FILOZOFIA I ETYKA POLITYKI
3 nurty liberalizmu:
Racjonalistyczny (od połowy XVIII – koniec XVIII)
– Hobbes, Locke, Kant
Ewolucjonistyczny (XVIII – XIX)
- Monteskiusz, , Constant, Guizot, - doktrynerzy francuscy; Tocqueville
Utylitarystyczny (2 poł. XIX)
- Bentham, Paine.
I nurt liberalny – racjonalistyczny.
3 ważne postacie: Hobbes, Locke, Kant
Liberalizm odwołujący się do praw i uprawnień.
Św. Augustyn – po grzechu pierworodnym człowiek nie ma żadnych więzi jednoczących. Jeśli nie było, to nie da się przedstawić rozwiązania, które wyprowadzi ludzi z izolacji i nie stworzą się żadne grupy. Nie ma wewnętrznego uzasadnienia grupowości. Istnieje jednak uzasadnienie o charakterze wewnętrznym. To bezpośredni punkt odniesienia do Hobbesa.
Władza oparta na przymusie oparta się po grzechu pierworodnym. - Św. Augustyn
Wprowadza jednocześnie dodatkowy czynnik – Boga. Bóg wprowadza moment władczy do upadłej ludzkości. Bóg nikogo przy tym u Augustyna nie wyznacza. Ten, który sięgnął po władzę nie jest wcale namiestnikiem Boga, jest po prostu faktycznym władającym, korzystającym z Bożego daru. Legitymacji od Boga nie ma.
Tomas Hobbes.
Po XVI w Anglii wyłoniło się kilka dominujących rozwiązań ładu normatywnego:
Common Law (ewolucja, przyzwyczajenie)
Stanowisko katolików angielskich (człowiek podobny do Boga, gromadzi się w społeczność – rozpoznawanie reguł, które umacniają społeczność).
Doktryna Boskiego uprawnienia króla (powołanie pełnomocników przez Boga).
Purytanie – negacja hierarchicznego Kościoła, porządek normatywny jest objawiony przez Boga poprzez Słowo, czyli prawodawca musi rozeznać treść Objawienia
4 krytyczne dla Hobbesa punkty odniesienia. Wszystkie odrzucił.
- krytyka prawa naturalnego, tradycyjnego;
- krytyka prawa stanowionego arbitralnie przez króla.
„uczeń” Św. Augustyna – czytał jego dzieła.
Hobbes proponuje jeszcze jedno rozwiązanie: -> mamy sobie wyobrazić pewną sytuację hipotetyczną – tzw. Stan natury.
Mają tam być poszczególne, odrębne jednostki.
Odrębne jednostki mają 4 władze: uczucia, wola, rozum i instynkt.
Wola jest wtórna względem rozumu; podlega rozumowi.
To, co rozumne, potwierdza ludzką wolność;
Rozum jest ponad namiętnościami i wolą, wolnością.
Jednostki nie mają wspólnej rozumności, która by była połączona z rozumów poszczególnych jednostek. Nie ma „rozumu publicznego”, rozpoznawanego przez poszczególne rozumy.
Nie ma jednostek, których wola jest przed rozumem.
Stan natury – nie ma cywilizacji, narodów itp. Istnieje człowieka jako taki, kulturowo pusty.
Instynkt samozachowawczy sprawia, że poszczególny rozum zostanie ewentualnie pobudzony. Pobudza uczucie strachu, a rozum próbuje podpowiedzieć, jak przezwyciężyć strach, jak zaspokoić instynkt samozachowawczy.
Rozum jest narzędziem na rzecz zaspokojenia instynktu samozachowawczego, jest „na służbie”; Rozum został „sprywatyzowany”;
Poszczególne wole jednostek w podobnych sytuacjach będą postępowały różnie. Każda jednostka ma własny, indywidualny ład normatywny. Nie ma pokojowego współżycia.
Dyspozycji woli podlegają środki.
Wolność (w filozofii) i uprawnienie (w prawie) znaczą to samo. Jest to możność zachowania, dobierania środków prowadząca do zaspokojenia instynktu, do zachowania swojego życia, do zaspokojenia celu, który jest stały dla danego podmiotu -> czyli zachowania się przy życiu.
Rozum nie wybiera celu.
Swobodne wybieranie takich sposobów i zachowań, by zachować swoje życie;
Samobójstwo jest poza uprawnieniem! Nie ma zachowań niezgodnych z instynktem. Nie ma samounicestwienia.
Jest wiele podmiotów, z których każdy ma jedno uprawnienie przyrodzone – Wolność - i dopiero korzystając z tego uprawnienia tworzy własny ład normatywny.
Nie ma wspólnego ładu normatywnego.
Wolność u Hobbesa – dążenie do zaspokojenia instynktu samozachowawczego.
Skoro jednostki nie mogą się porozumieć, to ład normatywny ma być narzucony z zewnątrz.
Hobbes wyprowadza ze „stanu natury”:
Umowa, która polega na składaniu analogicznych oświadczeń o podporządkowaniu się jednemu nieosobowemu bytowi – państwu.
Umowa o podporządkowanie nie obejmuje ewentualnej legitymizacji władzy podmiotów!
Jest to oświadczenie woli jednostek.
Ten bezosobowy byt miałby stworzyć ład normatywny;
Państwo nie jest zbiorowością jednostek; jest to aktor ukonstytuowany, wypracowany, sztuczny; państwo jest zewnętrzne wobec jednostek, neutralne, jest abstraktem!
Hobbes chce uchwycić państwo jako źródło prawa -> negując źródła prawa wg 4 tradycji myśli angielskiej.
Z racjonalności państwa wychodzi ład normatywny; państwo orzeka o treści norma prawa natury.
Normy prawa natury warunkuje rozum publiczny, który ogranicza propozycje rozumów indywidualnych. Państwo ogranicza uprawnienie przyrodzone jednostek. (ograniczenie dotyczące tylko zachowań zewnętrznych jednostki).
- chodzi o uregulowanie relacji między jednostkami.
- celem jest zachowanie pokoju zewnętrznego pomiędzy jednostkami.
Jednostka zachowuje jednak swoje uprawnienie przyrodzone ze stanu natury, tyle, że jest ono ograniczone!
Kto ma działać w imieniu i na rzecz abstraktu-państwa? Kto ma reprezentować państwo? -> Hobbes nie daje odpowiedzi.
John Locke:
Człowiek rodząc się ma pusty umysł. Nie ma wiedzy wrodzonej. Wiedzę nabywa się zmysłowo. Tabula rasa.
Każdy ma własny język, aby wyrażać własną wiedzę.
Byty realnie istnieją, wychwytujemy je zmysłami.
Koncept hipotetycznego „stanu natury”.
Występują jednostki, które nie mają zdolności przyrodzonych (jak u Hopsa) i skłonności do życia wspólnotowego; [przeciwnik Arystotelesa].
Rozum indywidualnego podmiotu ma ewentualnie sam siebie ograniczać, rozum ma wykluczać coś, co może zaburzyć pokój.
