JUDAIZACJA CHRZEŚCIJAŃSTWA DZISIA1

JUDAIZACJA CHRZEŚCIJAŃSTWA DZISIAJ!!! Ks. Prof. MICHAŁ PORADOWSKI KATOLICY NA CAŁYM ŚWIECIE OBUDŹCIE SIĘ!
Posted by echoChrystusaKróla w dniu: 06-04-2011

KATOLICY NA CAŁYM ŚWIECIE OBUDŹCIE SIĘ
JUDAIZACJA CHRZEŚCIJAŃSTWA DZISIAJ!!!

Ks. Prof. MICHAŁ PORADOWSKI

Jedną z najbardziej judaizujących prac, jakie ukazały się po Drugim Soborze Watykańskim, jest chyba książka niemieckiego autora Franza Mussnera, Traktat uber die Juden, Minich, 1979. Korzystam tutaj z przekładu francuskiego, które ukazało się pod tytułem Traite sur Les Juifs, Editions du Cerf, Paris, 1981, stron 444 dużej ósemki.

We wstępie do tej książki czytamy, że została ona opracowana i wydana staraniem grupy biskupów niemieckich, w miarę jednak jak się ją czyta rośnie zdumienie, że tego rodzaju praca mogła uzyskać uznanie ze strony hierarchii kościelnej, choćby marginesowej, chyba że jej nie czytali, jak to często obecnie bywa.
Okazuje się bowiem, że praca ta wysuwa tezy całkowicie sprzeczne z dwutysiącletnią nauką Kościoła, a szczególnie z postawą Drugiego Soboru Watykańskiego, natomiast jest całkowicie zgodna z postawą judaizmu tak dawnego, jak i obecnego.
Główne tezy autora są następujące
:
1.
Należy czytać Stary Testament w świetle tradycji judaistycznej, a nie w świetle Nowego Testamentu, jak to czyni cała tradycja chrześcijańska. Tak widziany Stary Testament jest uważany przez autora za główne źródło wiary żydowskiej wszystkich czasów (ale można zapytać na czym opierała się ta wiara przed ukazaniem się Starego Testamentu, w okresie co najmniej od Abrahama aż do Mojżesza, a więc prawdopodobnie jakieś pół tysiąca lat?).
2. Autor uważa, że Izrael jest jedynym i stałym „korzeniem” Kościoła.
3. Według autora, Przymierze Boga z Izraelem jest sytuacją stałą i niezmienną aż do dziś.
4. Dzięki temu nie może być mowy, według autora, o jakimś „nawróceniu się” Izraela, gdyż on nie potrzebuje się nawracać, skro jego postawa zawsze była i jest poprawną, nadto Izrael będzie zbawiony bez uprzedniego uznania Mesjasza w osobie Jezusa z Nazaretu.
5. To nie Izrael powinien nawrócić się na wiarę chrześcijańską, lecz chrześcijanie powinni „podporządkować się” Izraelowi, gdyż Kościół nie jest „ludem Bożym”, a jest nim tylko Izrael. Kościół powinien podporządkować się Izraelowi i tylko w ten sposób będzie mógł uczestniczyć w „ludzie Bożym” którym zawsze był i jest nadal tylko Izrael.
6. Kościół powinien uznać w Izraelu swego „towarzysza podróży”, a więc to nie Izrael powinien się nawrócić, lecz Kościół przez uznanie w Izraelu jedynego „ludu wybranego”.
7. Proroctwa Starego Testamentu, odnoszące się do „Sługi” i do „Sprawiedliwego” (chodzi tu głównie o proroctwa Izajasza), które Kościół przypisywał przez wszystkie wieki Jezusowi z Nazaretu, odnoszą się tylko i wyłącznie do Izraela, czyli że Izrael jest zapowiedzianym Mesjaszem, który przez swe cierpienia i prześladowania zbawia całą ludzkość, a więc Izrael jest jedynym zbawcą ludzkości, a nie Jezus z Nazaretu.
8. Autor nie widzi żadnej różnicy między Izraelem z czasów przed przyjściem Chrystusa Pana i po Jego przyjściu.
9. Dla autora Jezus z Nazaretu jest tylko jednym z wielu proroków Izraela.
10. Modlitwę Pańską, a więc Ojcze Nasz, autor uważa za zwykłą i tradycyjną modlitwę żydowską i nie przypisuje jej autorstwa Jezusowi z Nazaretu.
11. Mussner uważa Nowy Testament za książkę antysemicką.
12. Dla Mussnera Jezus z Nazaretu jest tylko żydem reformatorem.

Wyjaśnijmy nieco te punkty.

