Moje sposoby na oszczędzanie wody w domu:
Bojler podgrzewający wodę ustawiony jest na optymalną temperaturę grzania, tak aby nie było konieczności „mieszania” wody ciepłej i zimnej do zmywania naczyń i mycia się, dzięki temu nie ma niepotrzebnego zużywania większych ilości wody.
Jestem zmarzluchem i często używam termoforu – woda z termoforu służy mi później do podlewania kwiatków doniczkowych.
Kąpiel – czemu nie? Do wanny wstawiam dużą miskę (największą, jaka mieści się w wannie) i biorę szybki prysznic stojąc w tej misce – zebrana woda służy później do spłukiwania toalety.
Mam długie włosy – myję je używając natrysku i pochylona nad dużą miską – zebrana woda służy później do spłukiwania toalety.
Nigdy nie używam wody do „rozmrażania” mięsa, itp. – wyjmuję mrożonki odpowiednio wcześniej, aby same rozmarzły.
Do podlewania ogrodu wykorzystywana jest zbierana w pojemnikach woda deszczowa lub zużyta woda pochodząca z ogrodowego baseniku dla dzieci.
Sprawą podstawową są dla nas „oczywiste oczywistości”: szczelne uszczelki (z kranu nigdy nie kapie), dokręcanie kranu, mycie zębów / golenie się przy zakręconych kurkach, sprawna toaleta bez wycieków ze spłuczki, …
Oszczędzam wodę w domu
nie wydzielając jej przy tym nikomu.
Kąpię się z ochotą wielką
stojąc w wannie i w misce łapiącej wodę wszelką.
Włosy długie myję z mozołem
zbierając w miskę wodę z szamponem.
Zebraną po myciu wodą
Spłukuję toaletę za rodziny zgodą.
Termofor ogrzewa mnie w nocy,
a wodą z niego podlewam później kwiatek uroczy.
Deszczówką zebraną w beczce
podlewam rabatki i trawnik jeszcze.
Wodą z dziecięcego baseniku
też podlewam trawę na trawniku.
Zęby myć i golić się często trzeba
lecz zakręcać przy tym kurki z wodą z nieba.
Sprawne spłuczki w toaletach
to oszczędność wody w ściekach.
Jednak szczelne zawory i uszczelki
to podstawa oszczędności każdej wody kropelki.