Jednostki trudzą się zdobywaniem rzeczy niczyich, naznaczają te rzeczy i są ich właścicielami. Trud jest usprawiedliwieniem dla posiadania, ale pod warunkiem, że ta rzecz była niczyja.
Jednostki w stanie natury mogą gromadzić zasoby. Trud. Stąd są relacje między podmiotami, ale do własności potrzebne są sankcje.
Na właścicielu ciąży: niegromadzenie wszystkiego, nie wybieranie wszystkiego najlepszego.
Katalog 4 uprawnień przyrodzonych:
Do życia
Do zdrowia
Do wolności
Do majątku nabywanego własnym trudem.
Istnieją 2 ograniczenia nabywania dóbr;
3 pierwsze uprawnienia są darem Bożym.
Jednostka ma 3 upr. Przyrodzone + 4 ewentualnie, jeśli jest trud.
Jednostki mają rozpoznawać treść normy, która powstrzyma je przed naruszaniem uprawnień przyrodzonych innych jednostek.
Treść normy jest dla wszystkich taka sama.
PROBLEM: Jak ludzki rozum odrębnie w taki sam sposób rozpoznaje taką samą treść normy?
- już w stanie natury obowiązuje treść prawa natury, ładu normatywnego.
- norma pochodzi z rozumu prywatnego;
- rozum prywatny uzasadnia prawo, by nie ograniczać praw innych jednostek.
Locke | Hobbes |
---|---|
4 uprawnienia | 1 uprawnienie przyr. |
1 norma prawa natury | 19 norm |
Prawo natury rozpoznawane przez jednostkę | Prawo natury narzucane z zewnątrz – przez państwo |
Rozum publiczny w rozumie prywatnym | Rozum publiczny narzuca coś prywatnemu |
Rozum zobowiązuje do czegoś jednostkę | Rozum nie nakłada reguł wspólnych |
3 poziomy w jednostkach:
Uprawnienia przyrodzone (4);
Prawo natury (przez jednostki dojrzałe);
Władze – są w poszczególnych jednostkach:
Władza interpretowania prawa natury (jest to też pole do zakłócania jedności prawa, subiektywizm);
Władza orzekania o naruszaniu norm prawa natury.
Jednostka – sędzia we własnej sprawie;
Jednostka wymierza sankcje innym jednostkom;
Orzekanie + egzekwowanie.
Dla ochrony uprawnień przyrodzonych trzeba wyjść ze stanu natury.
Wychodzenie ze stanu natury:
Umowa o społeczeństwo cywilne (umowa o powołanie społeczeństwa);
na jego rzecz jednostki przenoszą swoje 2 władze: interpretowanie i orzekanie.
Społeczeństwo nie może konstytuować prawa natury, nie ustanawia go.
Społeczeństwo cywilne wyłania organy społeczeństwa cywilnego:
Parlament – SC daje mu dwie władze. Potem parlament zawiera umowę z królem. Parlament ma monopol w zakresie prawodawstwa.
Król – orzeka o ewentualnych niezgodnościach w interpretacji. Król = organ parlamentu, głowa sądownictwa, egzekutywa, władza orzekania.
Państwo = SC + organy (porządek instytucjonalny).
Ład normatywny nie pochodzi od państwa
Immanuel Kant
krytyk nurtu racjonalistycznego, filozofia krytyczna.
twórca filozofii transcendentalnej, pochodził z Prus,
Problemem dla Kanta było poznanie, świat rzeczy samej w sobie jest niepoznawalny.
Poznanie:
Niepewność co do świata noumenalnego, zewnętrznego wobec nas. Świat noumenalny jest dla nas niemożliwy do poznania. Nie wiemy, czy istnieją rzeczy cielesne i materialne, niematerialne.
Nasze umysły są w stanie poznawać tylko to co je otacza (wrażenia);
Wszelkie pojęcia w obrębie umysłu pochodzą od tego umysłu.
Wiemy że nasz umysł wychwytuje wrażenia (nie wiadomo skąd).
Umysł każdego („ja” transcendentalne) ma 3 warstwy: 21 zasad apr.ap.
Zmysłowość: 2 formy aprioryczne: czas i przestrzeń;
Intelekt/rozsądek: 16 kategorii;
Rozum: 3 idee regulatywne.
W każdej warstwie są aprioryczne zasady apercepcji – są to zasady rzutujące na nasze poznawanie.
Wrażeniu towarzyszy czasoprzestrzenność; wrażenia są usytuowane czasoprzestrzennie. 2 formy aprioryczne: czas i przestrzeń.
Poznajemy poszczególne rzeczy za pomocą wyobrażenia, że wrażania są związane z czasoprzestrzennym usytuowaniem.
Materia dociera do naszej zmysłowości, a nasza zmysłowość jest jakby formą, która wyobraża daną rzecz; potem są dodawane kategorie i idee.
Materia łączy się z czasem i przestrzenią. Materia dociera do naszej zmysłowości gdzie czeka już pojęcie- z tego połączenia powstaje wrażenie usytuowania czasoprzestrzennego.
Wiedza pewna jest tylko z 2 dziedzin wiedzy: z matematyki i fizyki.
Wszystkie umysły, bez ingerencji Boga są wyposażone w aprioryczne zasady apercepcji!
Aprioryczne formy umożliwiają poznanie i pojawiają się na poziomie zmysłowości.
Momenty (skłonności) aprioryczne organizują nasze poznanie bez naszej woli i doświadczenia, bez Boga. Są przeddoświadczalne. Jest to formalna skłonność do szukania prawa ogólno obowiązującego!
W jednostkach jest zobowiązanie powszechne – tkwi w nas na podobieństwo apriorycznych zasad. Jest to dążność do traktowania drugiej jednostki jako celu (cel sam w sobie), a nie środka. To nie jest traktowanie jednostki jako środka do realizacji celów innych.
Umysł to nie ciało!
Gdyby były spełnione dwa momenty formalne:
Proceduralne (poszukiwanie prawa ogólno obowiązującego);
Bezwzględnego zobowiązania – imperatyw kategoryczny.
To zapanowałby wieczysty, uniwersalny pokój. Czyli: stworzenie porządku normatywnego – najpierw normy, a następnie z nich wyciąga się to, co należy do uprawnień jednostki? (?)
Kant nie wskazał obszarów wolności jednostek. Nie zostawił katalogu uprawnień jednostki.
Racjonalizm pokartezjański i empiryzm zostały skrytykowane przez Kanta. Chce pokazać że istnieją formalne momenty bez Boga w poznaniu i istnieje wiedza przeddoświadczalna.
Konstrukcja Kanta: Wszystkie zmysły bez bożej ingerencji są wyposażone w aprioryczne elementy, porządkujące treści. Jest moment formalny- 21 zasad apriorycznej apercepcji. To zapewnia nam podobieństwo poznania. Nie wiemy czy ten świat istnieje- my żyjemy w świecie fenomenalnym.
