Dziwne zjawisko na Pacyfiku przywiało do Kalifornii siedmiometrowe fale
Ogromne fale uderzyły w wybrzeża Kalifornii. W wyniku tego zdarzenia zginęła, co najmniej jedna osoba oraz powstały milionowe szkody. Fale dotarły do wybrzeża Ameryki z okolic Nowej Zelandii. Nie było to żadne tsunami a rzadkie wydarzenie powodowane przez duży system pogodowy pomiędzy Nową Zelandią i Antarktydą.
System pogodowy przyniósł ciężkie sztormy na Pacyfiku i pchał wielkie fale aż do Kalifornii. Synoptycy ostrzegają, że to jeszcze nie koniec i można się spodziewać kolejnych fal.
Wezwano lokalną ludność do przestrzegania zasad ostrożności i do zwrócenia uwagi na nowe, nieznane prądy morskie, jakie mogą powstać w wyniku tego zjawiska.
Największe skokowe uderzenia o brzeg przyniosły fale nawet wielkości sześciu do siedmiu metrów. Apeluje się o nie wchodzenie do wody, co dotyczy zwłaszcza surferów.