Realność dywersyfikacji odbiorców gazu ziemnego przez Gazprom
Ogólny kontekst działalności Gazpromu
http://energysecurity.eu/dywersyfikacja/gaz/blizej-gazowego-kartelu/c_2/
Bliżej gazowego kartelu – tekst ukazał się tygodniku „Gazeta Polska” 12.11.2008 r.
Najniebezpieczniejszą konsekwencją powstania gazowego OPEC będzie podział nieformalny podział europejskiego i światowego rynku odbiorców gazu ziemnego pomiędzy największymi producentami surowca. Jeżeli Polska nie zrealizuje projektów budowy terminalu LNG w Świnoujściu i gazociągu Baltic Pipe może stać się jedną z pierwszych ofiar kartelowej zmowy.
Pomysł stworzenia - na podobieństwo powstałej w 1960 r. Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) - gazowego odpowiednika nie jest pomysłem nowym. Ideę powstania międzynarodowego kartelu państw-eksporterów "błękitnego paliwa" na rynek światowy zaproponował już w latach dziewięćdziesiątych Rem Wiachiriew, ówczesny szef Gazpromu. W 2002 r. projekt ten poparł Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podczas wizyty Prezydenta Turkmenistanu w Moskwie. Pierwszy krok do powstania gazowego OPEC został zrobiony już w 2001 r., kiedy to w Teheranie zawiązano Forum Państw Eksporterów Gazu (Gas Exporting Countries Forum - GECF) na bazie którego najprawdopodobniej powstanie kartel. Obecnie w skład GECF wchodzą państwa członkowie: Algieria, Boliwia, Brunei, Egipt, Indonezja, Iran, Libia, Malezja, Nigeria, Oman, Katar, Rosja, Trynidad&Tobago, ZEA, Wenezuela. (…)
21 października 2008 r. w Teheranie szef rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller oraz ministrowie odpowiedzialni za politykę w sektorze węglowodorów w Katarze i Iranie potwierdzili intencję utworzenia kartelu. Warto pamiętać, że Rosja, Iran i Katar - zwane "wielką gazową trójką" - kontrolują 55% światowych zasobów gazu ziemnego. (…)
Kluczem do zrozumienia zagrożeń jakie niesie dla Europy utworzenie gazowego OPEC jest próba zdefiniowania strategii Kremla, który faktycznie jest forpocztą tego projektu. Najważniejszym strategicznym celem Rosji jest przejęcie pełnej kontroli nad szlakami przesyłowymi eksportowanego z kierunku wschodniego gazu ziemnego do Unii Europejskiej. Gazowy OPEC, zrzeszający największych światowych producentów gazu, mógłby być użytecznym narzędziem trwałego zabezpieczenia wpływów Gazpromu w Europie. Rosja w organizacji ma ambicję odgrywać rolę podobną do roli jaką odgrywa Arabia Saudyjska w naftowym OPEC. Przejęcie przez Gazprom kontroli nad wszystkimi szlakami przesyłowymi rosyjskiego i centralno-azjatyckiego gazu ziemnego do Unii Europejskiej umożliwi wyznaczenie nowej mapy geopolitycznych wpływów Rosji poprzez podzielenie europejskiego rynku na dwa obszary energetyczne. W pierwszym obszarze znalazłyby się wszystkie państwa Europy Środkowo-Wschodniej, całkowicie uzależnione od dostaw węglowodorów z Rosji. Drugi obszar objąłby państwa "starej 15-stki" Unii Europejskiej, które związane byłyby długoterminowymi kontraktami na dostawy gazu ziemnego z Gazpromem z mniejszą zależnością od obecnych krajów tranzytowych tj. Polski, Białorusi i Ukrainy. Już dziś Europa uzależniona jest od dostaw rosyjskiego gazu ziemnego. Gazprom dostarcza bowiem połowę europejskiego zapotrzebowania na importowany gaz ziemny. Pozostałe 23 procent importowanego gazu pochodzi z Algierii, 22 - z Norwegii, a tylko 5 procent importowane jest z innych kierunków.
Zagrożeniem dla rosyjskich geopolitycznych planów jest niekontrolowane, samodzielne szukanie nowych rynków zbytu w Europie przez innych dużych eksporterów gazu, posiadających odpowiednio duże zasoby gazu, np. Algierię i Katar. W interesie Kremla jest więc stworzenie modelu kooperacji eksporterów, a tym samym mechanizmu pośredniej kontroli kierunków ekspansji innych producentów surowca.
http://gazziemny.blox.pl/html
Obecne możliwości dywersyfikacji dostaw gazu – tekst z grudnia 2009 r.
W lutym 2008 roku, Rosjanom udało się podpisać umowę z lewicowym rządem Węgier o dołączeniu do budowy gazociągu South Stream. Stawia to ponownie pod znakiem zapytania realizację projektu Nabucco w który również zaangażowane miały być Węgry, a mało możliwe wydaje się realizowanie dwóch tak wielkich inwestycji jednocześnie. Taka decyzja rządu premiera Gyurcsanego nie tylko zdziwiła, ale zaniepokoiła opozycję węgierską, Unię Europejską, a także Stany Zjednoczone. Administracja USA zdecydowanie bowiem popierała projekt Nabucco, próbując powstrzymać dalszą ekspansję Gazpromu, a przez to nie dopuścić do zwiększenia zależności politycznej krajów Europy Środkowej od Kremla.
http://naftagaz.pl/news/31-08-2011/gazprom-16-miliardow-zysku-w-pierwszym-kwartale
Gazprom – 16 miliardów zysków w pierwszym kwartale – 31.08.2011
Gazprom uzyskał w pierwszym kwartale 2011 r. 15,69 mld dolarów zysku netto. Jest to najlepszy wynik w branży oil&gas za ten okres.
Gazprom sprzedał w 1. kwartale 178,3 mld m3 gazu, co oznacza wzrost o 10% w porównaniu z 162 mld m3 w 2010 r. Do Europy dostarczono 46,6 mld m3 gazu, co daje 8,37% wzrostu w porównaniu z 43 mld m3 w 1 kw 2010 i 16,5% wzrostu w porównaniu z 40 mld m3 w 4 kw. 2010. Średnia cena sprzedaży gazu do Europy wyniosła 343 $/1000 m3, wobec 293,5 rok wcześniej.
http://www.tvn24.pl/12691,1715127,0,2,libijskie-powstanie-kosztowne-dla-rosji,wiadomosc.html
Libijskie powstanie kosztowne dla Rosji – 25.08.2011
Reżim Muammara Kaddafiego ściśle współpracował z rosyjskimi firmami. Rebelia, która trwa od pół roku, wpłynęła na zamrożenie lub zerwanie większości kontraktów. Rosyjscy dziennikarze i ekonomiści podliczają straty. Libijskie inwestycje takich firm jak Gazprom, Gazpromneft, Tatneft czy Rosyjskich Kolei opierają się na wielomilionowych kontraktach. Realizację umów przerwała wojna domowa i sankcje gospodarcze nałożone na reżim. Zdaniem rosyjskich mediów, wieloletnia współpraca Kremla z Kaddafim przekreśla możliwość dalszych inwestycji w tym kraju. Szef Rosyjsko-Libijskiej Rady Gospodarczej Aram Shegunts mówi otwarcie "straciliśmy Libię na dobre". Portal pravda.ru wylicza największe rosyjskie inwestycje w Libii. Gigant naftowy Tatneft tuż przed wojną zainwestował w wydobycie ropy w regionie Gadam. Podobnie jak inny potentat z branży Gazprom.
http://iskry.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=12118&Itemid=141
Imperialna polityka Gazpromu – 2.09.2011
Utrzymujące się wysokie ceny ropy naftowej na skutek niepokojów w krajach Afryki Północnej powodują, że rosyjski Gazprom, główny dostawca gazu ziemnego do Europy i do Polski, zaciera ręce. Kilka dni temu ta rosyjska firma opublikowała dane finansowe za II kwartał i są one imponujące. Zysk Gazpromu wzrósł do 16,2 mld USD i był w wyższy w stosunku do I kwartału aż o 44%.