Każdy poszczególny podmiot ma aprioryczne struktury zapewniające mu poznanie wrażeń. Kant pokazał jak możliwe jest ukazanie momentu jednoczącego wszechrzecz wewnątrz ludzkiego umysłu. Wrażenie jest używane do kolejnych wyobrażeń na poziomie intelektu. W obrębie danego umysłu, przedmioty przychodzą do rozumu- idea Boga, idea świata, idea duszy (znajdują się w rozumie.
Orzekamy że jest jeden świat, posiadamy w naszym umyśle jest idea świata. Nigdy jednak nie będziemy pewni czy istnieje tylko jeden świat.
Kant: każdy z nas dąży do maksymalizacji jedności naszej duszy, zbliżania się ku jedności wszechrzeczy -> wynika to ze skłonności naszego rozumu. Odejście od kartezjańskiej idei Boga jako bytu doskonałego. Nie ma ingerencji czynnika zewnętrznego w naszym umyśle.
Kluczowa rola momentów apriorycznych-> funkcjonują bez przerwy organizując nam poznanie. Nie możemy ich odrzucić ani uzależnić od jakichś doświadczeń (są przeddoświadczalne) – organizują te doświadczenia. To są pewne skłonności poznawcze, pozwalające nam wyobrażać sobie zjawiska.
Podobne zagadnienia w sprawach moralnych. Jest pewna aprioryczna skłonność (niezależna od nas). Kant spycha nas w stronę umysłu tego co wyobrażone i podobnie będzie czynił w przypadku problemów moralnych są w umyśle. Cielesność jest poza umysłem.
każde wydarzenie jest konstruowane w naszym umyśle
podmioty mają skłonność do poszukiwania prawa ogólnie przejrzystego
Każda ludzka jednostka ma … organizujące jej poznanie. W każdym występuje zobowiązanie powszechne (imperatyw kategoryczny) traktowane na podobieństwo poszukiwania prawa powszechnie obowiązującego
dążenie do traktowania drugiego jako celu, a nie środka (moment dyrektywalny)
Nie ma tu jak na razie ani słowa o wolności i uprawnieniach przyrodzonych.
Gdyby były spełniane te dwa aprioryczne momenty (formalny i moralnego zobowiązania) to jednostki mogłyby ustalić ład normatywny, zapewniający globalny pokój wieczysty (o charakterze uniwersalnym i powszechnym)
Nie ma żądnych gwarancji instytucjonalnych co do powszechności porządku normatywnego. Jak można z zewnątrz wprowadzić nowe rozwiązywania? Kant nie przyznał jednostkom żadnych nietykalnych zabezpieczeń wolność. Kant nie zostawił katalogu wolności posiadanych przez jednostkę. Wrócił na grunt który porzucił Hobbes i Locke (najpierw normy, później wolność poszczególnych jednostek). W obrębie liberalizmu racjonalistycznego są proponowane różne rozwiązania.
Liberałowie ewolucjonistyczni (doktrynerzy francuscy) :
Karol Monteskiusz, Benjamin Constant, Alexis Tocqueville, Guizot
Karol Monteskiusz:
nie ma koncepcji stanu natury, uprawnień przyrodzonych, umowy o podporządkowaniu społeczeństwa, prawa natury;
nie ma koncepcji prawa natury, ani z ludzkiego umysłu, ani z państwa.
Monteskiusz uznaje, że nie istnieje gatunek ludzki- istnieją ukonstytuowane narodowe jednostki. Nie istnieje mający uniwersalnie stosowalny porządek gatunek ludzki. Nie ma człowieka – jest Polak, Rusek itp.
Osadza jednostkę wewnątrz grupy do której należy (narodu). Jednostka elementem grupy. Jednostka jest sytuowana w obrębie danego narodu.
Każdy z poszczególnych narodów kształtuje swoją odrębność – wielość czynników mających wpływ na ukonstytuowanie się danego narodu jest niezliczona. Stąd też spore zróżnicowanie narodów
Każdy naród ma sobie właściwy porządek normatywny, tworzony na podstawie reguł. Pozbawia porządek normatywny personalnego źródła. Ani od jednostki, ani od bytu państwowego taki porządek nie pochodzi. Nie pochodzi też od Boga.
Porządek normatywny pochodzi - jak kultura - od splotu okoliczności.
Jest kształtowany w długim okresie na podstawie danych okoliczności i czynników wg:
- probierza użyteczności – użyteczność dla trwałości danego narodu;
- probierza dawnościowego.
Członkowie grup przyzwyczajają się do użytecznych reguł. Moment użyteczności jest odnoszony do porządku wewnętrznego. Następnie pojawia się nawrót do rozważań na temat praw i wolności. Ład normatywny jest zmienny w czasie ze względu na zmiany w systemie normatywnym. Nie ma pretensji uniwersalistycznych. Porządek normatywny jest rozpoznawany przez właściwie skonstruowanego prawodawcę. Nie pochodzi od żadnej osoby.
Nie ma uniwersalnego porządku normatywnego. Jest on zmienny i rozpoznawany.
Doktrynerzy francuscy – Constant, Guizot.
sprzeciwiali się koncepcji Monteskiusza. Uważali że istnieją łady normatywne które miałyby by charakter zdolny do narzucania przekonań społeczeństwom.
Ład normatywny zmienia się w czasie. Język jest zmienny w czasie!
Czy są uniwersalne miary w jakich można oszacować czy nastąpiła zmiana, czy mogłyby istnieć uniwersalne normy. Czy istnieje język którym można by opisać zmienne. Liberałowie idą w stronę ukazania zmienności języka.
Punktem wyjścia refleksji nie jest jednostka, tylko grupa, poszczególne narody.
Każda poszczególna jednostka jest osadzona w ładzie normatywnym danego narodu.
Krytyka podejścia racjonalistycznego.
Wolność równość braterstwo – inaczej były rozumiane przed rewolucją a inaczej przed. Liberałowie nie potrafili tego jednak głębiej wyjaśnić.
Liberałowie ewolucjonistyczni nie wychodzili od strony jednostki, a punkt wyjścia brali pod uwagę szersze całości, przez Monteskiusza zwane narodami. Zastanawiali się jak ewoluuje język w obrębie poszczególnego narodu, w ich rozumieniu te zmiany rzutowały na poszczególne jednostki. W jaki sposób zmieniające się wartości polityczne rzutują na położenie jednostek?
Constant
to, co my nazywamy wolnością jest inne od tego, co wolnością nazywali ateńczycy. To stwierdzenie było używane przeciw racjonalistom.
Liberałowie ewolucyjni (doktrynerzy) uznawali rozstrzygnięcia normatywne, każda jednostka jest osadzona w warunkach, jakie narzuca jej naród.
Alexis Tocqueville-
rozstrzygnięcia, z którymi mierzył się Tocqueville odnosiły się albo do państwo, albo do jednostek.
Problemem jest, ku któremu rozwiązaniu pójdziemy, mamy do czynienia albo z władza normatywną władcy, albo grupy która tworzy zbiorowego suwerena. Nie ma różnicy jakościowej. (podobno mało ważne).
