Faza budowania i spełniająca w praktyce jidama
Najbardziej powszechną metodą w Diamentowej Drodze jest praktyka jidama. Obejmuje ona zarówno wyrażanie życzeń, w których prosimy buddów o pomoc w rozwoju, jak też tworzenie w umyśle wyobrażenia buddy zgodnie z przekazem. Mamy tu do czynienia z dwiema fazami: budowania oraz spełniającą. Cała procedura praktyki przypomina cykl życia – po narodzinach i osiągnięciu dojrzałości następują starość, śmierć i stan bardo.
Autor: Szangpa Rinpocze
Tlumaczenie, opracowanie: Kasia Biała
Najbardziej powszechną metodą w Diamentowej Drodze jest praktyka jidama. Obejmuje ona zarówno wyrażanie życzeń, w których prosimy buddów o pomoc w rozwoju, jak też tworzenie w umyśle wyobrażenia buddy zgodnie z przekazem. Mamy tu do czynienia z dwiema fazami: budowania oraz spełniającą. Cała procedura praktyki przypomina cykl życia – po narodzinach i osiągnięciu dojrzałości następują starość, śmierć i stan bardo.
Faza budowania podobna jest narodzinom, wiekowi dziecięcemu oraz osiąganiu dojrzałości. Faza spełniająca jest jak w pełni dojrzała osoba, dalej następują śmierć oraz stan przejściowy. Podczas tej fazy spoczywamy w ostatecznej naturze umysłu. W ten sposób stopniowo rozwijamy właściwości danego aspektu buddy.
Fazę budowania nazywamy po tybetańsku czierim, a spełniającą dzogrim. Czierim jest wszystkim tym, co stwarzamy za pomocą naszych myśli. Tworzenie wyobrażenia formy buddy przed nami albo medytowanie na nas samych jako jidama oparte jest na zastosowaniu pewnej koncepcji. Podczas fazy dzogrim natomiast nie posługujemy się więcej koncepcjami, lecz spoczywamy w ostatecznym zrozumieniu natury jidama, która jest nieoddzielna od naszej własnej esencji. Ten ostateczny stan jest także częścią fazy budowania, w której korzystamy z koncepcji. Przyglądamy się wówczas po kolei wszystkim atrybutom jidama, postrzegamy każdą właściwość jedną po drugiej. Musimy ćwiczyć się w czierim, ponieważ z powodu naszej karmy i nawykowych tendencji jesteśmy uwarunkowani poprzez koncepcje. Aby udoskonalić myślenie konceptualne, dzięki czierim rozwijamy wolność od koncepcji. Działa to tak, że poprzez budowanie wyobrażenia jidama i obserwację jego właściwości nasze koncepcje stają się bardziej wyrafinowane, co oczyszcza zwyczajne myślenie i przenosi je na poziom nieosobisty. Od tego momentu rozwijamy zrozumienie ostatecznego stanu, który jest prawdziwą naturą koncepcji. Kiedy już jej doświadczymy, spoczywamy w tym niezrodzonym umysle. Dzięki temu możemy osiągnąć ostateczny stan.
Podczas praktyki powinniśmy ćwiczyć się w obu fazach. Po pierwsze, w celu oczyszczenia negatywnych myśli musimy doskonalić etap budowania wyobrażenia jidama. Wtedy właśnie, dzięki zastosowaniu wyzwalających koncepcji logiczne myślenie ulega oczyszczeniu. Po drugie, pod koniec sesji medytacyjnej, ćwiczymy fazę spełniającą, kiedy forma buddy i my sami stajemy się nieoddzielni. Urzeczywistniamy wówczas niedualność podobną przestrzeni, której nie można wyjaśnić za pomocą logiki. Jest to stan ostatecznej natury wszystkich zjawisk, inaczej zwany stanem prawdy lub też dharmakają. Ponieważ esencja jidama i nasz własny umysł nie różnią się rozmiarem czy innym aspektem, możemy osiągnąć ostateczny stan, który pojawia się dzięki medytacji na jidama.
Faza budowania jest praktyką metody, a faza spełniająca jest praktyką mądrości. Aby osiągnąć stan buddy, musimy połączyć obie fazy, urzeczywistniając prawdę relatywną i absolutną tak, by pojawiło się doskonałe oświecenie. Realizacja prawdy relatywnej to zdolność zamanifestowania nirmanakaji oraz sambogakaji, zaś urzeczywistnienie prawdy absolutnej pojawia się jako dharmakaja. Do osiągnięcia oświecenia potrzebne jest urzeczywistnienie obu prawd.
Aby osiągnąć cel dla siebie oraz dla innych musimy uzyskać bezpośrednie doświadczenie trzech oświeconych stanów. Dla własnego celu osiągamy dharmakaję. Natomiast jeśli chcemy przynieść pożytek czującym istotom, bez wysiłku i spontanicznie manifestujemy sambogakaję oraz nirmanakaję.
W naszym codziennym duchowym rozwoju potrzebujemy używać zręcznych środków, czyli metod dharmy, oraz rozwijać mądrość. Wszystkie rodzaje światowych działań można rozumieć jako praktykę duchową. Na tym polu zręczność oznacza nieustanną uważność – rozpoznanie, czy to, co robimy jest dobre czy niewłaściwe. Powinniśmy również starać się odkryć, że żadne zjawiska, dźwięki, ani myśli ostatecznie nie istnieją, ale że są jak sny. Na tym polega urzeczywistnienie ostatecznej prawdy. Starajmy się tak działać niezależnie od tego, gdzie jesteśmy i co robimy. Jeśli nam się to uda, oznacza to, że nasz duchowy rozwój postępuje naprzód, nie tylko podczas powtarzania mantr czy medytacji.