Część artystyczna z okazji Dnia matki.
Powitanie.
Kochane mateczki,
Drogie nasze miłe,
Bardzo się cieszymy,
Żeście tu przybyły.
Dziś w dniu
Święta waszego,
Chcemy byście się
Śmiały, o troskach
I kłopotach,
Troszkę zapomniały.
Piosenka.” Niech nam żyją nasze Mamy’
Wiersz pt.”Robotek”.
Blacha, gwoździe, drut, śrubokręt i młotek.
Co to będzie?
Mały robot, robotek.
Dla kogo?
No, nie dla mnie.
Ja go dam mojej mamie.
Robotek co dzień o świcie
Nastawi dla wszystkich wodę na mycie.
Do sklepu zbiegnie na dół
I zakupy zrobi do obiadu.
Pozdejmuje kożuchy z mleka,
Szczypiorek drobno posieka.
Wyprasuje fartuszki,
Guzik przyszyje do bluzki.
Ugotuje, pozmywa, sprzątnie, zrobi pranie,
A mama będzie leżeć na tapczanie
I książki czytać.
Albo nas pytać:
„A może byśmy poszli do kina kochani?”.
Co Ci dam Mamo?
Co ci dam Mamo, co ja Ci dam?
Pustą kieszeń tylko mam.
Lecz mam coś- takie „cosik”-
Prawie nic, coś jak mały grosik.
Mam dla ciebie dziś słońce,
Sto stokrotek na łące,
I na łące biedronkę i deszcz,
I coś jeszcze.
A co? Ty sama wiesz!
Mam w kieszeni muszelki
I dwie rosy kropelki
I dla ciebie piosenkę też
I coś jeszcze.
A co? To ty sama wiesz.
A oprócz tego wszystkiego,
To Serce Ci dam!
Moje serce proszę weź,
A mnie z sercem
Jeśli chcesz Mamusiu!
Dla Mamy.
Tak to właśnie jest być Matką!
Ciągły kłopot! Wieczny kram!
Same łaty, dziury psoty,
Co ja z tymi dziećmi mam!
Kochać moich urwipołciów,
O, niełatwe to zadanie
Trzeba umieć raz przygarnąć,
Raz przyłożyć na kolanie.
No, gotowa nowa łatka,
Ale jutro- znów to samo!
Co tam mruczysz mój nicponiu?
Ze cię kocham moja Mamo!
„Mojej Matce.”
Gdybym był już kosmonautą,
Z tych najdalszych, gwiezdnych tras,
Mojej Mamie dzisiaj dałbym
Najpiękniejszą z wszystkich gwiazd.
Gdybym była już malarką,
Namalowałabym kwiat,
Który miałby w sobie wszystko
Najpiękniejsze, co zna świat.
Więc moc życzeń dziś najszczerszych
Przynosimy zamiast gwiazd,
Skromny kwiatek, krótki wierszyk
I serc tyle ile nas.
„Mama”
Piękna jak wiosna.
Lubię gdy Mama jest radosna.
Mama, to uśmiech, najlepsza pociecha.
Lubię, gdy Mama się uśmiecha.
Mama, to szczęście,
Co w mym domu bywa.
Lubię gdy Mama jest szczęśliwa.
Mama to miłość, którą od dziecka znamy,
Bo serce największe- to Serce Mamy.
Inscenizacja.
Krasnoludek:
Pewna rodzina, jak to rodzina tak zwykle rano dzień rozpoczyna.
Pierwsza wstaje mama.
Mama:
Znowu wszystko sama Antku, Marysiu, po bułki, prędzej czasu szkoda.
Marysia:
Brr. Taka zimna woda. To mycie rano nie wiadomo po co, przecież się człowiek myje przed nocą.
Antek:
Mamo! Nie mam guzika. A ten tornister się nie domyka.
Tata:
Marysia:
A, ty tato co robisz?
Tata:
Przecież się golę.
Wszyscy wychodzą na scenę wchodzi krasnoludek.
Krasnoludek:
Kiedy się rozbiegli wszyscy w jednej chwili, bałagan okropny w domu zostawili.
Już południe już dzieci wracają ze szkoły. Oj ten powrót nie będzie chyba zbyt wesoły.
Marysia:
Głodny jesteś?? Bo ja bardzo. Zjadłabym kawałek chleba.
Antek:
Chleb jak kamień, nie ma rady do sklepu iść trzeba.
Marysia:
A gdzie są pieniądze. Gdzie torba ? Gdzie siatka?
Antek:
Gdzie to wszystko się podziało?
Prawdziwa zagadka.
Dzieci wyszły po zakupy.
Krasnoludek:
Sprzątnąć cały ten bałagan to nie łatwa praca. Lecz udało mi się jednak, właśnie mama wraca.
Mama:
Lecę, pędzę. Wszystko czeka. Co to? Zabłądziłam? Wszędzie czysto i porządnie. Niespodzianka miła.
Wchodzą dzieci i śpiewają na melodię krakowiaka.
