6.11.2012 (7.11.2012) Idea polityki filozoficznej
Jean-François Lyotard, Odpowiedź na pytanie: Co to jest ponowoczesność? [w:] Postmodernizm dla dzieci: korespondencja 1982-1985, przekład Jacek Migasiński, Aletheia, Warszawa 1998, s. 7-28 Wolfgang Welsch, Mowa, konflikt, rozum. Prezentacja i krytyka Lyotardowskiej koncepcji Postmodernizmu [w:] Postmodernizm a filozofia. Wybór tekstów, red. Stanisław Czerniak i Andrzej Szahaj, Instytut Filozofii i Socjologii PAN,, Warszawa 1996, s. 59-82
Jedność, prostotę, zrozumiałość wiąże Lyotard z dominacją jednej partii i jednej, totalitarnej wizji rzeczywistości. Podczas gdy awangarda jest jego zdaniem nurtem opozycyjnym wobec tak pojętego realizmu.
„Żądanie realności, to znaczy jedności, prostoty, komunikatywności itp.., nie miało tej samej intensywności ani tej samej trwałości u publiczności niemieckiej pomiędzy wojnami i u publiczności rosyjskiej po rewolucji; trzeba więc widzieć różnice między realizmem nazistowskim i stalinowskim.” – pisze Lyotard, jego zdaniem nie ulega jednak wątpliwości, że sam fakt przywiązania do realizmu jest niepodważalny w obu systemach monopartyjnych i monomyślowych. Polityczny akademizm, zdaniem Lyotarda, zamiast prowadzić dyskusje na temat tego, co piękne, zna i narzuca określone kanony estetyczne. Antymodernistyczne rozwiązanie zakładało powrót do realizmu, w sytuacji natomiast, kiedy władza związana jest z kapitałem a nie określoną partią do głosu dochodzi kultura masowa. Wraz z jej „transawangardą” albo „postmodernizmem” ujawnia się eklektyzm. „Eklektyzm jest poziomem zero współczesnej ogólnej kultury: słucha się reggae, ogląda westerny, jada się w McDonaldsie w południe, a potrawy kuchni lokalnej wieczorem, używa się paryskich perfum w Tokio, ubiera się e stylu retro w Hongkongu, wiedza jest pożywką telewizyjnych teleturniejów.” (s.16-17)
Sztuka coraz bardziej odpowiada kantowskiej idei wzniosłości, która odpowiada sytuacji, gdy np. mamy ideę świata jako całości tego, co jest, a nie potrafimy wskazać żadnego jej przykładu. Smak jest czymś innym. Jeśli w określonym przypadku mamy do czynienia z konkretem, który jest źródłem przyjemności, co odwołuje ku bezinteresownemu
kanonowi (czy on istnieje i czy jest podzielany, to inny problem) to dany przedmiot zgodnie z kategorią smaku, nazywamy pięknym. W procesie poznania natomiast najpierw mamy dane kategorie rozumności, a potem z doświadczenia mogą zostać zaczerpnięte przypadki, które im odpowiadają.
Lyotard koncentruje się na kategorii wzniosłości i pisze:
„Możemy pojmować coś absolutnie wielkiego, absolutnie potężnego, ale żadna prezentacja jakiegoś przedmiotu przeznaczonego do „unaocznienia” tej absolutnej wielkości lub tej absolutnej potęgi wydaje się nam, żałośnie niewystarczająca”.(s. 21)
Zadaniem nowoczesnej sztuki jest wedle Lyotarda wskazanie, że istnieje coś, co pojmujemy, a co się nie da przedstawić. jest to zdaniem Lyotarda aksjomat wszelkiej awangardy. Zdaniem Lyotarda ponowoczesność jest absolutną samotnością uczucia wzniosłości.
