Edmund Husserl „Kryzys europejskiego człowieczeństwa a filozofia”
Narody europejskie są chore, sama Europa, powsiada się, przeżywa kryzys. Bynajmniej nie brak tu znachorów. Wręcz zalewają nas strumieniem naiwnych i niedowarzonych propozycji reform. Ale dlaczego te tak wspaniałe, rozwinięte nauki humanistyczne odmawiają tu tej służby, którą nauki przyrodnicze w swej sferze pełnią w sposób wzorowy?
Kto zna ducha nowoczesnych nauk, nie będzie miał kłopotu z odpowiedzialnością. Jest tak dlatego, że nauki humanistyczne bronią się, że aby tłumaczyć świat ducha muszą odnosić się także do świata przyrody. Jednak tylko przyrodę można traktować jako zamknięty świat dla siebie, jedynie przyrodoznawstwo może z niezłomną konsekwencją abstrahować od wszystkiego co duchowe i badać przyrodę tylko jako przyrodę. Takie myślenie nie prowadzi humanisty, zainteresowanego wyłącznie sprawami ducha, do zamkniętego w sobie, określonego jedynie przez związki czysto duchowe „świata”. Wszelka duchowość jest bowiem zawarta w fizyczności (dusza człowieka zamknięta w jego ciele). Dlatego też zrozumiałe jest, że humanista nie wychodzi poza naoczne skończoności (co np. robią nauki przyrodnicze poprzez szukanie ogólniejszych prawidłowości dla pojedynczych zdarzeń), np. historyk nie może zajmować się antyczną Grecją nie uwzględniając jej geografii.
Ale czy tak jest naprawdę? Zdaniem Husserla nie. Mówi on, odnosząc się do wspomnianego wcześniej historyka badającego Grecję. Stwierdza, że przyroda nie jest przyrodą w sensie nauk przyrodniczych, lecz tym, co starożytni Grecy uważali za przyrodę, tym, co jako otaczający ich świat stanowiło ich naturalną rzeczywistość. Ta przyroda była ich „przedstawieniem świata”, tj. ogółem tego co subiektywnie dla nich istniało, wraz ze wszystkim, co uznawali za rzeczywiste, łącznie z bogami, demonami itp. W tym sensie „świat otaczający” jest pojęciem należącym do sfery duchowej, jest on naszym tworem duchowym, powstałym w historycznym życiu. Husserl zatem dowodzi, że nie ma powodu, aby ktoś kto chce badać ducha musiał się odwoływać do nauk przyrodniczych. Dlatego też problem Europy można potraktować jako problem czysto humanistyczny, jako problem historii ducha.
Jak można scharakteryzować duchową postać Europy? Nie idzie o Europę w sensie geograficznym. W sensie duchowym do Europy należą oczywiście dominia angielskie, Stany Zjednoczone itd., ale nie Eskimosi, Indianie czy Cyganie. Termin „Europa” obejmuje tu jedność duchowego życia, działania, tworzenia, wraz ze wszystkimi celami, interesami, zabiegami i wysiłkami oraz stworzonymi dla nich instytucjami i organizacjami.
Narody europejskie, choć tak skłócone, łączy przecież pewne szczególne pokrewieństwo wewnętrzne, które przenika ja wszystkie i wykracza poza różnice narodowe. Jest to jakby braterstwo, które w tym kręgu daje nam świadomość wspólnej ojczyzny. I np. ludzie z indyjskiego obszaru kulturowego odczuwają tę wspólnotę również, lecz widzą nas jako obcych, my ich również.
Duchowa Europa ma swoje miejsce urodzenia- naród grecki w VII i Vi wieku przed naszą erą. W narodzie tym powstało nowego rodzaju nastawienie jednostek do otaczającego świata. Pojawiła się filozofia, czyli w dosłownym tłumaczeniu uniwersalna nauka, nauka o wszechświecie, o wszechjedności wszelkie bytu. Wkrótce zainteresowanie wszechbytem, a tym samym pytanie o wszechogarniające stawanie się i o byt w stawaniu zaczęło różnicować się co do ogólnych form i dziedzin bytu, i tak oto filozofia, nauka jedyna, rozgałęziła się w liczne nauki szczegółowe. Właśnie w wyłonieniu się filozofii, mającej taki właśnie sens, a więc sens, w którym współzawarte są wszystkie nauki, widzi Husserl prafenomen duchowej Europy.