Jeszcze bardziej optymistycznie ma wyglądać sytuacja na koniec tego roku. Gazprom spodziewa się sprzedać w Europie aż 160 mld m3 gazu, a przychody z tego tytułu maja sięgnąć 72 mld USD.
Ceny sprzedawanego gazu do Europy cały czas rosną. Już w I kwartale tego roku średnia cena za 1000 m3 gazu wynosiła 343 USD podczas gdy średnioroczna w 2010 roku 306 USD. Rosjanie przewidują ,że w grudniu będą sprzedawać gaz po 500 USD za każde 1000 m3, a średnioroczna cena w całym roku 2011 wyniesie blisko 400 USD za 1000 m3.
Większość zachodnich firm kupujących gaz od Gazpromu, naciska go na zmianę formuły ustalenia jego ceny i odejścia od opierania jej o ceny ropy naftowej ,żąda także obniżek cen już obecnie. Niektóre z nich złożyły już stosowne wnioski do sądu arbitrażowego w Sztokholmie, ale Gazprom doskonale wie, że spory te mogą ciągnąć się latami.
Rosjanie mając coraz lepszą sytuację finansową starają się dokonywać inwestycji w sektorze gazowym w krajach Europy Zachodniej. Za zgodą rządu Angeli Merkel rozpoczęli negocjacje z niemieckim koncernem energetycznym -RWE.
Zaproszenie Gazpromu do nabycia udziałów w RWE (być może w formie podwyższenia kapitału tej spółki) jest jednak posunięciem o ogromnym znaczeniu strategicznym nie tylko w stosunku do gospodarki niemieckiej ale także w stosunki do kilku innych krajów w których RWE jest obecny.
Posunięciem strategicznym ale niestety sprzecznym z zapisaną w Traktacie Lizbońskim solidarnością energetyczną, która zakładała dywersyfikację źródeł dostaw nośników energii z koniecznością obniżenia uzależnienia od dostaw tych nośników z Rosji.
http://lubczasopismo.salon24.pl/glosogospodarce/post/356990,taktyka-dyplomacji-energetycznej-rosji
Taktyka dyplomacji energetycznej Rosji – 23.10.2011
W ostatnim roku widoczne stały się dwa czynniki silnie wpływające na możliwości działania Gazpromu na rynku unijnym. Pierwszym z nich jest trwający kryzys gospodarczy, którego efektem jest zmniejszony popyt na gaz ziemny tak w Rosji jak i w Europie. Gazprom ogranicza zarówno wydobycie własne jak i wielkości surowca kupowane z Azji Centralnej, a spadające dochody eksportowe powodują konieczność modyfikacji części z bieżących planów inwestycyjnych. Niższy popyt na gaz i konieczność ograniczania produkcji wewnętrznej mają też pozytywny skutek – jest bardzo prawdopodobne że rosyjski koncern uniknie, prognozowanych jeszcze kilkanaście miesięcy temu, trudności z wywiązywaniem się ze wszystkich zobowiązań eksportowych. Drugim uwarunkowaniem dla ekspansji Gazpromu w Europie jest widoczna radykalizacja zarówno dyskursu jak i podejmowanych przez koncern i władze rosyjskie działań dotyczących szeroko rozumianego sektora gazowego. Najwyraźniejszym przykładem radykalizacji działań był styczniowy rosyjsko-ukraiński konflikt gazowy, który doprowadził do 2-tygodniowej przerwy w dostawach gazu z Rosji przez Ukrainę do Europy. Zauważalne jest także zaostrzenie retoryki w prowadzonych rozmowach energetycznych m.in. z UE oraz zintensyfikowane działania polityczno-biznesowe promujące rosyjskie interesy gazowe w Europie, w tym przede wszystkim silny lobbing dotyczący projektów Nord Stream i South Stream. W związku z powyższym pojawia się pytanie czy i w jakim stopniu faktyczny stan finansów Gazpromu umożliwia obecnie realizację promowanych przez koncern projektów infrastrukturalnych oraz innych planów inwestycyjnych w Europie. Innym istotnym pytaniem jest to czy widoczne obecnie zmiany w sposobie działania Gazpromu mogą nabrać trwalszego charakteru, i jakie będą tego konsekwencje dla UE.
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,10737751,Gazprom_atakuje_lupki.html
Gazprom atakuje łupki – 1.12.2011
Wydobycie gazu łupkowego wiąże się z poważnym ryzykiem ekologicznym, a jego eksploatacja w Europie może być dwa razy droższa niż w USA - utrzymuje Gazprom.
Takie wnioski przedstawił rosyjski koncern z posiedzenia swojej rady dyrektorów, która w ostatni wtorek zajmowała się raportem z monitoringu rozwoju gazu łupkowego na świecie.
Zdaniem Gazpromu przy wydobyciu gazu łupkowego "występuje zagrożenie zanieczyszczenia powierzchni ziemi i podziemnych wód czynnikami chemicznymi, które wykorzystuje się przy eksploatacji". I na potwierdzenie tej tezy rosyjski koncern powołuje się na przykład Francji, która jako jedyne państwo świata wprowadziła w tym roku zakaz nie tylko wydobycia, ale nawet poszukiwania gazu łupkowego.
Rosyjski koncern przemilczał za to prace komisji Izby Gmin w brytyjskim parlamencie, która w tym roku oceniła, że eksploatacja gazu łupkowego nie jest szkodliwa dla środowiska, jeśli jest rzetelnie prowadzona.
W październiku przeciw moratorium na poszukiwanie i eksploatację gazu łupkowego opowiedziała się też komisarz UE ds. klimatu Connie Hedegaard, znana z obrony środowiska. Do prowadzenia obserwacji rozwoju eksploatacji gazu łupkowego Gazprom został zobowiązany przed rokiem przez prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Rosji. Decyzję tę podjęto, gdy do Europy przypłynął pierwszy statek ze skroplonym gazem z USA - zauważył wtedy dziennik "Wiedomosti". To właśnie amerykańscy gazownicy opracowali innowacyjne metody wydobycia gazu ze skał łupkowych i z sukcesem zaczęli je stosować od 2007 r., co sprawiło, że gwałtownie wzrosło wydobycie gazu w USA, które teraz w jednej czwartej pochodzi ze złóż w skałach łupkowych.
Dzięki eksploatacji złóż w skałach łupkowych USA od dwóch lat są największym producentem gazu na świecie, po zdetronizowaniu Rosji. A od stycznia do końca września wydobycie gazu w USA wzrosło o 7 proc., licząc rok do roku - ogłosiła wczoraj amerykańska rządowa Agencja Informacji Energetycznej. Gazprom to jedyny gazowy koncern świata, który prowadzi taką kampanię przeciw łupkom.
Gazprom a Unia Europejska
http://www.rmf24.pl/ekonomia/news-pawlak-drozszy-gaz-z-gazpromu-moze-zrewidowac-polityke,nId,337052
Droższy gaz może zrewidować politykę energetyczną UE – 27.04.2011
Polityka podwyższania cen gazu przez Gazprom może doprowadzić do rewizji polityki energetycznej w Unii Europejskiej - twierdzi Waldemar Pawlak. "Polityka podwyższania cen nie będzie dotykać tylko jednego kraju, ale w oczywisty sposób może to zmienić preferencje, jeśli chodzi o przyszłość różnych paliw i doprowadzić do rewizji polityki energetycznej i klimatycznej w Unii Europejskiej" - powiedział Pawlak.
