w Krakowie, prosiła Dzieciątko Jezus o pomoc i pociechę w tym zmartwieniu. Gdy powróciła do domu, tego samego dnia przyniesiono do niej skradzione rzeczy, aby je sprzedać. W ten sposób odzyskała swoją własność.
Przełożona koletek i siostra Jadwiga były świadkami cudu, o którym opowiadały później młodszym siostrom. W roku 1683 w dzień pogrzebu siostry Kunegundy Falówny wraz z innymi ludźmi przyszła do refektarza także kobieta opętana przez złego ducha. Zbliżywszy się do Dzieciątka Jezus upadła krzyżem na ziemię z głośnym krzykiem i biadaniem. Gdy obecne przy tym zakonnice i świeccy ludzie zaczęli się modlić, szatan ją opuścił. Uszczęśliwiona kobieta podziękowała gorąco Panu Jezusowi za uzdrowienie na duszy i opuściła klasztor.
Także i dzisiaj Dzieciątko Jezus uwalnia ludzi zniewolonych nałogiem pijaństwa, nikotynizmu i innych uzależnień, jeśli o to proszą. Za tych nieszczęśliwych mogą i powinni modlić się krewni i bliscy, aby im pomóc wyrwać się z nałogu. Jeśli oni sami nie pragną wyzwolenia, można im wszyć "szatkę" potartą o figurkę Dzieciątka Jezus.
Uwielbienia
Boskie Dzieciątko, jesteś pokarmem z nieba, a Sam głód cierpiałeś - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, jesteś źródłem żywym, a Sam byłeś spragniony - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, jesteś ogniem miłości, a Sam drżałeś z zimna - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Prośby
Dzieciątko Boże, któremu Trzej Mędrcy złożyli dary jako Zbawicielowi - zmiłuj się nad nami.
Spraw to, o Jezu, Boskie Dziecię, abyśmy doznawali Twojej dobroci w naszych codziennych potrzebach.
Dziecię Jezu Koletańskie, dopomóż mi zwyciężać pokusy tego świata i udziel mi łaski, o którą Cię proszę w tej nowennie.
Ofiarowanie
Dzieciątko Boże, Tobie oddaję duszę, serce i ciało moje. Ofiaruję Ci wszystkie moje uczynki, myśli, uczucia i pragnienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Tobie się cały ze wszystkim poświęcam. Pomnij, o Jezu, żem Twój, strzeż mnie jako swej własności i spraw, abym był Twój na wieki. Amen.
Dzień szósty
Jako zdarzenie godne uwagi siostra koletka opisuje następujący przypadek. Pani Kmitowa, od dwunastu lat mężatka, była bezdzietna. Udała się więc do Dzieciątka Jezus, złożyła wotum i ofiarę dla sióstr, prosząc Pana Jezusa o potomstwo i obiecując poświęcić dziecko Panu Bogu. Prośba jej została wysłuchana - została matką dwóch córek. Starszą Teresę Kmitowie oddali do klasztoru Trójcy Świętej, który sobie sama wybrała, wbrew przyrzeczeniu matki, że odda ją do sióstr koletek. Gdy była jeszcze na próbie, ukazał się jej Pan Jezus, mówiąc: "Córko moja, tyś mi jest do tego klasztoru (tzn. do koletek) ofiarowana, nim jeszcze byłaś na świecie". Teresa, wstrząśnięta tym widzeniem, przeniosła się do owego klasztoru. Była świątobliwą zakonnicą, budująca dobrym przykładem i była szczęśliwa ze swego powołania. Gdy później została przełożoną, często ze łzami w oczach opowiadała siostrom o tej łasce. Pociągnęła też za sobą swoją kuzynkę Salomeę.
Z tego przykładu widzimy, jak święte i błogo-sławione skutki pociąga za sobą słuchanie głosu Bożego i wierne wypełnienie woli Bożej. Gdyby siostra Teresa zlekceważyła Boże upomnienie, byłaby prawdopodobnie nieszczęśliwa przez całe życie.
Zastanówmy się, czy idziemy za natchnieniami Ducha Świętego, czy chętnie słuchamy słowa Bożego głoszonego przez kapłanów i czy odnosimy z nich pożytek dla duszy.
Uwielbienia
Boskie Dzieciątko, jesteś radością wieczną, a Sam się smuciłeś - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, jesteś światłością świata, a Sam zjawiłeś się w ukryciu - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, jesteś najwyższym Władcą, a Sam poddałeś się ludzkiej władzy - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Prośby
Dzieciątko Boże, za życie świata Bogu ofiarowane - zmiłuj się nad nami.