A więc punkt pierwszy: chrześcijanie powinni czytać Stary Testament w świetle całej tradycji żydowskiej. Oczywiście, jest to postawa czysto żydowska, a nie chrześcijańska. Kościół bowiem od początku, gdyż już w okresie apostolskim „czyta” Stary Testament zawsze w świetle nauki Chrystusa Pana, a więc w praktyce, w ciągu wieków, jest to rzutowanie Nowego Testamentu na Stary Testament, czyli odczytywanie Starego Testamentu w świetle pełni objawienia, a zwłaszcza w świetle wydarzeń nowotestamentowych, a więc nauki i życia Chrystusa Pana, a głównie w świetle Jego Męki i dzieła Odkupienia, a także w świetle nauki Apostołów, popartej ich męczeństwem. Co więcej, dla chrześcijan Stary Testament jest zrozumiały tylko w świetle Nowego Testamentu, jako iż to Nowy Testament „otwiera oczy” na tajemnice Starego Testamentu, jak na przykład ofiara Abrahama z jego dziecka Izaaka staje się zrozumiałą tylko w świetle Męki Chrystusa Pana, jako Baranka Bożego. Także proroctwa Izajasza wyjaśniają się tylko przez wydarzenia wielkotygodniowe. Stanowisko więc Mussnera jest typowo żydowskie i całkowicie sprzeczne z dwutysiącletnią nauką Kościoła.
Co do punktu drugiego, a więc że Izrael jest jedynym i stałym „korzeniem” Chrześcijaństwa, czyli Kościoła, to przede wszystkim Mussner nie widzi żadnej różnicy między Izraelem dzisiejszym (chodzi tu o lud żydowski, a nie o Państwo Izrael) i biblijnym. A przecież, jak to dosadnie wyraził św. Augustyn w De Civitate Dei „(…) et dividetur Israel in duo (…)”, Izrael podzielił się na dwa, na Izrael, który uznał w Jezusie z Nazaretu obiecanego Mesjasza i stał się podstawą pierwotnego Kościoła, oraz Izrael, który nie tylko odrzucił Jezusa z Nazaretu, ale Go ukrzyżował i to dokłanie tak, jak to zapowiadali prorocy Starego Testamentu.
Ta część Izraela, która uznała w Jezusie z Nazaretu obiecanego Mesjasza, uczestniczy w „ludzie Bożym”, którym jest Kościół i tylko w tym sensie jest nadal „narodem wybranym”, a część Izraela, która uparcie odrzuca Jezusa z Nazaretu, przestała być „narodem wybranym”, gdyż zerwała Przymierze, jak to uznaje Kościół od czasów apostolskich aż do dziś i co tak jasno wyłożył Drugi Sobór Watykański w dokumencie Lumen gentium. I tu także postawa Mussnera jest typowo żydowska, a nie chrześcijańska.
Co do trzeciego punktu: że Przymierze Boga z Izraelem jest sytuacją stałą aż do dziś, bo także i w tym wypadku Mussner zajmuje postawę żydowsko-talmudyczną, a nie chrześcijańską, gdyż według tradycyjnej nauki Kościoła (głównie św. Pawła) Przymierze to zostało zerwane przez żydów przez fakt odrzucenia Jezusa z Nazaretu i przez Bogobójstwo.
Oczywiście - jak już uprzednio wielokrotnie o tym była mowa - ta część Izraela, która w Jezusie z Nazaretu uznała zapowiedzianego Mesjasza i stała się podstawą pierwotnego Kościoła, jest nadal „narodem wybranym” w ramach nowego Przymierza, które obejmuje także chrześcijan różnego pochodzenia, jest to bowiem Przymierze nowe, pełne i doskonałe, a Kościół jest Ciałem Mistycznym Chrystusa Pana, Boga-Człowieka.
I tutaj także Mussner zajmuje postawę judaistyczno-talmudyczną, a nie chrześcijańską.
Punkt czwarty - że Izrael nie potrzebuje się nawracać na wiarę Chrystusową, aby być zbawionym - jest logiczną konsekwencją postawy, że to sam Izrael jest zapowiedzianym Mesjaszem, a nie Chrystus Pan.
Ale jest to postawa talmudyczna, a nie chrześcijańska. Autor więc raczej przyznaje, że jest żydem, a nie chrześcijaninem.
Punkt piąty
- że Kościół powinien podporządkować się Izraelowi - także jest logiczną konsekwencją całego talmudycznego rozumowania autora. Skoro autor uważa, że jedynie Izrael jest protagonistą Historii i to z woli Boga, to, oczywiście, Kościół powinien pokornie powrócić na łono Izraela, ale, znowu, jest to postawa talmudyczna, a nie chrześcijańska. Dla każdego chrześcijanina głównym protagnistą Historii jest Chrystus Pan, a nie Izrael, który, przez zbrodnię Bogobójstwa związał się z szatanem.
Punkt szósty
- że Kościół powinien w Izraelu widzieć swego „towarzysza podróży” (prawdziwy chrześcijanin powiedziałby w tym wypadku „towarzysza pielgrzymowania” a nie „podróży”) - to także jest logiczne z punktu widzenia talmudycznego, lecz nie chrześcijańskiego. Zdumiewa, że autor, przedstwiając się jako pisarz katolicki, nie widzi żadnej różnicy między wizją Historii z punktu widzenia chrześcijańskiego i żydowskiego. Przecież dla każdego katolika tylko Kościół, jako Ciało Mistyczne Chrystusa, może być protagonistą Historii, która zakończy się „Królestwem Bożym” w Niebie, a nie jakiś tam „Izrael”, radykalnie doczesny, a więc mający horyzonty ograniczone jedynie tylko do doczesności ziemskiej. Autor okazuje się być oczywistym zwolennikiem Civitas Mundi, a nie Civitas Dei, jak to tak jasno rozróżnia św. Augustyn.
Punkt siódmy, a więc że proroctwa Starego Testamentu, odnoszące się do „Sługi” i do „Sprawiedliwego”, które Kościół zawsze przypisywał i nadal przypisuje tylko Jezusowi z Nazaretu, odnoszą się, zdaniem Mussnera, wyłącznie do Izraela, a więc że Izrael jest zapowiedzianym Mesjaszem. Toż to najczystszy żydowski talmudyzm i znowu zdumiewa czytelnika, że podający się za teologa katolickiego autor odważa się na takie twierdzenia. Teza ta, dobrze znana wśród talmudystów, odżyła w pismach Karola Marksa (głównie w jego Manifeście Komunistycznym), choć nieco przekręcona, gdyż Marks zastąpił Izrael proletariatem (czym jednak nie zgorszył zbytnio swych współrodaków). Dziś, kiedy proletariat, zjawisko typowe dla dziewiętnastego wieku, zniknął prawie we wszystkich krajach, niektórzy talmudyści powracają do pierwotnego poglądu, a więc, że Mesjaszem biblijnym jest sam naród żydowski, ale co to ma wspólnego z teologią katolicką, do której sam autor zalicza swą książkę i cieszy się poparciem swych niemieckich biskupów (oczywiście nie wszystkich).
Punkt ósmy, czyli że, według Mussnera, nie ma żadnej różnicy między Izraelem z czasów przed Chrystusem Panem i Izraelem, który ukrzyżował Go. To także jest postawa oficjalnie talmudyczna, ale całkowicie niezgodna z rzeczywistością historyczną, gdyż innym był Izrael przed przyjściem Chrystusa Pana od tego, który pojawił się po tragedii Golgoty. Najświętsza Dziewica Maryja, w swym hymnie Magnificat, przywołuje Izraela wiernego Bogu:
„Ujął się za swym sługą Izraelem, pomny na miłosierdzie swoje, jak to przyobiecał naszym ojcom, co do Abrahama i jego potomstwa na wieki” (Łk 1.54-55).
W owych więc czasach „Izrael” był jeszcze „sługą” Boga, ale dość szybko stał się Bogobójcą (której to zbrodni sama Dziewica Maryja, Matka Jezusa z Nazaretu, była naocznym świadkiem, stając się Mater Dolorosa, współodkupicielką ludzkości), bo nie tylko że się rozdzielił, jak stwierdza to św. Augustyn, „et dividetur Israel in duo”, ale także że jedna jego część stała się zalążkiem Kościoła, a druga część przekształciła się w „synagogę szatana” (Ap. 1,9 i 3,9). Zapomnieć o tym mogą tylko talmudyści. Ale cała teologia chrześcijańska, poczynając od Listów św. Pawła, stale to przypomina. Mussner jednak zrywa z dwutysiącletnią tradycją Kościoła, ale, czyniąc to, okazuje swe prawdziwe oblicze talmudysty.
Punkt dziewiąty: dla autora Jezus z Nazaretu jest tylko jednym z proroków Izraela. Ale przecież kto nie uznaje w Jezusie z Nazaretu obiecanego Mesjasza nie może podawać się za chrześcijanina, tym bardziej, że - jak to czyni Mussner - nie widzi w Nim ani Boga, ani Mesjasza, a tylko, jak sam pisze, uznaje w Nim wyłącznie „żyda reformatora” („un juif reformateur”, s. 205) i nic więcej, uważając go za jednego z proroków (Jesus n'est pas, loin de la, sorti du cadre du judaisme, ca, de cette facon, il se tient tout, fait dans la ligne des prophetes d'Israel, s. 206).
Punkt dziesiąty, w którym Mussner uważa Ojcze Nasz za zwykłą modlitwę żydowską owych czasów, nie przypisując jej autorstwa Jezusowi z Nazaretu; jest to także opinia talmudystów, a nie teologów katolickich. W roku 1969, ukazało się fantastyczne dzieło w Ojcze Nasz, napisane przez jednego z najznakomitszych biblistów naszych czasów, Jean Carmignac,
Reczerches sur le Notre Pere, Paris, 1969. Carmignac zebrał w tym grubym tomie wszelkie dane historyczne i teologiczne o Ojcze Nasz, potwierdzając tradycyjną opinię o autorstwie Chrystusa Pana i o słuszności stąd nazywania jej Modlitwą Pańską, jako iż sam Jezus z Nazaretu jest jej autorem, choć niektóre elementy tej modlitwy były już uprzednio znane. Odrzucać co do tego całą tradycję Kościoła, przemilczając wyniki pracy Carmignac, nie podając żadnych poważniejszych dowodów co do własnej postawy, jak to czyni Mussner, jest typową bezczelnością talmudystów.
Punkt jedynasty, czyli teza Mussnera, że Nowy Testament, jest książką „antysemicką”, a więc takie samo stanowisko jak wielu judaistów naszych czasów, którym w tym przewodził już zmarły Jules Isaac. Była już o tym mowa uprzednio, ale jeszcze raz przypomnijmy, że Jules Isaac był postacią wyjątkowo ważną w historii Francji, gdyż prawie przez pół wieku był dyktatorem w sprawach kultury i oświaty, a jednocześnie jednym z najwybitniejszych judaistów naszych czasów, mógł więc nazwać Nowy Testament, „książką antysemicką”, ale nie może zajmować takiej postawy pisarz, który podaje się za teologa katolickiego i jest popierany przez grupę biskupów swego kraju. Co więcej, Mussner uważa, że Nowy Testament nie odzwierciedla autentycznej nauki Jezusa z Nazaretu, a więc że Kościół sfałszował naukę Chrystusa Pana przyjmując Ewangelię, Dzieje Apostolskie, Listy Apostołów i Apokalipsę za księgi kanoniczne, uważając je za główne źródło wiary.
Punkt dwunasty, dla Mussnera Jezus z Nazaretu jest tylko żydem. Była już o tym mowa uprzednio, ale trzeba nam do tego wrócić, gdyż znaczna część książki, którą omawiamy, jest zajęta właśnie tym tematem, czyli ogromną ilością dowodów co do tego, aby przekonać Czytelnika, że Jezus z Nazaretu był żydem w dzisiejszym tego słowa znaczeniu, a więc judaistą-talmudystą. Otóż, kiedy Nowy Testament, przy różnych okazjach, przypomina, że Jezus z Nazaretu pochodzi z królewskiego pokolenia Dawida, czyni to głównie dlatego, aby czytelnicy-żydzi, w czasach apostolskich żyjący, mogli łatwo utożsamić postać Jezusa z Nazaretu z obrazem zapowiedzianego w Starym Testamencie Mesjasza. Stąd też tak często przypomina Nowy Testament odnośnie proroctwa ze Starego Testamentu, aby przekonać lud żydowski, że Jezus z Nazaretu, którego oni ukrzyżowali, jest owym zapowiedzianym Mesjaszem i że Jego życie i Męka są dokłanie takie, jakie zapowiadali prorocy, a zwłaszcza Izajasz. Przykładem i wzorem takiego ujęcia jest słynna mowa św. Szczepana, zapisana w Dziejach Apostolskich. Taką też i miał postawę Kościół, który, zwłaszcza w liturgii, stale przypomina nam mnóstwo tekstów ze Starego Testamentu, odnoszących się do Mesjasza, a głównie do jego zbawczej roli. Natomiast zupełnie odmienna jest postawa Mussnera, kiedy gromadzi mnóstwo dowodów na to, że Jezus z Nazaretu był żydem, takim samym jak dzisiejsi żydzi, a więc judaistą-talmudystą.

DRUGI SOBÓR WATYKAŃSKI CZĘSTO W SWYCH DOKUMENTACH NAWOŁUJE WIERNYCH DO ODCZYTYWANIA „ZNAKÓW CZASU”. KSIĄŻKA MUSSNERA TO WŁAŚNIE JEDEN Z TAKICH „ZNAKÓW CZASU”, O KTÓRYCH JUŻ PRZESTRZEGALI APOSTOŁOWIE. OTO NIEKTÓRE TEKSTY:

Pierwszy papież, św. Piotr tak nas przestrzega:

„Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje, wypierający się Władcy, który ich nabył, a sprowadzający na siebie szybko mającą nastąpić zgubę” (2P 2,1).

„Dziateczki, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, oto teraz pojawiło się wielu antychrystów (…) Wyszli oni z naszego grona, lecz nie byli naszego ducha (…) A któż jest kłamcą jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem (…) (1J 2, 18-19; 2,22).

„Uważam za potrzebne napisać do was, aby zachęcić do walki o wiarę raz tylko przekazaną świętym. Wkradli się bowiem pomiędzy was jacyś ludzie, którzy dawno już są zapisani na potępienie, bezbożni, którzy łaskę Boga naszego zamieniają w rozpustę, a nawet wypierają się Jedynego Władcy i Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Jud 1,3-4).
"Głos wołającego na pustyni: przygotujcie drogę dla Pana, Jemu prostujcie ścieżki" (Iz 40,3; Mt 3,3).

OTÓŻ ŚW. JAN CHRZCICIEL SUROWO PIĘTNUJE JUDAISTÓW, NAZYWAJĄC ICH "PLEMIĘ ŻMIJOWE" (MT 3,7), WYRAŻENIE, KTÓREGO UŻYWA PÓŹNIEJ CZĘSTO CHRYSTUS PAN, KIEDY ZWRACA SIĘ DO JUDAISTÓW (NP. M T 12,34; 12,39 ITD.).

Chrystus Pan cytuje często teksty ze Starego Testamentu, a więc z mozaizmu i tak, na przykład, dialogując z szatanem na pustyni i będąc kuszonym przez niego, odpowiada mu cytatami z różnych ksiąg Pisma Świętego, jak: "Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych " (Pwt 8,3; M t 4,4), "Nie będziesz kusił Pana Boga twego" (Pwt 6,16; M t 4,8), "Idź precz szatanie! Bo jest napisane Pana, Boga twego, czcić i Jemu samemu slużyć będziesz " (Pwt 6,13; M t 4,10).

W czasie swej publicznej działalności, w polemikach z faryzeuszami i saduceuszami, a więc z judaizmem, Chrystus Pan często używa wyrażeń bardzo ostrych, jak na przykład "Plemię żmijowe" (M t 12,34) lub

"Plemię złe i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie bedzie mu dany, prócz znaku proroka Jonasza" (Mt 12,39), a także "Plemię przewrotne (...)" (Mt 12,45).

Chrystus Pan czyni wiele cudów, uzdrawiając chorych, w czym św. Mateusz widzi spełnienie się proroctw Izajasza, jednego z największych mozaistów, cytując odnośne teksty biblijne, jak na przykład:
"oto Sluga mój, którego wybrałem, Umiłowany mój, którym moje serce ma upodobanie. Położe Ducha mojego na Nim, a On zapowie prawo poganon (...) Trzciny zgniecionej nie złamie, ani knota tlejącego nie dogasi, aż zwycięsko sąd przeprowadzi. W Jego imieniu narody nadzieję pokładać bedą" (Iz 42,1-4; M t 12,18-21).

Chrystus Pan w nauczaniu swym używa często przypowieści i ,,(...) tak się spełniają na nich słowa przepowiedni Izajasza: „Słuchać będziecie, a nie zrozumiecie, patrzeć będziecie, a nie zobaczycie. Bo stwardniało serce tego ludu, ich uszy stępiały i oczy swe zamknęli, żeby1 przypadkiem oczyma nie widzieli, ani uszami nie słyszeli, ani swym sercem nie zrozumieli i nie nawrócili się, abym ich uzdrowił»" (Iz 6,9; M t 13,14).