Gazprom przewiduje znaczący wzrost cen gazu dla krajów Europy. Cena tysiąca metrów sześciennych paliwa może wzrosnąć nawet do 500 dolarów. W 2010 r. średnia cena gazu eksportowanego przez Gazprom wynosiła ok. 300 dol. Wicepremier dodał, że w "ogólnym bilansie energetycznym" gaz z importu w Polsce stanowi ok. 8 procent. Do tej pory był duży nacisk, by przechodzić z węgla na gaz. Jeśli jednak ceny gazu będą zbyt wysokie, to będą poszukiwane tańsze rodzaje energii - powiedział. Przypomniał, że w ostatniej dekadzie najmniej zdrożał węgiel. Według niego ważne jest, by UE bazowała na miejscowych surowcach energetycznych. Może się okazać, że absurdalnie wysokie ceny ropy i gazu sprawią, że w Europie (...) nastąpi szybka rewolucja technologiczna, bo będziemy szukać tańszej energii - powiedział wicepremier.
http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+IM-PRESS+20080616FCS31737+0+DOC+XML+V0//PL
Trzeci pakiet energetyczny przyjęty – 29.04.2009
Oddzielenie działalności obrotowej i wytwórczej od przesyłowej, wzmocnienie uprawnień regulacyjnych, upowszechnianie inteligentnych systemów pomiarowych, a przede wszystkim wzmocnienie praw konsumenta i ochrona najbardziej wrażliwych odbiorców, to główne założenia trzeciego etapu liberalizacji rynku energii. Po wielu miesiącach negocjacji Parlament Europejski przyjął pakiet dyrektyw i rozporządzeń, które stanowią kolejny krok w budowie europejskiego rynku energii i gazu.
Oddzielenie działalności obrotowej i wytwórczej od przesyłowej (unbundling)
Rozwiązania przewidziane w pakiecie mają prowadzić do liberalizacji rynków elektroenergetycznych. Państwa członkowskie będą mogły wybrać jeden z trzech wariantów rozdzielenia działalności sieciowej od wytwórczej i obrotowej.
Rozdział właścicielski
Rozdział właścicielski jest najdalej idącą formą zapewnienia, że firmy nie staną w obliczu konfliktu interesów. Przedsiębiorstwa zintegrowane musiałyby sprzedać swoje sieci i stworzyć odrębny podmiot, który będzie właściwy w obszarze zarządzania siecią.
Niezależny operator systemu (ISO)
Alternatywą dla takiego rozwiązania jest prawne wydzielenie niezależnego operatora systemu. W tym przypadku przedsiębiorstwa mogłyby zachować nadzór właścicielski nad sieciami przesyłowymi. Aby zliberalizować rynek państwa członkowskie mogłyby np. zobowiązać takie przedsiębiorstwa do przekazania zarządzania sieciami wyznaczonemu, oddzielnemu podmiotowi – niezależnemu operatorowi systemu (tzw. ISO).
Niezależny operator przesyłowy (ITO)
Trzecia opcja – niezależny operator przesyłowy (tzw. ITO) – pozwala na zachowanie integralności obrotu i przesyłania energii, ale jednocześnie zobowiązuje takie podmioty do przestrzegania dokładnie określonych reguł zapewniających, że te dwie części przedsiębiorstwa będą działać w praktyce niezależnie. Ich przestrzegania pilnować będzie organ nadzorczy, a firmy będą opracowywać program zgodności (compliance programme), którego wypełniania pilnować będzie przedstawiciel ds. zgodności (compliance officer).
Czasowy zakaz zatrudniania kadry kierowniczej
Wszystkie umowy handlowe i finansowe zawierane pomiędzy spółką zintegrowaną, a niezależnym operatorem przesyłowym będą zatwierdzane przez krajowy organ regulacyjny. Pracownicy zatrudnieni na stanowiskach kierowniczych w sieciowej części przedsiębiorstwa nie będą mogli podejmować pracy w spółce wytwórczej i obrotowej przez okres 3 lat przed i 4 lat po okresie zatrudnienia u operatora przesyłowego.
Przedsiębiorstwa energetyczne z państw trzecich
Pakiet przewiduje klauzule, które mają zapobiec przejęciu kontroli nad systemami przesyłowymi państw członkowskich przez przedsiębiorstwa spoza UE, jeśli nie spełniają one określonych warunków. Krajowy regulator rynku energetycznego będzie mógł odmówić udzielenia koncesji przesyłowej spółce kontrolowanej przez podmiot z kraju trzeciego, jeśli nie spełnia on warunków dotyczących rozdzielenia działalności sieciowej od handlowej oraz jeśli wejście na rynek takiego podmiotu mogłoby zagrozić bezpieczeństwu dostaw na rynku państwa członkowskiego lub w Unii Europejskiej.
Wzmocnienie praw konsumenta
Nowe rozwiązania wzmacniają pozycję odbiorcy na rynku energii elektrycznej i gazu dając konsumentom wiele praw. Zaproponowane w pakiecie regulacje zapewnią możliwość zmiany sprzedawcy energii elektrycznej i gazu w ciągu trzech tygodni i bez konieczności ponoszenia jakichkolwiek opłat. Wedle nowych, ogólnoeuropejskich przepisów odbiorca będzie miał prawo otrzymać rozliczenie końcowe ze starym sprzedawcą najpóźniej sześć tygodni po jego zmianie. Większy nacisk położono także na dostępność istotnych dla konsumentów informacji – odbiorca powinien mieć prawo do otrzymywania danych o swoim zużyciu energii i gazu, a informacje o prawach odbiorcy powinny być zamieszczane na rachunkach za media oraz na stronach internetowych przedsiębiorstw, które je dostarczają. Odbiorca otrzymuje także prawo do rekompensaty w przypadku, gdy poziom świadczonych przez przedsiębiorstwa usług nie spełnia określonych standardów (np. błędnie wystawione bądź za późno dostarczane rachunki) oraz prawo do niezależnego mechanizmu rozpatrywania skarg i sporów na drodze pozasądowej.
Usługa powszechna i ochrona odbiorców wrażliwych
W propozycjach pakietu znajdują się przepisy, które nakładają na państwa członkowskie obowiązek świadczenia pomocy odbiorcom, których nie stać na opłacenie rachunku. Państwa członkowskie będą zobowiązane zapewnić świadczenie usługi powszechnej wszystkim odbiorcom z grupy gospodarstw domowych oraz – jeśli to konieczne – małym i średnim przedsiębiorcom zatrudniającym mniej niż 50 pracowników i wykazujących obrót roczny poniżej 10 milionów euro. Odbiorcom tym należy zapewnić dostawy energii elektrycznej o określonych parametrach i po rozsądnych, łatwo porównywalnych, przejrzystych i niedyskryminacyjnych cenach.
http://www.tvn24.pl/12692,1720147,0,1,gazprom-vs-wolny-rynek-koniec-ekspansji-w-europie,wiadomosc.html
Gazprom vs wolny rynek. Koniec ekspansji w Europie? – 9.10.2011
Do niedawna Gazprom podbijał w Europie rynki jeden za drugim. Kolejne koncerny i rządy podpisywały wieloletnie kontrakty. Powstaje Gazociąg Północny, w planach jest Południowy. Ale kryzys gospodarczy i spadek popytu na gaz hamuje tę ekspansję. Nie pomaga też fatalny wydźwięk powrotu Putina na Kreml. Ale najgroźniejszym przeciwnikiem Gazpromu jest dążenie Europy (i nie tylko) do liberalizacji rynków energetycznych.
27 września inspektorzy Komisji Europejskiej niezapowiedzianie weszli do 20 firm zajmujących się dostawami, przesyłem i magazynowaniem gazu w 10 krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Wszystkie łączy jedno – Gazprom. Wśród badanych firm są spółki kontrolowane w całości lub częściowo przez Rosjan.
Na „czarnej liście” są m.in.: Gazprom Germania, E.ON Ruhrgas, RWE (Niemcy), OMV, Econgas, Centrex (Austria), Vemex (Czechy), SPP (Słowacja), Lietuvos dujos (Litwa), Eesta Gaas (Estonia), Overgas, Bulgargaz (Bułgaria). Dodatkowo, KE sprawdza kontrakty z Gazpromem kilku niemieckich spółek, jak też Gaz de France, włoskiego ENI czy polskich PGNiG i Gaz-System.
KE podejrzewa, że kontrolowane firmy mogą być zaangażowane w antykonkurencyjne praktyki albo posiadają informacje o stosowaniu takich praktyk. Chodzi m.in. o podział rynku, ograniczanie dostępu do sieci przesyłowej gazu i dywersyfikacji dostaw oraz stosowanie zawyżonych cen.
