Odpowiedzialność to „ konieczność, obowiązek moralny lub prawny odpowiadania za swoje czyny i ponoszenia za nie konsekwencji”. Wygląda to na prostą sprawę, ale czy rzeczywiście tak jest? Co ukrywa się pod tym, jak mogłoby się zdawać, prostym pojęciem? Aby odnaleźć odpowiedź na postawione pytania posłużę się kilkoma przykładami.
Zacznę może, od siebie. Chodzi mi o dorastanie, proces wychowywania dziecka od jego narodzin poprzez osiągnięcie przez niego, tzw. „dorosłości”, aż do momentu śmierci. Przez wszystkie te lata moi rodzice starali się wychować mnie w taki sposób, abym wiedział, co dobre i złe, abym dokonywał trafnych wyborów, abym mógł poradzić sobie w dorosłym życiu. Byli za mnie odpowiedzialni. Nie długo skończę osiemnaście lat, dostanę dowód, będę mógł wpływać na losy mojego państwa jak również będę osobiście odpowiadał przed sądem. Stanę się, w świetle prawa, odpowiedzialny za samego siebie. To już nie rodzice, ale ja i tylko ja będę odpowiadał za swoje czyny i ponosił ich konsekwencję.
Tak właśnie wygląda życie nieletnich narkomanów. Nie mają się gdzie podziać. Próbują znaleźć pracę i zerwać z nałogiem, na krótki czas im się to udaje. Zaczynają nawiązywać nowe kontakty. Lecz w większości przypadków po pewnym czasie, gdy zarobię trochę pieniędzy, zaczynają znowu pić, w końcu " wylatują z roboty " i wracają znowu na ulicę. Od początku zaczynają kraść, wstępować do gangów ulicznych. Zapadają w długi. Jeżeli nikt ich nie poratuje ich życie będzie przekreślone. Taki człowiek nic nie osiągnie w życiu. Oni nie zdają sobie sprawy, że ich rodzice, znajomi się o nich martwią, mimo, że są w kryzysie zawsze mogą na kogoś liczyć.
Kiedy cierpienie przekracza Twoje siły pojawia się myśl o samobójstwie. Samobójstwo nie jest ani dobre, ani złe, nie jest wadą charakteru, jest moralnie neutralne. Jest po prostu efektem stanu nierównowagi pomiędzy cierpieniem, a siłami obrony przed nim. Myśli samobójcze powracają.... chyba każdy młody człowiek rozważając drogi życiowe zastanawia się nad tą decyzją. .....śmierć jest ucieczka, oznaką naszych słabości, zahamowań, problemów i kłopotów! Jeśli sam/a nie poradzisz sobie z tym problemem .... Wielu ludzi myśli, że jeżeli popełniają samobójstwo przenoszą się z jednego obszaru egzystencji do innego. Kiedy twoje ciało umiera ty wciąż żyjesz. Kiedy umierasz fizycznie, nie przestajesz istnieć - tylko opuszczasz swoje ciało i idziesz do dwóch miejsc - zależnie od tego, jaki typ życia masz w sobie.
(bllleeee ze te przykłady pokazują jak nasi rodzice i znajomi się o nas martwią....)
Wina społeczna to złamanie niepisanych reguł społecznych. Jeżeli ktoś zachowuje się grubiańsko, złośliwie, obmawia bliźnich, niemiłosiernie kogoś krytykuje albo lekceważy potrzebujących, nie narusza żadnego prawa i może nie mieć wyrzutów sumienia, czuje się jednak winny, bo wie, że oczekiwania społeczne są inne. Nawet samą myślą bierzemy nad innymi odpowiedzialność choćby tą najmniejsza.
Dobrym przykładem na odpowiedzialność za swoje czyny będzie również.. Czytany niedawno artykuł poświęcony maturze. Autor podsumowując powiedział słowa, które zapadły mi w pamięć. Mówił o ściąganiu i konsekwencjach z tego wynikających. Nie zabraniał i nie polecał, ale powiedział, iż matura jest egzaminem dojrzałości, a dojrzałość to także pełna świadomość podejmowanych decyzji i gotowość przyjęcia wynikających z nich konsekwencji. Słowa te doskonale oddają to, co ja rozumiem pod pojęciem odpowiedzialności. Wolny, nie narzucony przez nic i nikogo, w pełni świadomy wybór.............