Chrystus Pan zarzuca judaistom, że są obłudnikami (M t 15,7) i Cytuje odnośne słowa proroctwa Izajasza
"Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem daleko jest ode mnie, a czci mnie na próżno, ucząc zasad, podanych przez ludzi" (Iz 29,13; M t 15,8).

Zarzuca im także, że są "ślepcami i przewodnikami ślepców" (M t 15,14), że są "węże, plemię żmijowe, jak Wy możecie ujść potępienia w piekle ?"(M t 23,33).

W czasie "Przemienienia Pańskiego" na górze Tabor, Chrystus Pan utożsamia się z mozaizmem, ukazując się w swym ciele "przenienionynn", a więc "chwalebnym", razem z Mojżeszem i Eliaszem, głównymi figurami mozaizmu (Mt 17,1-13; Mk 7,10), ale jednak w pewnych sprawach podkreśla także i różnicę jaka istnieje między mozaizmemi Jego nauką, używając wyrażenia: "Słyszeliście, że powiedziano (...), a Ja wam powiadam (...)" (M t 5,21).

Chrystus Pan bardzo często cytuje fragmenty psalmów, przypisywanych głównie wielkiemu mozaiście jakim był Dawid. Cytatów tych jest zbyt wiele, aby je tutaj wspominać. Także ostatnie słowa Chrystusa Pana, wypowiedziane przed zgonem na krzyżu, wzięte są z psalmów Dawida ,,( ...) Jezus zawołał donośnym głosem « Eli, Eli, lama sabachtani?» to znaczy: "Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił»" (Ps 21,2; Mt 27,46; Mk 15,34).

Rozpoczynając swą publiczną działalność w synagodze w Nazarecie, Chrystus Pan stosuje do siebie znany dobrze mozaistom tekst Izajasza "Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił, posłał Mnie, abym ubogim niósł dobra nowinę, więźniom głosił wolność, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski Pana" (Iz 58,6; Łk 4,18).

Ale cóż okazało się, że znaczna część słuchaczy obecnych w synagod że to judaiści, więc nic dziwnego, że brutalnie wyrzucili Chrystusa Pana z synagogi, a nawet już wtedy usiłowali Go zabić (Łk 4,16-30).

Po Zmartwychwstaniu, w ciągu czterdziestu dni, Chrystus Pan poucza Apostołów głównie na temat "Królestwa Bożego" (D z 1,3), ale także wyjaśnia im dlaczego musiał cierpieć i być ukrzyżowanym( co ich bardzo zaskoczyło, a nawet zgorszyło), cytując obficie Pismo Święte. Głęboki, wykład na ten temat daje uczniom idącym do Emaus, którzy czuli się bardzo zawiedzeni, gdyż spodziewali się całkiem innej sytuacji:

"A myśmy spodziewali się, że On wlaśnie miał wyzwolić Izraela ( ...)" (Łk 24,21).

Judaiści czuli się zawiedzeni, bo inaczej wyobrażali sobie zapowiedzianego Mesjasza, identyfikując Go z wodzostwem politycznym, gdyż prawie całą naukę Mojżesza i proroków zlaicyzowali. To tylko mozaiści uznali w Chrystusie Panu obiecanego Mesjasza. Stąd też Chrystus Pan tak często pochwala bogobojnych mozaistów, jak na przykład Natanela, co św. Jan w swej Ewangelii tak (oto) opisuje:

,,«Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu». Rzekł do niego Natanel: «Czyż może być coś dobrego z Nazaretu?» Mówi do niego Filip: «Chodź i zobacz». Jezus ujrzał, jak Natanel zbliżał się Niego, i mówi o Nim: «Patrz, to prawdziwy Izraelita bez podstępu»" (J 1,43-47).

Chrystus Pan zarzuca judaistom brak wiary w Mojżesza i jego rolę:

"Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi, uwierzylibyście i Mnie. O Mnie bowiem On pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżesz Moim słowom uwierzycie?" (J 5,46-47).

Przygotowując wiemych do przyjęcia swej nauki o Eucharystii, Chrystus Pan czyni kilkakrotnie cud a rozmnażania chleba i przypomina, że manna, cudownie dana za czasów Mojżesza, nie była obiecanym chlebem z Nieba, lecz tylko jego figurą, a będzie owym chlebem z Nieba dopiero ciało Chrystusowe.

,,«Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, nie Mojżesz dał wam chleb z Nieba, ale dopiero Ojciec mój da wam chleb z Nieba prawdziwy. Albowiem chlebem Bożym jest ten, który z Nieba zstępuje i życie daje światu».
Rzekli tedy do Niego: «Panie, daj nam zawsze tego chleba». Odpowiedział im Jezus: Jam jest chleb życia. Kto do mnie przychodzi nie będzie łaknął a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie»" (J 6,32-35).

I dodaje św. Jan, że żydzi judaiści szemrali przeciwko Niemu (J 6,41) i pisze:

,,(...) potem Jezus obchodził Galileę. Nie chciał bowiem chodzić po Judei, bo żydzi (judaiści) mieli zamiar Go zabić" (J 7,1).

Tymi żydami zapewne byli tylko judaiści, bo mozaiści słuchali Go z uwagą.
Prawdopodobnie najbardziej dramatyczny i tragiczny dialog Chrystusa Pana z judaistami zanotował św. Jan Ewangelista:
”A oto znowu innym razem rzekł do nich: (...) «wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie wierzycie, że JA JESTEM (...). Gdy wywyższycie Syna Człowieczego, wtedy poznacie, że JA JESTEM. Kiedy to mówił wielu wierzyło w Niego. Głoszę to, co widziałem u mego Ojca».
W odpowiedzi rzekli do Niego: «Ojcem naszym jest Abraham». Rzekł do nich Jezus: «Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama. Teraz usiłujecie mnie zabić (...) Wy pełnicie czyny ojca waszego». Rzekli do Niego: «Myśmy się nie urodzili z nierządu, jednego mamy Ojca -Boga». Rzekł o nich Jezus: (Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i Mnie byście miłowali, Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę ( ...).

On mnie posłał (...) Wy z ojca diabła jesteście i chcecie pełnić pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie stanął, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa (...). Wy dlatego nie wierzycie, że z Boga nie jesteście (...). W odpowiedzi rzekli do Niego żydzi Judaiści): (Czyż niesłusznie
mówimy, że jesteś Samarytaninem i jesteś opętany przez złego ducha? »
Jezus odpowiedział: "Ja nie jestem opętany, ale czczę Ojca mego, a wy Mną gardzicie (...»>. Rzekł do nich Jezus: "Zaprawdę, zaprawdę mówię z wami:
Zanim Abraham stał się, JA JESTEM». Porwali tedy kamienie, aby je rzucić na Niego. Jezus jednak ukrył się i wyszedł z świątyni" (J 8,21-59).

Oczywiście nie można brać słów Pana Jezusa "Wy z ojca diabła jesteście" w sensie dosłownym Cytaty z Pisma św. według Biblii Tysiąclecia. Wydawnictwo Pallotinum. Poznań 1965
, a więc cielesnym, czyli uważać -jak to utrzymuje Talmud - że to diabeł ich (judaistów) porodził cieleśnie, a tylko należy brać to w sensie duchowym, podobnie jak każdy chrześcijanin "rodzi się" przez chrzest święty jako "dziecię Boże", a także podobnie jak wszyscy chrześcijanie najrozmaitszych ras i narodowości są "dziećmi Abrahama", jak to wykłada św. Paweł w Liście do Rzymian (Rz 4,13-16), powołując się na Pismo św.:

"Uczynniłem cię ojcem wielu narodów" (Rdz 17,5).

Nie chodzi tu bowiem o potomstwo cielesne, ale o potomstwo z wiary.
W tym sensie jednym z potomków Abrahama jest właśnie Jezus z Nazaretu, gdyż urodził się w rodzinie wyznającej wiarę Abrahama (monoteizm objawiony), którą uczynił objawieniem własnym, bo jest nim On sam, będąc pełnią Objawienia, jako Słowo Boże (Logos, Verbo), czyli nauka o Bogu w Trójcy Świętej Jedynym.

Mozaizm jest dalszym ciągiem wiary Abrahama, wiary objawionej i przez Boga jemu i jego przodkom, a wzbogaconej objawieniami udzielanymi przez Boga później prorokom przed i po Mojżeszu, a zwłaszcza samemu Mojżeszowi.
Tekst św. Jana, wyżej przytoczony (choć nieco skrócony) wyjaśnia tragedię nieporozumień między mozaistami i judaistami. Stąd też mozaiści przyjmują z radością naukę Chrystusa Pana, gdyż w Jezusie z Nazaretu widzą obiecanego Mesjasza, podczas gdy judaiści, wychowani na Talmudzie, a nie na Starym Testamencie, nie tylko że nie uznają w Jezusie z Nazaretu obiecanego Mesjasza, ale nadto uważają Go za opętanego przez diabła (J 8,52).

Tę tragiczną sytuację opisuje św. Jan w swej Ewangelii z drobnymi szczegółami, wielokrotnie podkreślając iście szatańską wściekłość judaistów w walce przeciwko Jezusowi z Nazaretu i Jego uczniom, którym wyklinali z synagog, jak na przykład rodziców uzdrowionego przez Jezusa ślepca.

"Żydzi bowiem już postanowili, że gdy ktoś uzna Jezusa za Mesjasza, zostanie wyłączony z synagogi" (J 9,22).

Chrystus Pan jednak, mimo tak wrogiej postawy wobec Niego zajętej przez judaistów, nadal podkreśla, iż jest zapowiedzianym Mesjaszem, a nawet Bogiem:

"Otoczyli Go żydzi (judaiści) i mówili do Niego: "Dokąd będziesz nas trzymał w niepewności? Jeśli Ty jesteś Mesjaszem, to powiedz nam otwarcie). Rzekł do nich Jezus: "Powiedziałem Wam, a nie wierzycie, bo nie jesteście z moich owiec. Moje Owce (mozaiści) słuchają mego głosu, a ja je znam. Idą one ze Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich Z mojej ręki. Ojciec mój, który mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki Ojca mego. Ja i Ojciec jedno jesteśmy»" (J 10,24-30).

Przed Męką swą, Chrystus Pan powraca do tematu podziału żydów na mozaistów i judaistów. Mozaiści będą prześladowani przez judaistów:

"To wam powiedziałem, abyście się nie załamali W wierze z mojego powodu. Wyłączą was z synagogi. Owszem, nadchodzi godzina, W której każdy kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. A będą to czynić, bo nie poznali Ojca, ani Mnie" (J 10,1-3).

Jest to walka między Bogiem i szatanem, którego Chrystus Pan nazywa "WŁADCĄ TEGO ŚWIATA" (J 16,11). Stąd też przestrzega Chrystus Pan wszystkich przeciwko utożsamianiu się ze "ŚWIATEM" jako "KRÓLESTWEM SZATANA".