Przez lata UE nie interesowała się działalnością Gazpromu w Europie pod kątem prawa antymonopolowego. Partnerzy rosyjskiego koncernu, jego polityczni lobbyści i niektóre rządy (z niemieckim i włoskim na czele) bardzo długo starały się chronić Gazprom przed działaniami urzędników z Brukseli. Obecna szeroko zakrojona akcja KE to faktyczny początek wspólnej polityki energetycznej Unii – w tym wypadku na poziomie przestrzegania prawa antymonopolowego.
http://www.rp.pl/artykul/724944.html
Kontrola polityki Gazpromu w Europie może być korzystna dla jego klientów – 30.09.2011
Komisja Europejska sprawdza, czy Gazprom nie narusza zasad konkurencji. To może pomóc w negocjacjach jego odbiorcom żądającym obniżki ceny rosyjskiego gazu. Kontrola w spółkach należących do rosyjskiego koncernu Gazprom w Europie Zachodniej i firmach, które są jego klientami, trwa od dwóch dni w dziesięciu krajach unijnych, w tym i w Polsce. Urzędnicy Dyrekcji Generalnej KE ds. Konkurencji sprawdzają, czy zapisy w umowach są zgodne z unijnym prawem, gdy chodzi m.in. o sposób ustalania cen i dostęp do infrastruktury. To – według ekspertów i polityków – szansa, by rosyjska firma złagodziła politykę cenową.
– Nawet jeśli efekty kontroli Komisji będą znane dopiero za kilka czy kilkanaście miesięcy, to już sam fakt, że trwa, powinien skłonić Gazprom do zmiany podejścia do jej klientów, zwłaszcza w Europie Wschodniej – mówi anonimowo jeden z obserwatorów rynku. – Dotychczas rosyjski potentat traktował ich uznaniowo – jednym dawał rabat, z innymi prowadzi spory, więc trudno dostrzec tu przejrzystość.
Urzędnicy KE prowadzą kontrolę w firmach w szczególnym momencie, gdy wielu europejskich klientów Gazpromu próbuje renegocjować z nim cenę gazu, i to z reguły bez powodzenia. Jak dotąd tylko włoska spółka Edison zdołała wynegocjować rabat, dzięki któremu zaoszczędzi ponad ćwierć miliarda dolarów. Na liście starających się o obniżkę są potentaci europejscy – E.ON. RWE, GDF Suez, ale też litewski Lietuvos Dujos czy polski PGNiG. Wszystkie grożą wnioskami do arbitrażu międzynarodowego.
http://biznes.onet.pl/rosja-moze-kwestionowac-polityke-energetyczna-ue-p,18724,4908270,1,news-detal
Rosja może kwestionować politykę energetyczną UE – 16.11.2011
Rosja, która jest bardzo bliska członkostwa w Światowej Organizacji Handlu, rozważa podjęcie działań kwestionujących zasadność unijnej polityki energetycznej. Według źródła rządowego, Moskwa chce w ten sposób zapobiec ograniczeniu gazowego monopolu Gazpromu i jego kontroli nad aktywami przesyłowymi.
Ministrowie WTO prawdopodobnie zaproszą Rosję do członkostwa już w grudniu po 18 latach długich negocjacji. Jednak pierwszy spór szykuje się jeszcze przed oficjalną zgodą.
Rosja wyraziła swoje niezadowolenie z unijnych przepisów, znanych pod nazwą trzeciego pakietu energetycznego, który ma zliberalizować europejski rynek gazu. Cel ten ma być osiągnięty poprzez wprowadzenie zakazu posiadania infrastruktury przesyłowej przez dostawców gazu.
- Uważamy, że takie regulacje naruszają warunki naszych bilateralnych umów z Unią Europejską – powiedział anonimowo Reutersowi jeden z urzędników. – Obecnie analizujemy możliwość wykorzystania instrumentów WTO do ochrony naszych interesów. - W kategoriach politycznych trzeci pakiet energetyczny to dla nas bardzo nieprzyjemna sprawa – dodał. Premier Władimir Putin, który w przyszłym roku obejmie prawdopodobnie urząd prezydenta, uznał pakiet za „rozbój”. W środę Putin chce rozmawiać o nim z niemieckimi firmami energetycznymi.
Unia Europejska jest największym partnerem handlowym Rosji i przypada na nią ok. 50 proc. całkowitej wymiany handlowej kraju. Gazprom dostarcza jedną czwartą gazu naturalnego zużywanego w Europie.
Gazprom, który ze swoimi europejskimi klientami podpisał wieloletnie umowy powiązane z cenami ropy, twierdzi, że ogromne inwestycje w infrastrukturę przesyłową nie mają ekonomicznego sensu, jeśli nie będzie mógł z nich czerpać zysków jako dostawca energii. - Już mówiłem członkom Komisji Europejskiej, że jesteśmy gotowi poprzeć trzeci pakiet energetyczny, ale pod pewnymi warunkami – mówił we wrześniu Aleksander Miedwiediew odpowiedzialny w Gazpromie za eksport. Rosja uruchomiła w tym miesiącu wart 7,3 mld euro (10 mld dolarów) gazociąg Nord Stream, który zwiększy dostawy rosyjskiego gazu do Europy i zmniejszy ryzyko ich zakłócania w wyniku sporów z krajami tranzytowymi.
Gazprom poprzez Wingas, spółkę z Wintershallem, gazowymi i naftowymi ramieniem niemieckiego koncernu BASF, posiada udziały w dwóch gazociągach - OPAL i NEL – które przesyłają gaz z Nord Stream do Niemiec i krajów Europy Wschodniej.
Część rosyjskich analityków rynku energii uważa, że Rosja może pójść na kompromis z UE, który zapewniłby innym podmiotom równy dostęp do sieci przesyłowej Gazpromu, ale pod warunkiem zachowania przez Rosjan dotychczasowej kontroli.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10745340,Gazprom_zachowa_monopol_w_UE__Komisja_Europejska_mieknie_.html
Gazprom zachowa monopol w UE? – 2.12.2011
Komisja Europejska może zwolnić Gazprom z przepisów antymonopolowych - twierdzą rosyjskie media. W grę wchodzi tylko "pragmatyczne wdrożenie" tych przepisów - twierdzi Bruksela.
Wczoraj w Moskwie komisarz UE ds. energii Günther Oettinger rozmawiał z ministrem energetyki Rosji Siergiejem Szmatko o wprowadzonym w marcu tego roku tzw. trzecim pakiecie energetycznym, który ma chronić unijnych konsumentów przed gazowymi monopolistami. Moskwa od dawna kwestionuje te przepisy, które nie pozwalają firmom handlującym gazem być jednocześnie właścicielem gazociągów, by w ten sposób nie blokowali konkurencji. Rosji nie podoba się też prawo z trzeciego pakietu, które pozwala państwom członkowskim Unii odmówić sprzedaży swoich gazociągów firmom spoza UE, np. Gazpromowi.
Dotąd KE odrzucała apele Rosji o zwolnienie Gazpromu z tych przepisów. Wczoraj rosyjskie media ogłosiły wiadomość o sukcesie.
Nord Stream, South Stream
http://www.tvn24.pl/12692,1717621,0,2,kolejni-chetni-do-projektu-gazpromu,wiadomosc.html
Kolejni chętni do projektu Gazpromu – 16.09.2011
Niemiecki Wintershall i francuski Electricite de France (EdF) przyłączyły się do forsowanego przez rosyjski Gazprom projektu budowy South Stream - gazociągu, którym surowiec z Rosji i Azji Środkowej ma być tłoczony do Europy z ominięciem Ukrainy. Porozumienie w tej sprawie podpisano podczas trwającego w Soczi 10. Międzynarodowego Forum Inwestycyjnego.
Wintershall, należący do koncernu BASF, i EdF otrzymały w tym przedsięwzięciu po 15 proc. akcji. Udziały te spółkom z Niemiec i Francji odstąpił włoski ENI, który był dotąd jedynym partnerem Gazpromu w tym projekcie (oba koncerny posiadały w South Stream po 50 proc. akcji).
