Czy to sen, Slayers fanfiction, Oneshot


Radykalny Ed zaprasza do kolejnego skoku w przeszłość z Zelkiem i Amelką ^^ (tradycyjnie, niepodważalnie XD!).

Z dedykacją dla:

Akai ^__^!

Wszystkich Zela- Amelo lubów XD

I oczywiście WSZYSTKICH FANFIKOPISARZY^^!

Pamiętam tylko zimno. Toga. Szara od kurzu i pognieciona, tylko jedna. Nikt nie przeżył. A ci, co przeżyli stali się towarem.

- PIĘKNE NIEWOLNICE! ŚLICZNE I WDZIĘCZNE.

Nie chce by śliczna! ANI WDZIĘCZNA! Chce ... chce do nieba... do mamy i taty! DO WSZYSTKICH!

Nie.. dlaczego tak się patrzy... nie... tylko nie ja błagam... ja chce... do domu! DO DOMU!!

Teraz pamiętam...

To był dom tak mały

Bialutki, jakby ze snu

W nim tuliłam cię.

Wstążki i dzwonów szum

Wszystko to...

W moim serduszku ukocha Cię...

- Zanieście ją do warsztatu- zawołał mężczyzna w średnim wieku- niech tam odpocznie.

Cicha noc

Krzyk tysiąca szeptów

Ciepłą dłoń

I deszczu słony smak

To Ci

Dać mogę

Tylko chciej

Przyjąć mnie...

- Mam jej pilnować?- Rzemieślnik odłożył belki-, ale.. Ja musze naprawić strop...

I mój płacz

Usłyszał ktoś gdzieś tam

Objął mnie

I gwiazd nie składał

Tylko był

I Było dobrze mi

Tam gdzie ja to od teraz ty.

- .. Mamo..? !! Gdzie ja jestem?!

Nic już nie

Nie oddzieli nas

Nic nie trzeba nam

Aby przedłużyć Czas!

Bo ja czuję, że

Nigdy nie rozstaniemy się!

Serce me

To serce twoje!

Dłońmi splecionymi

Wiecznie połączeni

I tak już na zawsze!

Bo ja kocham cię!

- ... ^^ dobrze, że się obudziłaś - Był wysoki i dobrze zbudowany, w brązowej, męskiej, krótkiej todze, przeznaczonej dla niewolników. Miał na nogach sandały a na nadgarstkach ochraniacze. Najbardziej jednak uderzył mnie jego uśmiech - jestem Zelgadis.

CZY TO SEN CZY TO JAWA

Czyli kawaii no ashita.

By Radykalny Ed.

Part one: ostatnia wnęka po lewej, czyli rozpoczęcie.

Byłam jakby to rzecz... Zdezorientowana, przestraszona, przerażona, onieśmielona, zaczerwieniona... Czy mam recytować dalej?

- Dobrze się czujesz?

Ależ fantastycznie się czuję, nie dość, że zostałam sierotą, to sprzedano mnie jakiemuś grubemu obibokowi!

... ale masz duże dłonie...

Nigdy nie zwracałam uwagi na ręce mężczyzn. Dziwne.

- Nie wszystko w porządku- Zelgadis cofnął dłoń z czoła dziewczyny-, ale nie możesz tutaj zostać. Niedługo przyjdzie pani domu i wyznaczy ci zadanie.

Amelia złapała go za rękę.

- Ale ja nie chce! Co mam robić? Jak się zachowywać, przecież ja nic nie wiem!

- Spokojnie- mężczyzna miał bardzo łagodny głos- nic ci się nie stanie. Pójdziesz tam gdzie ci każą, i wszystkiego się dowiesz. Tutaj nie ma tak źle, uwierz mi, są gorsze miejsca.

Amelia nie rozumiała. Jak może być coś gorszego niż niewola? Nagle przyszedł jakiś młodzieniec z włosami spiętymi w kuc. Wyciągnął do Amelii rękę.

- Pani Julia wzywa.

Amelia przestraszyła się, ale nagle Zel ją lekko popchnął. Zrozumiała, że ma iść.

Było to ogromne pomieszczenie, gdzie przyjmowano gości. Wielkie łoża, stoły, kolumny, wachlarze i zasłony. A na dodatek ta niesamowita biel... Amelia czułą się jak w pałacu.

Na łożach leżeli pan i pani domu. Uśmiechnęli się i kazali młodzieńcowi odejść. Pani podeszła do Amelii.