"Ja im przekazałem słowo Twoje, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich posłałem na świat. A za nich Ja poświęcam samego siebie w ofierze, aby i oni byli uświęceni w prawdzie" (J 17,14-19).

I Chrystus Pan nadal modli się tak:
"Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni (mozaiści) poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem przed nimi imię Twoje i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich" (J 17,25-26).

Po ukrzyżowaniu Chrystusa Pana, judaiści nadal prześladują Jego uczniów i Jego naukę. Św. Jan Ewangelista używa wielokrotnie wyrażenia ,,(...) z obawy przed żydami (judaistami) (J19,38-20,19 itd.) i nic dziwnego, skoro ich aresztowali, bili, więzili, a nawet zabijali, jak św. Szczepana, jak św. Jakuba i wielu innych.

A WIĘC ŻADEN Z EWANGELISTÓW NIC NIE WSPOMINA, ABY CHRYSTUS PAN POZYTYWNIE ODNOSIŁ SIĘ DO JUDAIZMU I DO TALMUDU, KTÓRY JEST JEGO ŹRÓDŁEM!!!!.

NATOMIAST WSZYSCY CZTEREJ PODKREŚLAJĄ ŻE CHRYSTUS PAN ZAWSZE POWOŁYWAŁ SIĘ TYLKO NA STARY TESTAMENT, A WIĘC NA MOZAIZM I W OCZACH TŁUMÓW, KTÓRE GO SŁUCHAŁY PRZEDSTAWIAŁ SIĘ JAKO OBROŃCA, A JEDNOCZEŚNIE ATAKOWAŁ JUDAISTÓW, SWYCH WROGÓW I OPRAWCÓW. DLACZEGO W POLSCE NISZCZY SIĘ WSZYSTKO? , PATRIOTYZM, POLSKOŚĆ I KATOLICYZM!

Posted by echoChrystusaKróla w dniu: 06-04-2011

DLACZEGO W POLSCE NISZCZY SIĘ WSZYSTKO?
PATRIOTYZM, POLSKOŚĆ I KATOLICYZM!

Kto przejmuje się w nowej Polsce, czy w ogóle Polakami? Przecież wchodząc do Unii Europejskiej straciliśmy swoją tożsamość i mamy wykonywać interesy molocha a mówiąc dokładniej interesy globalistów. Ci maniacy i megalomani nie chcą już więcej pieniędzy -oni chcą stać się BOGAMI na ziemi posiadającymi wszystkie jej bogactwa na własność, a reszta "ZACZIPOWANEJ" ludzkości ma stać się kastą niewolników ciężko pracujących na rzecz swych panów w wyizolowanych obozach - miastach pod pełną kontrolą każdego przejawu życia. To nie żarty niestety, ale realna groźba jeśli się w porę nie obudzimy.
Przecież słyszymy co mówi premier Izraela - wykupujemy Węgry , Rumunię i Polskę. Niedługo staniemy się własnością żydów, którzy swoich niewolników - gojów będą traktować jak w obozach koncentracyjnych. To są nasze grzechy wyborów.

„PAŃSTWA GINĄ WTEDY, KIEDY NIE UMIEJĄ ODRÓŻNIĆ ZŁYCH OD DOBRYCH”

Jeżeli Polska nie sprzeciwi się radykalnie tej zbrodniczej organizacji, czeka nas tragedia. Panujące u nas bezprawie na
szczytach władzy, moralny paraliż społeczeństwa i chaos polityczny oraz ideowy mogą doprowadzić do tego, iż możemy bezwiednie przyczynić się do spełnienia groźnej zapowiedzi
danej przez Matkę Najświętszą Służebnicy Bożej Wandzie Malczewskiej. Matka Boża ostrzegła, że jeśli Polska (po odzyskaniu niepodległości w XX wieku) nie ustrzeże prawa Bożego i przykazań Bożych obowiązujących w życiu Narodu, może utracić niepodległość już na zawsze.
Dlatego, patrząc trzeźwo w duchu wiary na naszą sytuację i
sytuację świata, mając wciąż w pamięci wymagające słowa
wypowiedziane przez Pana Jezusa do św. Siostry Faustyny i do Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny, jedynym ratunkiem
dla Polski jest oddanie naszego Narodu i państwa pod miłosierną władzę Jezusa Chrystusa Króla Polski.

Z Objawienia Bożego wiemy, że "świat leży w mocy złego" (1 J 5, 19), natomiast prawdziwa strefa wolności znajduje się tam, gdzie sięga władza Jezusa Zmartwychwstałego.
Musimy sobie powiedzieć, że nie możemy się poddawać tego rodzaju presji ze strony tak zwanej konieczności historycznej. Chrystus jest
ponad historią i w Nim jesteśmy wolni, i w oparciu o prawdę od Niego czerpaną możemy zadecydować, że wybieramy świadomie drogę wyzwolenia od wszystkich mitów i kłamstw, którymi karmi nas "Europa", i chcemy być sobą w Chrystusie i przez Chrystusa. Tym, którzy naszą Polskę poniżają i hańbią, spychając ją na poziom żebraczy w sensie ekonomicznym i kulturowym, odpowiadamy: dość kłamstw, dość bluźnierstw, dość poniewierania godnością człowieka, rodziny i Narodu.
Jesteśmy poddanymi Jezusa Chrystusa i chcemy w pełni przyjąć Jego Prawo, w którym jest wolność, godność i świętość dana nam na chrzcie świętym. Nie widzimy żadnego rozumnego powodu, żeby nasze sprawy państwowe i narodowe oddawać w ręce cwaniaków i błaznów
politycznych, ludzi pozbawionych wszelkiego poczucia moralnej odpowiedzialności. Chcemy, by rządził nami Jezus Chrystus, by Jego
Prawda była podstawą i celem naszych praw i instytucji, by Jego Miłość
była normą i inspiracją wychowania każdego Polaka, każdego człowieka. Tylko w Chrystusie i Jego mocą jesteśmy zdolni odeprzeć ataki wszelkich wrogów Polski, wrogów naszej suwerenności,
naszej kultury, naszej tożsamości, budowanej na Ewangelii, przy pomocy takich proroków, jak św. Stanisław Szczepanowski i wielu
innych, aż do Jana Pawła II. (za ks. profesorem Bajdą)

ZGROZY DODAJE ZDRADA KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO PRZEZ DUCHOWNYCH SŁUŻĄCYCH SZATANOWI NA WYSOKICH STANOWISKACH W LOŻACH MASOŃSKICH.
INFORMACJA TAKA SŁUSZNIE SZOKUJE, WYDAJE SIĘ NIE DO WIARY, BUDZI GNIEW I ODRAZĘ. URZĘDOWI, KONSEKROWANI SŁUDZY KOŚCIOŁA PRACUJĄCY ŚWIADOMIE PRZECIW KOŚCIOŁOWI?

SŁUDZY CHRYSTUSA ODDAJĄCY SIĘ NA SŁUŻBĘ SZATANOWI? A JEDNAK CO WYDAJE SIĘ NIEPRAWDOPODOBNE ZWŁASZCZA W POLSCE JEST PRAWDĄ!

MĘDRCY ŻYDOWSCY OD PROFESORÓW DO HIERARCHÓW ŻYDOWSKICH ZAKWESTIONOWALI Z ROZGŁOSEM NIEMAL WSZYSTKIE, NAWET NAJBARDZIEJ FUNDAMENTALNE PRAWDY WIARY KATOLICKIEJ,

NAWET BÓSTWO JEZUSA CHRYSTUSA,

OCZYWIŚCIE W IMIĘ „WOLNOŚCI BADAŃ NAUKOWYCH", W IMIĘ „WOLNOŚCI PRZEKONAŃ I SŁOWA".

- PRÓBUJĄ W MAWIAĆ WIERNYM POJĘCIA O BOGU, KTÓRE NIC NIE MAJĄ WSPÓLNEGO Z BOGIEM W TRÓJCY PRZENAJŚWIĘTSZEJ, Z BOGIEM PRAWDZIWYM.

Zdążają oni mianowicie do tego, by zachowując (na razie) katolicką terminologię religijną i zewnętrzne struktury Kościoła, w sposób zasadniczy odmienić jego duszę, tożsamość i samoświadomość, zmienić, rozmydlić, rozmyć treść jego wiary, system wartości i normy moralne,
sprotestantyzować i zliberalizować, co się j u ż w pewnym stopniu dokonało.

Dążą do ruiny Kościoła Katolickiego. Taki scenariusz zapisany jest w Piśmie Świętym Nowego Testamentu- św. Mateusza (16,18, także 24,4-14 i 23-24), u św. Łukasza (18, 8) i w Apokalipsie.

Siły demonicznego przewrotu wspomagane przez duchownych dążą do opanowania Kościoła i osadzenia „w świątyni Boga- człowieka grzechu, syna zatracenia, dowodząc, że to on jest Bogiem" (por. 2 Tes 2, 3-4).

PODSUMOWUJĄC CHCĄ Z NAS ZROBIĆ NIEWOLNIKAMI LUCYFERA JUŻ ZA NASZEGO ŻYCIA NA ZIEMI. KTO BĘDZIE STAWIAŁ OPÓR ZOSTANIE W NIELUDZKI SPOSÓB ZABITY DLA SIANIA POSTRACHU JAK ZA BYŁYCH CZASÓW LUDZKIEGO NIEWOLNICTWA I BARBARZYŃSTWA.

I TO TEJ TRAGEDI POLAKÓW PRZYKŁADAJĄ RĘCE DUCHOWNYCH ŻYDOWSKICH OBLECZONYCH W SUTANNY, HABITY I FARTUSZKI. ZNALEŹLI SIĘ TAM DLA KARIERY I ZBURZENIA KATOLICYZMU.
NA SIŁĘ JUDAIZUJĄ KOŚCIÓŁ POLSKI I WIERNYCH ORAZ ODWRACAJĄ SIĘ PLECAMI DO WIERNYCH, KTÓRZY ŁOŻĄ OGROMNE PIENIĄDZE NA ICH UTRZYMANIE!
ZAPOMNIELI WIERNI, ŻE NARÓD POLSKI NIE JEST NARODEM DLA ŻYDÓW!. UTRZYMUJĄ ICH NA SWOJĄ ZGUBĘ.