Prezes Gazpromu Aleksiej Miller oświadczył, że "przyłączenie się do tego przedsięwzięcia wielkich europejskich koncernów energetycznych dobitnie dowodzi, iż państwa Unii Europejskiej uznają jego aktualność i celowość". - South Stream stworzy nie tylko dodatkowy szlak bezpiecznych i niezakłóconych dostaw rosyjskiego gazu do Europy, ale także da nowy, potężny impuls rozwojowi gospodarczemu krajów Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej - powiedział.
http://biznes.onet.pl/dzis-otwarcie-nord-stream,18642,4901186,1,audio-detal
Dziś otwarcie Nord Stream – 8.11.2011
Dziś w niemieckim nadbałtyckim miasteczku Lubmin zostanie uruchomiony rurociąg Nord Stream. W uroczystości wezmą udział między innymi kanclerz Niemiec i prezydent Rosji, premierzy Francji i Holandii.
Doradca prezydenta profesor Tomasz Nałęcz zauważa, że w Polsce zmieniali się prezydenci i rządy, ale wszystkich polityków łączyła negatywna ocena tego projektu, który dla naszego kraju nie jest korzystny.
Profesor zaznaczył jednak, że nie można obrażać się na rzeczywistość i skoro gazociąg już istnieje należy zastanowić się, jak możemy z niego czerpać korzyści.
http://www.polskatimes.pl/fakty/swiat/470668,kommiersant-otwarcie-gazociagu-nord-stream-to-zla-wiadomosc,id,t.html?cookie
"Kommiersant": Otwarcie gazociągu Nord Stream to zła wiadomość dla Ukrainy i Białorusi – 9.11.2011
Informując o uruchomieniu Nord Stream, dziennik "Kommiersant" wybija w środę, że "jest to pierwszy gazociąg, którym rosyjski gaz płynie do Europy bezpośrednio, z ominięciem Ukrainy i Białorusi".
"Władze Rosji określają ten projekt jako jej wkład w europejskie bezpieczeństwo energetyczne. Jednak sądząc po przeszkodach, jakie ostatnio napotyka inny gazowy megaprojekt Moskwy - South Stream (Gazociąg Południowy), w Europie sytuację ocenia się inaczej" - wskazuje rosyjska gazeta.
Zdaniem "Kommiersanta", "oddanie do użytku Nord Stream jest wyjątkowo nieprzyjemną nowiną dla Ukrainy, która może stracić część dochodów z tranzytu rosyjskiego gazu do Europy".
Gazeta przypomina, że w 2010 roku za pośrednictwem ukraińskiego systemu przesyłowego przetłoczono 95,4 mld metrów sześciennych rosyjskiego gazu, co stanowiło 2/3 całego eksportu Gazpromu do Europy. Na tranzycie tym - wylicza "Kommiersant" - ukraiński Naftohaz zarobił na czysto 1,3 mld dolarów.
Moskiewski dziennik zwraca uwagę, że wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew przyznał we wtorek, że tranzyt zmniejszy się właśnie na kierunku ukraińskim.
"Wyjście z sytuacji jest" - zaznacza "Kommiersant" i wyjaśnia, że "Moskwę nadal interesuje ukraińska rura". "Uruchomienie Nord Stream stanie się zapewne jednym z elementów nacisku na Kijów w dążeniu Gazpromu do upragnionego celu" - przewiduje gazeta.
http://www.tvn24.pl/12692,1723859,0,1,projekty-gazpromu-moga-go-doprowadzic-do-bankructwa,wiadomosc.html
Projekty Gazpromu mogą doprowadzić go na skraj bankructwa – 10.11.2011
- Uruchomiony gazociąg Nord Stream z Rosji do Niemiec oraz budowa gazociągu South Stream z Rosji do Austrii i Włoch może doprowadzić Gazprom na skraj bankructwa - uważa prof. Alan Riley z brytyjskiego Uniwersytetu City. Jako powody wskazuje rosnącą konkurencję i coraz większą rolę niekonwencjonalnych złóż gazowych.
- Firma Gazprom przyjęła strategię budowy gazociągów przed rewolucją gazu łupkowego, przed wzrostem produkcji gazu LNG i nie przemyślała konsekwencji - ocenił Riley. Dodał, że budowa kosztownych rurociągów Nord Stream i planowanego South Stream w warunkach coraz bardziej konkurencyjnego rynku europejskiego nie jest "komercyjnie rozsądną rzeczą".
South Stream ma od końca 2015 roku, kiedy będzie gotowa jedna z jego planowanych czterech nitek, zaopatrywać w gaz południową część Europy. Rura po dnie Morza Czarnego ma dojść do Austrii i Włoch. Udziałowcami przedsięwzięcia są Gazprom, włoska spółka ENI, Electricite de France oraz niemiecki BASF.
Niedawno prezes Rosyjskiego Stowarzyszenia Gazowego i wiceprzewodniczący rosyjskiej Dumy Walerij Jazew zapewniał, że rurociąg ten powstanie na czas a prace już się zaczęły. Jednocześnie ocenił, że wdrożenie III pakietu energetycznego w UE, który liberalizuje europejski rynek gazowy, podważa bezpieczeństwo energetyczne samej UE.
http://www.tvn24.pl/12691,1723684,0,1,teraz-rosja-bedzie-mogla-zakrecic-kurek-z-gazem-polsce,wiadomosc.html
"Teraz Rosja będzie mogła zakręcić kurek z gazem Polsce" – 9.11.2011
Jeśli będzie taka polityczna potrzeba, to Moskwa, nie szkodząc krajom trzecim, będzie mogła zakręcić kurek z gazem Polsce - zauważa w środę dziennik "Wiedomosti", komentując uruchomienie Gazociągu Północnego. Rosyjska gazeta podkreśla, że projekt Nord Stream to "wielkie zwycięstwo Władimira Putina, który zabiegał o ułożenie północnej, morskiej rury gazowej, nie oglądając się na jej gigantyczne koszty oraz ryzyko związane z jej zapełnieniem i opłacalnością".
"Wiedomosti" wskazują, że "Rosja dysponuje teraz nadwyżką mocy przesyłowych, którą można manipulować". "Poszkodowanych będzie niemało: kraje bałtyckie, Polska i Ukraina, które stracą tranzytowe strumienie gazowe i które teraz będą musiały sporo zmienić w swojej polityce energetycznej i budżetowej" - pisze dziennik.
"Wiedomosti" zauważają, że "pełno obaw jest też w Europie". "Prasa pisze o zwiększeniu zależności energetycznej od Rosji, która i tak pokrywa 1/4 zużycia gazu w państwach Unii Europejskiej. Dywaguje się także o niebezpieczeństwach wynikających z gazowej przyjaźni między Rosją a Niemcami - Nord Stream ma się jakoby stać podstawą dla groźnego aliansu, który będzie przypominać pakt Mołotowa-Ribbentropa z 1939 roku między Związkiem Radzieckim a nazistowskimi Niemcami" - wyjaśnia gazeta.
http://ebe.org.pl/aktualnosci/europa/nord-stream-i-przyszla-polityka-energetyczna-w-europie-oczami-rosjan.html
Nord Stream i przyszła polityka energetyczna w Europie oczami Rosjan – 18.11.2011
Temat gazociągu Nord Stream jest ciągle aktualny i budzi wiele kontrowersji. Jest on uważany za największy Rosyjsko-Europejski energetyczny projekt stulecia. Niejasne jest jednak, czy program jego rozszerzenia będzie zrealizowany.
Fyodor Lukyanov na łamach portalu Global Affairs wspomina tym, że plan budowy gazociągu powstał w 2000 roku jako model strategicznego partnerstwa. Porozumienie w jego sprawie zostało podpisane 5 lat później przez Władimira Putina i Gerharda Schroedera, który tydzień po tym wydarzeniu został szefem Nord Stream AG. Lukyanov uważa, że to posunięcie miało za zadanie osiągnięcie kilku politycznych celów Rosji.
Podwodny rurociąg omija kraje tranzytowe, dzięki czemu daje Rosji nieograniczone możliwości działania. Uzależnia także największego europejskiego odbiorcę, czyli Niemcy, od Gazpromu. Przez Nord Stream pogorszyły się także już napięte stosunki ukraińsko – rosyjskie, zwane nawet wojną gazową. Po wydarzeniach z 2009 roku, kiedy Rosja postanowiła odciąć wszelkie dostawy gazu do Europy przez Ukrainę, nowy gazociąg wydał się zarówno dla Niemiec jak i Rosji świetną alternatywą.
