„Dwa odbicia”
Jak zabawne lustra dwa
Zaczynamy widzieć świat
Jak ogniki co palą noc
Poznajemy tańca moc
Świateł dwa odbicia są
Zwierciadlane oczy snu
Już atłasowa jestem tu
Cieniem mego snu
Jestem twoim odbiciem
Jestem światłem zórz
Mogę usłyszeć ciszę
Zostać już
Jak zabawne lustra dwa
Omawiały drogi swe
Jak ogniki palące noc
Poznawały czarów moc
Rozpoznaję cienie tam
Rozpoznaję, dzień już trwa
Pozostały już lustra dwa
Pozostały jeszcze
Jestem twoim odbiciem
Jestem światłem zórz
Mogę usłyszeć ciszę
Zostać tu
Już kolejna idzie jesień
Już toniemy w liściach - wrzesień
Jesteś moim odbiciem
Jesteś barwą róż
Możesz usłyszeć ciszę
Zostać już
Wstałeś z łóżka zły
Nic nie klei się
Mdłej herbaty łyk
Kromki chleba dwie
Puszczasz radio - i
Nagle słyszysz rytm
Jakby słońca blask
Do mieszkania wpadł