Spraw to, o Jezu, Boskie Dziecię, abyśmy Tobie w prostocie i czystości serca zawsze służyli.
Dziecię Jezu Koletańskie, pomóż mi wstępować w Twoje ślady i udziel mi łaski, o którą Cię proszę w tej nowennie.
Ofiarowanie
Dzieciątko Boże, Tobie oddaję duszę, serce i ciało moje. Ofiaruję Ci wszystkie moje uczynki, myśli, uczucia i pragnienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Tobie się cały ze wszystkim poświęcam. Pomnij, o Jezu, żem Twój, strzeż mnie jako swej własności i spraw, abym był Twój na wieki. Amen.
Dzień siódmy
Cudowne uzdrowienie, które zostanie teraz opisane, zdarzyło się w XVIII wieku. Państwo Walewscy mieli córeczkę niemą od urodzenia. Z biegiem lat krzyż ten stawał się dla rodziców coraz cięższy, gdy patrzyli na swoje kalekie dziecko.
Słysząc o łaskach udzielanych przez Dzieciątko, przybyli z dwunastoletnią dziewczynką do klasztoru koletek i w serdecznej modlitwie polecali ją Dzieciątku Jezus. Ona również modliła się ufnie, leżąc krzyżem podczas Mszy św. W pewnej chwili podniosła się i przemówiła zupełnie poprawnie: "O mój Jezu, już Cię odtąd nigdy nie opuszczę". Spełniła to przyrzeczenie, wstępując później do klasztoru koletek, gdzie otrzymała imię siostra Nepomucena. Żyła długo i świątobliwie, odznaczając się szczególną miłością do Dzieciątka Jezus. Spoczywa w podziemiach kościoła świętego Józefa, gdzie została przeniesiona po kasacie klasztoru koletek.
Siostra Nepomucena oddała Panu Jezusowi miłość za miłość i jest w tym dla nas przykładem. My także otrzymujemy wiele łask, które są dowodem miłości Bożej ku nam, a co my Jemu oddajemy? Czy staramy się dobrym chrześcijańskim życiem dać Mu dowód, że Go też kochamy? Jeśli nie czyniliśmy tego do tej chwili, zacznijmy od teraz nowe, lepsze życie z miłości ku Panu Jezusowi, który przecież pierwszy nas umiłował, i to jeszcze wtedy, gdyśmy byli grzesznikami; oddał swoje życie na zgładzenie naszych win i otworzył nam bramy nieba.
Uwielbienia
Boskie Dzieciątko, jesteś wiekuistą wolnością, a Sam byłeś ludziom posłuszny - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, jesteś weselem aniołów, a Sam płakałeś - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, jesteś odwieczną potęgą, a na ziemi zjawiłeś się jako bezbronne Dziecię - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Prośby
Dzieciątko Boże, któreś przed Herodem szukało schronienia na obczyźnie - zmiłuj się nad nami.
Spraw to, o Jezu, Boskie Dziecię, abyśmy mocni w wierze zawsze wyznawali Ciebie swoim Bogiem.
Dziecię Jezu Koletańskie, pomóż mi wypełniać Twoją wolę w całym życiu i udziel mi łaski, o którą Cię proszę w tej nowennie.
Ofiarowanie
Dzieciątko Boże, Tobie oddaję duszę, serce i ciało moje. Ofiaruję Ci wszystkie moje uczynki, myśli, uczucia i pragnienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Tobie się cały ze wszystkim poświęcam. Pomnij, o Jezu, żem Twój, strzeż mnie jako swej własności i spraw, abym był Twój na wieki. Amen.
Dzień ósmy
Na skutek niesprzyjających okoliczności klasztor sióstr koletek został zniesiony w 1823 roku. Ostatnie dwie siostry przeniesiono do klasztoru świętego Józefa. Zabrały one ze sobą, jako drogocenny skarb i pamiątkę, cudowną Figurkę. Odtąd Dzieciątko Jezus zamieszkało w domu swego ziemskiego Opiekuna, podobnie jak niegdyś w Nazarecie. Być może chciało w ten sposób okazać, że miłym Mu było pełne czci i miłości przyjęcie przez bernardynki, gdy wykupiły Go z rąk żydowskich.