„Ponowoczesność byłaby tym, co w ramach nowoczesności przywołuje coś nie dającego się przedstawić w samym przedstawieniu; tym, co odżegnuje się od znajdywania pocieszenia w stosownych formach, od konsensu smaku, który pozwalałby doznawać wspólnie tęsknoty za tym, co niemożliwe; tym, co poszukuje nowych form przedstawiania nie po to, by się nimi bawić, lecz by dać lepiej odczuć, że istnieje coś nie dającego się przedstawić.” (s.27)
Lyotard krytykuje możliwość jednej narracji:
„Nie znaczy to, że żadna narracja nie jest już wiarygodna. Przez metanarrację lub wielką narrację rozumiem właśnie narracje wyposażone w funkcje uprawomocniającą. Ich schyłek nie przeszkadza miliardom drobnych i mniej drobnych historyjek tkać nadal osnowy życia codziennego.”(s. 32)
Rozgłos przyniosła Lyotardowi książka wydana w 1979 roku La conditio postmoderne, w której pojęcie postmodernizmu, zadomowione wcześniej w teorii literatury i architekturze, przeniesiono do filozofii. Postmodernizm oznacza tu dominację rozbieżności: wielość koncepcji wiedzy, wielość form życia. Moderna wierzyła w porozumienie, konsensus i zgodę, żądała jedności, prostoty, komunikowalności. Postmoderna natomiast, pyta o możliwości współistnienia tego, co nie pozwala się uzgodnić. Welsch zwraca jednak uwagę na kolejną pracę Lyotarda z 1983 le Differend (konflikt)
1. Nieuchronna niesprawiedliwość mowy
Analizując mowę Lyotard operuje rozróżnieniem na systemy zdaniowe i rodzaje dyskursu. Systemy zdaniowe to na przykład argumentowanie, opisywanie, opowiadanie, pytanie. Wytyczają one pewne reguły dla odpowiednich zdań i aktów mowy i oto w argumentowaniu ma zastosowanie struktura: racji [uzasadniających] i przedmiotu uzasadn9ienia, nieobecna na przykład w opisywaniu. Jako rodzaje dyskursu wymienia Lyotard natomiast zjawiska bardziej złożone, jak na przykład: prowadzenie dialogu, nauczanie, wymierzanie sprawiedliwości, agitacja. s. 63 Łącza się tu zdania różnych systemów zdaniowych w realizacji przewodniego celu. Cel ten nie ma uzasadnienia. Gdy pojawi się zdanie można go kontynuować można kontynuować je albo przy pomocy róż6ych systemów zdaniowych albo przy pomocy różnych dyskursów. Ale właśnie w sytuacjach krytycznych nie istnieje dla takiej decyzji żadne kryterium. Ani nie ma żadnej reguły uniwersalnej, która by określała, że w przypadkach wątpliwych kontynuacja przy użyciu tego a nie innego systemu zdaniowego (na przykład wypowiedzi) lub tego a nie innego rodzaju dyskursu (na przykład dialogu), ma mieć pierwszeństwo, ani tez nie sposób w poszczególnym przypadku rozstrzygnąć konfliktu miedzy dwoma różnorodnymi wypadkami kontynuacji. S. 63 Każdy dyskurs ma właściwe dla siebie reguły, ale nie stosują się one do innego typu dyskursu. Nie ma też reguły nadrzędnej, która pozwoliłaby wybierać w sytuacji konfliktu, każdy wybór ma wiec charakter arbitralny i jest elementarnie „niesprawiedliwy”.
2. Sytuacja konfliktu
Konflikt, gdy tworzą go heterogeniczne rodzaje dyskursu czy koncepcje jest nierozstrzygalny s. 66 Niesprawiedliwość ma miejsce wtedy, kiedy konflikt przybiera charakter prawny. System jednego z dyskursów zaczyna po rozstrzygnięciu obowiązywać także wobec drugiego, drugi – staje się ofiarą.
3. Drogi wyjścia, rozwiązania
Należy dać świadectwo konfliktowi i otworzyć się na różnorodność. Każda próba ujednolicenia oraz stworzenia powszechnego ładu można zrealizować wyłącznie przemocą. Takim dominującym obecnie dyskursem jest dyskurs ekonomiczny, ów „uniwersalny” kod eliminuje nadzieję, cud, ewenement.
4. Idea polityki filozoficznej
Polityka filozoficzna sprowadza się do obrony słabszych rodzajów dyskursu. Trzeba, po pierwsze, bronić tego, co partykularne przed dominacją różnego typu uniwersalizmów; po drugie zaś, gdy już w centrum postawi się wielość i pluralizm, to jego reguła stosuje się także do jednostek - nigdy to, co partykularne nie powinno zgłaszać pretensji do posiadania jedynej prawdy. Polityka filozoficzna to rodzaj polityki nadrzednej i zarazem elementarnej. Zajmuje się ona problemami odradzającymi się poza polityczną realizacją poszczególnych programów i jednocześnie ją poprzedzającym: problemem sprawiedliwości w sytuacji istnienia postulatów różnorodnych, takich że legitymizacja jednego pociągnęłaby za sobą w niuchronny sposób naruszenie drugiego. Postmodernizmowi
chodzi o politykę, która inaczej niż konwencjonalnie pluralistyczna, zwracałaby się nie ku pstrokaciźnie wariantów, lecz ku owemu konfliktowi różnic elementarnych., s. 69