PRZYDATNE WYJAŚNIENIA
Apostolstwo (gr. apostolos = wysłannik) to w chrześcijaństwie przybliżanie przez ludzi wierzących innych osób do Boga i wiary.
Apostolstwo powszechne
Apostolstwo zostało zapoczątkowane przez pierwszych Apostołów w I w. Jest zadaniem wszystkich ludzi wierzących. Szczególny obowiązek "głoszenia wiary i postępowania według jej zasad" spoczywa na ludziach bierzmowanych.
Apostolstwo świeckich
Choć powszechnie uważa się je za zadanie przede wszystkim księży i zakonników, jednak szczególnie po Soborze Watykańskim II przypomina się o obowiązku apostolstwa ludzi świeckich. O takim apostolstwie przypominali sami Papieże: Jan Paweł II i Benedykt XVI.
Dokumentem w całości poświęconym apostolstwu świeckich jest Apostolicam actuositatem.
Eucharystia /(gr.) εὐχαριστία (eucharistía) dziękczynienie / lub Wieczerza Pańska, Sakrament Ołtarza, Msza św., Komunia Święta, Najświętszy Sakrament, Najświętsza Ofiara[1] – uroczysta celebracja Ostatniej Wieczerzy, uczty paschalnej, którą Jezus spożył przed swoją zbawczą męką, śmiercią i zmartwychwstaniem i którą chrześcijanie sprawują wypełniając polecenie Mistrza: To czyńcie na moją pamiątkę (Łk 22,19). Eucharystia jest antycypacją, zaczątkiem uczty zaślubin Baranka zapowiedzianej w Apokalipsie (Ap 19,9).
Biblia o Eucharystii
Jest faktem ogólnie uznanym przez historyków wczesnego chrześcijaństwa oraz teologów, zarówno egzegetów biblijnych jak i liturgistów, że opisy sprawowania i ustanowienia Ostatniej Wieczerzy-Eucharystii przez Jezusa, zachowane w pismach Nowego Testamentu, powstały całe lata po tym wydarzeniu. Ponieważ kościoły gromadziły się regularnie na sprawowanie Eucharystii, był to zwyczaj, który stał się ich drugą naturą. Dlatego opisy, które znajdujemy w Ewangeliach i u św. Pawła nie miały na celu odtworzenia historycznego przebiegu Ostatniej Wieczerzy. Celem ich była pomoc wszystkim następnym pokoleniom chrześcijan w głębszym zrozumieniu tej istotnej praktyki liturgicznej Kościoła[2]. Przebieg Eucharystii opisany u Apostoła Pawła jest podobny do opisu znajdującego się u Ewangelisty Łukaszai prawdopodobnie ukazuje to, jak sprawowano Eucharystię w kościele w Antiochii syryjskiej. Opis Marka, z kolei jest podobny do opisu Mateusza i ukazuje prawdopodobnie tradycję sprawowania Pamiątki Pana w kościele w Jerozolimie[3][4]. Opis Pawłowy z listu do Koryntian, napisanego w Efezie ok. 56 roku, jest najstarszy. Opis Ewangelii Marka powstał ok. ośmiu lat później.
Brewiarz (od łac. breviarium - skrót) – w chrześcijaństwie księga liturgiczna do odprawiania liturgii godzin, czyli codziennej modlitwy. Jest ona obowiązkowa dla wszystkich duchownych (księża, siostry zakonne, diakoni), jednak wielu świeckich również praktykuje modlitwę Liturgią Godzin. Proces powstawania brewiarza zapoczątkowany został w XVI wieku, szczególnie posoborze trydenckim (1545 – 1563).
Jest podzielony na poszczególne pory roku. Zawiera teksty modlitw, psalmy, hymny. Przeznaczony dla duchowieństwa i niektórych zakonów. Odmawiany przez kapłanów i zakonników w ustalonych porach dnia. Podzielona na poszczególne części: jutrznię, godzinę czytań, modlitwę w ciągu dnia, nieszpory i kompletę. Duchowieństwo diecezjalne oraz wszystkie zakony niemonastyczne (wyjątek stanowią mnisi paulini) posługują się brewiarzem rzymskim, czterotomowym, czterotygodniowym psałterzem. Zakony monastyczne mają swój własny brewiarz, tzw. Monastyczną Liturgię Godzin.
Monastyczna Liturgia Godzin – brewiarz, którym się posługują zakony monastyczne: Benedyktyni, Cystersi, Kameduli, Trapiści, Loretanki. Brewiarz zawiera kalendarz zakonów i zgromadzeń reguły świętego Benedykta. Monastyczna liturgia jest czterotomowym wydaniem książkowym o dwutygodniowym psałterzu. Do tekstów wspólnych jest dodatkowe oficjum o świętych mnichach i mniszkach.
Poszczególne godziny monastycznej liturgii godzin:
wezwanie: jeden psalm
jutrznia: cztery psalmy
modlitwa przedpołudniowa, południowa, popołudniowa: trzy psalmy
nieszpory: cztery psalmy
kompleta: jeden psalm lub trzy
godzina czytań: w dni powszednie dwa nokturny każdy po trzy psalmy, w uroczystości i niedziele trzy nokturny każdy po trzy psalmy.
Nieszpory (łac., vesperae od vesper - wieczór) – w Kościele katolickim przedostatnia część liturgii godzin, sprawowana w porze wieczornej, według tradycji w okolicach zachodu słońca. Wprawosławiu oraz wschodnich obrządkach katolickich nabożeństwo rozpoczynające każdy dzień liturgiczny. Umieszczane jest między Noną (dziewiątą godziną kanoniczną[potrzebne źródło]) a Kompletą (gr. apodeipnon, cs. powieczerije).
W Kościele rzymskokatolickim nieszpory rozpoczynają się od śpiewania słów Deus, in adiutorium meum intende. Domine, ad adiuvandum me festina. Gloria Patri, et Filio, et Spiritui Sancto. Sicut erat in principio, et nunc et semper, et in saecula saeculorum. Amen. Alleluia. Kolejne części to hymn, dwa psalmy i pieśń z Nowego Testamentu poprzedzone i zakończone antyfonami, czytanie z Nowego Testamentu, responsorium oraz kantyk Najświętszej Maryi Panny (Magnificat), prośby ułożone na wzór modlitwy powszechnej, Ojcze nasz i modlitwa na zakończenie.
