Mam chusteczkę haftowaną
Mam chusteczkę haftowaną,
Co ma cztery rogi,
Kogo kocham, kogo lubię,
Rzucę mu pod nogi,
Tego kocham, tego lubię, tego pocałuję,
A chusteczkę haftowaną tobie podaruję.
Jestem sobie przedszkolaczek,
Nie grymaszę i nie płaczę,
Na bębenku marsza gram,
Ram tam tam, ram tam tam.
Mamy tu zabawek wiele,
Razem bawić się weselej,
Bo kolegów dobrych mam,
Ram tam tam, ram tam tam.
Mamy klocki, kredki, farby,
To są nasze wspólne skarby,
Bardzo dobrze tutaj nam,
Ram tam tam, ram tam tam.
Kto jest beksą i mazgajem,
Ten się do nas nie nadaje,
Niechaj w domu siedzi sam,
Ram tam tam, ram tam tam.
Był sobie król, był sobie paź i była też królewna.
Żyli wśród mórz, nie znali burz, rzecz najzupełniej pewna.
Żyli wśród mórz, nie znali burz, rzecz najzupełniej pewna.
Kochał się król, kochał się paź, kochali się w królewnie.
I ona też kochała ich, kochali się wzajemnie.
I ona też kochała ich, kochali się wzajemnie.
Lecz srogi los, okrutna śmierć w udziale im przypadła,
Króla zjadł pies, pazia zjadł kot, królewnę myszka zjadła.
Króla zjadł pies, pazia zjadł kot, królewnę myszka zjadła.
Lecz żeby ci nie było żal dziecino ukochana,
Z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepana,
Z cukru był król, z piernika paź, królewna z marcepana.
Zuzia lalka nieduża
I na dodatek cała ze szmatek
W kratkę stara spódniczka
Łzy na policzkach
A w główce marzeń sto
Lecz kocham ją najbardziej
ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal
Zuzia lalka nieduża płaszczyk za krótki
Zbyt duże butki
Fartuch biały z kieszonką
w kieszonce słonko
A w główce marzeń sto
Lecz kocham ją najbardziej
ze wszystkich moich lal
Choć nie ma sukni złotej
Zabiorę ją na bal.
Zuzia lalka niewielka
Bródka malutka
Nos jak muszelka
Oczy ma jak pięć złotych
wełniane loki a w główce marzeń sto.
Na Wojtusia z popielnika
Iskiereczka mruga
Choć opowiem CI bajeczkę
bajka będzie długa.
Była sobie Baba-Jaga
Miała chatkę z masła
A w tej chatce same dziwy
Cyt iskierka zgasła.
Była sobie raz królewna
pokochała grajka
Król wyprawił im wesele
I skończona bajka.
Patrzy Wojtuś, patrzy, duma,
łzą zaszły oczęta,
czemu żeś mnie oszukała?
Wojtuś zapamięta.
Już ci nigdy nie uwierzę
iskiereczko mała.
Najpierw błyśniesz, potem zgaśniesz,
ot i bajka cała.
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego (2), fantazja, lalalalalala lalalalala.
To szkiełko wszystko potrafi, na każde pytanie odpowie, wystarczy wziąć je do ręki i wszystko będzie różowe, wystarczy wziąć je do ręki, usypać ziarnko fantazji i już za chwile można dolecieć aż do gwiazdy.
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego (2), fantazja, lalalalalala lalalalala.
To szkiełko nigdy nie płacze, zawsze jest w dobrym humorze, to szkiełko wszystko rozumie, każdemu chętnie pomoże, wystarczy wziąć je do ręki ziarnko fantazji dosypać i już za chwile można z panem Kleksem w świat pomykać.
Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, aby bawić się, aby bawić, aby bawić się na całego (2), fantazja, lalalalalala lalalalala
Jesteśmy jagódki, czarne jagódki
Mieszkamy w lasach zielonych, zielonych
Oczka mamy czarne, uszki granatowe
A sukienki są zielone i seledynowe.
A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi
Idziemy na jagody, na jagody
A nasze czarne serca, czarne serca
Biją nam radośnie bum tarara bum.
Jesteśmy jagódki, leśne jagódki
Mieszkamy w lasach zielonych, zielonych
Noski mamy śmieszne, rączki granatowe
A czapeczki też nosimy kiedy zimno w głowie.
Dlaczego biedronka jest mała?
Czy może być morze bez dna?
Czy każda królewna ma pałac
I czy on jest ze szkła?
Dlaczego raz jestem nieśmiała,
A potem to brykam aż wstyd?
Ref.
Co powie tata, co powie tata?
Co tata mi powie, co na to odpowie mi dziś?
Co powie tata, co powie tata?
Czy znów się wykręci, czy dziecko zniechęci,czy
nie?
Skąd wzięły się mrówki w słoiku?
Czy lepiej mieć kota, czy psa?
Dlaczego wciąż mówią, choć cicho?
Przecież głos mam i ja.
Czy można pokochać ślimaka?
Skąd wzięły się burze i mgły?
Ref.
Co powie tata, co powie tata?
Co tata mi powie, co na to odpowie mi dziś?
Co powie tata, co powie tata?
Czy znów się wykręci, czy dziecko zniechęci?
On śpi..., on śpi.
On śpi..., on śpi.
On śpi...
1. Była sobie żabka mała.
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
która mamy nie słuchała.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
2. Na spacery wychodziła
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
innym żabkom się dziwiła.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
3. Ostrzegała ją mamusia
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
by zważała na bociusia.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
4. Przyszedł bociek niespodzianie
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
i zjadł żabkę na śniadanie.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
5. A na brzegu stare żaby
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
rajcowały jak te baby.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
6. Jedna drugiej żabie płacze
RE-RE, KUM-KUM, RE-RE, KUM-KUM,
"Już jej nigdy nie zobaczę".
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
7. Z tego taki morał mamy
RE-RE, KUM-KUM,
RE-RE, KUM-KUM,
trzeba zawsze słuchać mamy.
RE-RE, KUM-KUM, bęc.
My jesteśmy krasnoludki,
Hopsa sa, hopsa sa!
Pod grzybkami nasze budki,
Hopsa sa, hopsa sa!
Jemy mrówki, żabie łapki,
Oj tak tak, oj tak tak!
A na głowach krasne czapki,
To nasz znak, to nasz znak!
Gdy kto zbłądzi to trąbimy:
Tru ru ru, tru ru ru!
Gdy kto senny to uśpimy:
Lu lu lu, lu lu lu.
Gdy kto skrzywdzi krasnoludka,
Oj joj joj, oj joj joj!
To zapłacze niezabudka:
Aj jaj jaj, aj jaj jaj!
W górze tyle gwiazd,
w dole tyle miast,
gwiazdy miastu dają znać,
że dzieci muszą spać
Ach śpij kochanie,
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz - dostaniesz,
czego pragniesz, daj mi znać,
ja ci wszystko mogę dać,
więc dlaczego nie chcesz spać?
Ach śpij, bo nocą,
kiedy gwiazdy się na siebie złocą,
wszystkie dzieci, nawet złe,
pogrążone są we śnie,
a ty jedna tylko nie.
Aaa, aaa,
były sobie kotki dwa,
aaa, aaa,
szarobure, szarobure obydwa
Ach śpij, bo właśnie
księżyc ziewa i za chwilę zaśnie,
a gdy rano przyjdzie świt,
księżycowi będzie wstyd,
że on zasnął, a nie ty.