Shakespeare dlatego jest uważany za jednego z najwybitniejszych dramaturgów świata , bo przełamał wszelkie wzorce. Głównie można zauważyć to w bohaterach jego sztuk. Shakespeare dał im osobowość. Umiał tak się wczuć w daną osobowość, że nawet współczesne sztuki często nie dorównują jego nowatorskim wzorcom. Psychodeliczne przedstawienia angielskiego dramaturga pokazały nam złożoność ludzkiej duszy, często eksponując jej wady i ukryte myśli.
Nie inaczej stało się w Makbecie. Główny bohater, wydający się czytelnikowi jako wzór wojownika i przyjaciela, tak naprawdę skrywa w swym umyśle żądze, o której sam nie wie. Żądza władzy. To ona stanie się źródłem nie tylko osobistej tragedii przyszłego władcy.
Świat dzieli się na kontrolujących i kontrolowanych. Było tak i będzie zawsze. Dlaczego są kontrolowani? Bo nie mają wystarczającej siły woli aby przeciwstawić się presjom innych a tym bardziej swoim pragnieniom. Są to osoby powierzchownie silne, często cieszące się uznaniem, jeszcze częściej silniejsi fizycznie od rówieśników. Ale pod tą płytką zasłoną jest najczęściej krucha osobowość, nieujarzmiona bestia, trzymana tylko na nitce. Jeśli taka osoba czegoś pożąda to niewiele potrzeba aby jej wpersfadować aby to zrobiła.
Tak wracamy do Makbeta. Pomimo swych ukrytych żądz wiele by nie zrobił sam. Jednak otoczenie, głównie podstępna i knujna żona, wywarła na nim presję. To co przepowiedziały wiedzmy zaczęło przybierać realnych kształtów. Gdy miał poparcie z zewnątrz, Makbet mógł zdobyć się na czyn zabicia króla. Czuł się bezpieczny i bezkarny.
Jednak to co wyróżnia Makbeta od pospolitego szaleńcy, jest fakt że ta powierzchowna szlachetność, która była uwidoczniona na początku nie była taka powierzchowna. Odczuwał wstyd. Wiedział co zrobił i tego żałował. Nie był człowiekiem zabijającym bez skrupułów. Należał do ludzi kontrolowanych. Sam by się na to nie zdobył. Lecz po chwilach skruch znów zaczęła ingerować żona i przepowiednie wiedźm. Podbudowany tymi zewnętrznymi bodźcami mógł nie tylko zdobyć się na przezwyciężenie żalu, na dodatek mógł zabić ponownie.
Wyłania się tym sposobem obraz człowieka. Obraz uniwersalny. Człowiek pokroju Makbeta jest słaby, niezdecydowany. Gdyby on faktycznie sam z siebie zdecydował się na wszystko, co poczynił, aby zostać królem, czemu ta nagła heroiczna postawa przed śmiercią?. Walka z wrogiem ( tylko że tym razem role się odwróciły. Makbet reprezentował zło które by się nigdy nie narodziło gdyby umiał mówić "Tak" lub "Nie".)
Ludzie tacy nie są groźni sami z siebie, faktycznie mogą się nawet wydawać bohaterami, ale w obecności sprytniejszych osób mogą stać się zwykłymi narzędziami.
Pomimo wszystkich czynów jakie popełnił Makbet uważam że należy go usprawiedliwić jego słabą psychiką. To jego podstępna żona była kontrolującym a on zwykłym narzędziem w rękach niebezpiecznej osoby.