W Polsce przyjęły się tzw. nieszpory ludowe, czyli wieczorne nabożeństwo odprawiane w kościołach w niedziele i święta, dla których charakterystyczny jest archaiczny, rymowany przekład psalmów.
W Kościołach wschodnich przyjęła się odmienna forma nieszporów, zwanych Wieczernią.
Składają się one z troparionów, kondakionów, litanii zwanych ekteniami, psalmów: Błogosław duszo moja Pana (cs. Błahosłowi dusze moja Hospoda), Błogosławiony mąż (cs. Błażen muż) i Panie, wołam do Ciebie, usłysz mnie (cs. Hospodi wozzwach k Tiebie, usłyszy mia). Są też czytania ze Starego Testamentu, prokimeny, Ewangelia i homilia. Śpiewany jest również Kantyk Symeona, hymn zwany Trisagionem, antyfona Niech imię Pana będzie błogosławione teraz i na wieki (cs. Budi imia Hospodnie błahosłowieno ot nynie i do wieka) oraz Modlitwa Pańska (Ojcze nasz).
Eremita lub pustelnik (gr. ἐρημίτης eremites, żyjący na pustkowiu), osoba, która z pobudek religijnych wycofuje się z życia w społeczeństwie i decyduje się na życie w izolacji i celibacie. Poświęca się przede wszystkim modlitwie i życiu w ascezie. Utrzymuje się, jak to miało np. miejsce u zarania życia pustelniczego w Egipcie i Palestynie, z jałmużny i/lub rzemiosła.
Pierwsi pustelnicy (anachoreci) pojawili się w III wieku na terenach Egiptu i Palestyny. Niektórych pustelników otaczano niezwykłą czcią i odbywano pielgrzymki do ich pustelni. Radzono się ich w najróżniejszych sprawach duchowych. Eremici wywarli wpływ na tworzenie się zakonów o surowej reguletakich jak karmelici i kartuzi oraz kameduli.
Klasztor zakonników żyjących w odosobnieniu, pustelnia określana jest nazwą erem.
Niektórzy eremici zostali uznani przez Kościół za błogosławionych lub świętych. Są to m.in. św. Kaloger, bł. Roland Medyceusz, św. Romuald, bł. Wiwald z San Gimignano oraz św. papież Celestyn V.
Reguła Św. Benedykta z Nursji ze strony internetowej Sióstr Benedyktynek w Jarosławiu
http://benedyktynki-jaroslaw.org/site1/index.php?option=com_k2&view=item&layout=item&id=12&Itemid=19
Reguła św. Benedykta, ułożona między 523 a 526 rokiem ,"ma cechy syntetyzujące i wprowadza równowagę różnych tradycji, uwzględnia także doświadczenia Wschodu". Zakonodawca Kościoła zachodniego dzięki swemu rzymskiemu poczuciu porządku i umiaru dostosował idee życia monastycznego do pragmatycznej psychiki i umysłowości ludzi Zachodu. Mnisi wschodni stosowali następującą zasadę: "ograniczyć jedzenie do minimum, by nie umrzeć z głodu; spać tyle, by nie upaść, pracować w taki sposób, by praca nie przeszkadzała w modlitwie w dzień i w nocy". Natomiast św. Benedykt dobę podzielił na czas modlitwy, pracy, odpoczynku nocnego, przewidział możliwość skrócenia modlitw czy pracy. Język Reguły jest potoczny, z pewną ilością określeń prawniczych, uwzględnia w dużym stopniu słownictwo liturgiczne. Zakonodawca znał łacinę klasyczną, pisał jednak w języku mówionym, aby łatwiej mogli ją zrozumieć ludzie prości.
Podstawowym źródłem Reguły jest oczywiście Pismo Święte. Benedykt cytuje prawie wszystkie księgi Nowego Testamentu, zwłaszcza Ewangelię według Mt (30 razy), a także Łk (13 razy), św. Jana, św. Marka, Listy św. Pawła (48 razy), św. Piotra. Ze Starego Testamentu przytaczane są księgi Psalmów, Przysłów, Proroków i Sapiencjalne.[2] W Rzymie św. Benedykt nabył gruntownego scholastycznego przygotowania, znał dzieła Ojców Kościoła: św. Cypriana, św. Augustyna, św. Leona Wielkiego, pisarzy Wschodu: Jana Kasjana. Przy redakcji Reguły korzystał także z innych reguł zakonnych Pachomiusza, Bazylego, Makarego, Augustyna, Cezarego, a zwłaszcza z anonimowej Reguły Mistrza. Reguła św. Benedykta jest owocem syntezy dotychczasowych wysiłków Kościoła Wschodniego, udostępnionych przez przekłady Rufina i św. Hieronima oraz Kościoła Zachodniego. Benedykt wybrał z tradycji obu Kościołów rzeczy wartościowe i dostosował je do zachodniego temperamentu. Kontakt z tymi korzeniami duchowości chrześcijańskiej nieodzowny jest także dzisiaj. Sobór Watykański II nie tylko mnichom, lecz wszystkim chrześcijanom wskazał na źródła Wschodu, z których czerpał św. Benedykt. "Na Wschodzie znajdują się także bogate tradycje życia wewnętrznego, które w szczególny sposób wyraża zjawisko życia mniszego. Tam od czasów Ojców świętych kwitła duchowość monastyczna, która przeniknęła potem na tereny zachodnie". Cała tradycja monastyczna, o której piszą Ojcowie soborowi skupiała się na najważniejszym zadaniu człowieka, jakim jest oddawanie chwały Bogu (Służba Boża). Życie mnicha ma być wypełnione modlitwą, szczególnie modlitwą chórową. Dlatego św. Benedykt w Regule wyznaczył najważniejsze zajęcie a jest nim Officium Divinum, od którego nic nie może być ważniejsze. Porządkowi służby Bożej poświęcił aż jedną szóstą Reguły (dwanaście rozdziałów: 8-19). Układ psalmów św. Benedykta