Wytwory działalności naukowej nie mają charakteru realnego, lecz idealny. To, co zastało w naukowy sposób raz zdobyte i obowiązuje jako prawda, służy za materiał możliwego wytwarzania [przedmiotów] idealnych wyższego rzędu. Nauka oznacza bowiem ideę nieskończoności zadań, z których zawsze pewna skończona ilość jest już rozwiązana i przechowywana. W nauce idealność poszczególnych wytworów pracy- prawd – nie oznacza tylko powtarzalności pod warunkiem identyfikacji sensu i potwierdzenia. Prawda w tym sensie chce być prawdą bezwarunkową. Każda faktyczna prawda i potwierdzenie ma zatem charakter czegoś relatywnego, przybliżeniem jedynie, odniesionym właśnie do tego nieskończonego horyzontu, w którym prawa sama w sobie jes, by tak rzec, nieskończenie odległym punktem.
Przednaukowa, nie tknięta jeszcze przez naukę kultura jest zadaniem i osiągnięciem człowieka żyjącego w skończoności. Ale wraz z pojawieniem się filozofii greckiej dokonuje się przemiana do nowego sensu nieskończoności, wciągająca ostatecznie w swą orbitę wszystkie idee należące do sfery skończoności , a tym samym całą kulturę duchową i skorelowane z nią człowieczeństwo. Dla europejczyków istnieje wiele nieskończonych idei, które zawdzięczają one swój analogiczny charakter nieskończoności dopiero przekształceniu człowieczeństwa przez filozofię i jej przedmioty idealne. Kultura naukowa wyznaczone przez ideę nieskończoności oznacza zatem zrewolucjonizowanie całej kultury, zrewolucjonizowanie całego sposobu bycia człowiekiem jako twórcy kultury. Oznacza także zrewolucjonizowanie dziejowości, która teraz jest dziejami stawania się człowieczeństwa skończonego człowieczeństwem nieskończonych zadań
Dlaczego Grecy jako ojcowie filozofii? Bo ich filozofia była uniwersalnym zainteresowaniem czysto teoretycznym w nowej formie wspólnoty. Nastawienie teoretyczne ma swe historyczne źródło u Greków.
Odnosząc nastawienie teoretyczne do nastawienia poprzedzającego je, przedtem normalnego, to trzeba je scharakteryzować jako przestawienie. W jednej z faktycznie istniejących postaci ludzkości o nastawieniu naturalnym w pewnym momencie musiały z konkretnej, wewnętrznej i zewnętrznej sytuacji wyniknąć motywy, które skłoniły najpierw poszczególnych ludzi i grupy ludzi w jej obrębie do dokonania takiego przestawienia. Życie naturalne to naiwne otwarcie się na świat, który jako uniwersalny horyzont zawsze jest w pewien sposób obecny dla świadomości, ale nietematycznie. Tematycznie [obecne] jest to, na co [świadomość] się kieruje. Życie przytomne jest zawsze kierowaniem się na to lub owo, na coś jako na cel lub środek. Wszystko to zawiera się na horyzoncie świata, trzeba jednak szczególnych motywów, by ten kto żyje w takim świecie, dokonał przestawienia i doszedł do tego, aby tematem uczynić jakoś sam świat, aby zainteresować się nim na stałe.
Nastawienie praktyczne- skierowane ku całemu światu, wcale nie musi oznaczać zainteresowania i zajmowania się wszystkimi szczegółami i poszczególnymi całościami na świecie, co byłoby przecież nie do pomyślenia. Ale oprócz praktycznego nastawienia wyższego stopnia zachodzi jeszcze inna istotowa możliwość zmiany powszechnego nastawienia naturalnego, mianowicie nastawienie teoretyczne- w nim, w toku koniecznego rozwoju powstaje filozoficzna teoria i staje się celem dla siebie bądź też polem interesów. Nastawienie teoretyczne jest całkowicie niepraktyczne.
