Długo i szczęśliwie

Długo i szczęśliwie

I żyli długo i szczęśliwie - powiedział Pan Kuleczka i odłożył książkę. - To już koniec.

- Jak to koniec?! - zawołała kaczka Katastrofa - To powinien być początek! Albo przynajmniej środek!

Pies Pypeć pokręcił głową:

- To jest koniec - powiedział. - Przecież wiesz. Prawie wszystkie bajki się tak kończą.

Mucha Bzyk-Bzyk zabzyczała potwierdzająco, ale Katastrofa wcale nie dała się przekonać.

- Żyli długo, tak? - zapytała. I nie czekając na odpowiedź, zawołała: - No

to przecież musiało im się przydarzyć mnóstwo ciekawych rzeczy! No to te rzeczy powinny być opisane. No to powinniśmy móc o nich przeczytać. A jak ktoś nie umie czytać, to posłuchać!

I na chwilę zamilkła, bo aż się trochę z tego wszystkiego zmęczyła. Siedzieli na kocu, a wszędzie wokół było najprawdziwsze lato - z zapachem ziół i niebem tak jasnym, że aż prawie białym. Słychać było bzyczenie Bzyk-Bzyk i szum wiatru w trawie. Gdzieś w górze coś śpiewało. Najprawdopodobniej ptaszek.

- Może powinienem był wziąć wam inną książkę do poczytania - powiedział Pan Kuleczka, ocierając pot z czoła.

- Co za różnica! - zawołała Katastrofa - Pypeć ma rację! Prawie wszystkie bajki się tak kończą.

- Bzyk-bzyk - potwierdziła Bzyk-Bzyk. Pypeć w zamyśleniu podrapał się za uchem.

- Ale to przecież dobrze, że się tak kończą - powiedział. - Zobacz, przecież słyszałaś: żyli długo i szczęśliwie. Każdy by tak chciał, prawda?

I sam pierwszy pokiwał głową. Pan Kuleczka dołączył się do kiwania. Bzyk-Bzyk, zamiast kiwać, bzyczała potakująco. Tylko Katastrofa ani nie kiwała, ani nawet nie bzyczała. Wszyscy - Pan Kuleczka, Pypeć i Bzyk-Bzyk - spojrzeli na nią badawczo. Katastrofa westchnęła, aż z białej kulki dmuchawca, którą miała przed dziobkiem, oderwały się małe parasolki i uleciały w nieznane.

- No, bo... - zaczęła dość niepewnie i urwała.

Pan Kuleczka wziął ją na kolana i poczochrał zachęcająco po głowie. Katastrofa nie broniła się, co świadczyło o tym, że sprawa jest poważna.

- No, bo - spróbowała jeszcze raz i tym razem jej się udało - no, bo skoro nic dalej nie ma, to może żyli długo i szczęśliwie, ale było im tak strasznie nudno, że nawet nie ma o czym pisać?!

I wpatrzyła się ponuro przed siebie w zieloną łąkę pełną żółtych i niebieskich kwiatów, nad którymi jak gdyby nigdy nic tańczyło i bzyczało mnóstwo krewnych i znajomych Bzyk-Bzyk. Sama Bzyk-Bzyk usiadła Pypciowi na uchu. Pan Kuleczka na wszelki wypadek przytulił ich wszystkich. Chwilę pomyślał, a potem zapytał:

- Katastrofciu, a lubisz, jak pieczemy ciasto, czytamy książkę, gramy w piłkę, zjeżdżamy na sankach?

- Albo leżymy na kocu na łące? - dodał jeszcze Pypeć, który chyba się domyślał, co będzie dalej.

Katastrofa uniosła dziobek:

- No pewnie - powiedziała. - Co za pytanie!

-I nie jest nudno, co? - upewnił się jeszcze Pypeć.

- No coś ty - wzruszyła ramionami Katastrofa. - Pewnie, że nie!

-I moglibyśmy to wszystko robić długo, długo... - powiedział Pan Kuleczka. Wszyscy ochoczo pokiwali głowami, a niektórzy zabzyczeli.

- Ale pewnie nikomu nie chciałoby się o tym pisać ani czytać - powiedziała powoli Katastrofa.

- No właśnie - potwierdził Pypeć. -1 pewnie tak samo jest z tymi bajkami. Każdy ma swoje własne "długo i szczęśliwie".

A potem się bawili aż do samego wieczora - długo i szczęśliwie.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
A potem żyli długo i szczęśliwie
Buck?rol I zyli dlugo i szczesliwie
Palwick Susan Długo i szczęśliwie
317 Buck Carole I zyli dlugo i szczesliwie
317 Buck Carole I żyli długo i szczęśliwie
Carole Buck I żyli długo i szczęśliwie
I zyli dlugo i szczesliwie Jak zbudowac szczesliwe i trwale malzenstwo izylid
Palwick Susan Długo i szczęśliwie
317 Buck Carole I zyli dlugo i szczesliwie
317 Buck Carole I żyli długo i szczęśliwie
317 Buck Carole I żyli długo i szczęśliwie

więcej podobnych podstron