jest najbardziej szczegółowym, jaki znamy. Są również rozdziały (43, 44, 45, 47, 50, 52) zawierające wskazówki, odnoszące się do sposobu odprawiania modlitwy wspólnej. Według zamierzeń św. Zakonodawcy w ciągu tygodnia powinien być odmówiony cały psałterz, a w ciągu roku przeczytane całe Pismo Święte. W Oficjum nocnym przestrzegał liczby dwunastu psalmów (zasada, która przetrwała do Piusa X), po obu nokturnach następowały 3 lekcje z Pisma Świętego Starego lub Nowego Testamentu, Ojców i Doktorów Kościoła oraz modlitwy. Uroczyste matutinum (dzisiejsza Godzina czytań) było dłuższe o 3 pieśni. W ciągu dnia 7 razy zbierano się w chórze na wspólną służbę Bożą - laudesy, prymę, tercję, sekstę, nonę, nieszpory i kompletę. Opat z Monte Cassino rok podzielił na 4 okresy: Wielki Post, Wielkanoc (do 13 IX), od 14 IX do 1 XI, i od 1 XI do Wielkiego Postu. Mnisi wstawali nocą w zimie o godzinie 2, latem 1.30 na wigilie, która trwała około półtorej godziny. Laudesy (jutrznię) odmawiano o świcie(zimą około 5 ,latem wcześniej). Dzień poświęcony studiom, przepisywaniu ksiąg, pracy fizycznej przerywały tzw. horki (pryma, tercja, seksta, nona). Nieszpory śpiewano zimą około 16, latem wcześniej. Kompletę poprzedzała wspólna lektura duchowa. Oficjum chórowe zajmowało w ciągu dnia 3-4 godziny. Officium Divinum przygotowane przez św. Benedykta było bogate i bardzo uroczyste. Miało to wpływ na liturgię innych Kościołów, przede wszystkim tam, gdzie klasztory przejęły sprawowanie liturgii przy wspaniałych bazylikach. Holzherr wyjaśnił jakie znaczenie ma umiejscowienie porządku Służby Bożej po rozdziale o pokorze a przed rozdziałami, w których poruszane są problemy dnia klasztornego: "służba liturgiczna zakłada [bowiem] duchową formację, przede wszystkim postawę posłuszeństwa, pokory i bojaźni".
Reguła podkreśla również szacunek, z jakim należy wychodzić na spotkanie Boga i człowieka. "Przed i po porządku Służby Bożej mówi się o pełnym bojaźni «wyniesieniu»". Wynika stąd następna zasada życia mniszego - reguła milczenia. Jeśli obiera się ją i przeżywa w głębokim sensie, z wolna wychowuje ona do takiej interioryzacji, dzięki której mnich tworzy w sobie odpowiednią przestrzeń dla Boskiej pełni życia. To właśnie takiej "szkoły służby Pańskiej"[3] Kościół oczekuje od klasztorów. "W niej się szuka nie tyle mistrzów egzegezy biblijnej, których można spotkać gdzie indziej. ile świadków pokornej i stałej wierności Słowu".[4] Z tego właśnie względu recytowanie całego Bożego Oficjum, którego ośrodkiem jest Eucharystia, ona nadaje rytm całemu dniowi mniszemu, stanowi Opus Dei, w którym "dum cantamus iter facimus ut ad nostrum cor veniat et sui nos amoris gratia accendat (podczas gdy śpiewamy, czynimy drogę, by przybył do naszego serca i zapalił nas łaską swojej miłości)".
I dalej ze strony: OPUS DIVINUM
W centrum doświadczenia mniszego św. Benedykta znajdowała się prosta zasada, typowa dla chrześcijaństwa - zbudować jedność swego życia dokoła prymatu Boga wyrażona w maksymie "niczego nie wolno stawiać wyżej niż Boże Oficjum". Sam przykład św. Benedykta i jego Reguła dostarczają znaczących wskazówek, jak świadczyć stałą wierność słowu Bożemu. Suponuje to zachowanie milczenia i postawy pokornego adorowania Boga. Szczególnie wielkie milczenie monasterów ma moc symboliczną nawoływania do tego, co rzeczywiście ma wartość - do dyspozycyjności bezwzględnej na wzór Samuela [...] i pełnego miłości oddania siebie Ojcu. Dzięki temu vita bonorum(życie dobrych) staje się viva lectio (żywym czytaniem). Kto zawiódł się na inflacji słów ludzkich, szuka tego, co istotne i autentyczne w stosunkach z Bogiem, może uczestniczyć w Służbie Bożej i uczyć się jak przez modlitwę liturgiczną wielbić Boga Ojca. Choć monastyczne zgromadzenie liturgiczne jest w swej istocie chórem mnichów lub mniszek, nie może ono jednak zamykać się przed innymi. Liturgiczna modlitwa monastyczna wówczas otworzy się dla wszystkich, jeśli nie zaniedba możliwości przystosowania się do potrzeb duszpasterskich. "W taki sposób klasztory wciąż stają się "szkołą modlitwy", to jest miejscem, gdzie wspólnota żyjąc intensywnie spotykaniem Boga w liturgii i w różnych chwilach dnia, wprowadza tych wszystkich, którzy szukają oblicza Boga żywego, w przedziwne życie trynitarne".
LITURGIA GODZIN
Modlitwa Godzin jest Liturgią, owym OFFICIUM zbawczym i życiodajnym komunikowaniem się Boga z człowiekiem. Szczególna specyfika Liturgii godzin polega na uświęceniu czasu, "wyróżnia się ona spośród czynności liturgicznych tym, że uświęca wszystkie pory dnia i nocy". Świadectwa starożytnej tradycji chrześcijańskiej potwierdzają tę prawdę. U Hipolita (+ 235) spotykamy bardzo wczesny, rzymski cykl modlitewny z podziałem na modlitwy: poranną, tercję, sekstę, nonę, wieczorną i nocną".