We wrześniu 2011 roku Putin przedłożył propozycję dotyczącą modelu strategicznego sojuszu po kryzysie politycznym wywołanym „pomarańczową rewolucją”. Powiedział on, że Rosja jest gotowa do udzielenia swoim partnerom dostępu do projektów rozwojowych w zamian za udziały w europejskich sieciach energetycznych. We wrześniu tego roku Putin otwarcie stwierdził, Rosja i Niemcy nie będą już uzależnione od kaprysów krajów tranzytowych. Ukraina natychmiast zareagowała i stwierdziła, że nowy gazociąg nie będzie miał większego wpływu na system transportowy gazu.
Lukyanov twierdzi, że obie strony mają rację. Nord Stream nie jest alternatywą dla Ukrainy. Ukraina jednak straciła status kraju tranzytowego, który był ogromnym argumentem w jej stosunkach z Rosją. Podjęła ona działania w celu zmuszenia Rosji do sprawdzenia kontraktów gazowych. Jednym z nich jest proces byłej premier, Julii Tymoszenko, za przekroczenie swych kompetencji i rzekome podpisanie niekorzystnych cenowo umów z Rosja w 2009 roku. Uruchomienie Nord Stream ma to zmienić. Ukraina jest świadoma swojej sytuacji i musi podjąć szybko jakieś działania, ponieważ coraz bardziej traci na znaczeniu dla Moskwy.
Kolejnym celem Rosji był rozwój politycznego partnerstwa z najważniejszymi krajami UE. Może to być jednak trudne do realizacji ze względu na politykę Putina, która budzi wzajemną nieufność i trudność w znalezieniu wspólnego języka. Jest to spowodowane sceptycznym nastawieniem Zachodu, ale również niecierpliwością rosyjskich przywódców. Oprócz tego sytuacja na europejskim rynku gazu jest niepewna. Rośnie na niego zapotrzebowanie, ale pojawiają się różne alternatywne możliwości. Gazprom nie może więc być pewien swojej przyszłości, tym bardziej że niedawno Niemcy odrzuciły jego propozycję dotyczącą rozszerzenia umów na dostawę gazu przez Nord Stream.
Wydarzenia ostatnich tygodni pokazują, że relacje w sprawie gazu są bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Komisja Europejska, która działa na wniosek kilku państw członkowskich UE, dąży do zmiany umów z Rosja i rozpoczęła ku temu działania w europejskiej siedzibie Gazpromu. Był to imponujący pokaz siły, który zapewne udowodnił, że rozwój politycznego partnerstwa Rosji z krajami UE nie będzie taki łatwy.
Uruchomienie Nord Stream uświadomiło także Rosji, że nienaturalną rzeczą jest eksport większości gazu do UE. Moskwa rozpoczęła więc rozmowy z Chinami, które są największym potencjalnym odbiorcą z Azji. Stosunki z Chińczykami mogą być jednak trudne ze względu na ich odmienną mentalność. Mimo, iż warunki rynkowe w Azji nie są tak dobre jak w Europie, zaletą jest znacznie silniejszy popyt oraz potencjał polityczny azjatyckiego rynku.
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,10719699,Gazprom_zwieksza_dostawy_gazu_przez_Nord_Stream_i.html
Gazprom zwiększa dostawy gazu przez Nord Stream – 28.11.2011
Gazprom zwiększa dostawy gazu do Niemiec za pośrednictwem uruchomionego niedawno Gazociągu Północnego (Nord Stream), zmniejszając jednocześnie ilości surowca tłoczone do tego kraju magistralą Jamał - Europa - poinformowały w poniedziałek media w Rosji.
Według rządowej "Rossijskiej Gaziety" dostawy gazu do Niemiec z wykorzystaniem Nord Streamu wzrosły z 340 tys. m sześc. na godzinę na początku listopada do 590 tys. m sześc. na godzinę 27 listopada.
Natomiast "Wiedomosti" podają, że w sobotę, 26 listopada, ilości gazowego paliwa tłoczone do Niemiec za pośrednictwem gazociągu Jamał - Europa spadły z 2,8 mln m sześc. na godzinę do 2,2 mln m sześc. na godzinę, tj. do letniego minimum.
Z kolei "Wiedomosti" przypominają, że Moskwa zapewniała, iż po oddaniu do eksploatacji Gazociągu Północnego tranzyt gazu z Rosji do Niemiec przez terytorium Białorusi nie zmaleje.
Agencja Interfax przekazuje, że Gazprom nie chce komentować zmian wielkości dostaw surowca do Europy.
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,10770369,Gazociag_Nord_Stream_stanal.html
Gazociąg Nord Stream stanął – 6.12.2011
Niespełna miesiąc po triumfalnym otwarciu wczoraj nagle zatrzymano bałtycki gazociąg Nord Stream z Rosji do Niemiec. Poinformowała o tym rosyjska agencja prasowa Interfax. - To krótka przerwa, związana z pracami obsługowymi w fazie dochodzenia do docelowych zdolności przesyłowych. Gaz wkrótce popłynie i wszystkie zamówienia na dostawy zostaną wypełnione - poinformował "Gazetę" Jens Mueller z biura prasowego Nord Stream, nie tłumacząc, co konkretnie robiono. Takiej samej treści wyjaśnienie kontrolowane przez Gazprom konsorcjum przekazało rosyjskim mediom.
W zeszłym tygodniu rosyjskie gazety informowały o zaskakujących wahaniach w transporcie gazu przez Nord Stream. Na kilka dni dostawy tą rurą do Niemiec nagle podskoczyły, by potem gwałtownie się zmniejszyć. Gazprom tłumaczył to wahaniami na niemieckim rynku gazu. Ale rosyjska rządowa "Rossijskaja gazieta" napisała, że chodzi raczej o problemy techniczne w instalacjach na wybrzeżu Rosji, przez które jest dostarczany gaz do bałtyckiej rury.
Docelowo pierwsza nitka Nord Stream ma transportować 27,5 mld m sześc. gazu rocznie. Ale na razie ten potencjał jest wykorzystywany w 20 proc. - napisała rosyjska agencja prasowa Finmarket.
Ekspansja Gazpromu
http://www.vesti.ru/doc.html?id=388349
Gazprom dwukrotnie zwiększył dostawy gazu do Turcji – 26.08.2010
Gazprom dwukrotnie zwiększył dostawy gazu do Turcji przez gazociąg „Błękitny potok”. W rezultacie awarii gazociągu, którym Turcja importuje irański gaz, kompania Botas zwróciła się do Gazpromu z prośbą zwiększenia dostaw do momentu naprawienia skutków awarii.
Gazprom w odpowiedzi, 25 sierpnia zwiększył wielkość dostaw gazu do Turcji 18,6 mln do 32, 4 mln metrów sześciennych dziennie.
http://news.liga.net/news/economics/522238-gazprom-prodolzhit-kurs-na-diversifikatsiyu-marshrutov-postavki-gaza.htm
Gazprom podąża kursem zwiększania dywersyfikacji odbiorców gazu – 30.06.2011
Wzrost popytu na gaz potwierdza słuszność kursu na zwiększanie ilości odbiorców w Europie – oznajmił prezes rosyjskiego Gazpromu, Aleksiej Miller na zebraniu akcjonariuszy OAO Gazprom.
- Najbliższy rok będzie szczególnie ważny w historii współpracy Gazpromu z europejskimi partnerami. W 2010 w fazę praktycznej realizacji wszedł projekt South Stream – budowa najdłuższego rurociągu podwodnego na świecie. Zrealizowano budowę pierwszego rurociągu na dnie Bałtyku, a także wyjątkowy, nie mający odpowiednika w skali światowej jeśli chodzi o uwarunkowania techniczne port, który przyjmuje transporty gazu przez Nord Stream - powiedział szef Gazpromu.
Według niego, w 2010 r., projekt poszerzył krąg akcjonariuszy i stał się ogólnoeuropejski. "Francuska firma GDF SUEZ otrzymała 9% w kapitale zakładowym spółki Nord Stream AG" - przypomniał.