Krasnoludek jeden, ten co mieszka w kątku, mówił, że nie lubi takich nieporządków. Jak z kącika wyjrzał złapał się za głowę, ruszył do roboty i wszystko gotowe.
Mam laseczkę czarodziejską.
Usiądź mamo, patrz i czekaj,
A zobaczysz co się stanie.
Stuknę laską, powiem szeptem
„ Niech się zacznie czar dla Mamy””
Już z podłogi rosną, rosną
Kolorowe tulipany.
Stuknę w szafę. Drzwi się same
Otwierają po cichutku
I już z szafy wyskakuje
Pięć wesołych krasnoludków.
I zrywają tulipany,
I przy tobie stają w koło.
Każdy bukiet Ci podaje,
A ty śmiejesz się wesoło.
A ty śmiejesz się i dziwisz:
--Tak się tylko w bajce dzieje!
--To dla ciebie bajka, Mamo,
jestem przecież czarodziejem!
„ Po co jest mama”
Po co jest mama?
Aby mnie wzięła na kolana,
By pogładziła po głowie,
podarowała opowieść,
by zawsze przy mnie była:
pomogła, pocieszyła...
A ja rosnę przy mamie
Wczoraj, dzisiaj i jutro,
Aby jej nigdy w życiu
nie było pusto i smutno.
1. Dzisiaj jak co dzień rano,
Zerwałaś się do pracy.
Wstajesz tak wcześnie rano,
O świcie, niby ptacy.
2. Poczekaj, takaś zajęta,
Odłóż na chwilę robotę,
Bo to dziś wielkie święto-
Czyś zapomniała o tym?
3. Porzuć na chwilę troski,
Uśmiechnij się inaczej.
Patrz jakie ręce masz szorstkie
od tej codziennej pracy.
4. I oczy też masz zmęczone-
Kochane twoje oczy.
My wiemy, dla nas one
Czuwają długo w nocy.
5. Ty może myślisz; ot dzieci-
Nie wiedzą, nie spostrzegą...
Gdzieś to wciąż biegnie,
Gdzieś leci, nie zauważą niczego.
6. My rozumiemy, to dla nas
Tak męczysz się, tak trudzisz,
Bo pracy trzeba nie lada,
Nim z dzieci wyrosną ludzie.
-------------------------------------------------------------------------------------------------
1. Nie trzymaj się fartuszka matki,
Nie jesteś przecież mały brzdąc.
Buciki oczyść, podlej kwiatki,
Do pracy zawsze chętny bądź!
Pomagaj mi! Pomagaj mi!
Tak nieraz prosi mama.
Pomagaj mi! Pomagaj mi!
Nie zdążę przecież sama.
2. Ze szczotką zatańcz raz i dwa,
podłogę ślicznie zamieć...
Pamiętaj, że każdego dnia
Pomagać trzeba mamie,
Bo w domu zajęć jest bez liku,
Żeby czystością wszędzie lśnił,
Więc pracuj, mały pomocniku,
Ile masz tylko w rękach sił.
1. Kto się o nas tak troszczy,
Najczulej patrzy na nas?
Kto od złych przygód nas strzeże?
Nasza kochana Mama.
2. Uczyła pierwszych kroków,
Pierwszych słów nas uczyła,
Każdą łzę nam otarła
Mamusia nasza miła.
3. Jak Ci się odwdzięczymy
Za wszystko droga mamo?
Będziemy się starali
Kochać ciebie tak samo.
Święto Matki w przedszkolu (inscenizacja)
Dz. I: Zebrały się nasze mamy i usiadły w rzędzie,
I czekają jaka dzisiaj uroczystość będzie.
Dz. II: A więc przyszła twoja mama i moja mamusia,
Mama Jadzi, Kazia, Basi i mama Jędrusia.
Dz. III: Każde z dzieci, każda z matek, dobrze to pamięta,
Że się wszyscy tu zebrali dla wielkiego święta.
Dz. I: Zawołajmy wszyscy razem, ile kto ma siły,
„ Niech żyją nasze mamy, kochane i miłe”
Dz. IV: Kiedy byłam bardzo mała, mama chodzić mnie uczyła,
Więc ja teraz biegam za nią, by się ona nie męczyła.
Dz. V: Mamusiu kochana, kiedy będę duży,
Wtedy się mamusi za wszystko odsłużę.
Odsunę od Ciebie Twe troski daleko,
Będziesz wtedy mamo pod moją opieką.
Dz. VI: Żeby była niespodzianka od samego rana,
Ja raniutko wstałam, kawę zgotowałam.
Dz. VII: Ja w przedszkolu pracowałem, całe dwa tygodnie,
I starałem się to robić by je uczcić godnie.
Dz. VIII: Kiedy byłem bardzo chory i leżałem w łóżku,
Mama główkę mi gładziła i szeptała w uszko.
Wyzdrowiejesz, będziesz biegał razem z kolegami,
I choroba prędko przeszła, teraz jestem zdrowy.