Aby osiągnąć swój cel MASONERIA KOŚCIELNA wykształciła pokolenie godne tego wydarzenia poprzez intelektualne i moralne zepsucie młodzieży, począwszy od jak najmłodszego wieku, aby następnie móc jej wpoić niepostrzeżenie masońską mentalność.
SZCZEGÓLNIE W SEMINARIACH ROZWINĘŁA SWOJĄ DZIAŁALNOŚĆ INFILTRACJI I PSUCIA POGLĄDÓW, ŚWIADOMA IŻ PEWNEGO DNIA, MŁODZI SEMINARZYŚCI ZOSTANĄ KSIĘŻMI, BISKUPAMI, KARDYNAŁAMI, BĘDĄ KIEROWAĆ I ZARZĄDZAĆ KOŚCIOŁEM, A JAKO KARDYNAŁOWIE BĘDĄ WEZWANI DO WYBORU PAPIEŻA, KTÓRY JAK WIĘKSZOŚĆ MU WSPÓŁCZESNYCH BĘDZIE PRZESIĄKNIĘTY ZASADAMI FILANTROPIJNYMI I NATURALISTYCZNYMI, A WIĘC BĘDZIE ODPOWIADAŁ INTERESOM SEKTY.
SŁOWA O ŻYDOMASONERII DUCHOWNYCH PAPIEŻA ŚW. LEONA WIELKIEGO.


"Ich prawem jest nieprawda; ich bogiem jest diabeł, a ich obrzędy są niegodziwością".

Papież Piusa IX:

"Wy z ojca diabła jesteście i pożądania ojca waszego czynić chcecie".

Uczeń JP II Fortuna kołem się toczy... Zwłaszcza że mają wspólny interes: KRAŚĆ!
Posted by echoChrystusaKróla w dniu: 05-04-2011

Fortuna kołem się toczy...

http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/news/fortuna-kolem-sie-toczy,1590407,3439 2011-01-31

Janusz Korwin-Mikke
Fryderyk Engels i Karol Marx ogłosili kiedyś Manifest komunistyczny", w którym znalazło się słynne zdanie: "Proletariusze wszystkich krajów -łączcie się!".

Proletariuszom to łączenie się szło na szczęście słabo -bo proletariusze na ogólnie znają języków obcych. Co innego politycy -ci, jeśli nawet ich nie znają, to mają do dyspozycji tłumaczy -więc łączą się ze sobą bardzo łatwo. Zwłaszcza że mają wspólny interes: KRAŚĆ!
Ukraść milion we własnym kraju jest łatwiej niż ukraść 1000 złotych -ale są z tym problemy. Jakieś Najwyższe Izby Kontroli, jacyś przypadkowi ludzie... Co innego kraść na skalę międzynarodową. Uchwalamy, że przekazujemy pięć milionów np. Grekom na jakiś szlachetny cel -i w Polsce nikt nie kontroluje, co się z tymi pieniędzmi dzieje dalej! A w Grecji są to darowane pieniądze -a darowanemu koniowi nie zagląda się do pyska. Więc ze zrozumieniem przyjmują, że tak naprawdę dostają trzy miliony, a dwa to "koszty uzyskania pomocy".
A potem Grecy pomagają Rumunom, Rumuni pomagają nam...
Temu służą liczne konferencje międzynarodowe, "szczyty", narady... Naiwnym ludziom się wydaje, że ONI zupełnie pogłupieli, bo tematy są nonsensowne. ONI pogłupieli -ale nie całkiem. Oficjalny temat konferencji to pretekst -a tak naprawdę chodzi o to, by w kuluarach i przy wystawnych obiadach i kolacjach omawiać tego typu interesy.
Polityków europejskich łączy poczucie solidarności -i obowiązuje zmowa milczenia. Cicho-sza!
Zauważyliście Państwo, że nikt nie poszedł siedzieć za gigantyczną aferę z zakupem osławionych "szczepionek na świńską grypę"?.
I chyba już nie pójdzie. Zbyt wiele osób się przy tej okazji nakradło
.
19 lat temu Włochom udało się urządzić akcję "Czyste ręce"- i całe " Tangentopolis" wymiotło. Gdy wyszło na jaw, jak i ile się kradnie -to w ciągu kilku tygodni przestały istnieć wszystkie główne partie polityczne. Zresztą zobaczycie to Państwo za kilka miesięcy czy lat w Polsce -bo u nas też to kiedyś wyjdzie na jaw i cała "Banda Czworga", czyli PiS, PO, PSL i SLD, pójdzie do kryminału.
Ówczesny premier, zmarły 11 lat temu Becio Craxi, uniknął więzienia. Jego ministrowie siedzieli w kiciu -a on wygrzewał się w Tunisie, gdzie za dobrze ukradzione pieniądze kupił sobie willę. Tunezja nie ma z Republiką Włoską układu o ekstradycji -a politycy w Tunezji, państwie stowarzyszonym (poprzez Francję) z Unią Europejską, doskonale wiedzą, że w d***kracji "korupcja jest nieodłącznie wpisana w działalność polityczną". Craxi mówił to całkiem otwarcie.
Więc nie dziwcie się Państwo, gdy wyjdzie na jaw, ile kradnie się w Polsce i całej Unii Europejskiej.
A teraz przyszła kolej na Tunis. "Nasza" prasa i telewizja, rozwodząca się nad byle katastrofą z 20, 30 czy 96 ofiarami -zadziwiająco mało pisze o kontrrewolucji w tym kraju, gdzie żona prezydenta najspokojniej w świecie, już przy rozruchach na ulicach, wywiozła półtorej tony złota. A nie był to główny łup tej rodziny.
Wydawało się, że-jak we Włoszech -zostanie tam zmieciona cała klasa polityczna. We Włoszech z okazji skorzystał p. Sylwiusz Berlusconi ­i opanował sytuację; kradną trochę mniej i umiejętniej -ale rządzą do dzisiaj. W Tunisie z okazji skorzystał premier, p. Mohammed Gannuszi ­ciekawe, czy też uda się ogłupić Tunezyjczyków?
Co ciekawe: p. Zin el-Abidin Ben Ali, prezydent, uciekł - a rząd włoski odmówił udzielenia Mu azylu. Bardzo nieładnie -ale wszyscy by powiedzieli, że to rewanż za Craxiego.
Nieszczęsny prezydent-złodziej musiał schronić się aż w Arabii Saudyjskiej.
Czyżby europejska solidarność polityków zaczęła trzeszczeć w szwach?
FUNDAMENT WSPÓLNEJ EUROPY? Ks. prof. Jerzy Bajda UNIA EUROPEJSKA DZIEŁEM MASONERII !!!
Posted by echoChrystusaKróla w dniu: 05-04-2011

FUNDAMENT WSPÓLNEJ EUROPY?
Ks. prof. Jerzy Bajda
UNIA EUROPEJSKA DZIEŁEM MASONERII

Oto fakt godny zastanowienia: masoneria otwarcie dziś mówi o swoim istnieniu i zamiarze "obrony Europy przed religijną nawałą". Chrześcijanie powinni z całą stanowczością przeciwstawić się tym planom.

Takie sformułowanie celu masonerii pojawiło się na stronie www.newsweek.pl. W podobnym duchu został zredagowany artykuł, który 17 lutego zamieszczono w portalu Onet.pl. Mówi się w nim o "ofensywie masonerii w UE" prowadzonej pod hasłem: "brońmy laickości". Podobno alarm podniosła najpierw belgijska gazeta "Le Soir", żaląc się na "rosnące wpływy „religijnych lobby'" w środowisku politycznych instytucji Unii Europejskiej. Masoni nie są zdolni odróżnić Kościoła od form quasi-kościelnych, (jak na przykład sekty). Nie odróżniają też religii od zjawisk religio podobnych, jak mity, czary i zabobony. Wśród komentarzy zamieszczonych pod artykułem na Onecie ktoś słusznie zauważył, że formę religio podobną posiada sama masoneria. Należy podkreślić, że Europa stała się strategicznym terenem dla masonerii.
Unia Europejska dziełem masonerii.
Na stronie internetowej www.okiem.pl przeczytać można zwięzły artykuł pt. "Unia Europejska a masoneria" przedstawiający łagodny, w zasadzie życzliwy obraz masonerii. Napisane jest więc, że "to nie spisek" tylko działalność jednostek o dużych możliwościach "wpływania na całe narody poprzez reklamę, media, ustawy, wydawnictwa, wyznaczniki mody, stylu. Typowym drobnym przykładem jest pismo 'Twój styl' - będący pismem soroptymistek, paramasońskiego klubu żeńskiego, a jednocześnie pismem, w którego tworzeniu ma udział żona obecnego [dziś już byłego - J.B.] prezydenta, p. Jolanta Kwaśniewska". Artykuł nie kryje faktu, że idea Unii Europejskiej zrodziła się w kręgu myśli masońskiej, przy czym istniały już wcześniej projekty "zjednoczenia" Europy, już to w drodze zaboru (Rzymianie, Hunowie, Maurowie, cesarze niemieccy, Hitler, Stalin), już to na zasadzie wspólnoty (na podobieństwo Unii Polski i Litwy), wreszcie metodą "hybrydy" łączącą ideę wspólnoty i ostatecznie zaboru (aneksji). Taka koncepcja opierała się na hasłach rewolucji francuskiej i miała na celu likwidację zasady suwerenności, tradycji i tożsamości
narodowej, a przede wszystkim odrzucenie idei chrześcijaństwa.

Artykuł zawiera sporo szczegółów dotyczących historii samej koncepcji zjednoczenia Europy. Na początku XIX wieku "w Stałej Instrukcji Wysokiej Wenty (dążącej oficjalnie do zniszczenia chrześcijaństwa) już przed rokiem 1922 pojawia się idea integracji państw". W samej Instrukcji można przeczytać, co przytacza autor artykułu, że "nasz ostateczny cel jest ten sam, co Voltaire'a i Francuskiej Rewolucji, zniszczenie katolicyzmu a nawet samej myśli chrześcijańskiej". W takim razie jak rozumieć to, co napisano na początku, czyli że "to nie spisek"? Co do dziejów XIX w. przypomniano rolę Mazziniego (masona), ruchów "Młoda Europa" oraz "Młoda Polska" pod przewodnictwem Karola Bogumiła Stolzmana. Polityka Napoleona została skrytykowana, natomiast pochlebnie wyrażono się o Bismarcku. W 1914 r. ideę wspólnoty kontynuował kanclerz niemiecki Bethmann-Hollweg. W 1917 r. na konferencji Wielkiego Wschodu Francji w duchu tej samej myśli planowano utworzenie Ligi Narodów jako etapu przygotowawczego do ustanowienia "Federacji Stanów Zjednoczonych Europy". W roku 1926 w kręgach masońskich mówiono o idei "Unii Paneuropy", a w roku 1932 w tej samej perspektywie podjęto temat pewnych instytucji międzynarodowych"tworzących zarys Stanów Zjednoczonych Europy".