W kościele świętego Józefa ożywił się i pogłębił kult Dzieciątka Jezus, zwanego odtąd Koletańskim. Nadal zwracali się do Niego cierpiący, chorzy, potrzebujący pomocy duchowej czy doczesnej i znajdowali ratunek i pociechę.
Przykładem może być cudowne uzdrowienie, które miało miejsce w 1894 roku. Pewnej kobiecie, dostarczającej do klasztoru prowianty, zachorowała jedyna córeczka i była już prawie umierająca. Zrozpaczonej matce siostra dała sukienkę Dzieciątka Jezus, by ją założyła na chore dziecko. Gdy to uczyniła po powrocie do domu, dziewczynka otworzyła wesoło oczka i zaczęła się bawić. Objawy choroby znikły zupełnie.
Później często stosowano ten sposób jako bardzo skuteczny i w końcu zabrakło sukienek Dzieciątka. Zaczęto więc pocierać materiał o Figurkę. Te "szatki", jeśli były używane z głęboką wiarą, miały taką samą cudowną moc.
Uwielbienia
Boskie Dzieciątko, jesteś nieprzebranym bogactwem, a przyszedłeś na ziemię w ubóstwie - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, jesteś nieskończoną mądrością, a jako Dziecię milczałeś - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, jesteś Królem chwały i majestatu, a tak bardzo się uniżyłeś - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Prośby
Dzieciątko Boże, któreś w Nazarecie wzrastało w latach, mądrości i łasce u Boga i u ludzi - zmiłuj się nad nami.
Spraw to, o Jezu, Dziecię Boże, abyśmy w Tobie znajdowali wzór życia.
Dziecię Jezu Koletańskie, uczyń serce moje cichym i pokornym i udziel mi łaski, o którą Cię proszę w tej nowennie.
Ofiarowanie
Dzieciątko Boże, Tobie oddaję duszę, serce i ciało moje. Ofiaruję Ci wszystkie moje uczynki, myśli, uczucia i pragnienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Tobie się cały ze wszystkim poświęcam. Pomnij, o Jezu, żem Twój, strzeż mnie jako swej własności i spraw, abym był Twój na wieki. Amen.
Dzień dziewiąty
Jak hojne jest Dzieciątko w udzielaniu łask, świadczą ofiarowane Mu wota i listy z podziękowaniami, choć stanowią one zaledwie drobny ułamek otrzymanych łask, gdyż większość obdarowanych nie pozostawia widomego znaku wysłuchanej prośby.
Oto jeszcze kilka przykładów uzdrowień. W roku 1977 dziesięcioletniemu Jackowi z Pławnicy k. Kłodzka zasypano oczy wapnem. W szpitalu lekarze orzekli, że może tylko jedno oko da się uratować. Zrozpaczona babcia zaczęła od-mawiać nowennę do Dzieciątka Jezus. W trzecim dniu nowenny oko zaczęło się goić, a w siódmym chłopiec przejrzał na oba oczy.
Monika Krajewska urodzona w roku 1984 w Tarnowie miała rozszczep kręgosłupa i przepuklinę rdzeniową. Lekarze orzekli, że dziecko nie będzie chodzić lub będzie miało z tym duże trudności. Gdy Monika miała rok, nie mogła ustać na nóżkach. Wtedy zwrócono się do Dzieciątka Koletańskiego z ufną, gorącą modlitwą o zdrowie. Modlitwa została wysłuchana. W chwili, gdy było pisane podziękowanie, Monika miała trzy lata i biegała jak każde zdrowe dziecko.
W roku 1980 Maria G. z Wołomina upadła na narożnik chodnika, co spowodowało wstrząs mózgu. Cały dzień leżała bez przytomności. Po przyjściu do świadomości przypomniała sobie, że ma wodę Dzieciątkową. Z wiarą wylała ją sobie na głowę i w tym momencie poczuła się uzdrowiona.
Tzw. "woda Dzieciątkowa" jest już od dawna używana przez czcicieli Dzieciątka Jezus z wielkim, często cudownym skutkiem. Otrzymuje się ją przez zanurzenie Figurki w zwykłej wodzie. Niech te przykłady zachęcą nas do ufności w pomoc Dzieciątka Jezus, które do tej figurki przywiązuje tak wielkie łaski. Możemy otrzymać wszystko, o co z głęboką wiarą i ufnością będziemy prosić, a co będzie zgodne z wolą Bożą.