W IV wieku Liturgia godzin zaczęła się rozwijać w dualizmie typu "katedralnego" i "monastycznego". Zbierano się w określone godziny dnia i nocy nawiązując do wspólnej modlitwy pierwszych chrześcijan. Śpiewano coraz więcej psalmów, wprowadzono śpiew antyfonalny, tzn. na dwa chóry, jako mniej nużące przy dłuższych nocnych wigiliach. Ciekawy opis odprawiania modlitw w Kościele Zmartwychwstania w Jerozolimie podaje Egeria - zachodnia pątniczka. "W obecności biskupa i jego prezbiterium odśpiewuje się hymny i antyfony. Diakon przewodniczy Litanii «Kyrie», po której biskup odmawia orację".Za biskupa Cyryla w Jerozolimie przejęto z praktyki ascetów pełne liturgiczne obchodzenie całego dnia w publicznej Służbie Bożej.
Paralelnie do typu katedralnego rozwijał się monastyczny typ sprawowania nieustannej modlitwy. Istniał w Egipcie, Tebaidzie, Palestynie, Mezopotamii, Kapadocji, Syrii. W dziele "De instituis coenobitorum" Jana Kasjana (+ 435) odnajdujemy opis sprawowania Liturgii Godzin w jego klasztorach. Oficjum zawierało 12 psalmów; po psalmie następowała kolekta, którą poprzedzała chwila milczenia, później czytanie z Pisma Świętego. Z osobą Pachomiusza (+ 346), ojca cenobityzmu wiąże się inna tradycja sprawowania Liturgii godzin, bardziej pierwotna. Odczytywano urywek z Pisma świętego, odmawiano Ojcze nasz z wyciągniętymi rękoma, znak krzyża, modlitwa w milczeniu. Ojcowie kapadoccy przejmowali z oficjum katedralnego odpowiednio dobrane psalmy na rano i wieczór, podejmowali również modlitwy godzin, czyli tercję, sekstę, nonę, kompletę i modlitwy o północy.
Ze Wschodu życie monastyczne przeniosło się na Zachód. W Mediolanie tę formę życia propagował św. Ambroży. Kościół przez niego kierowany praktykował przygotowanie światła na modlitwę wieczorną, znał również modlitwę poranną. W IV wieku Euzebiusz, biskup Vercelli zapoczątkował tzw. klasztory biskupie, które skupiały wokół głowy Kościoła diecezjalnego podległych duchownych. Naśladowcami Euzebiusza stali się m. in.: św. Augustyn i św. Marcin z Tours. Biskup wraz ze swoim prezbiterium zbierał się w określonych godzinach dnia i nocy odprawiając modlitwy. Te zgromadzenia duchownych nie były czymś powszechnym. W większości miast codzienna wspólna modlitwa w całym wymiarze była niemożliwa i musiała być ograniczona do godzin porannych i wieczornych. Na mnichach spoczął więc główny obowiązek czuwania, by służba Boża nie została przerwana.
W rozdziałach 8-19 Reguły przedstawiony został wzorzec służby Bożej, który przypomina porządek w bazylikach Rzymu (ok. pierwsza połowa VII w.). Dlatego św. Benedykt szczegółowo wyjaśnił zaprezentowaną przez siebie Liturgię Godzin.
Święty Benedykt był człowiekiem, który "dla założonych przez siebie klasztorów napisał pierwszy, wnikający dokładnie w różne szczegóły, porządek modlitwy godzin".
Patriarcha Zachodu w istniejący schemat włączył prymę i kompletę. Nieszpory zaliczył do godzin dziennych. W swojej Regule wymienia następujące godziny dzienne: jutrznia, pryma, tercja, seksta, nona, nieszpory. Kompleta kończyła dzień życia klasztornego.[5] Porządkowi oficjum dziennego św. Benedykt poświęca pięć rozdziałów: 12 "W jaki sposób odprawia się Jutrznię uroczystą", 13 "Jak się odprawia Jutrznię w dni powszednie", 16 "Jak się odprawia Oficjum Boże w dzień", 17 "Ile psalmów należy śpiewać na tych godzinach", 18 "W jakim porządku należy odmawiać psalmy".
Odstąpiono od tradycyjnej zasady, by psalmy odmawiać "zawsze według ich kolejności w psałterzu".[6] Wiele psalmów dopasowano na poszczególne godziny kanoniczne. W psalmach bowiem rozbrzmiewa cała skala podstawowych przeżyć ludzkich. Kasjan uczynił następujące porównanie:" Jak w przezroczystym lustrze dostrzegamy wyraźnie co spotkało nas samych i w ten sposób docieramy do ukrytych spraw wewnętrznych. Uczą nas one i wychowują do tego, co słyszymy, a może tylko intuicyjnie wyczuwamy". Znając ludzką słabość Benedykt każe przed modlitwą wzywać pomocy Bożej: "Boże wejrzyj ku wspomożeniu memu, Panie, pośpiesz ku ratunkowi memu". Te słowa modlitwy, są na początku każdej godziny kanonicznej wezwaniem Ducha Świętego, by zstąpił na modlącą się wspólnotę i poszczególne jednostki. To Duch nas wspomaga, abyśmy z pomocą Jego daru mogli wzywać Boga. Po wersecie wprowadzającym następuje hymn odpowiedniej godziny, psalmodia, lekcja, responsorium, Kyrie, modlitwa.