Jako przygotowanie do stworzenia obecnej Unii podaje się takie fakty, jak: propozycja Winstona Churchilla z roku 1946 zgłoszona w Zurychu dotycząca stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy, powstanie w roku 1947 z inicjatywy masona Józefa Retingera i Duncana Dandysa (zięcia Churchilla) Komitetu Koordynacji Międzynarodowych Ruchów na rzecz Zjednoczenia Europy, zwołanie w 1948 r. Kongresu Europejskiego w Hadze z inicjatywy tych samych pomysłodawców. Robert Schuman dopiero w 1950 r. zaproponował uchwalenie traktatu paryskiego powołującego Europejską Wspólnotę Węgla i Stali, co dało początek Europejskiej Wspólnocie Gospodarczej przekształconej później w Unię Europejską. Artykuł kończy się następującym wnioskiem: "Wydaje się oczywiste, że obecny w dzisiejszej Europie model Unii jest dokładną realizacją pragnień masonów żyjących w XIX i XX wieku. Widać, że ludzie ci przyczynili się niejednokrotnie do stworzenia poszczególnych szczebli integracji. Nie próbujmy wykazać, że Unia jest dziełem masonów, jednakże oczywiste jest, że sprzyja ona wybitnie ich planom, w tym również zniszczeniu chrześcijaństwa. Nawet jeśli my nie potrafimy tego dowieść, oni sami udowadniają to przez entuzjastyczne reakcje europejskich środowisk masońskich. Warto przypomnieć, że przynależność i współdziałanie z organizacjami masońskimi obłożone jest przez papieży ekskomuniką i interdyktem". Tyle "Encyklopedia Zjawisk XXI wieku OKIEM". (Nawiasem mówiąc "oko", należy właśnie do symboli masońskich. Wskazuje w płaszczyźnie widzialnej na Słońce, "z którego emanuje życie i światłość").

Cele masonerii

Ksiądz Andrzej Zwoliński w artykule pt. "Masoneria" w Encyklopedii "Białych Plam" (EBP), tom XI, Radom 2003, s. 284-320, zestawia ogromne bogactwo informacji. Tekst jest godny polecenia jako panaceum na ewentualną nową taktykę uwodzenia naiwnych umysłów wypracowywaną przez masonerię. Istota masonerii jako sekty wrogiej Kościołowi i w ogóle chrześcijaństwu nie zmienia się, pomimo osobliwych prób kokietowania Kościoła katolickiego w okresie Soboru Watykańskiego II. Niekiedy zdarzało się, że masoni otwarcie mówili, co myślą, lecz nie wszystko nadawało się do publikacji. Tak na przykład pewien ważny mason Marceli Huart, "przemawiając w imieniu Rady Zakonnej na Konwencie Wielkiego Wschodu (1922 r.), oświadczył: 'Odwieczna potęga obskurantyzmu głosi powszechność swego panowania w świecie. Wpływ jej dosięga, niestety, wszystkich narodów. Sam już jej symbol, Watykan, roztacza swe potworne macki, niczym polip olbrzymi, na świat cały, przez rozliczne agendy swej Kurii Rzymskiej. Kościół chce, by cały świat korzył się przed jego prawem i aby wszędzie pod słońcem zgubny mrok jego domów modlitwy i służalstwa zakrywał przed ludzkimi oczyma jasne perspektywy horyzontów prawdy świetlanej, na których narody zgodnie szukać będą ideału pracy i pokoju, sprawiedliwości i braterstwa'; w komentarzu do tego wystąpienia delegat z ChČtelleraut zauważył: 'Znakomite sprawozdanie Brata Huarta nie może być w tej formie podane niewtajemniczonym. Dobrze byłoby, aby Brat Huart poczynił w nim konieczne zmiany'" (Masoneria, art. cyt., EBP, s. 294).

Artykuł w EBP stwierdza, że oprócz akcji bezpośredniego zwalczania Kościoła (np. przez krwawe prześladowania go w czasie rewolucji francuskiej, w Meksyku i Hiszpanii) masoneria ma bogaty plan pośredniego zwalczania chrześcijaństwa i jego kultury. Robi to przez program społeczny i polityczny, w ramach którego dąży przede wszystkim do usunięcia religii z forum publicznego, do sekularyzacji małżeństwa, zeświecczenia oświaty, propagandy fałszywej wolności religijnej, nieograniczonej wolności prasy i wszelkiej aktywności zwróconej przeciwko religii; ignorowania różnicy płci w różnych dziedzinach życia społecznego (tamże, s. 294). Walcząc z tzw. starym porządkiem masoneria posługuje się głównie narzędziem totalnej demoralizacji czyli burzeniem całego etosu wypracowanego przez chrześcijaństwo. "Pieniądze i seks umożliwiają całkowite podporządkowanie sobie ludzi piastujących czołowe stanowiska w świecie gospodarczym i politycznym; różnego rodzaju zboczeńców, dewiantów i nałogowców łatwo jest kontrolować, mogą więc być narzędziem w rękach masonerii". Masoneria oficjalnie chlubi się takimi "osiągnięciami", jak projekt ustawy o rozwodzie za obopólną zgodą (1968), pierwszy liberalnie potraktowany tekst ustawy o aborcji (1971), projekt ustawy przeciwko "dyskryminacji" homoseksualistów, wszystkie posunięcia prawne otwierające drogę do antykoncepcji, edukacji seksualnej, sztucznego zapłodnienia, a także społecznego znieczulenia na praktykę eutanazji. Z dumą wypowiadał się o tych "osiągnięciach" Fred Zeller, były Mistrz Wielkiego Wschodu Francji ("Nouvel Observateur", 24 V 1976; EBP, s. 295).
W 1979 r. Michel Baroin oświadczył w oficjalnym czasopiśmie Wielkiego Wschodu: "Godzina masonerii wybiła. Mamy wszystko, co potrzebne w naszych lożach, ludzi i metody. O ile masoneria nie powinna być nigdzie widoczna, masoni powinni być obecni wszędzie, wszędzie w partiach, w związkach zawodowych, w stowarzyszeniach, spółkach, towarzystwach ubezpieczeniowych" (A. de Lassus, "Masoneria, czyżby papierowy tygrys?", Warszawa, 1994; EBP, s. 295-296). Jest czymś przerażającym, jak wiele zbrodni politycznych wzięła masoneria na swoje "sumienie". Także potworna rewolucja bolszewicka była przygotowana przez masonerię i wspomagana przez kapitał żydowski. Lord Churchill w brytyjskim Parlamencie 5 XI 1919 r. tak opisał wybuch rewolucji w Rosji: "Lenin został wysłany do Rosji przez Niemców w taki sam sposób, jak się wysyła fiolkę z bakteriami tyfusu lub cholery, aby wlać jej zawartość do źródła zaopatrującego wielkie miasto. I zrobiono to niesłychanie trafnie. Zaledwie przybył, zaczął czynić znaki palcem, tu i tam, do ciemnych typów w Nowym Jorku, Glasgow, i w Bernie, i w innych krajach, i złączył duchy strasznej sekty, sekty najogromniejszej w świecie, której był wysokim kapłanem i wodzem. Z tymi duchami wokół siebie wziął się do pracy z diabelskim mistrzostwem, aby rozbić na strzępy całą podstawową strukturę państwa rosyjskiego. Rosja została rzucona na ziemię. Rosja musiała temu ulec" (J.M. Caro Rodriguez, "Wolnomularstwo i jego tajemnice", 1992; EBP, s. 303).

Masoneria jako religia

Masoneria nie tylko niszczyła Kościół na wszelkie możliwe sposoby, ale także próbowała "uszczęśliwić" ludzkość prezentem w postaci nowej religii, w której było jakieś bóstwo niezidentyfikowane w swej tożsamości, a wokół niego urozmaicone formy kultu, obrzędowość, symbole naśladujące w dużym stopniu obrzędy chrześcijańskie. W roli bóstwa występował "Wielki Budowniczy Wszechświata", niekiedy zaś bóstwo było utożsamiane z Rozumem. Ponadto próbowano wskrzesić starożytne kulty pogańskie. Można także mówić o śladach orientalnej gnozy, panteizmu, ezoteryzmu, kabały itd. Pod skrzydłami masonerii powstawały osobliwe stowarzyszenia i "zakony" o charakterze hermetycznym lub pseudomistycznym. "W zakonie Westcotta wyrósł satanista Aleister Crowley, który nazwał siebie 'Boskim Dziecięciem', 'Antychrystem', i 'Panem Nowego Eonu'; założył Świątynię Szatana; nawiązał kontakt z pracującym w Niemczech Braterstwem Światła dr. Karla Kellnera, znanego pod ezoteryczną nazwą 'Zakonu Świątyni Wschodu'". Interesujące, że w tym samym masońsko-mistycznym klimacie zrodziły się początki "mistycznego faszyzmu", do czego przyznał się na procesie norymberskim Alfred Rosenberg, wskazując na 'Thulle' jako środowisko, skąd wyszli główni twórcy hitleryzmu (EBP, s. 310).
Wiele szczegółów w artykule ks. Zwolińskiego dotyczy szalonych planów masonerii dotyczących stworzenia jednej uniwersalnej religii dla ludzkości, co usiłowano osiągnąć poprzez mnożenie organizacji i stowarzyszeń zbliżonych do masonerii i siejących zaplanowany przez masonerię zamęt ideowy (EBP, s. 312). Zasadniczą ideą "religii" masońskiej jest naturalizm, który spod humanistycznej fasady ukazuje twarz antychrystusową i ateistyczną, a "niekiedy przybiera, wbrew zaleceniom racjonalizmu, wymiar spirytystyczny, okultystyczny, a nawet satanistyczny" (EBP, s. 313). Pojęcie religii w masonerii jest rzeczywiście dość osobliwe. Albert Pike, "którego książka 'Morals and Dogma' jest kabalistycznym podręcznikiem dla wszystkich masonów 33. stopnia, napisał tak: 'Tłumom musimy powiedzieć: czcimy jednego Boga, lecz Boga naszego adorujemy bez zabobonu. Wam jednak, suwerennym wielkim instruktorom generalnym, mówimy to, co macie powtarzać braciom 32., 31. i 30. stopnia: religia wolnomularska powinna być przez nas wszystkich, którzy jesteśmy wtajemniczonymi najwyższych stopni, utrzymana w całej czystości swej doktryny lucyferycznej... Tak, Lucyfer jest bogiem; na nieszczęście Adonai (czyli Bóg żydowski) także jest Bogiem. Albowiem według odwiecznego prawa nie istnieje światło bez cienia, ani piękno bez brzydoty, ani biel bez czerni. Absolut może istnieć jedynie pod postacią dwóch bóstw. Czystą i prawdziwą religią filozoficzną jest wiara w Lucyfera'" (za: Józef Warszawski TJ, "Z kazalnic przygodnych", Warszawa, 1993; EBP, s. 313).