Liberalizm utylitarystyczny – Bentham, Pain
Utylitaryści razem z ewolucjonistami krytykują racjonalistyczne podejście. Odrzucają całe koncepty Hobbesa i Locke’a.
Nie podoba im się zarówno koncept stanu natury, do którego się odwoływali racjonaliści, nie podobały im się umowy o podporządkowaniu, ani koncept uprawnień przyrodzonych jednostek, wreszcie nie podoba im się koncept praw natury.
Refleksja utylitarystów się rożni od ewolucjonistów.
W czasie historycznym występują poszczególne jednostki, które nie mają żadnych relacji, czyli tak jakby w stanie natury.
Każda jednostka ma zmysł, który pozwala jej rozpoznać, co jest dla niej korzystnie, a co nie (przykre).
Każda z jednostek bierze tylko pod uwagę swoje korzyści, a nie grupy.
Moment rozstrzygnięcia przez zmysł co jest korzystne, a co nie, jest złączony z tym, co jest dobre, a co nie. Dobra mogą się wykluczać. Np. 2 dobra się wzajemnie znoszą.
Jednostka sama dla siebie określa dobro. Tak i sama rozstrzyga, jaki porządek normatywny jest dla niej dobry. Jednostka dostosowuje reguły swoje postępowania do dobra, które wcześniej określiła.
Jednostka jest nosicielem ładu normatywnego, który sama sobie tworzy.
Pomiar ilościowy – zabieg, któremu poddaje się jednostka. Polega na zestawieniu poszczególnych jednostek, które mają podobne koncepcje dobra i grupuje się je. Potem kolejną grupę. I tak dalej. A na końcu zestawia się ze sobą grupy i zwycięża ta, która jest bardziej popierana, czyli jest najliczniejsza.
Jednostki włączają się w ciało prawodawcze. Jest to wywołane wewnętrznym dążeniem jednostek. I dlatego jednostki zestawiają ze sobą swoje koncepcje dobra.
Poszczególne jednostki niemające skłonności do życia wspólnotowego w odpowiednich uwarunkowaniach historycznych. Jednostki te nie są powiązane żadnymi węzłami społecznymi. Każda z poszczególnych jednostek ma zmysły, które pozwalają ej rozstrzygać co jest dla niej korzystne a co nie. Rozum jest tu instrumentalny wobec zmysłów.
Jednostka jest związana z charakterystycznym dla niej zmysłem, który określa korzyść. Jednostki są w tej refleksji postawione obok siebie, nie są razem. Moment rozstrzygnięcia co jest przykre a co nie jest jednocześnie momentem konstytuowania co jest dobre, a co złe. To co jest korzystne, jest więc dobre. Każdy więc projektuje we własnym zakresie to, co jest dobre.
Skojarzenie korzyści z dobrem sprawia, że dobra mogą być konkurencyjne a nawet że mogą się wzajemnie wykluczać. To co korzystne = to co dobre.
Ewentualne normy, których musiałaby się trzymać jednostka, sama musiałaby stworzyć je dla siebie. Każdy byłby konstruktorem porządku normatywnego który byłby dla niej charakterystyczny.
Hobbes uważał że nie istnieje żaden porządek normatywny zanim zostanie utworzone państwo, suweren. Utylitaryści zaś uważali że jednostka jest konstruktorem porządku normatywnego/ nosicielem porządku normatywnego dostosowanego do swojej koncepcji dobra.. Zdolność postrzegania korzyści różnić się będzie zależnie od uwarunkowań w których żyć będzie jednostka. Jednostki mogą zredefiniować swojej potrzeby w dowolnym momencie.
Ukonstytuowanie ładu normatywnego powszechnego - gdy nie ma żadnych organów, wyłącznie niezależne od siebie jednostki. Jeżeli nie ma żadnych miar, które by umożliwiały jakościowe miary, należy przyjąć rozwiązania ilościowe- można porównywać propozycje dóbr zgłaszane przez pewne zbiorowości jednostek. Nie ustanawiają w ten sposób jednak żadnego państwa.
Przejście do tego co indywidualne a tego co grupowe odbywa się poprzez zestawienie dóbr należących do członków poszczególnych grup. Zwycięska jest ta grupa za którą opowiada się największa liczba jednostek.
Jaką motywację do pozostania mają ci, którzy się nie zgadzają? Kłopot nie w tym, że jednostki deliberują ze sobą ani że rozpoznają treść tej samej natury jak u Locke’a.
Przejście to by wymagało aby nie ingerować w żadne koncepcje dóbr które jednostki formułują, nie przekształcać ich. Jeśli się porówna dwa zbiory, to mniejszy musi się podporządkować większemu.
Włączenie jednostki w ciało prawodawcze usprawiedliwia podporządkowania jej orzeczeniu z którym się ona nie zgadza i usprawiedliwia podporządkowanie mniejszości wobec całości.
Łady normatywne przechowują jednostki w sobie, powstają poprzez łączenie się większości jednostek w ciało prawodawcze. Ważne jest, aby w pierwszej decyzji o utworzeniu ciała prawodawczego uczestniczyli wszyscy, potem oni zostają w ciele prawodawczym. Uznają oni tego rodzaju model za historyczne uwarunkowanie, hipotetyczny, ale możliwy.
Pierwszy ruch - nie ma jednostek nieracjonalnych,
J. J. Rousseau:
-> klasyk myśli demokratycznej
Historia ludzkości:
Punkt wyjścia: na początku istnienia gatunku ludzkiego są poszczególne jednostki, nie ma społeczeństwa, państwa. Jednostki nie mają skłonności do życia wspólnotowego. Tkwią obok siebie, kierując się uczuciami (wolą, nie rozumem). Jednostki są do siebie podobne.
Nie ma żadnych uprawnień przyrodzonych!
Stan wolności i równości, nie ma żadnych reguł.
Uczucie dobrotliwości – każda jednostka nie jest względem innych jednostek nastawiona wrogo.
Każda jednostka kierując się uczuciem dobrotliwości wyznacza, tworzy swój porządek normatywny dla siebie, swoje reguły postępowania.
Każda jednostka jest równa pod względem wyznaczania reguł postępowania.
Możność kreowania reguł postępowania dla samej siebie jest wyznacznikiem wolności. Wolność nie jest rozumiana jako obszar, nie jest zawężana.
W punkcie wyjścia jednostka jest wolna, jest równa w swej wolności.
Jednostki wybierają, wyznaczają podobne lub nawet takie same reguły postępowania.
Jednostka – dobrotliwy dzikus
Społeczeństwo nie jest swobodnym rozstrzygnięciem woli ludzkiej.
Klęski żywiołowe powodują, że sporadyczne kontakty jednostkowe przekształcają się w więzi, jednostki częściej się kontaktują.
Następuje zawiązywanie więzi społecznych
Potrzeba uchronienia się przed skutkami klęsk żywiołowych!