Jutrznia ukształtowana została według wzoru rzymskiego. Wskazanie na zwyczaje Kościoła rzymskiego, dotyczące kantyków z proroków zaskakuje, bowiem poza tym Benedykt nigdy nie podaje swoich źródeł.[7] W innych regułach mamy podobne wzmianki, np. Cezary z Arles kazał wzorować się na Rzymie i polecał, by w razie prób mieszania się w wewnętrzne sprawy klasztoru "trzymać się uświęconych ustaw Jego Świątobliwości papieża miasta Rzymu".[8] Jutrznia według wzoru św. Benedykta wyróżnia się motywami wielbiącymi Boga jako dawcę codziennego światła, tego, który raduje serce i umysł. Kościół przejął tę modlitwę z liturgii synagogalnej i zawsze zalecał modlitwe poranną: "Módlmy się o świcie, aby nasza modlitwa poranna uczciła zmartwychwstanie Pańskie".[9] Struktura jutrzni nie przypomina znanej z Reguły Mistrza. Rozpoczynała się psalmem 66, bez antyfony. Drugim był psalm 50 z "Alleluja", a następnymi psalmy 117 i 62.. Później kantyk "Błogosławcie Pana" i psalmy pochwalne 148-150. Odczytywano lekcję z Pisma Świętego, po niej responsorium, hymn ambrozjański, werset, kantyk z Ewangeliarza "Błogosławiony" i kończono prośbami litanijnymi. W uroczystości, jutrznię odprawiano tak jak w niedzielę, tylko psalmy, antyfony i lekcje brano z dnia. Głośne odmawianie Modlitwy Pańskiej na końcu jutrzni ,i nieszporów zalecał Synod w Geronie I (517 r.). W Rzymie natomiast odmawiano sporadycznie i po cichu zamiast modlitwy końcowej. Św. Benedykt, w przeciwieństwie do "Mistrza" opowiada się za głośnym recytowaniem. Uzasadnia to zarządzenie: "ma tak być z powodu cierni zgorszenia, które zwykle powstają (Mt 6,12-13), aby zgromadzeni oczyścili się z takich błędów przez obietnicę zawartą w modlitwie: «odpuść nam, jako i my odpuszczamy»".
Do błogosławionego Epifaniusza, biskupa Cypru, opat jego klasztoru w Palestynie napisał: "Dzięki twoim modlitwom nie zaniedbujemy naszej reguły, ale gorliwie przestrzegamy modlitwy o pierwszej, trzeciej, szóstej i dziewiątej, a także nieszporów". On zaś odpowiedział: «Widać z tego, że w innych godzinach zaniedbujecie się i już się nie modlicie. Bo prawdziwy mnich powinien bezustannie mieć w sercu modlitwę i psalmodię»". Służba Boża nie jest przedstawiona wprost jako punkt kulminacyjny nieustannej modlitwy. Jest to modlitwa wspólnotowa, która uświęca każdą porę dnia. Przez nią cały dzień pracy staje się modlitewnym dialogiem z Bogiem.
Św. Bazyli, którego Benedykt nazywa "naszym Ojcem", w swej regule mówiąc o nieustannej modlitwie, uzasadnia horki o trzeciej Zesłaniem Ducha Świętego, o szóstej przykładem świętych, którzy wypełniali słowa psalmu: "wieczorem, rano i w południe będę opowiadał i głosił, a On wysłucha głosu mego"; a modlitwę o godzinie dziewiątej - przykładem Apostołów Piotra i Jana. Modlitwy przedpołudniowe, południowe i popołudniowe mówią o ludzkiej pracy, kierują do człowieka szereg wezwań o odpowiedni styl życia, dzięki któremu każda praca będzie dawała radość i nadzieję.
Układ prymy, tercji, seksty, nony w Regule św. Benedykta przedstawia się następująco: "werset, hymny tych godzin, po trzy psalmy, lekcje, werset «Kyrie elejson» i odesłanie. Jeżeli zgromadzenie jest większe, śpiewa się z antyfonami, jeżeli zaś mniejsze, jednym ciągiem". Liczba trzech psalmów, odmawianych w czasie godzin kanonicznych, znajduje się także u "Mistrza". Ze względu na długość i trud śpiewania "z antyfonami" nie recytowano ich w małych wspólnotach. Św. Benedykt stosował, szczególnie na wigiliach śpiew z antyfonami, w czasie którego jeden lub więcej intonatorów śpiewało psalm, podczas gdy inni powtarzali "responsorium", np. "Amen" czy "Alleluja". Za czasów Zakonodawcy Zachodu zakwestionowano już recytowanie całego psalmu przez jedną osobę. Chętnie odmawiano psalmy na dwa chóry jako mniej męczące.
Dla określenia nieszporów św. Benedykt użył słowa "vespertina synaxis".Synaxis oznacza "spotkanie" albo "zebranie" i podkreśla wspólnotowy charakter święta. Synaxis to również najstarsze określenie liturgii chrześcijańskiej. Godzina - nieszpory wywodzi się z liturgii żydowskiej. Później w czasie nieszporów podkreślano śpiew. Już za Pachomiusza nieszpory uchodziły za "nadzwyczaj przyjemną" i niemęczącą uroczystość, a o opacie Eugendusie z Jury opowiadano, że po synaxis pozostawał jeszcze w oratorium na modlitwie, potem "z promienną i wesołą" twarzą szedł do braci. W przeciwieństwie do współczesnych św. Benedykt nie nazywa nieszporów "lucernar" (świętem świateł), dlatego, że nie wnoszono żadnego światła. Człowiek modlący się, chwaląc Boga, jednoczy się nie tylko z zebranymi braćmi, lecz z całym stworzeniem. Wyraźnym znakiem tego powiązania modlących się jest to, że czas modlitwy jest uzależniony od naturalnego światła. Wspólne uwielbienie Boga jest czynnością prorocką, określaną kiedyś zwięźle, że "chór jest amboną aniołów".
Zgodnie ze zwyczajem rzymskim nieszpory rozpoczynają się w niedzielę od psalmu 110. Liczba czterech psalmów odmawianych w czasie nieszporów jest innowacją i uproszczeniem. Benedykt nawiązuje tu do Kasjana i poleca, by dłuższe psalmy dzielić na części. Kasjan bowiem podzielał myślenie Egipcjan, którzy uważają, że pożyteczniej jest odśpiewać uważnie dziesięć wierszy, niż odmówić bezmyślnie cały psalm.
Porządek nieszporów podobny jest strukturalnie do jutrzni: "Modlitwa nieszporna obejmuje cztery psalmy z antyfonami, po tych psalmach należy odmówić lekcję, po tym responsorium, hymn, werset, kantyk z Ewangelii "Magnificat", litania, Modlitwa Pańska, wreszcie odesłanie".
Popularna stała się teza, iż św. Benedykt był "mężem Bożym" ale nie "maryjnym", w swej Regule nie wspomina o Matce Bożej. Stwierdzenie Władysława Głowy przeczy powszechnej opinii: "Należy zauważyć, że to właśnie św. Benedykt wprowadził do oficjum: "Deus in adiutorium", "Domine labia mea aperies", [...] a także "Benedictus" w Jutrzni i "MAGNIFICAT" w Nieszporach".