Masoneria i Kościół

Nie ma potrzeby szczegółowo wyjaśniać, jak zgubne dla moralności konsekwencje wynikają z naturalizmu. To oczywiste, że jedną z zasadniczych cech masonerii jest antychrystianizm, co wyraża się w jej szczególnej wrogości wobec Kościoła katolickiego. Jacques Mitterand, brat byłego prezydenta Francji, zdefiniował masonerię (podczas Głównego Konwentu Wielkiego Wschodu 1962 r.) jako Contre-Église czyli "Anty-Kościół" (EBP, s. 314). Według niektórych badaczy, masoneria pozostaje bliska idei satanizmu. Nic dziwnego, że Kościół katolicki w sposób zdecydowanie surowy oceniał - i nadal ocenia - masonerię. Począwszy od bulli Klemensa XII "Imminenti apostolatus speculo" ogłoszonej 28 IV 1738 r. naliczono 400 wypowiedzi Kościoła potępiających masonerię, jej cele, metody oraz wrogi stosunek do chrześcijaństwa i jego kultury. (EBP, s. 314 nn). Przez około 20 lat po Soborze trwały próby podjęcia dialogu Kościoła z masonerią, które nie mogły przynieść pozytywnych rezultatów. Cały zamęt w zakresie wiary, moralności i dyscypliny kościelnej, jaki zaistniał po Soborze Watykańskim II był w dużej mierze wynikiem działalności masonerii. Jeżeli masoneria nadal oświadcza, że walczy o świeckość życia i kultury, to znaczy, że nadal chce usuwać z życia publicznego wszelkie oznaki chrześcijaństwa, i to przy pomocy samych chrześcijan, którzy w większości utracili świadomość swej tożsamości.

Świeckość w ujęciu masonerii oznacza antychrystianizm, na co Kościół nie może się zgodzić. Świeckość w rozumieniu chrześcijańskim, jak próbował to formułować Sobór Watykański II, oznacza rozumną autonomię rzeczywistości stworzonej, poddanej ostatecznie autorytetowi Bożego prawa. Jeśli chodzi o życie ludzkie, osobowe i społeczne na wszystkich płaszczyznach aktywności i twórczości, to podlega ono prawu Bożemu jako prawu moralnemu, które jest wpisane w samą istotę człowieczeństwa. To prawo moralne jest w całości nauczane przez Kościół, dlatego też Kościół nie może być "oddzielony" od społeczeństwa, nawet jeśli to społeczeństwo występuje w formie zorganizowanej, dzięki której nazywa się państwem. Stąd postulat masonerii, powtarzany aż do znudzenia, by dokonać "rozdziału Kościoła od państwa", jest całkowitym absurdem. Kościół bowiem nie steruje państwem, lecz wywiera dobroczynny wpływ na sumienia, a jeśli właściwie uformowane sumienie ma wpływ na sprawy polityczne, ekonomiczne i społeczne, to jest to sytuacja korzystna dla wszystkich. Komentowany postulat, wysuwany przez masonerię, jest anachronizmem, ponieważ właściwy stosunek Kościoła do państwa został uregulowany już w Ewangelii ("oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga", Mk 12, 17). Jednak w aktualnej sytuacji, jeśli należałoby nadać podobnemu postulatowi formę adekwatną do rzeczywistości, trzeba by zażądać "oddzielenia państwa od Kościoła", czyli zażądać, aby państwo, czyli władza polityczna, nie uzurpowała sobie praw w stosunku do religii, sumienia, moralności i całej dziedziny świętości życia normowanej sakramentami Chrystusa. Żeby państwo trzymało się swoich obowiązków związanych z odpowiedzialnością za dobro wspólne, nie wkraczając w przestrzeń Kościoła, którą jest cała ludzkość jako stworzona przez Boga, odkupiona przez Jezusa Chrystusa i powołana do jedności stanowiącej uczestnictwo w misterium Chrystusowego Ciała.
Wszelki dialog z masonerią jest niemożliwy, ponieważ nie kieruje się ona obiektywnymi zasadami poznania rzeczywistości, lecz tkwi w "filozofii" będącej splotem frazesów i pojęć subiektywnych konstruowanych w duchu idealizmu kartezjańskiego. Co więcej, dla niej świat utożsamia się z przestrzenią podległą władzy Lucyfera, a świeckość oznacza wrogość wobec Chrystusa. Pozostaje tylko modlitwa o nawrócenie masonów, według wskazówek podanych przez św. Ojca Maksymiliana Marię Kolbego. Należałoby wrócić do tych formuł modlitwy, jakie wyszły od tego świętego Rycerza Niepokalanej. Równocześnie, biorąc pod uwagę przestępczy charakter masonerii, należy wprowadzić do Konstytucji zakaz jakiejkolwiek jej działalności na terenie Polski. Według opinii Feliksa Konecznego, masoneria, jako organizacja przeciwna katolicyzmowi, "powinna być ścigana" ("Państwo i prawo w cywilizacji łacińskiej", s. 142).
Za: http://wiernipolsce.streemo.pl/Community/35811,Blog_Wpis,Masoneria_i_Kosciol___Unia_Europejska_dzielem_masonerii.html
PORZUCONE SUTANNY. OPOWIEŚCI BYŁYCH KSIĘŻY
Posted by echoChrystusaKróla w dniu: 05-04-2011

PORZUCONE SUTANNY. OPOWIEŚCI BYŁYCH KSIĘŻY

Jest to zbiór ponad dwudziestu rozmów przeprowadzonych przez księdza, który pewnego dnia poczuł, że nie może zamykać oczu na losy ludzi odsądzanych przez jego własne środowisko od czci i wiary: byłych księży i zakonników. Z trudem docierał do kolejnych mężczyzn, których życie niejednokrotnie okazywało się przedziwną drogą w poszukiwaniu własnego powołania, drogą krętą, czasem mroczną i rzadko kończącą się wyjściem na otwartą przestrzeń, nie zawsze prowadzącą do spełnienia. Wywiady z nimi nie miały na celu zdobycia materiału do sensacyjnej książki, lecz zwrócenie uwagi na miejsce, jakie w społeczeństwie i Kościele zajmują ci, którzy porzucili kapłaństwo. Te poruszające, czasem wręcz wstrząsające historie pokazują, że większość takich osób nie odnajduje się w życiu, nie odnosi sukcesu, z trudem wraca do życia w świeckim społeczeństwie. Są jednak także przykłady krzepiące, będące dowodem na to, że także po odejściu z kapłaństwa życie w zgodzie z Bogiem, samym sobą, Kościołem i bezpośrednim otoczeniem jest możliwe.
Jednym z kluczowych wątków wracających nieuchronnie w każdej rozmowie jest kwestia celibatu. Dlatego wywiady księdza Dzedzeja są także głosem w toczącej się w Kościele i społeczeństwie debacie o bezżenności duchownych. Dzięki temu, że mężczyźni, wypowiadają się w nich zupełnie szczerze (ośmiela ich anonimowy charakter wypowiedzi i rozmówca, który jest księdzem), jest to głos niezwykle ważny. Ale nie jest on wcale aż tak jednoznaczny, jak można by się spodziewać: przeżywanie samotności, płciowości, pragnienia ojcostwa może być bowiem bardzo różne.
Książka wciąga, jej lektura zaś z pewnością pomoże czytelnikowi mocno zrewidować obiegowy pogląd na temat tego, czym jest zdrada powołania, a czym wierność wobec niego. Albo przynajmniej zastanowić się nad losem tych, którzy dokonali w swym życiu wyboru zmieniającego dosłownie wszystko - i to dokonali go co najmniej dwukrotnie.
KLIKNIJ
Porzucone sutanny.
Profesor Julian Aleksandrowicz napisał: Wszelkie trudności społeczne, gospodarcze, polityczne, a także zdrowotne mają swoją przyczynę w wadliwej strukturze i w wadliwej czynności mózgów ludzkich,
Posted by echoChrystusaKróla w dniu: 05-04-2011

Profesor Julian Aleksandrowicz napisał:

Wszelkie trudności społeczne, gospodarcze, polityczne, a także zdrowotne mają swoją przyczynę w wadliwej strukturze i w wadliwej czynności mózgów ludzkich, spowodowanych czynnikami ekologicznymi. Czynniki te są zewnętrzne, to znaczy możliwe do usunięcia.
Stwierdzenie to wyszło spod pióra wybitnego uczonego. Niedostateczna jest tylko nasza wiedza.

BO WIEDZĘ POSIADA TYLKO BÓG W TRÓJCY PRZENAŚWIĘTSZEJ.

Zatem człowiek choruje, ponieważ nie wie, co ma robić, aby nie musiał chorować. Nie może tego wiedzieć, ponieważ czynniki powodujące chorobę powodują równocześnie nieprawidłową czynność jego mózgu, a to uniemożliwia mu znalezienie faktycznej przyczyny choroby i sposobu jej wyleczenia.
Co to jest wiedza?
Według Biblii wiedza jest to prawdziwa znajomość rzeczy istniejących. Według Konfucjusza wiedzieć to co się wie, że się wie, i wiedzieć, że się wie, czego się nie wie - to prawdziwa wiedza. Wiedza to znajomość rzeczy. Wiedza praktycznie uniemożliwia popełnianie błędów, o czym wiedział Sokrates. Błędy popełniają tylko ci, którzy nie znają się na rzeczy, czyli nie dysponują wiedzą, ale są przekonani, że ją mają. Tylko taki rodzaj wiedzy jest przyczyną zła i jest godnym nagany nieuctwem - twierdził słusznie Sokrates.

W sprawach najważniejszych dla rodzaju ludzkiego od niepamiętnych czasów ludzkość nigdy nie dysponowała wiedzą i nadal dysponować nie może. Nadał ludzie mozolą się na próżno, ponieważ nie wiedzą, która praca jest dla nich samych i dla całego rodzaju ludzkiego pożyteczna, a która szkodliwa. Im bardziej są chorzy i biedni, tym częściej podejmują prace społecznie szkodliwe, pomijając wszystko to, co by istotnie mogło poprawić ich zdrowie i zapewnić im dobrobyt.

Prof. Jan Szczepański przed kilkoma laty stwierdził: Jestem zdania, że upadek Polski rozpoczął się w drugiej połowie XVII wieku. I ciągle jeszcze idziemy w dół. Ani uczeni, ani politycy nie wiedzieli i nie wiedzą, jaka była faktyczna przyczyna upadku Polski. Nie wiedzą też, co należy robić, aby z kryzysu wyjść teraz czy w XXII wieku. I nic, by wiedzę tę zdobyć, nie czynią
A tymczasem z kryzysu możemy wyjść bardzo szybko, zamienić się w naród zdrowy i bogaty, bowiem w naszym kraju powstała potrzebna do tego wiedza, mamy też ku temu duże możliwości.

Jedynym skutecznym sposobem jest szybka poprawa wartości biologicznej ludzi, tzn. poprawa zdrowia narodu i czynności umysłów. Jedynym sposobem na to jest najlepsze, z punktu widzenia biochemicznego, pokrycie potrzeb biologicznych organizmów ludzkich, które da w efekcie późne dojrzewanie, długie życie, brak chorób i zdrową czynność umysłów.
Obecnie medycyna nie zna faktycznej przyczyny prawie żadnej choroby. Jeżeli nawet jej się wydaje, że zna, to tylko jej się wydaje. Jest regułą, że w książkach medycznych, przy omawianiu jakiejś choroby, pierwsze zdanie brzmi: Przyczyna choroby jest nieznana. Dalej następują różne teorie, przeważnie ze sobą sprzeczne. Ale teorie nie są wiedzą, wyrażają tylko czyjeś poglądy. A wszelkie zło pochodzi z poglądów - napisał Kołłątaj i
- poglądy będą najszkodliwsze ludziom - napisał Staszic.
A Staszic był człowiekiem bardzo mądrym, o szerokiej wiedzy.