Uwielbienia
Boskie Dzieciątko, jesteś Synem Boga Przedwiecznego, a z miłości ku nam stałeś się Synem Człowieczym - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, jesteś Słowem Boga Wszechmocnego, a dla nas przyjąłeś ludzkie ciało i zamieszkałeś między nami - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Boskie Dzieciątko, Tyś przyszło na świat, aby nas obdarzyć zbawieniem - wielbimy i miłujemy Cię za to.
Prośby
Dzieciątko Boże, które przychodząc na ten świat przyniosłeś nam pokój i miłość - zmiłuj się nad nami.
Spraw to, o Jezu, Boże Dziecię, abyśmy Ciebie z całego serca kochali teraz i po wszystkie czasy.
Dziecię Jezu Koletańskie, naucz mnie wybierać zawsze to, co się Bogu podoba i udziel mi łaski, o którą Cię proszę w tej nowennie.
Ofiarowanie
Dzieciątko Boże, Tobie oddaję duszę, serce i ciało moje. Ofiaruję Ci wszystkie moje uczynki, myśli, uczucia i pragnienia, wszystko, czym jestem i co posiadam. Tobie się cały ze wszystkim poświęcam. Pomnij, o Jezu, żem Twój, strzeż mnie jako swej własności i spraw, abym był Twój na wieki. Amen.
Modlitwa na zakończenie każdego dnia nowenny
Wszechmogący wieczny Boże, który nas tak umiłowałeś, że swego Syna Jedynego zesłałeś na ziemię, naucz nas z należną czcią uwielbiać święte tajemnice Dzieciątka Jezus i wstępować w Jego ślady, abyśmy się tobie podobali i otrzymali życie wieczne. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Dzieciątko Koletańskie
|
---|
OBJAWIENIA DZIECIĄTKA JEZUS W OBJĘCIACH OJCA PIO
Ojciec Ignazio de Ielsi był przełożonym klasztoru w San Giovanni Rotondo od 10 września 1922 do 25 sierpnia 1925 roku. W swoim Dzienniku napisał: „To daremne chcieć opowiedzieć, z jakim uczuciem Ojciec Pio świętuje Boże Narodzenie. Myśli o tym i liczy dni, które dzielą go od jednego Bożego Narodzenia do drugiego, już od dnia następnego po święcie. Dzieciątko Jezus ma dla niego szczególne znaczenie. Wystarczy, że usłyszy dźwięk pastorałki, kolędy, a już jego duch unosi się wysoko jak w ekstazie” (24 października 1923).
W biografii świętego brata z Pietrelciny są udokumentowane trzy ukazania się Dzieciątka Jezus związane z obecnością innych osób.
PIERWSZE OBJAWIENIE LISTOPAD 1911 ROKU
Od końca października aż do 7 grudnia 1911 r. Ojciec Pio pozostawał w klasztorze w Venafro (Isernia). Tu rozchorował się i – według świadectwa ojca Agostino z San Marco in Lamis – stał się przedmiotem wielu szatańskich ataków i licznych ekstaz. Te zaś „były niemalże stałe. Zdarzały się dwa lub trzy razy w ciągu dnia, trwały godzinę lub więcej, czasem nawet dwie i pół godziny.” Zawsze poprzedzały je ukazania się diabła i towarzyszyły im wizje Jezusa, Najświętszej Panny, świętych, anioła stróża, czasem – świętego Franciszka.
Podczas ekstazy, co do której o. Agostino nie określa daty, Dzieciątko Jezus ukazało się Ojcu Pio. Objawienie to było najszczególniejsze z tych, o których wiem, i jedyne w całej hagiografii chrześcijańskiej. Dzieciątko Jezus bowiem ukazało się okryte ranami.
Oto przebieg całej ekstazy, według relacji ojca Agostino, który w swoim Dzienniku, dostarczył nam istotnych informacji o okresie spędzonym przez Ojca Pio w Venafro.
Pewnego ranka ojciec Agostino zaniósł komunię Ojcu Pio. Ten zaś, chory, leżąc na ubogim posłaniu w swojej celi, był w ekstazie i nie spostrzegł jego wejścia.
Ojciec Agostino był zmuszony nakazać mu wyjście ze stanu ekstazy przez posłuszeństwo zakonne. Powiedział do niego: „Ojcze Pio, przez święte posłuszeństwo, przyjmij Jezusa z moich niegodnych rąk”. I nieco żartobliwie dodał po francusku: „Dzieciątko, Dzieciątko!”
Te dwa powtórzone słowa tak się wyryły w umyśle Ojca Pio pochłoniętym ekstazą, która trwała po Komunii, że powtarzał je niemal jak echo, jak refren.