Kompleta kończy dzień życia klasztornego. Jest ostatnią godziną dnia, odmawianą przed nocnym spoczynkiem. Modlitwa ta przygotowuje do ostatecznego spotkania z Bogiem w wieczności. Już sama nazwa - kompleta (łac. completus - pełny, zupełny, wykończony) czyli modlitwa dopełniająca cały zasób modlitewny kończącego się dnia, wzywa do podsumowania swego życia. W ujęciu św. Benedykta kompleta w swojej strukturze odbiega od pozostałych godzin kanonicznych i wyróżnia się prostotą.
Patriarcha Zachodu w rozdziałach poświeconych porządkowi odmawiania psalmów wykazał dużą elastyczność. Każdemu klasztorowi pozostawił swobodę znalezienia odpowiedniego podziału psalmów. "Jeśli się komu ten rozkład psalmów nie podoba, niech uporządkuje je inaczej, jeśli sądzi, że będzie to lepiej".Benedykt chce jednak zabezpieczyć spełnienie minimum zobowiazań liturgicznych, które mogą wydawać się duże ze względu na liczbę wymaganych godzin kanonicznych lub liczbę 150 psalmów, które należało odmówić w ciągu tygodnia. Może pod wpływem opisanych nie bez przesady rekordach dwóch mnichów. Benedykt uważa przewidziana normę za mocno zaniżoną. Ojcowie pustyni w czasie pracy recytowali często na pamięć cały psałterz. "Pewien starzec przyszedł do jednego Ojca. Ten gotował soczewicę. Powiedział on: «Najpierw odmówimy modlitwy, a potem zjemy!». Wówczas jeden z nich odmówił cały psałterz, a drugi jako lektor wyrecytował na pamięć dwóch wielkich proroków. Gdy nadszedł ranek, odszedł starzec, który przyszedł z wizytą. Obaj zapomnieli o jedzeniu!".
Uwielbienie Boga w godzinach nocnych
Przede wszystkim czytanie Pisma Świętego i Ojców należało do istotnych elementów życia monastycznego. Mnich pragnie być słuchaczem Słowa, a cisza nocna najbardziej sprzyja temu, by zapoznać się ze słowem Bożym.
Porządkowi oficjum nocnego św. Benedykt poświęca również pięć rozdziałów: 8 "Oficjum Boże w czasie nocy", 9 "Ile psalmów należy odmawiać w godzinach nocnych", 10 "Jak się odprawia nocną chwałę Bożą w porze letniej", 11 "Jak należy odprawiać Wigilie w niedzielę", 14 "Jak się odprawia Wigilię w uroczystości świętych".
Uroczystości nocne nazywa Patriarcha mnichów "wigiliami" - czuwaniem nocnym albo "nokturnami". Ich dwie lub trzy części składają się z psalmów, hymnów, czytań i śpiewanych odpowiedzi - responsoriów. Już we wspólnocie z Qumran noc przeznaczano na czytanie i modlitwę. W czasie długich nocy zimowych przerwa we śnie była dla gorliwych chrześcijan zaproszeniem do modlitwy. Natomiast cały Kościół nocne święta liturgiczne obchodził początkowo tylko w czasie wigilii wielkanocnej i przed świętami męczenników. Św. Benedykt wyróżnia wigilie w niedziele i uroczystości świętych przez bogatsze zastawienie stołu słowa Bożego. Jednocześnie zredukował liczbę psalmów do dwunastu. Takie złagodzenie znano w Lerynie i Arles, gdzie świadomie próbowano stworzyć atmosferę sprzyjającą modlitwie. Hymn na Wigilie, Laudesy oraz Nieszpory nosi nazwę "ambrosianum", ponieważ był przypisywany św. Ambrożemu albo pochodził z Mediolanu. W Rzymie do XII w. nie doceniano ich, ponieważ nie pochodziły z Pisma Świętego. Zakonodawca podaje również sposób recytowania Wigilii. Inną postawę niż w czasie śpiewania psalmów zachowywano przy czytaniu i odmawianiu responsoriów, które nasycały słowem Bożym, pozwalały na odpowiedzenie na nie modlitwą. Akcentowana jest pobożność trynitarna, która dotąd nie zaznaczała się w sposób szczególny w innych regułach. Należy to wyjaśnić postawą antyariańską autora oraz ówczesnymi sporami teologicznymi.
Kasjan pisał: "Częste czytanie i nieustanna kontemplacja Pisma Świętego powinny prowadzić do przyswojenia sobie wartości duchowych". Św. Benedykt, który często się do niego odwoływał zaleca, aby "Na Wigiliach czytać Księgi przez Boga natchnione, zarówno ze Starego jak i Nowego Testamentu oraz objaśnienia do nich napisane przez uznanych, prawowiernych i katolickich Ojców".[10] Dopiero Reguła św. Benedykta mówi o czytaniu Ojców w czasie liturgii nocnej. Zwyczaj rzymski wykluczał z liturgii czytania pozabiblijne. Benedykt trzyma się porządku rzymskiego jeśli chodzi o stałą liczbę psalmów, która i u niego jest niezależna od pory roku.