Miller zauważył, że szybko rozwija się drugi najważniejszy projekt transportu gazu - "South Stream". "W 2010 roku, podpisaliśmy umowy międzyrządowe z Chorwacją i Austrią." Gazprom i OMV podpisały podstawowe porozumienie w sprawie współpracy w ramach projektu" South Stream "na terytorium Republiki Austrii" - podkreślił.
http://news.mail.ru/economics/5421173/
Gazprom zwiększył dostawy gazu do Włoch – 28.02.2011
Agencja ITAR – TASS poinformowała, iż rosyjski koncern gazowy Gazprom zwiększył o 2,5 razy dostawy gazu do Włoch, po tym, jak zostały wstrzymane dostawy przez gazociąg Greenstream, łączący Libię z Włochami.
W ubiegłym tygodniu włoski Eni, lider w produkcji węglowodorów w Libii zamknął rurociąg Greenstream, przez który na płw. Apeniński przesyłane jest z Libii ok. 9,2 mld metrów sześciennych gazu rocznie.
W miniony czwartek minister energetyki Federacji Rosyjskiej Siergiej Szmatko powiedział, że Rosja może znacznie zwiększyć dostawy gazu do Europy w przypadku zwiększonego zapotrzebowania na tle wydarzeń w Afryce Północnej. – Mimo trudnej sytuacji na rynku energii na świecie, ryzyko niedoborów gazu w Europie nie istnieje – podkreślił.
http://www.tvn24.pl/12692,1706043,0,2,gazprom-zasili-chinskiego-smoka,wiadomosc.html
Gazprom zasili chińskiego smoka – 8.06.2011
Chiny, największy na świecie konsument energii, mogą w najbliższym czasie, tuż przed wizytą prezydenta Hu Jintao w Moskwie, podpisać umowę na import rosyjskiego gazu - podał Bloomberg w nocy z wtorku na środę. Chiny negocjują z Rosją porozumienie w sprawie dostaw gazu już od dłuższego czasu. Według informacji Bloomberga, ostateczna umowa jest już bliska finalizacji. Wiceminister spraw zagranicznych Chin Cheng Guoping twierdzi, że może ona zostać podpisana jeszcze przed wizytą Hu w Moskwie, przewidzianą na 15-18. czerwca.
Moskwa, która stała się największym partnerem handlowym "Państwa Środka" w 2010 roku, chciałaby zawrzeć kontrakt na 30 lat.
Jak podawała RIA Novosti pod koniec maja, Gazprom, rosyjski monopolista eksportujący gaz, będzie mógł dostarczać Chinom 68 mld metrów kwadratowych surowca rocznie. To więcej niż 75 proc. całego gazu zużytego przez Chiny w 2009 roku.
Chiny potrzebują gazu, by zasilić swoją rosnącą w zawrotnym tempie gospodarkę. Kontrakt na import surowca ma im też pozwolić na zmniejszenie uzależnienia gospodarki od energii pochodzącej z węgla kamiennego.
http://www.utro.ru/news/2010/11/10/935723.shtml
Gazprom zwiększy dostawy gazu do Korei Południowej – 8.11.2011
Gazprom i koreański Kogaz postanowili rozpocząć negocjacje dotyczące zwiększenia dostaw gazu do Korei od 2017 r. do co najmniej 10 mld metrów sześciennych rocznie. Poinformował o tym szef Gazpromu, Aleksiej Miller. – Dziś wybraliśmy rok rozpoczęcia dostaw nowych woluminów do Republiki Korei. Jest to 2017 rok. Wielkość dostaw – nie mniej niż 10 mln metrów sześciennych gazu w ciągu roku – powiedział Miller dziennikarzom na konferencji prasowej. W tym momencie wielkość dostaw rosyjskiego gazu do Korei Południowej wynosi 1,5 mln metrów sześciennych rocznie.
http://www.rp.pl/artykul/757862.html
Gazprom podważa turkmeńskie zasoby gazu – 21.11.2011
Rosjanie podważyli turkmeńskie oświadczenia o ogromnych zasobach gazu w tym kraju. Turkmenia protestuje i pyta publicznie: skąd Gazprom wie, ile jest dokładnie gazu w innym państwie
W piątek wiceprezes Gazpromu Aleksandr Miedwiediew w kanale telewizyjnym Rossija, stwierdził, że wątpi w turkmeńskie dane o wielkich zasobach gazu ziemnego w tym kraju. Przypomniał, żę to „sowieccy geolodzy" odkryli turkmeńskie złoża i stworzyli bazę dla przemysłu wydobywczego w tym kraju. A prawdziwego audytu tych rewelacji „ jak nie było, tak nie ma"
Na reakcję Turkmenii nie trzeba było długo czekać. „MSW Turkmenistanu oświadcza, że podobnego rodzaju wypowiedzi ze strony przedstawicieli Gazpromu są skrajną nieodpowiedzialnością i mają znamiona braku szacunku do partnera w sferze energetycznej. Szczególnie niezrozumiałe jest, że podobna niczym nie poparta teza padła z ust profesjonalisty" - odparli Turkmeni w specjalnym oświadczeniu.
I przypomnieli, że to nie oni chwalili się zasobami na poziomie 26 bln 200 mld m3, ale że taką prezentację przedstawiła 11 listopada w Aszchabadzie brytyjska firma Gaffney, Cline & Associates. Wielkość zapasów turkmeńskich Brytyjczycy oszacowali na podstawie badań w odkrytych dotąd złożach.
Nie określono jeszcze północno-wschodniej i południowo-wschodniej części gigantycznego złoża Południowy Joloten-Osman, więc gazu może tam być jeszcze więcej. W ocenie Brytyjczyków turkmeńskie zasoby są dziś drugie na świecie po rosyjskich.
I jest to rzeczywiście niedobra wiadomość dla Gazpromu, bowiem Turkmenia prowadzi niezależną politykę gazową. Trzy lata temu przestała reeksportować paliwo przez Rosję, a cena turkmeńskiego gazu jest ponad dwa razy niższa niż rosyjskiego.
http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/569941,kommiersant_umowy_gazowe_rosji_z_bialorusia_przykladem_dla_ukrainy.html
Umowy gazowe Rosji z Białorusią przykładem dla Ukrainy – 26.11.2011
Jako "przykład dla Ukrainy", która nie chce oddać Gazpromowi kontroli na swoim systemem przesyłu gazu, opisuje w sobotę dziennik "Kommiersant" rosyjsko-białoruskie porozumienia w sferze gazowej, podpisane poprzedniego dnia w Moskwie.
Gazeta podkreśla, że prezydent Alaksandr Łukaszenka "rozstał się z Biełtransgazem", operatorem białoruskiego systemu przesyłu gazu, "ale w zamian otrzymał kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu niemal po cenach obowiązujących na rynku wewnętrznym Rosji i kredyt w wysokości 10 mld dolarów".
Decyzje w tych sprawach zapadły podczas posiedzenia Najwyższej Rady Państwowej białorusko-rosyjskiego Państwa Związkowego, które w piątek pod przewodnictwem liderów dwóch krajów odbyło się w rezydencji prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa w Gorkach koło Moskwy.
Strony podpisały dwie umowy międzyrządowe i trzy kontrakty handlowe, które określają warunki dostaw rosyjskiego gazu na Białoruś i tranzytu przez jej terytorium w latach 2012-14, a także kupna przez Gazprom pozostałych 50 proc. Biełtransgazu. Pierwszą połowę akcji tej spółki monopolista z Rosji kupił w 2007 roku.
Umowami tymi "Władimir Putin pokazał Kijowowi przysłowiową marchewkę
Według dziennika, prognozowana cena gazu dla Jamało-Neneckiego Okręgu Autonomicznego w 2013 roku wyniesie 60 USD. Na tej podstawie "Kommiersant" przyjmuje, że w 2013 r. Białoruś będzie płacić 183 USD. Obecnie cena rosyjskiego gazu dla odbiorców w Europie przekracza 400 USD.