W czasie ekstazy Jezus ukazał mu się w postaci małego dziecka. Ojciec Pio był zachwycony i zwracając się do Jezusa powiedział: „Mój Jezu, dlaczego jesteś dziś rano takI mały?... Nagle stałeś się mały!...”
Jednak zaskoczenie Ojca Pio jeszcze bardziej wzrosło, kiedy przyglądając się dokładnie zauważył, że to Dzieciątko było okryte ranami. Zwracając się do anioła stróża prosił: „Mój aniele, widzę Jezusa!... Pokłoń mu się”. Anioł, posłuszny, pochylił się z szacunkiem ku Jezusowi.
Ojciec Pio mówił dalej: „To nie wystarczy... ucałuj rany Jezusa.” Anioł uczynił to. Ojciec Pio na to: „Dobrze!... Brawo! Mój aniele, brawo, dziecko. Poważnieje!... Dąsa się... Ja cię mam nazywać? Jakie jest twoje imię? Przebacz mi, mój aniele. Pobłogosław Jezusa za mnie....”
Jednakże obiektem zainteresowania Ojca Pio nie był anioł stróż tylko Jezus. Dlatego zwrócił się znowu do Niego, mówiąc dalej: „Mój Jezu, mój Jezu, dlaczego jesteś taki mały?... powiedz mi... zbliż się do mnie... Umiesz mówić? Jesteś taki mały...”
Potem nastąpił dialog z Dzieciątkiem Jezus, który można zapisać następująco: „Powiedz mi, Jezu, dziś rano przyjąłem Komunię?” Jezus: „Oczywiście, że przyjąłeś”. „Ach, tak?... a kto mi ją przyniósł?” „Ojciec Agostino. Zapytaj jego.” „A to zawsze on. Jeśli go zapytam, powie mi to samo: ja ci dałem Komunię!... Mówi też po francusku: Dzieciątko, Dzieciątko!”
Dialog trwa dotykając też innych spraw związanych z Komunią, potem kończy się słowami Ojca Pio: „Dziękuję, mój Jezu, dziękuję!...Idź na swoje miejsce, mój Jezu...”
Potem ukazała się Najświętsza Panna, bardzo piękna, do której Ojciec Pio zwrócił się w ekstazie ze słowami gorącej miłości i czci.
W tej wizji dwa punkty są dla mnie szczególnie znaczące. O pierwszym już wspomniałem: Dzieciątko Jezus ukazało się okryte ranami, oczywiście ranami ukrzyżowania: na dłoniach, stopach i piersi. Drugi – to wielka zażyłość, z jaką Ojciec Pio traktuje anioła stróża i Jezusa. Ta poufałość jest bez wątpienia znakiem głębokiej więzi, jaką Ojciec Pio utrzymywał z osobami z Nieba.
Wizja Jezusa, okrytego ranami, rzuca nam światło na szacunek, jakim Ojciec Pio darzył tajemnicę Bożego Narodzenia. Dla niego Dzieciątko Jezus powinno być widziane w świetle Jezusa ukrzyżowanego, a uroczystość Bożego Narodzenia pozostaje w głębokim związku z Paschą.
DRUGIE OBJAWIENIE 20 WRZEŚNIA 1919
O drugim ukazaniu się, bardzo pięknym i sugestywnym, daje świadectwo o. Raffaele z Sant’Elia w Pianisi, w swoim dziele „Kilka uwag o życiu Ojca Pio i moim długim z nim pobycie”. Ojciec Raffaele żył czterdzieści lat w pobliżu Ojca Pio i był gwardianem klasztoru w San Giovanni Rotondo od 28 sierpnia 1928 do 26 sierpnia 1941 r.
„Kiedy skończyła się wojna (1915-19), dzięki Bożej łasce zostałem uwolniony w sierpniu 1919 r. Z okazji mojego przejazdu przez Foggię, za pozwoleniem ojca prowincjała, ojca Pietro de Ischitella, udałem się do San Giovanni Rotondo, 17 września 1919 r. Zostałem tam przez cztery dni. Była tam w tych dniach liczna rzesza obcokrajowców, a nawet biskup Lekki, J. E. Costa oraz zi’Tore – prałat z Pietrelciny, którego spotkałem po raz pierwszy.
Ojciec Pio po tylu latach doświadczeń przyjął mnie z braterską serdecznością. Przy tej okazji mogłem zauważyć, że wszystko, co o nim mówiono, odpowiada prawdzie.