W rozdziale 9 znajdujemy następujące słowa: "Po trzech lekcjach z responsoriami swymi następuje sześć pozostałych psalmów, które ma się odśpiewać z «alleluja»".W czasach św. Benedykta dyskutowano nad tym, kiedy można śpiewać «alleluja». Ten okrzyk radości: "Chwalcie Pana!" mnisi egipscy śpiewali tylko do psalmów z nagłówkiem «alleluja». Natomiast w klasztorach mnisi-cenobici uznali, ze mają prawo śpiewać "alleluja", w przeciwieństwie do zwyczajów katedralnych, także poza okresem wielkanocnym. Oni uważali się za ludzi Wielkanocy. Reguła św. Benedykta potwierdza trwającą w Kościele ewolucję - autor nie zna już pełnej wigilii całonocnej przed niedzielą, zwaną "Dniem Pańskim". Wigilia niedzielna wyróżnia się jednak specjalną, dokładnie opracowaną formą. "W niedzielę należy wstawać wcześniej na Wigilie", ponieważ z powodu dwunastu czytań trwa ona dłużej. Obowiązuje nadal dwanaście psalmów a w trzeciej części Wigilii śpiewa się hymny z antyfoną alleluja, lektor odczytuje lub wygłasza z pamięci lekcje z Pisma Świętego i Ojców. Opat czyta z ewangeliarza to, co w parafiach zastrzeżone było tylko dla biskupa. Potem rozpoczyna hymn "Tobie przystoi chwała" przejęty z Bizancjum, gdzie jeszcze dziś znajduje się na końcu porannej modlitwy pochwalnej ("orthros"). Błogosławieństwo opata kończy Wigilię niedzielną. U "Mistrza" zaraz po omówieniu Wigilii niedzielnych znajduje się wzmianka dotycząca Wigilii ku czci świętych. Św. Benedykt poświęca temu tematowi osobny rozdział. Uroczystości świętych obejmowały święta lokalnych męczenników oraz niektóre święta innych męczenników. Uroczystości, takie jak: Narodzenie Pańskie, Wielkanoc, Wniebowstąpienie, Zesłanie Ducha Świętego obchodzone były zgodnie ze zwyczajem bazylik rzymskich.
Przy chwaleniu Boga wspólnota "zbiera się w imię Jezusa", który przebywa "pośród" braci.[11] Wspólne wielbienie Boga jest czynnością uświęcającą każdą porę dnia i nocy. Pragnienie, aby wielbić Stwórcę, wyrażało się zawsze w twórczym ukształtowaniu liturgii, jak również w pełnym delikatności wystroju wnętrz oratoriów. "Bezinteresowne, surowe piekno liturgii rytu monastycznego uwypukla słowo Pisma Świętego, w której głoszone lub śpiewane zajmuje bezwzględnie czołowe miejsce w zestawieniu z innymi liturgiami, gdzie elementem najbardziej uderzającym są wspaniałe kompozycje poetyckie, wykwitłe na pniu tekstu biblijnego".
Kult jest drogą do tego, aby człowiek nie tylko oczyścił się zewnętrznie, nie tylko przeżywał ceremoniał, ale przede wszystkim cieszył się, że Bóg staje się cząstką jego życia. Wyrażeniem naszego wnętrza są gesty i znaki, one również, już ze swej natury, są ekspresją modlitwy. Żaden jednak ze znaków nie będzie prawdziwym znakiem liturgicznym, jeśli nie ożywi go od wewnątrz obecność ducha. Celebracja w pełnym sensie domaga się wspólnoty, gdyż sprawowanie kultu Bożego w zgromadzeniu, wyraża z większą jasnością Kościół, celebrujący tajemnicę Chrystusa.
Powiązanie znaku z rzeczywistością
Powstające zgromadzenie ma za każdym razem zadanie doprowadzenia poszczególnych uczestników do głębszej jedności duchowej. Wspólny tekst, recytacja, aklamacje, ten sam czas i wspólne intencje obejmujące sprawy Kościoła, świata i drugiego człowieka uczą dostrzegać, przeżywać i uwrażliwiać na problemy innych. Ryt dla swej prawdziwości potrzebuje człowieka, winien być związany z sytuacjami, w których on się znajduje. Opus Dei chociaż w swojej istocie jest modlitwą, to jednak łączy się z gestami, jak znak krzyża czy postawami ciała, jak stanie, siedzenie (u Pachomiusza prostracja). "Obrzęd jako znak święty jest skierowany na dwie rzeczywistości. Wskazanie na tajemnicę, którą się celebruje i wyrażenie wewnętrznego przeżycia religijnego". Zachowanie, postawa, także głos powinny być znakiem oddania Bogu. Dla mnicha, który jest zobowiązany do "częstego oddawania się modlitwie" oficjum stanowi najważniejszy moment, ponieważ jest uczestnictwem w tajemnicy Chrystusa. To Chrystus jako Głowa wraz z Mistycznym Ciałem - Kościołem sprawuje liturgię. Dlatego św. Benedykt napisał w Regule: "Niczego nie wolno stawiać wyżej niż Boże Oficjum".[12] Na opis sposobu zachowania się w chórze poświęcił rozdział 19, cenne wzmianki znajdują się w innych sześciu rozdziałach: 43 "O spóźniających się do chóru albo do stołu", 44 "Jak mogą zadośćuczynić wyłączeni ze wspólnoty", 45 "O tych, którzy się mylą w Kościele", 47 "Ogłoszenie Godzin Oficjum Bożego", 50 "O braciach pracujących daleko od kościoła i podróżujących", 52 "O kościele klasztornym".
Św. Benedykt uważa, iż warunkiem Służby Bożej, także fundamentem życia chrześcijańskiego jest odczucie i przeżywanie obecności najświętszego Boga. Za św. Cyprianem Patriarcha mnichów Zachodu przytoczył zdanie z Księgi Przysłów "Wierzymy, że Bóg jest wszędzie obecny". Wynika stąd, iż Ten, który w nas mieszka, powinien przemawiać naszym głosem. W czasie odmawiania psalmów Ojciec powinien rozpoznać głos Syna. Mnisi dokonywali chrystologizacji psalmów, aby w ten sposób przygotować się do modlitwy mistycznej, w której akcent spoczywa na braterskiej atmosferze modlitwy wspólnotowej. Benedyktowi chodziło więc o właściwe usposobienie modlitewne poszczególnych mnichów. Za każdym razem, gdy zalecał zewnętrzną czynność liturgiczną, podawał również odpowiednią postawę wewnętrzną.
