Wywiad z profesorem Krzysztofem Sową, astrofizykiem, który pasjonuje się teoriami i przepowiedniami dotyczącymi końca świata.
Dziennikarz: Marek Noskowski
Cel: Dowiedzieć się, jakie są teorie na temat końca świata.
Marek Noskowski: Dzień dobry. Bardzo się cieszę, że znalazł Pan dla mnie czas.
MN: Od kilku lat słychać pogłoski, że koniec świata ma nastąpić w 2012 roku, bo właśnie wtedy kończy się kalendarz Majów. Jaka jest Pana opinia na ten temat?
Krzysztof Sowa: Majowie wierzyli, że czas przebiega cyklicznie. Obecny cykl to według Majów czwarty świat. Tak jak w przypadku trzech poprzednich światów, końcowi czwartego maja towarzyszyć wielkie kataklizmy. Zgodnie z obliczeniami większości naukowców początek obecnego cyklu przypada na 13 sierpnia 3114 roku przed Chrystusem, natomiast koniec na 21 grudnia 2012. Po czwartym cyklu ma nastąpić ostatni piąty cykl. Widzimy więc, że koniec kolejnego cyklu, nie jest całkowitym końcem świata.
MN: Nie tylko Majowie przewidzieli koniec świata na ten właśnie rok. Jakie jeszcze inne proroctwa mówią o tej katastrofie?
KS: Źródłem takiej wiedzy jest jeszcze Biblia, a dokładniej Proroctwa Izajasza, wizja kataklizmów wg św. Jana, czy przepowiednia królowej Saby. Nie mówią one jednak konkretnie o dacie końca świata, a o serii kataklizmów i nieszczęść, które maja nawiedzić Ziemię.
MN: Czy Nostradamus przepowiedział koniec świata?
KS: Nie podał on żadnej konkretnej daty. Kazał szukać znaków, które mają nas ostrzec, że ta data się zbliża.
MN: Jakie to znaki?
KS: Mówił on o Trzeciej Wojnie Światowej i ostatnim papieżu, to głównie te znaki mają sygnalizować nieuchronny koniec.
MN: Ostatni papież ma być podobno czarnoskóry. Wynika z tego, że nie musimy na razie się martwić. Czy Nostradamus mówi coś o ostatnim papieżu?
KS: Nostradamus mówi o ostatnim papieżu, który ma być ,,o skórze oliwnej”. Może tu chodzić o mulata, lub murzyna. Jak wiemy, oliwki są koloru zielonego lub czarnego. Jak na razie, Kościołowi Katolickiemu przewodzi jednak biały człowiek.
Obecny papież swym imieniem nawiązuje do zakonu św. Beneykta, którego symbolem jest m.in. gałązka oliwna. Niepokojem Do przepowiedni może także nawiązywać herb Josepha Razingera. Znajduje się bowiem na nim koronowana głowa czarnego człowieka.
MN: Jak naukowcy zapatrują się na przepowiednie o końcu świata?
KS: Naukowcy z NASA przestrzegają przed burzą słoneczną o niespotykanej dotąd sile, mającą nastąpić w 2013 roku. W jej wyniku mogą zostać uszkodzone sieci energetyczne, sprzęt elektroniczny i wszystkie inne urządzenia, na które mają wpływ fale elektromagnetyczne. Nagle przestaną działać urządzenia w szpitalach czy bankach, systemy kontroli lotów, niemożliwa staje się komunikacja telefoniczna, Internet przestaje działać. W takiej sytuacji społeczeństwo może ogarnąć totalny chaos. Potencjalne koszty strat będą niewyobrażalnie wysokie.
Urządzenia elektroniczne będą narażone na zakłócenia. Satelity, nawigacja GPS, komputery kontrolujące ruch lotniczy, systemy bankowe, domowe komputery, wszystko co oparte jest na elektronice. Cały świat będzie narażony na problemy.
Prądu może zabraknąć w wielu rejonach, naprawy będą trudne i czasochłonne. Najgorsze, że problemy wystąpią nagle — rozbłyski na Słońcu powodujące zmiany pola magnetycznego są gwałtowne jak uderzenie błyskawicy.
MN: Jak to możliwe, że na Słońcu nagle zaczną zachodzić takie anomalie?
KS: W 2013 roku Słońce ma wybudzić się z “okresu ciszy”, w którym znajduje się obecnie. Cykl magnetyczny Słońca trwa 22 lata, natomiast nasilenie rozbłysków słonecznych następuje co 11 lat. W roku 2013 oba zjawiska mają się nałożyć.
MN: Zdarzało się w przeszłości, że wielu samozwańczych jasnowidzów przewidywało koniec świata. Ich teorie nie sprawdzały się. Mógłby Pan przybliżyć kilka takich przykładów?
KS: Nie przywiązuję wagi, do takich nieistotnych teorii i domysłów z tabloidów. Było już wiele dat przewidujących koniec świata. Najsłynniejsza była ta, w której miał on przypadaść na rok 2000.
Nie wiem dlaczego, ale wzbudził popłoch wśród społeczeństwa.
MN: Oprócz tych teorii, o których rozmawialiśmy, czy zna Pan jeszcze jakieś mówiące o zbliżającym się końcu świata?
KS: Tak. Są takie teorie. Dwie z nich są szczególnie znane i analizowane w świecie naukowym.
List Izaaka Newtona z 1704 roku pokazany na wystawie zorganizowanej przez Uniwersytet Hebrajski w Jerozolimie nie pozostawia wątpliwości: genialny fizyk, matematyk, filozof ale też badacz Biblii studiujący alchemię twierdzi, że koniec świata nastąpi w 2060 roku. To przekonanie wywiódł ponoć ze studiów nad starotestamentową Księgą Daniela. Newton stwierdził, że koniec świata nastąpi 1260 lat po założeniu Świętego Cesarstwa Rzymskiego, czyli po roku 800 naszej ery (koronacja Karola Wielkiego).
Natomiast druga teoria mówi, że (29075) 1950 DA mała planetoida jeszcze nawet nie ma stałej nazwy, ale może napędzić stracha naszym potomkom. Ma bowiem uderzyć w Ziemię 16.03.2880r. Prawdopodobieństwo, że uderzy w Ziemię, wynosi 0,33 proc., ale za jakieś 800 lat znajdą się pewnie tacy, którzy nie będą dawać wiary wyliczeniom współczesnych nam astronomów. O ile oczywiście koniec świata nie nastąpi wcześniej.
MN: Jakie jest Pana zdanie na temat zbliżającego się końcu świata?
KS: Myślę, że teoria NASA jest całkiem prawdopodobna. Jeśli jednak nie dojdzie do tak drastycznych zmian, to tak czy inaczej koniec świata nastąpi. Ludzie zniszczą siebie nawzajem poprzez wojny, konflikty. A niszcząc siebie niszczą też planetę. Koniec świata nastąpi. Chyba, że społeczeństwo diametralnie się zmieni, co jest raczej nie możliwe.
MN: Dziękuję Panu bardzo za rozmowę.
KS: Dziękuję. Do widzenia.