Kapłani egipscy dysponowali wiedzą rozległą, ale utajnioną. Wiele z tego, co oni wiedzieli, dotychczas nauka dzisiejsza nie wie. Oni to powiedzieli Herodotowi: z potraw, które się zjada, powstają wszystkie choroby ludzkie, a Herodot przekazał tę myśl w swoim dziele pt.” Dzieje”. Kapłani egipscy to wiedzieli. Nauka współczesna o tym nawet nie wie!!!.

Udało mi się zainteresować sprawą żywienia optymalnego wielu liczących się ludzi: w polityce, nauce, kulturze. Z ich pomocą udowodniłem, że żywienie optymalne nie powoduje jakichkolwiek szkodliwych wpływów na organizm ludzki
(z opinii prof. H. Rafalskiego), przynosi znaczną poprawą stanu zdrowia i sprawności u wszystkich (z opinii prof. J. Hasika i prof. J. Tatonia). Jest to żywienie, które umożliwia wyleczenie wielu chorób dotychczas nieuleczalnych, gdyż kompleksowo regeneruje i odnawia cały organizm, który sam, bez żadnych zastrzyków czy pigułek leczy się. Jest przy tym żywieniem tanim i dostępnym dla wszystkich. Człowiek stosujący żywienie optymalne zjada bardzo mało pożywienia, tak objętościowo, jak i kalorycznie. Produkty najlepsze w żywieniu optymalnym wcale nie są najdroższe, a wręcz są tanie. Po przystosowaniu się do żywienia optymalnego, tj. po 3-4 miesiącach, wydatki na jedzenie zmniejszają się o 30-50%. Trzeba też uwzględnić, że przestajemy przy tym wydawać na wizyty lekarskie, zabiegi, leki, które obecnie stają się coraz droższe itd. To dodatkowo zmniejsza finansowe obciążenie człowieka pozostającego na tej diecie.
W 1978 roku trafił do mnie pewien ciężko chory redaktor i wydawca. Po pół roku diety optymalnej był zupełnie zdrowy i jest zdrowy do dnia dzisiejszego. Dałem się przez niego namówić na napisanie książki. Wydawnictwo, w którym pracował, zawarło ze mną umowę. Książkę napisałem i w 1982 r. złożyłem w wydawnictwie. W lutym 1983 r. wydawca zawiadomił mnie, że odstępuje od wydania mojej książki. Czy była zła? Nie. Była bardzo dobra. Dlaczego jej nie wydano?
Otóż sprawa rozbiła się głównie o to, że przez 4 miesiące nie byli w stanie książki mojej zrecenzować. Maszynopis był przesyłany kolejno pięciu recenzentom i wszyscy odmówili, uznając, że książka jest
bluźnierstwem wobec dotychczasowych osiągnięć nauki. Opinie te (przekazywane ustnie) zdecydowały, że wydawnictwo postanowiło zaniechać jej wydania.
Sprzyjający mi redaktor napisał mi wtedy: zbyt wielkie siły stoją w naszej rzeczywistości na straży zachowania takiego porządku i takiego sposobu odżywiania, jakie Pan określa jako nonsensowne i patologiczne (ba, udowodnił Pan, że są nonsensowne i patologiczne).
Myślą, że gdybyśmy nawet przepchnęli sprawą w wydawnictwie, prawdopodobnie zatrzymałaby nam ją cenzura. Ktoś, kto przyzna Panu racją, musi -w sposób nieunikniony - uznać wszystkie płynące z tego konsekwencje, zacząwszy od tego, że cała kadra naszych żywieniowców, lekarzy, profesorów, autorytetów, jest bandą szalbierzy, aż po stwierdzenie, że rządy totalnie okłamują swoje narody i prowadzą je do zagłady. Liczyłem, że ujęcie pracy, jej forma, zakamuflują sprawy najbardziej drażliwe, ale okazało się, że jest to właściwie niemożliwe.
W 1990 roku książkę tę wydałem sam, za własne pieniądze, w małym nakładzie, na potrzeby moich pacjentów.

Zapoznaj się jak choroby nieuleczalne w opinii „mędrców” wyleczysz banalnym sposobem odżywiając się optymalnie i oszczędzając pieniążki które można przeznaczyć na inne cele

„W zdrowym ciele zdrowy duch.”

KLIKNIJ
Tłuste życie

MSZA TRYDENCKA - NA ŚMIETNIK !!!
Posted by echoChrystusaKróla w dniu: 05-04-2011

MSZA TRYDENCKA - NA ŚMIETNIK !!!
Fragmenty książki


Fragmenty książki

Chrześcijaństwo umiera, ale nie Chrystus.

Święty L.M. Grignion de Montfort w Modlitwie gorejącej rekapitulował dramat Kościoła i świata jego czasów w serii stwierdzeń i pytań kierowanych do Boga:

Przyjrzyjmy się sytuacji, w jakiej się znajdujemy! Ludzie odwracają się od Twojej Ewangelii. Potoki nieprawości zalewają cala ziemię i docierają aż do Twoich sług. Cała ziemia jest spustoszona, bezbożność zasiada na tronie. Twój przybytek jest zbezczeszczony, a spustoszenie dosięgnęło nawet miejsca świętego. Pozwól nam postawić kilka pytań. Czy pozwolisz na ruinę tego wszystkiego, sprawiedliwy Boże? Czy wszystko ma podzielić koniec Sodomy i Gomory? Czy zawsze będziesz milczał? Czy zawsze masz cierpieć? Czy Żydzi nie powinni się nawrócić na prawdę, czyż nie tego właśnie oczekuje Kościół?
Od czasu tych pytań Bóg nie zawsze milczał. Przemówił ustami Matki Boskiej m.in. w La Salette, Fatimie. Bez rezultatu. Zamilkł. Ale zegary nie zamilkły, nie stanęły. Cykają coraz bardziej złowieszczo. Starożytna maksyma z zegara słonecznego ostrzegała:

Jest później, niż sądzicie!

Zdewastowanie Mszy Trydenckiej - wbrew mylnym opiniom - nie nastąpiło na Soborze, w jego ustaleniach o nowej liturgii, tylko w ciągu kilkunastu lat posoborowych. Konstytucja soborowa O liturgii świętej była w większości wierna tradycji. Paragraf czwarty Konstytucji zachowywał równe prawa i godności wszystkich prawnie uznanych obrządków. Tymczasem od 1984 roku koncesje (!) na Msze Trydenckie są obwarowane różnymi wymogami. Jan Paweł II zezwolił biskupom na wyrażanie zgody na odprawianie Mszy tradycyjnej w ich diecezjach. Ale huragan zmian miał już siłę cyklonu. Zachowały się tylko wysepki. Opoką stało się Bractwo św. Piusa X pod wodzą abp. M. Lefebvre'a. Kościoły odprawiające "stare" Msze mają już charakter niemal katakumbowy, egzotyczny. A przecież w par. 23 Konstytucji o liturgii pisano wyraźnie:
Nowości należy wprowadzać tylko wtedy, gdy tego wymaga prawdziwe i niewątpliwe dobro Kościoła, z zastrzeżeniem jednak, aby formy nowe wyrastały niejako organicznie z form już istniejących.

Kardynał Heenan pisał po Soborze:
Z perspektywy czasu widać, że dano im możliwość dyskusji jedynie nad ogólnymi zasadami. Zmiany, które nastąpiły, były bardziej radykalne niż te, których życzyli sobie papież Jan XXIII i biskupi, którzy przyjęli dekret o liturgii. Przemówienie Jana XXIII wygłoszone na zakończenie pierwszej sesji Soboru pokazuje, że papież nie podejrzewał, co planują liturgiczni eksperci!!!
Wypowiedzenie wojny świętemu językowi (łacinie - H.P.) jest mistrzowskim uderzeniem protestantyzmu. Jeśli kiedykolwiek udałoby mu się zniszczyć "święty język", znalazłby się na prostej drodze do zwycięstwa".
"Zły duch reformy liturgicznej", czyli mason abp Bugnini pozostawał w czasie Soboru w bezpośrednim kontakcie ze swymi najwyższej rangi "braćmi fartuszkowymi". Włoskie czasopismo "30 Giorni" związane z Watykanem, podawało wiele szczegółów o masońskiej proweniencji Bugniniego i realizacji dyrektyw jego Loży w sprawie liturgii. Pismo to w numerze 6 (anglojęzycznym) z 1992 roku, a więc ponad 20 lat później, ujawniło korespondencję Bugniniego z Lożą.
Jak to się stało, że posoborowy "ruch liturgiczny" przeszedł w "terror" liturgiczny? Jak to się stało, że nawet jeden z przedstawicieli "ruchu liturgicznego" na Soborze - ks. Louis Bouyer, dziesięć lat po Soborze napisał ze zdumieniem i niesmakiem:
Katolicka liturgia została zniszczona pod pretekstem uczynienia jej łatwiejszej do przyjęcia przez zeświecczone masy (...) Jeszcze raz musimy tutaj jasno powiedzieć: w chwili obecnej w Kościele katolickim praktycznie nie istnieje nic, co można by określić liturgią.

Na pytania: "Jak to się stało?" możemy sobie łatwo odpowiedzieć sami. Wystarczy znać rolę masonów na Soborze, m.in. w komisji liturgicznej. Znać rolę "Brata Buana- masona abp Bugnini ", jego korespondencję z mocodawcami spod znaku antykościoła.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Biblia jest to zbiór ksiąg uznanych przez wyznawców judaizmu i chrześcijan za natchnione przez Ducha
Biblia, Biblia czyli Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, to zbiór ksiąg religijnych judaizmu i
W ime Boga Fundamentalizm w Judaizmie, Chrzescijanstwie i Islamie, Karen Armstrong
Chrzescijanin według Talmudu, Religioznawstwo, judaizm
Rehabilitacja faryzeuszy jest częścią projektu rehabilitacji judaizmu i stworzenia nowej tożsamości
Chrzescijanstwo a judaizm Adolf Kliszewicz
Islam i judaizm
82 Dzis moj zenit moc moja dzisiaj sie przesili przeslanie monologu Konrada
7 Filozofia chrześciajnska
Chrzestna
Czy Bóg dzisiaj uzdrawia
konferencje bolewski medytacja chrzescijanska jako modlitwa
Komentarz do kodeksu prawa kanonicznego, tom II 1, Księga II Lud Boży , cz 1 Wierni chrześcijanie, P
Dzisiaj w Betlejem
Zombie w Kosciele Chrzescijanskim
Esej o chrześcijaństwie
Gazeta Wyborcza a kod kulturowy judaizmu

więcej podobnych podstron