- Wstań moje dziecko...- Amelia wstała posłusznie z klęczek- niesamowite...- Wzięła do swojej ręki jej dłoń. Amelia mogła przez moment ujrzeć dwa wspaniale pierścienie- smukłe i delikatne palce... czy byłaś krawcową?

- T... tak... tak wasza wy... pani! To znaczy ja... ja umiem szyć!

- To dobrze. Zostaniesz naszą krawcową. Jutro dostaniesz cały sprzęt, a teraz udaj się za jakimś niewolnikiem, pokaże ci dom.

Amelia nie za bardzo wiedziała, co robić wiec poszła pod warsztat i tam siedziała. Zelgadis zauważył ją wieczorem, jak siedziała ze swoim tobołkiem, który dostała od jednego niewolnika i byłą jeszcze bardziej zdezorientowana niż rano.

- Co tu robisz?

- ... nie wiem co teraz. To taki duży dom.. a ja jestem sama...- łzy popłynęły jej po policzkach.

Zelgadis chyba zrozumiał, co robi źle. On jest tutaj już długo, ona pół dnia.

- Więc czas na wycieczkę- złapał ją za rękę i poprowadził przed siebie- zaczniemy od łaźni.

Amelia nie sprzeciwiała się. Szła spokojnie za Zelgadisem, który pokazywał jej cały dom, każda szparę. Po godzinie zwiedzania, przyszła pora na sen. Zaprowadził ja do wielkiej Sali gdzie spali wszyscy niewolnicy w specjalnych wnękach po lewej i po prawej stronie. Gdzieniegdzie słychać było nieprzyzwoite dźwięki. Niestety, tak to już jest z niewolnikami. Amelia zasłoniła twarz z obrzydzenia. Zelgadis natychmiast to wychwycił.

- Boisz się tego..?- Spytał, wprost, ale jednak się rumienił.

Pokiwała tylko głową. Bała się, byłą dziewicą, nie chce, żeby... żeby ktoś ją dotknął...

- To chodź tutaj- zaprowadził ją do ostatniej wnęki po lewej. Weszli przez kotarę. Były tam dwie słomianki, i jeden malutki stoliczek ze świecą. Na jednej słomiance były dwa koce.

- To moja wnęka... Ale to miejsce jest wolne. Jeśli chcesz...- Zaczął mówić ciszej- możesz zostać tutaj. Ja... Ja nie zrobię ci krzywdy.

Amelia usiadła obok Zelgadisa. Jakoś... Nie bała się jego.

- Dziękuję- rozpłakała się i wtuliła w niego.

Zelgadis zmieszał się nie na żarty. Nikt się jeszcze w niego nie wtulał, dodatkowo płacząc. Pogładził ją po głowie i powiedział spokojnie.

- Wszystko będzie dobrze. Będę takim twoim „starszym bratem” ^^- uśmiechnął się szeroko.

Amelia pociągnęła noskiem i odwzajemniła uśmiech.

Do zobaczenia w następnej odsłonie.

Ode mnie:

Jakoś tak mam, że kochom fiki w czasie starożytnym umieszczać XD (z pozdrowieniami dla mojego profesora historii) , skargi, obelgi, groźby pod radykalnyed@poczta.onet.pl tylko uważajcie na mojego psa stróża XD.

Ps.: tekścik „Teraz pamiętam...” można se zaśpiewać do melodii „The fusion to my heart”, eintingu FY chyba OAV jakiejś ^^, ładne bardzo.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sen, Slayers fanfiction, Oneshot
Everybody goes to Hell, Slayers fanfiction, Oneshot
Sen(1), Slayers fanfiction, Oneshot
Who wants to live forever, Slayers fanfiction, Oneshot
Domek z kart, Slayers fanfiction, Oneshot
Kiblowe perypetie, Slayers fanfiction, Oneshot
Szkarłat, Slayers fanfiction, Oneshot
Bajka bez tytułu, Slayers fanfiction, Oneshot
Przeznaczenie, Slayers fanfiction, Oneshot
Familiada, Slayers fanfiction, Oneshot
1+1+1=2, Slayers fanfiction, Oneshot
W domu Xella, Slayers fanfiction, Oneshot
Bajarz, Slayers fanfiction, Oneshot
Reakcja, Slayers fanfiction, Oneshot
Droga, Slayers fanfiction, Oneshot
Królowa Gołębi, Slayers fanfiction, Oneshot
Die, Slayers fanfiction, Oneshot
Wielki - Większy Dzień, Slayers fanfiction, Oneshot
Czekolada, Slayers fanfiction, Oneshot

więcej podobnych podstron