Wejście w stałe więzi psuje dobrotliwość jednostek, poprzez stałość relacji, intensywność kontaktów z innymi.
Społeczeństwa wytwarzają kulturę. Kultura usprawiedliwia hegemonię jednych względem drugich.
Społeczeństwo to nie jest wytwór jednostek, ale osobny byt.
W obrębie społeczeństwa tworzą się wzorce kulturowe, które potem społeczeństwo narzuca jednostkom.
Następuje rozwarstwienie, zanik równości, ponieważ jedne jednostki uczestniczą, a inne nie, w stanowieniu reguł postępowania. Utrata wolności.
Taki stan w społeczeństwie jest stanem nieznośnym, jest stanem hegemonii. Należy więc odzyskać wolność i równość uciemiężonych jednostek.
Trzeba więc, bez nawrotu do tego, co było na początku, wprowadzić stan równości i wolności, zanegować hegemonię.
Każda jednostka godzi się (jest to ruch powszechny) na zawarcie umowy o podporządkowanie się Ludowi (nowemu tworowi). Jednostki wychodzą ze społeczeństwa do Ludu.
Jednostki konstytuujące lud jednocześnie stają się jego uczestnikami. Lud jako byt wolitywny. Lud ma wolę, jest to jego cechą charakterystyczną. Wola ludu nie jest wolą jednostek. Wola powszechna nie jest sumą woli jednostek.
Lud to jedność, a nie zbiór jednostek.
Wola powszechna prawodawcza a wolność i równość jednostki:
Odzyskanie równości; żadna inna jednostka nie jest uprzywilejowana. Nie ma rozwarstwienia, hegemonii.
Wolność jest tylko wtedy, gdy wola indywidualna jednostki jest zgodna z wolą powszechną.
Jednostka ma z jednej strony własną wolę a z drugiej wykonuje wolę społeczną.
Punkt wyjścia opowiada o historii ludzkości -> nie ma społeczeństwa, są tylko odrębnie traktowane jednostki (trwają obok siebie). Jednostki mają powodować się nie rozumem i wolą, lecz uczuciami dobrotliwości.
Przy sporadycznych kontaktach z innymi jednostkami, jednostka nie obawia się o swoje życie, lecz spodziewa się od nich czegoś dobrego. Każda jednostka ustanawia dla siebie porządek normatywny, powodując że uczuciem dobrotliwości. To nie rozum o tym ostrzega. Ewentualnie włącza się.
Każda jednostka jest w takiej samej sytuacji, równość w zakresie kreacji reguł postępowania.
Możność kreowania reguł postępowania jest wyznacznikiem wolności (im więcej możliwości tym więcej wolności).
Każda jednostka jest równa w swej wolności. Korzystając z tej wolności jednostki ustanawiają takie same normy (nie są to normy prawa natury). Natura ma być powiązana z równością i wolnością, nie ma mowy o kulturze. Kultura pojawia się dopiero po porzuceniu stanu natury.
Klęski żywiołowe mają zbliżać do siebie jednostki, z wolna zawiązują się sieci międzyludzkie, powstają ukonstytuowane społeczeństwa. Społeczeństwo nie jest następstwem umowy społecznej.
Konsekwencje: wejście jednostek w kontakty z innymi psują ich dobrotliwość.
Wnioski: społeczeństwo jako zbiorowości ludzkie wytwarzają kulturę. Kultura nie jest postrzegana jako zbiór obrazów, muzyki itd.
Orzeczenie, że następuje rozwarstwienie powoduje iż ci co są wyżej w społeczeństwie tworzą reguły postępowania dla całego społeczeństwa (wzorce kulturowe). Gdy pojawia się społeczeństwo zanika równość jednostek wobec siebie, gdyż tylko niektóre tworzą reguły postępowania. Wolność zostaje zanegowana.
„rodzimy się wolni, ale umieramy w kajdanach”
Stan hegemoni wobec jednej z grup, grupy uciemiężonej. Celem jest odzyskania wolności i równości tych ciemiężonych, lecz bez nawrotu do stanu pierwotnego.
Rousseau próbuje podążać w stronę, że każda jednostka godzi się podążać w stronę umowy o podporządkowaniu. Przechodzimy od społeczeństwa do ludzi (jest to nowy twór). Wole każdej jednostki mają tą samą treść. Lud jest mniej destrukcyjny niż państwo.
Lud charakteryzuje wola powszechna. Przejście do pojęcia woli. Wola przynależy do ludu, nie do jednostek. Indywidualne wole pojawiają się jedynie w momencie zawarcia umowy społecznej. Często wola ludu może zostać rozpoznana (?) przez jednostkę.
W tradycji demokratycznej rozpoznaje treść woli powszechnej. Wola wszystkich indywiduów nie zgadzają się z wolą powszechną, lecz to wola powszechna jest wolą prawodawczą.
Wola indywidualna jest identyczna ze zbiorową, gdy tworzymy lud. Dla JJ Rousseau celem jest odzyskanie wolności każdej poszczególnej jednostki. Każda jednostka ma uzyskać taki sam udział w decydowaniu o regułach postępowania. Wolność jednostki jest odzyskana tylko wtedy, gdy jej rola indywidualna zidentyfikuje się z wolą powszechną.
Hegel
Projekt historiozoficzny.
Fenomenologia /uzjawiskowienie ducha:
Punkt wyjścia: duch subiektywny (bez woli, uczuć, nie podobny do Boga i człowieka.
„Ja” (duch subiektywny) będące umysłem. Ma zdolność poznawania, ale tylko to, co jest poza nim,; tego co w nim samym nie może poznać.
W tym duchu są osadzone słowa, pojęcia. Pomiędzy tymi pojęciami są napięcia.
Duch nie ma miejsca w czasie i przestrzeni.
Eksterioryzacja (uzewnętrznienie treści z tego ducha). On nie ma na to wpływu, gdyż wynika to z konieczności logicznych, bez woli ducha (on w ogóle nie ma woli).
Obiektywizacja ducha – duch jest, ale już poza nim coś się znajduje.
Duch ten poznaje dopiero teraz to, co jest poza nim.
Rozpoznaje treści, które w nim były.
On sam siebie uświadamia, po eksterioryzacji.
Faza obiektywizacji ducha jest dla niego okazją, by sam się poznał
Zyskuje on świadomość własnego istnienia.
Kończy się czas eksterioryzacji, gdy duch osiąga już fazę absolutności ->w pełni poznał samego siebie. Istnieje wtedy tylko jeden jedyny umysł – umysł absolutny.
Marks
Polemika z tradycją, która powiada, że cel ludzki jest powodowany przez istotę wyższą (np. z chrześcijaństwem).
Punkt wyjścia: wszystko, co znajduje się w fenomenologii jest osadzone w historii.
Historia nie ma żadnej woli, uczuć. To nie jest nawet umysł.
Historia ma pewien rytm. Nie poznaje się sama. W niej jest jakiś porządek stały, wprowadzony tam przez kogoś.