Gazeta przypomina, że Kijów od miesięcy domaga się rabatu na gaz i wnioskuje o zmianę formuły cenowej, w zawartym w styczniu 2009 roku kontrakcie z Gazpromem. Jednak Rosja żąda w zamian zgody władz Ukrainy na połączenie ukraińskiego Naftohazu z rosyjskim monopolistą.
http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226,10712554,Bialoruski_monopolista_gazowy_przylaczony_do_Gazpromu.html
Białoruski monopolista gazowy przyłączony do Gazpromu – 26.11.2011
Rosyjski koncern rozszerzył swoje imperium do granicy z Polską, przejmując białoruskiego monopolistę gazowego Biełtransgaz. Rosja pożyczy też Białorusi 10 mld dol. na elektrownię atomową, pogłębiając zależność Mińska od Moskwy.
"To transakcja bez precedensu dla Rosji: pierwszy raz w postsowieckiej historii Gazprom na Białorusi przejmuje kontrolę nad systemem gazociągów" - napisał dziennik "Kommiersant". To symboliczny początek integracji przez Gazprom rur rozdzielonych po rozpadzie ZSRR.
Gazprom będzie miał wpływ na gospodarkę Białorusi. Od gazu w 90 proc. zależy białoruska energetyka i jest to główny surowiec dla wielkich białoruskich zakładów chemicznych w Grodnie, Połocku i Mozyrzu.
Białoruskie gazociągi tranzytowe przesyłają też rosyjski gaz na eksport, w dwóch trzecich do Polski, resztę na Ukrainę i do państw bałtyckich. Są też jedyną drogą dostaw gazu do rosyjskiego Kaliningradu.
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,10743582,Gazprom_zaplacil_za_bialoruskie_gazociagi__Ma_100.html
Gazprom zapłacił za białoruskie gazociągi – 1.12.2011
Białoruś zwiększyła swoje rezerwy waluty o 2,5 mld dol., które dostała od Gazpromu za połowę akcji monopolisty gazowego Biełtransgaz.
W czwartek Narodowy Bank Białorusi poinformował, że dzień wcześniej dostał od Gazpromu 2,5 mld dol. za 50 proc. akcji Biełtransgazu. Umowę o sprzedaży tych akcji rząd Białorusi podpisał z rosyjskim koncernem w ostatni piątek w Moskwie. Obecnie Gazprom jest już jedynym właścicielem białoruskiego monopolisty gazowego, bo pierwszą połowę akcji tej firmy Rosjanie kupili na raty w latach 2007-10.
Gazprom nie zwlekał ze sfinalizowaniem transakcji z Białorusią, bo według rosyjskiego dziennika "Wiedomosti" miał na to 15 dni od podpisania umowy, a wpłacił pieniądze już po pięciu dniach.
Pieniądze od Gazpromu zostały przeznaczone na powiększenie rezerw walutowych Białorusi - poinformował Narodowy Bank Białorusi agencję prasową Biełta. Dzięki temu na koniec listopada rezerwy te wzrosły do 7,38 mld dol., licząc według przepisów Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,10782530,Gazprom_kusi_tanim_gazem_Moldawie__Chce_ja_odciagnac.html
Gazprom kusi tanim gazem Mołdawię – 8.12.2011
Rosyjski koncern domaga się od Mołdawii rezygnacji z energetycznych związków z UE w zamian za tańszy gaz.
W środę mołdawscy parlamentarzyści z komisji ds. gospodarki, budżetu i finansów postanowili powołać specjalny zespół, który będzie kontrolować negocjacje rządu z Gazpromem.
Z końcem tego roku wygasa kontrakt na dostawy rosyjskiego gazu do Mołdawii, ale negocjacje nowej umowy znalazły się w ślepym zaułku - powiedział premier Mołdawii Władimir Fiłat. Mołdawia, która jest jednym z najbiedniejszych państw Europy, chciała obniżki cen gazu z Rosji, ale Gazprom stawia warunki nie do przyjęcia - mówił szef mołdawskiego rządu. Jak tłumaczył, rosyjski koncern domaga się, by Mołdawia zrezygnowała z wprowadzenia unijnych przepisów drugiego i trzeciego pakietu energetycznego. Przepisy te nie pozwalają, by firmy handlujące gazem jednocześnie zarządzały gazociągami. Ma to chronić konsumentów przed gazowymi monopolistami. Gazprom sprzeciwia się tym przepisom, bo kontroluje mołdawskiego monopolistę gazowego.
http://wyborcza.biz/biznes/1,101562,10772100,Gazprom_rublowymi_rachunkami_odciaga_Ukraine_od_Zachodu.html
Gazprom rublowymi rachunkami odciąga Ukrainę od Zachodu – 7.12.2011
Za gaz z Rosji Ukraina będzie płacić rublami zamiast dolarów. To zagraża niezależności Ukrainy - ostrzegają byli ministrowie finansów tego kraju
Ukraiński koncern Naftohaz za gaz importowany z Rosji będzie mógł płacić nie tylko w dolarach jak dotąd, ale także w rosyjskich rublach - ogłosił Gazprom. W poniedziałek Gazprom i Naftohaz podpisały w tej sprawie aneks do kontraktu na dostawy rosyjskiego gazu na Ukrainę. Gazprom nie ujawnił konkretów umowy, którą pod koniec października wstępnie uzgodnił szef centralnego banku Ukrainy Siergiej Arbuzow z rosyjskim koncernem oraz z centralnym bankiem Rosji i tamtejszym ministerstwem finansów. Wtedy też nie ujawniono szczegółów tych rozliczeń.
I to budzi obawy ukraińskich ekspertów. - To mogłoby być korzystne dla Naftohazu wyłącznie wtedy, gdyby na początku roku ustalać ceny gazu w rublach, które w ciągu roku nie zmieniałyby się niezależnie od wahań kursu rosyjskiej waluty. W razie spadku wartości rubla do dolara Ukraina potencjalnie mogłaby na tym skorzystać. Ale bardzo wątpię, by Kreml dał taki prezent - powiedział były ukraiński minister finansów Ihor Umanskij cytowany przez portal Ukrainskaja Pravda.
- Rubel nie jest walutą wymienną na międzynarodowych rynkach. Można go kupić w Rosji. A to znaczy, że Narodowy Bank Ukrainy powinien część rezerw utrzymywać w rublach na potrzeby Naftohazu - powiedział Wiktor Pynzennik, inny były minister finansów Ukrainy.
W zeszłym roku Ukraina zapłaciła 9,4 mld dol. za rosyjski gaz, a do końca października tego roku - już niemal 11,4 mld dol.
Pozyskanie waluty do tych rozliczeń ułatwia to, że teraz większość handlu zagranicznego Ukrainy jest rozliczana w dolarach. A do rublowych rozliczeń z Gazpromem Kijów musiałby zapewnić sobie wielkie obroty w rosyjskiej walucie. - To będzie rodzić pytanie o wpływ banku centralnego na rynki finansowe, i w konsekwencji o finansową niezależność Ukrainy - wskazał Umanskij. Kijów od miesięcy zabiega też o obniżkę dolarowych cen za rosyjski gaz. Wczoraj dziennik "Kommiersant Ukrainy" napisał, że w zamian Moskwa chce, by Kijów wycofał się z Europejskiej Wspólnoty Energetycznej i przyjętych już przepisów unijnego drugiego pakietu energetycznego. To przekreśliłoby szanse Ukrainy na integrację z UE.
http://www.rynek-gazu.cire.pl/st,43,296,item,58786,1,0,0,0,0,0,ukrainskie-gazociagi-trafia-w-rece-gazpromu.html
Ukraińskie gazociągi trafią w ręce Gazpromu – 9.12.2011
Ukraińscy parlamentarzyści - głównie głosami deputowanych z rządzącej Partii Regionów i Komunistycznej Partii Ukrainy - postanowili rozszerzyć porządek obrad najbliższej sesji o głosowanie nad nowelizacją ustaw "o zasadach funkcjonowania rynku gazu" i pakietu ustaw o reformach gazowego rynku Ukrainy.
Proponowane w tych nowelizacjach przepisy zezwalają na reorganizację ukraińskiej sieci gazociągów oraz magazynów gazu. - To pierwszy krok do przekazania Rosji ukraińskiego koncernu Naftohaz - ocenił ukraiński portal Ukroil.com.ua. Wczoraj szef klubu parlamentarnego Partii Regionów Oleksandr Jefremow przyznał: - Trwają prace nad stworzeniem gazociągowego konsorcjum z udziałem firm z Europy, Rosji i Ukrainy.