Zalecenia dotyczące celebracji Liturgii Godzin
"Obowiązek ogłoszenia godziny Oficjum Bożego we dnie i w nocy spada na opata".[14] W VI w. ustalenie dokładnej pory dnia było trudne. To ważne zadanie przejmuje opat i on jest przede wszystkim odpowiedzialny za służbę Bożą. On także wyznacza kantorów i lektorów, od niego zaczyna się intonowanie psalmów. Dla św. Benedykta nie jest obojętną forma recytacji. Podkreśla pokorę, powagę oraz bojaźń Bożą. W takim usposobieniu należy odnosić się również do braci, którzy po skończonym oficjum pragną się prywatnie modlić. Tę uwagę Benedykt zapożyczył z Reguły Mistrza, który zakazuje braciom śpiewania usłyszanych co dopiero psalmów.[15] Posługując się słownictwem św. Augustyna, Patriarcha określa oratorium jako miejsce sakralne, przeznaczone wyłącznie na modlitwę. Modlitwa ani prywatna ani liturgiczna nie może być zbyt głośna, krzykliwa, sformalizowana. Benedykt przestrzega, aby w oratorium nie wykonywano innych zajęć. Wprowadzenie powyższego zarządzenia wyrosło w opozycji do praktyki i wyczucia religijnego mnichów egipskich. W oratorium wykonywali oni lekkie prace ręczne słuchając jednocześnie głosu psalmisty albo lektora. Na Zachodzie służba Boża w klasztorze miała charakter bardziej "liturgiczny" a nie "domowy" (monastycyzm egipski).
Klasztor św. Benedykta, w przeciwieństwie do "Mistrza", jest ubogi. "Mistrz" zakazywał pracy na polu, aby zapewnić mnichom ciszę, spokój i uwolnić ich od uwikłania się w sprawy świeckie. Dla Benedykta praca na polu jest koniecznością, w związku z tym musi iść na ustępstwa, jeśli chodzi o post czy porządek liturgiczny (RB 41,2-4; 48,6). Oficjum jest skrócone, godziny kanoniczne mogą być przesuwane, podjęte są starania o spotykanie się we właściwym czasie, np. wprowadzono oprócz pierwszego "dzwonienia", które wzywało mnichów do klasztoru, drugie, które wskazywało na początek oficjum.[16]Dlatego mnisi św. Benedykta mogli rozpoczynać oficjum bezzwłocznie i we właściwym czasie. Opat może udzielić dyspensy od udziału we wspólnej modlitwie liturgicznej wyłącznie tym, którzy pracowali bardzo daleko. Już Pachomiusz upominał, by nie szukać pretekstu do opuszczania psalmów czy modlitw wspólnie odmawianych, ale łączyć się z modlącymi się braćmi. W Regule benedyktyńskiej znajduje się potwierdzająca te słowa uwaga: "tam mają odprawiać Oficjum Boże, gdzie pracują, klękając z bojaźnią Bożą".[17] Klękano w czasie psalmodii albo na "Chwała Ojcu". W tym krótkim poleceniu możemy zaobserwować uproszczenie rytu prezentowanego przez wczesny monastycyzm, także zwrócenie uwagi na cześć należną Bogu jako podstawę każdego zachowania się człowieka w czasie oficjum. Za Kasjana bowiem "po zakończeniu psalmu lub jego fragmentu mnisi wstawali, aby modlić się ze wzniesionymi rękami, następnie padali na ziemię, wstawali i trwali dalej ze wzniesionymi rękami na modlitwie".[18]
Benedykt korzystając z ojców monastycyzmu Pachomiusza, Kasjana a także z własnego doświadczenia mówi o drobnych błędach popełnianych w oratorium. Zaleca natychmiastowe, spontaniczne zadośćuczynienie. W samym przyznaniu się do winy widzi znak pokory i wystarczającą karę, w przeciwnym wypadku przewiduje surowszą karę przez "wyłączenie" z chóru. W celu ponownego przyjęcia opat wzywa pokutującego do oratorium. Takiemu mnichowi choć przebaczono, to jednak w praktyce powinien zawsze okazywać gotowość do nawrócenia. Benedykt przewiduje powtórzenie pokuty, czego nie zna ani Kasjan, ani Reguła Mistrza. Chodziło bowiem nie o zewnętrzny uczynek pokutny, ale o usposobienie serca.
Innowacją w klasztorze jest wyznaczenie specjalnego miejsca w oratorium dla spóźniających się mnichów. "Dlatego zaś uznaliśmy, że powinni stanąć na ostatnim miejscu lub na osobności, aby się poprawili ze wstydu, że wszyscy na nich patrzą".[19] Grzegorz Wielki, biograf św. Benedykta opisuje, że "Mąż Boży", rozpoznał na modlitwie, jak "czarny człowieczek" odwodził pewnego mnicha od wspólnej modlitwy. Surowa kara Benedykta uzdrowiła "zaślepienie serca" owego mnicha, który później gorliwie pogrążał się w modlitwie.[20]
Obserwując powyższe cytaty z Reguły możemy wysnuć wniosek, iż udział w Officium Divinum uważany był za przywilej. Inna działalność nie mogła być oceniona wyżej niż służba liturgiczna, ponieważ jest ona skonkretyzowaniem wezwania do modlitwy nieustannej.
W Liturgii Godzin nawiązuje się wymiana, czyli dialog między Bogiem a ludźmi: "Bóg przemawia do swego ludu... lud zaś odpowiada Bogu śpiewem i modlitwą".[21] E. Schillebeeckx zauważył, ze Człowiek - Jezus Chrystus jest uosobionym dialogiem z Bogiem Ojcem.[22] Cały Lud Boży zarówno duchowni, jak i świeccy, w różnych wiekach, odpowiadali na wezwanie do modlitwy nieustannej.
W ciągu swej długiej historii Liturgiczna Modlitwa Kościoła otrzymywała różne nazwy, oto niektóre: Horae canonicae, Divina psalmodia, Praeces horarum, Liturgia laudis, Officium Divinum. Ostatnie określenie pochodzi z Reguły św. Benedykta z Nursji. Reguła benedyktyńska należy do najbardziej popularnych dzieł ascetyki chrześcijańskiej, tłumaczonych na różne języki. Jest to dzieło obejmujące całokształt życia monastycznego: jego ideał, duchowość, ogólne prawa, pracę, modlitwę. Św. Benedykt za istotę życia monastycznego uznał słuzbę Bożą i jako pierwszy ułożył szczegółowy porządek Officium Divinum. Patriarcha mnichów Zachodu trafnie ujął naturę tego przedmiotu, skoro i Konstytucja o Liturgii, Ogólne Wprowadzenie do Liturgii Godzin, jak też. Dyrektorium Służby Bożej używają tych samych słów.