Jest sensowna z konieczności. Czyli nie można zmienić sensu historii! Człowiek nie jest w stanie przekłamać sensu historii.
Sensowność owej historii dokonuje się w procesie doskonalenia sił wytwórczych.
Proces ten powoduje pojawianie się grup ludzkich, antagonistycznych wobec siebie – na różnych etapach. Są na linii wznoszącej -> proces doskonalenia sił wytwórczych; np. panowie vs niewolnicy, proletariusze vs burżuazja.
Jedynie klasy dopasowują się, godzą się z sensownością historii.
Świadomość proletariuszy ma rozpoznawać treści sensu historii (?).
- Rozwój sił wytwórczych jest „uwięziony” w rękach burżuazji.
To, co indywidualne, jest usytuowane w pewnej klasie, jest częścią pewnej klasy.
Etapy rozwoju historycznego:
Przeświadczenie o historycznej konieczności, która doprowadza nas do jakiegoś celu.
Dopasowanie się do sensu historii.
Po przechwyceniu kontroli nad siłami wytwórczymi, siłami produkcji i środkami produkcji, podział klasowy zniknie. W społeczeństwie bezklasowym jednostka odzyska swoje człowieczeństwo.
Dzięki poznaniu tego, co jest koniecznością historyczną, jednostka odzyskuje swoją wolność.
John Rawls
1971 – Teoria sprawiedliwości.
Zawarł elementy dwóch nurtów liberalizmu;
Konsens liberalno-demokratyczny po I WŚ miał osłabiać napięcia wewnętrzne pomiędzy grupami w państwach lib-dem na tle ekonomicznym.
1968 – atak na konsens, na jego obowiązywanie.
Jak można uzasadnić istnienie porządku normatywnego, który miałby być w państwach lib-dem?
Lata ’60 - ogłaszanie śmierci ideologii. Namysły z zakresu myśli politycznej zostały osłabione,
John Rawls miał zrewitalizować filozofię polityki!
Rawls próbuje określić hipotetyczną sytuację pierwotną. Ale pierwotna w tym sensie, że jest pierwotna przed ładem normatywnym, a nie społeczeństwem (wtedy jest stan natury)
Społeczeństwo już istnieje, instytucje też.
W syt. pierwotnej mają znaleźć się jednostki, które wcześniej są w sytuacji społecznej (czyli istnieje społeczeństwo lib-dem);
Trzeba opuścić zasłonę niewiedzy, by jednostki zapomniały swoje ukontekstowienie w społeczeństwie – np. polskość, hinduizm itp.
Trzeba porzucić pamięć o swoim własnym ukontekstowieniu, ale też o ukontekstowieniu instytucji.
Jednostka nie ma uprawnień przyrodzonych, nie kieruje się instynktem samozachowawczym.
Jednostki utraciwszy swoje ukontekstowienie/zróżnicowanie, stają się do siebie bardzo podobne, tracą swoją partykularność.
Tak też było u Locka i Hopsa!
Jednostki nie posiadają żadnych uprawnień przyrodzonych. Nie mają praw i wolności.
Jednostki kierują się zasadą max-minu (maksyminu). Maksymalizowanie korzyści – minimalizowanie strat. Jest to mechanizm powodujący wybory jednostek.
Skoro jednostki są podobne, utraciwszy swoje ukontekstowienie, to treści które będą wybierać będą takie same. Korzyści te same, a te same straty odrzucone.
Powszechność dążenia do działania wg zasady maksyminu!
Każda jednostka dochodzi do tej samej koncepcji dobra.
Każda jednostka od koncepcji dobra przechodzi do norm, które treść tego dobra mają chronić.
Dobro, które wybiera jednostka nie pochodzi z natury gatunkowej człowieka, pochodzi od jednostek.
Dobro = to co jest korzystne.
Każda jednostka przez to, że ustala reguły postępowania jest wolna.
Każda jednostka rozpoznaje z osobna treść normy.
Jakie reguły muszą być, by było dobrze urządzone społeczeństwo lib-dem?
- konstytucja pisana i niepisana.
2 zasady sprawiedliwości. Orzekają o nich jednostki. Zasady jako postulaty formułowane pod adresem tych, którzy będą ustalać normy.
Trzeba tak ustalać normy prawne, by każda jednostka miała takie same prawa i wolności.
Należy tak ustalać reguły postępowania, by nie pogarszać sytuacji najgorzej usytuowanych. (ale można (?) pogarszać sytuację najlepiej usytuowanych).
Mnożenie poszczególnych praw tych lepiej i najbardziej usytuowane.
Zasady równości wobec prawa.
- to nie jest koncepcja egalitarystyczna, nie zrównuje wszystkich.
KRYTYKA RAWLSA:
Libertarianie – gł. R. Nozick.
Rawls nie docenił momentu założycielskiego -> nie uwzględnił tego, co różnicuje jednostki pod względem zamożności na podstawie wielości aktów właścicielskich.
Nozick proponuje, by porzucić dywagacje nad stanem pierwotnym.
Liberalizm – Dworkin.
Wytyka Rawlsowi nie uwzględnianie dwóch nierówności: 1. Upośledzenie z powodów naturalnych, bez własnej winy; brakuje tych, co są nierówni ze względów społecznych. 2. Ewentualne zawinienie jednostki.
Komunitaryści – MacIntyre, Taylor, Walzer, Sandel.
Myślenie Rawlsa jest problematyczne: czyni jednostkę niezdolną do wyrażenia swojego zdania, odbiera im język.
Twierdzą, że każda jednostka jest zakorzeniona w poszczególnych wspólnotach, jest ukontekstowiona. Każda jest wtórna, a nie pierwotna względem wspólnot/społeczeństwa.
Ciała pośredniczące chronią jednostkę przed opresją państwa. Państwo bez tych ciał upodabnia jednostki do siebie, zatraca ich różnorodność, zróżnicowanie. Chronią też państwa przed anarchistycznymi dążeniami jednostek.
Niepodobna myśleć o jednostce jako abstrakcyjnej. Jednostka rodzi się przecież w danych kontekstach społecznych. Dane wspólnoty są zróżnicowane, co czyni też złożoność jednostki.
W każdej z tych wspólnot formułowane są łady normatywne. Jednostka jest związana z danymi ładami normatywnymi. Jednostka nie może sformułować zasad sprawiedliwości! Ponieważ ma do dyspozycji już te, które są w danej wspólnocie.
-rewitalizował teorię polityki
- korzystał z tradycji liberalnych- refleksji racjonalistycznej i utylitarystycznej
Konsensus liberalno-demokratyczny 1945-1968- ograniczanie napięć politycznych i społecznych poprzez sankcje prawne i polityczne. W państwach liberalno-demokratycznych opartych na przesłankach ekonomicznych.
1968- atak na dotychczasowy konsensus. Pytanie dlaczego taki konsensus obowiązuje? Powodem buntu rozwarstwienie ekonomiczne, nacjonalizacja przemysłu, masowa liberalizacja.