Nie może być jednak mowy o całkowitym odcięciu życia teoretycznego od praktycznego. Możliwa jest jeszcze trzecia forma nastawienia uniwersalnego, a mianowicie dokonująca się w przechodzeniu od nastawienia teoretycznego do praktycznego synteza obustronnych interesów. Przybiera ona forma praktyki zmierzającej do tego, by przez uniwersalny naukowy rozum podnieść ludzkość ku wszelkim formom norm prawdy, by przekształcić ją w całkowicie nową ludzkość, zdolną do absolutnej samo odpowiedzialności na podstawie absolutnych wglądów teoretycznych
Aby głębiej zrozumieć zasadniczą różnicę dzielącą naukę grecko- europejską (filozofię) od stawianych na równi z nią „filozofii” orientalnych, trzeba rozważyć bliżej owo praktycznie- uniwersalne nastawienie, jakie wytworzyły sobie te filozofie przed nauką europejska i objaśnić je jako religijno – mityczne. Praktyka i motywy religijno- mityczne współprzynależą do każdej kultury naturalnej. Nastawienie to polega na tym, że tematem i to tematem praktycznym, staje się świat jako całość; jest to oczywiście świat uznawany mocą konkretnej tradycji danej społeczności ludzkiej, a zatem świat apercypowany mitycznie. Do świata nastawienia mitycznego należą też istoty ponadludzkie. Ponieważ cały świat jest widziany jako rządzony przez siły mityczne, a od sposobu w jaki siły te nim rządzą, zależy pośrednio lub bezpośrednio ludzki los, zatem uniwersalno- mityczny sposób traktowania świata jest, na ile to możliwe, inicjowany przez praktykę i wtedy sam nabiera charakteru praktycznego. Motywy do przyjmowania tego rel- mit. nastawienia mają kapłani, wśród nich powstaje i rozpowszechnia się wiedza o potęgach mitycznych. Celem tej spekulatywnej wiedzy jest służba człowiekowi, tak by mógł on kształtować swe życie w miarę możliwości szczęśliwie.
Od nastawienia uniwersalnego, ale mityczno- praktycznego ostro odcina się niepraktyczne w każdym dotychczasowym se3nsie nastawienie teoretyczne. Człowieka ogarnia teraz pasja poznawania i rozważania świata, która odwraca go od wszelkich interesów praktycznych, dba on tylko o czystą teorię. Człowiek staje się niezaangażowanym obserwatorem, przygląda się światu, staje się filozofem. Ale jak przechodzi od owego „niezaangażowanego” oglądu świata do teorii właściwej nauki? Budzące się zainteresowanie teoretyczne jest odmianą ciekawości, rozglądaniem się dla zabawy, gdy zaspokojone są aktualne potrzeby życiowe. Człowiek tak nastawiony dostrzega rozmaitość narodów, będących dla niego światem rzeczywistym. W tym zdumiewającym kontraście wychodzi na jak różnica między przedstawieniem świata a światem rzeczywistym i pojawia się nowe pytanie o prawdę powszechnie obowiązującą. Filozofia rozprzestrzenia się na świat na dwa sposoby: jako rozszerzająca się zawodowa wspólnota filozofów i jako rozszerzający się wraz z nią wspólnotowy ruch oświatowy. Filozofia rozszerzająca się w ramach odkrywczego badania i kształcenia oddziałuje w dwojaki sposób. Z jednej strony podkreśla ważność uniwersalnej postawy krytycznej, związanej z decyzją aby nie przyjmować z góry żadnej tradycji. Dokonuje się też przemiana ludzkiej praktyki: jej normą nie powinna być naiwna empiria lecz obiektywna prawda. W ten sposób prawda idealna staje się wartością absolutną, która przez oświatę wprowadza za sobą uniwersalnie przekształconą praktykę. Ruch oświatowy obejmuje coraz szersze kręgi ludzi, poprzez ludzi żyjących filozofią, dla których stała się ona powołaniem, którzy tworzą wspólnoty pracy, zainteresowań i krytyki. Filozofia przeciwstawia się tradycji dlatego też może powodować pęknięcia w krajach narodowych. Może bowiem stać się tak, że to co tradycyjne w tych krajach zostanie zupełnie odrzucone lub jego treść uformowana na nowo w duchu filozoficznej idealności. Przykładem może tu być religia: powołuje się ona za pośrednictwem teologii na oczywistość wiary jako na swój własny i najgłębszy sposób uzasadniania prawdziwego bytu.