Wieczorem 19 odprawiłem przed nim spowiedź generalną, na chórze, podczas gdy cała wspólnota jadła kolację. Po latach wojny i cierpienia przywrócił mi ufność i obiecał swe duchowe wsparcie.
Nie byłem już małym chłopcem. Po ośmiu latach spędzonych w wojsku, miałem kontynuować studia teologiczne, aby się przygotować do święceń kapłańskich.
Spałem w wąskiej celi, prawie że naprzeciw celi numer 5 – w której spał Ojciec Pio. W nocy z 19 na 20 nie mogłem zasnąć. Nie wiem, dlaczego... być może z powodu ciepła...
Około północy wstałem z łóżka trochę wystraszony. Korytarz tonął w ciemnościach, które rozpraszało jedynie małe światełko naftowej lampki. Kiedy miałem wyjść z pokoju oto przeszedł przede mną Ojciec Pio cały rozpromieniony, z Dzieciątkiem Jezus w ramionach. Szedł powoli i odmawiał swe modlitwy. Przeszedł przede mną, promieniejący od światła i nawet nie zauważył mojej obecności. Dopiero po kilku latach dowiedziałem się, że 20 września był dniem rocznicy otrzymania przez niego stygmatów. Jak widać nawet wizja Dzieciątka Jezus jest związana ze stygmatami, a zatem również z męką Jezusa.”
TRZECIE OBJAWIENIE 24 GRUDNIA 1922
To opowiadanie zawdzięczamy Łucji Iadanza, duchowej córce Ojca Pio. W Pietrelcinie, od dzieciństwa, wzrastała pod duchową opieką Ojca, ucząc się od niego katechizmu, hymnów, pobożnych praktyk. Łucja opowiadała, że kiedy Ojciec został przeniesiony do San Giovanni Rotondo, wtedy często – udając się miasteczka Gargano – prosiła go o radę i wskazówki dla swego duchowego życia.
24 grudnia 1922 roku Łucja chciała spędzić wigilię Bożego Narodzenia w pobliżu Ojca. W tym dniu było zimno i bracia ustawili w zakrystii naczynie z ogniem. Łucja i trzy inne kobiety czekały przy nim do północy, aby uczestniczyć we Mszy św., którą miał odprawić Ojciec Pio. Trzy kobiety zaczęły zasypiać, podczas gdy ona nadal odmawiała różaniec.
Nagle Ojciec Pio zszedł ze schodów zakrystii i zatrzymał się przy oknie. Ukazało się halo ze światła i w ramionach Ojca Pio – Dzieciątko Jezus. Jego twarz była cała rozpromieniona.
Kiedy wizja znikła Ojciec zauważył Łucję, która nie spała, lecz przyglądała mu się w osłupieniu. Podszedł do niej i zapytał: „Łucjo, co widziałaś?” Ona odrzekła: „Ojcze, wszystko widziałam.” Wtedy Ojciec surowo jej przykazał „Nikomu nic o tym nie mów”.
KRZYŻ DZIECIĄTKA JEZUS DLA OJCA PIO
Ojciec Ignazio w Boże Narodzenie 1924 roku zapisał w swoim Dzienniku: „Pewna pobożna dusza napisała do Ojca Pio życzenia, dodając: «Widziałam Dzieciątko Jezus, które dźwigało krzyż na ramionach. Kiedy podeszło do mnie, położyło mi krzyż na łóżku, mówiąc: ‘Weź i zanieś go Ojcu Pio, bo ja jestem za mały i nie umiem go unieść.’»
Nie umiałbym więc powiedzieć, czy radość Ojca Pio w Boże Narodzenie była prawdziwą radością, czy też było to zadowolenie, że cierpi w obecności Dzieciątka Jezus.”
ZABAWKA DZIECIĄTKA JEZUS
Kim był Ojciec Pio dla Dzieciątka Jezus? Posłuchajmy jego samego. W pierwszym tomie zbioru jego listów tak pisze:
„Jestem zabawką Dzieciątka Jezus. Ono samo często mi to powtarza, lecz to, co jest gorsze, to fakt, iż Jezus wybrał sobie zabawkę bez żadnej wartości. Żałuję jedynie, że ta zabawka brudzi jego boskie rączki. Myślę, że pewnego dnia wyrzuci mnie do rowu i już więcej nie będzie się bawić. Będę zadowolony, bo tylko na to zasługuję.” (List do Ojca Agostino, z 18 stycznia 1913 r.)