1971- koncepcja sprawiedliwości Johna Rawlsa ogłoszono wcześniej śmierć ideologii ->> liczyła się socjologia i metodologia
Punkt wyjścia u Rawlsa jest przyjęty z liberalizmu racjonalistycznego, sytuacja pierwotna_> nie jest państwem w sensie czasowym, ale chodzi o stan sprzed powstania ładu (przed pojawieniem się zorganizowanego społeczeństwa).
W sytuacji pierwotnej mają się znaleźć jednostki znajdowane w sytuacji społecznej (najtrudniejszy element rozumowania Rawlsa? wyobrazić sobie społeczeństwo liberalne w którym są jednostki miary przesuwając je do sytuacji pierwotnej odcinają je od dotychczasowych ukontekstowań społecznych.
Eksperyment proponowany przez Rawlsa ma odciąć jednostki od ich ukontekstowań
Po przejściu za zasłonę niewiedzy jednostki stają się do siebie bardzo podobne, tracą swoją partykularność.
Zbliżenie pozycji jednostki u Rawlsa do jednostki u Hobbesa, Rawls nie spekuluje czy przy poszczególnych jednostkach są jakieś uprawnienia przyrodzone. Jednostkom nie są przypisywane prawa i wolności oparte np. na ich godności przyrodzonej.
Rawls próbuje przekazać, że jednostki za zasłoną niewiedzy są tak podobne, że powoduje je mechanizm maksymalny, który skłania je do maksymalizowania korzyści (dobra) i minimalizowania strat (zła).
W momencie w którym przyjmować się będzie korzyści i odrzucało straty zakłada się, że jednostki będą działać analogicznie a ich wybory będą identyczne.
Jednostka traci prywatność, a to gwarantuje im lepsze współtworzenie treści ładu normatywnego.
Rawls szuka porządku normatywnego- jakie reguły muszą istnieć aby mówić o dobrze urządzonym społeczeństwie, jaka powinna być treść konstytucji społeczeństwa liberalno-demokratycznego.
Konstytucjonalizm to namysł nad porządkiem normatywnym- nad tym co konstytuuje pewną całość np. naród, wspólnota polityczna. Mówi on o ładzie normatywnym i chroni przed absolutyzmem jako arbitralnej władzy monarchy.
Gdy Konstytucja pisana jest swoistą arbitralną wolą większości to nie ma w niej z kolei konstytucjonalizmu.
Istnieją konstytucje pisane w społeczeństwach liberalno demokratycznych, które są zawieszone na czas eksperymentu- wyniesienia jednostek za zasłonę niewiedzy, a jednostki mają określić treść nowej instytucji oraz utworzenia norm, przez których pryzmat oceniać się będzie konstytucje pisane.
Uczestnicy społeczeństw, spełniający różne role, są przesunięci do sytuacji pierwotnej, gdzie tracą pamięć o swoich ukontekstowieniach społecznych. Nie wiedzą kim byli i kim będą.
Jednostki określane są przez swoją dobrotliwość.
Rawls wydobywa powszechność- zakłada że jednostki dążą do tego samego, jednostki mają dążyć do minimalizacji strat i maksymalizacji zysków (wątek utylitarny). Brak kontekstu społecznego ma upodabniać jednostki do siebie, bo nie różnicuje jej od innych odmienność sytuacji społecznej. Uratowane od różnicowania jednostki są sobie równe. Jednostki nie wybierają różnych jednostek dobra, bez kontekstu społecznego wybierają to samo.
Rawls uważa że jednostki dojdą do tej samej koncepcji dobra, każda jednostka przechodzi w stronę określenia norm które chciałaby chronić.
Rawls chce pokazać w jaki sposób powstaje ład normatywny, jaki honorować będą wszystkie jednostki, dlatego że one same te normy rozpoznają.
Błąd naturalistyczny- David Hume stwierdził, że jeśli przyczyną A jest B, to według nas mamy do czynienia z faktem- byt poprzedza powinność. Zakładamy że jeśli coś jest, coś się zdarza, to tak być powinno. Hume z kolei skrytykował tą koncepcje.
Z bytu nie można orzec że istnieje powinność.
Nie odwołujemy się do natury gatunkowej, bierzemy pod uwagę rozstrzygnięcia podmiotu,
Dobro każdej jednostki nie pochodzi z jej natury gatunkowej, jest za to powiązane z jej powinnością.
Każda jednostka w stanie niewiedzy ma orzekać o treści dobra, opierając się na tym, co jest korzystne. Jednostka ma zbliżać się do treści norm, które określiła sama jednostka. Każda jednostka ustala reguły postępowania w odniesieniu do dobra, które zostały orzeczone przez inne jednostki. Kiedy wszystkie jednostki określiły reguły, zostały one wtedy rozpoznane jako takie same przez wszystkie jednostki. Normy pochodzić więc będą od jednostek.
Jednostki nie prowadzą deliberacji odnośnie treści reguł postępowania, ponieważ każda jednostka rozpoznaje treści tych reguł, które mają chronić dobro za którym się jednostki opowiadają.
Jednostki mają orzekać o dwóch zasadach sprawiedliwości: (zasady będące hołdem dla liberalizmu i demokracji)
1. Należy tak ustanawiać normy prawne by każda jednostka uzyskała takie same prawa i wolności. Chodzi o to aby prawodawca przyznał każdej jednostce takie same prawa. Nie ma żadnych przykazanych praw naturalnych, prawodawca ma pierwszeństwo. Nie ma znaczenia kim jest prawodawca- jaką formę zgromadzenia ma formę. Sprzeciwia się to koncepcjom Hobbesa i Locka.
2. Należy tak ustanawiać normy prawne by nie pogarszać położenia najgorzej usytuowanych. Wynika to z zasłony niewiedzy, aby się zabezpieczyć na wypadek gdyby się znaleźli po powrocie w złej sytuacji. Jednostki nie są aż tak odsunięte od tego, co jest życiem społecznym, jeśli są w stanie przewidywać. Pojawi się problem różnicowania sytuacji poszczególnych jednostek- w sytuacji gdy biedniejsze jednostki otrzymują zapomogi, to inne, lepiej usytuowane jednostki również będą musiały je otrzymać, inaczej się złamie równość praw.
Chodzi więc o to, aby każdej jednostce udostępnić możliwie dużo dóbr. Nie chodzi więc o egalitaryzacje społeczeństwo, ale o zasadę równości wobec prawa, bez zrównywania majątkowego wszystkich jednostek. Nie należy dążyć do odmiennej redystrybucji środków.
Pierwsza zasada Jest liberalną koncepcją Kantowską a druga czysto demokratyczna.
Są to dwie miary za pomocą których należy oglądać działalność prawodawcy. Są to konstytucyjne momenty które zostały legitymizowane przez każdą poszczególną jednostkę.
Stanowią ukonstytuowanie porządku przez wydobycie go z każdej poszczególnej jednostki.
Wszyscy sędziowie mają honorować te zasady, jeśli któraś z zasad jest pogwałcona przez konstytucje bądź jej poprawek, to musi być ona dostosowana do tych dwóch zasad.
Mamy do czynienia z abstrakcyjnym projektem jednostki w którym nic nie różnicuje .
Krytyka:
Rawls nie docenił momentu właścicielskiego- krytykują go Libertarianie.
Rawls nie był w stanie dać ochrony jednostce przy pretensjach ze strony innych jednostek. Najważniejszym krytykiem w tej kwestii był Robert Nozick. Należy porzucić dyskusją o sytuacjach pierwotnych, i należy dostrzec jednostki jako takie, które dążą do mnożenia swoich uprawnień właścicielskich, każdy ruch ze strony tych, którzy ustanawialiby zasady sprawiedliwości przeciw prawom jednostki jest krytykowane przez Nozicka (libertarianin).
Ronald Dworkin- liberał egalitarny- wytyka Rawlsowi brak uwzględnienia dwóch nierówności- nierówności naturalnych (np. wynikających z upośledzenia nie z własnej winy)- nie został dostatecznie wydobyty moment zawinienia poszczególnych jednostek spośród tych najgorzej usytuowanych. Ze względu na ten brak różnic złamana została druga zasada sprawiedliwości.
Z jednej strony zróżnicowanie społeczne ukontekstowienie nierówności, z drugiej strony ewentualne zawinienia jednostek.
Komunitaryści- Alistair MacIntyre, Charles Taylor, Michael Walzer, Michael Sandel.
Ich krytyka wiąże się z dyskusjami w XVIII wieku przy pojmowaniu jednostki jako abstraktu i jej kontekstu. Dla komunitarystów nie można oceniać człowieka bez kontekstu w którym się kształtował i które go warunkowały. Umysł ludzki nie ma wiedzy wrodzonej ale dzięki kontekstowi nabywa on wiedzy zróżnicowanej od podmiotów które postawały w innych warunkach. Czy jednostka jest ukontekstowiona społecznie czy jest pierwsza wobec społeczeństwa?
Dla komunitarystów koncepcja Rawlsa pozbawia jednostki jakiegokolwiek języka- czyni je niezdolnym i do sformułowania własnych postulatów co do pierwszej i drugiej zasady sprawiedliwości. Wyprowadza je ze stanu społecznego, a przecież język jednostek jest społecznie ukontekstowiony. Jednostki przeprowadzane są do sytuacji pierwotnej bez języka. Uwarunkowanie społeczne zakorzenia jednostkę oraz daje propozycje językowe. Jednostka czerpać będzie więc z wspólnot swoją tożsamość- jednostka jest wtórna wobec wspólnot. Warto się zapytać skąd się wspólnoty biorą.
Jeżeli usuniemy ciała pośredniczące to narażamy jednostki na opresję ze strony państwa przez ich upodabnianie- ciała pośredniczące zapewniają zróżnicowanie jednostek. Państwa celem łatwiejszego zarządzania dążą do upodabniania jednostek do siebie, czemu sprzeciwiają się ciała pośredniczące. Sfera tych ciał muszą więc istnieć, są to zespoły zakorzenienia jednostek.
Bez sfer pośredniczących jednostki dążą do osłabienia państwa, patrząc na państwo jako opresora. W takiej sytuacji ciała pośredniczące chronią również państwo przed anarchizującymi, indywidualizującymi dążeniami jednostek.
Do tradycji liberalnej odwołują się komunitaryści, wskazując na zakorzenienie jednostki w wspólnotach w których jednostki żyją. Niepodobna myśleć o jednostce jako wyrwanej z wszelkich odniesień społecznych- każda jednostka rodzi się w społecznym kontekście. Kontekst społeczny nie jest jednorodny- jest zróżnicowany. Rozmaite ukontekstowienia nakładają się i konkurują, tak że nie można jednostek włożyć w jeden kontekst, bo różne konteksty na nie oddziałują. Sprawie to że ciężko wskazać równość jednostek. Zróżnicowane są sposoby myślenia, które dla wspólnot są charakterystyczne. Fakt zakorzenienia w wielu wspólnotach jednostki , w różnych wspólnotach są różne projekty sprawiedliwości. We wspólnotach formułowane są też różne łady normatywne. Wszelkie wybory które jednostka podejmuje nie są w sytuacji pierwotnej wykonywane, ale w odniesieniu do ładów normatywnych w których jednostka jest zakorzeniona, więc jednostka nie może formułować zasad sprawiedliwości, bo jest u Rawlsa odcięta od kontekstu wspólnoty.
We wspólnocie kultura jest pierwsza przed techniką.
Habermas
- drugie pokolenie Szkoły Frankfurckiej.
Nie ma sytuacji pierwotnej jak u Rawlsa.
Habermas neguje podejście Rawlsa, który chce oderwać jednostki od kontekstu.
Każdy poszczególny człowiek jest zdolny do prowadzenia działalności komunikacyjnej.
Moment racjonalności, wspólny dla wszystkich jednostek.
Racjonalność porządkuje tę działalność, stawia warunki.
Racjonalność nie jest powiązana z rozstrzyganiem norm.
Istnieje społeczne uwikłanie – kontekst.
Gdy działalności komunikacyjne są uaktywnione, to rodzi się dyskurs.
Wymiana roszczeń; jest on zasadniczo wspólny.
Uniwersalny, ważny język, za pomocą którego wszyscy mogą uzasadniać treści normatywne.
Wittgenstein: jest wielość dyskursów. One wzajemnie się wykluczają -> gry językowe.
Habermas twierdzi, że wszystkie pola komunikacyjne mogą się spotkać w jednym dyskursie. Punktem wyjścia jest zespół jednostek prowadzących działalność komunikacyjną wg racjonalności komunikacyjnej, wspólnej dla wszystkich.
Mimo, że zostawił kontekst, koncentruje się w obrębie jednostki.
Dyskurs jest prowadzony swobodnie, jednostki swobodnie wymieniają i uzgadniają roszczenia. Uzgadniają porządek normatywny.
System naciska na jednostki, utrudnia ten dyskurs; -> administracja, biurokracja, aktualne ramy prawne, ustrój itp.
Trzeba więc ten system odsunąć! By nie naciskał na dyskurs. Ale nie odrzucać systemu. Postawić na straży, dostosować go do racjonalności komunikacyjnej.
System wtedy będzie podporządkowany oddziaływaniu ze strony jednostek.
Jednostka chce odrzucić opresyjność systemu, ale sama nie może znieść systemu.
Trzeba więc włączyć system w racjonalność komunikacyjną, by bronił dyskursu.
System jest potrzebny! Żeby nie było dezintegracji racjonalności komunikacyjnej, żeby nie było anarchii.
M. Foucault.
- lata 60, 70-te.
Władza jest zdepersonalizowana.
Władza to nie jest tylko coś, co przymusza, dyscyplinuje, ale też kształtuje zgodnie z naszą wolą lub co bezwiednie przyjmjemy.
Władza normalizuje, podporządkowuje nas jednakowym miarom.
Wzmaga to kultura zachodnia, nowożytność.