Zatem tym co łączy Europę, co określa jej duchową postać jest nowy, pochodzący z filozofii i jej nauk szczegółowych duch swobodnej krytyki i norm zwróconych ku nieskończonym zadaniom, który tworzy teraz nowe, nieskończone ideały. Są to ideały dla jednostek w narodach i dla narodów. Ideały te są również nieskończone dla rozszerzającej się syntezy narodów, w której każdy naród, właśnie dzięki temu, że zmierza ku swym własnym idealnym zadaniom, w duchu nieskończoności, daje narodom zjednoczonym z nim, to co ma najlepszego. W tym dawaniu i przyjmowaniu powstaje ponadnarodowa całość. W tej idealnie ukierunkowanej wszechspołeczności filozofia sama zachowuje funkcje kierowniczą i swe szczególne nieskończone zadanie: funkcje swobodnego i uniwersalnego namysłu teoretycznego.
II
Ustosunkowanie do zarzutów i nieporozumień, które zdaniem Husserla czerpią swą siłę z modnych przesądów i związanej z nimi frazeologii (przyjmował zatem krytykę z taką gracją jak Maślanka;) )
Czy wykład ten nie jest próbą powrotu do idei racjonalizmu, jego rehabilitacji? Czy nie oznacza to chęci powrotu do owej fatalnej pomyłki, jakoby nauka czyniła człowika mądrym, jakoby była ona powołana do stworzenia autentycznego sposobu bycia człowiekiem?
Husserl zgadza się, że kryzys europejski ma swe korzenie w zbłąkanym racjonalizmie. Ale jego zdaniem nie wolno sądzić, że racjonalność jest taka zła, albo też, że w całości ezystencji ludzkiej ma ona znaczenie podrzędne. Husserl mówi o idealnym pojęciu racjonalności, takim jak w greckiej filozofii.. a to co innego. Jednocześnie przyznaje on, że postać racjonalizmu oświeceniowego była zbłąkaniem, choć zbłąkaniem dającym się przecież zrozumieć.
Każdy człowiek jest obdarzony rozumiem, jednak w rozwoju człowieka i jego rozumu, rozum filozoficzny jest nowym szczeblem. Wprawdzie uniwersalna filozofia wraz ze wszystkimi naukami stanowi tylko cząstkowy przejaw kultury europejskiej, ale, zdaniem Husserla, jest ona funkcjonującym mózgiem, od którego normalnego funkcjonowania zależna jest rzetelna, zdrowa duchowość europejska.
Wszelka historycznie rzeczywista filozofia jest mniej lub bardziej pomyślną próbą urzeczywistnienia przewodniej idei nieskończoności, a nawet ogółu prawd. Jednostronna racjonalność zawsze może stać się złem. Filozof zazwyczaj na początku zauważa tylko jedną stronę zadania, nie dostrzegając, że całe nieskończone zadanie teoretyczne poznania ogółu bytu ma jeszcze inne strony. Dopiero gdy w niejasnościach i sprzecznościach ujawniają się niedostatki, stają się one motywem do przeprowadzenia uniwersalnego namysłu. Filozof musi dążyć do opanowania wszystkich horyzontów nieskończoności filozofii. Tylko dzięki refleksyjności filozofia może być poznaniem uniwersalnym. Droga filozofii wiedzie przez naiwność. Oto właśnie miejsce krytyki tak wysoko cenionego dziś irracjonalizmu.
Człowiek naturalny (okresu przedfilozoficznego) kieruje się we wszystkich swych troskach i czynach ku światu. Polem jego życia i działania jest przestrzeń i czas wokół niego, do tego świata zalicza on także siebie. To wszystko zostaje zachowane w nastawieniu teoretycznym, które pierwotnie musi być nastawieniem niezaangażowanego obserwatora świata- świata ulegającego przy tym demitologizacji. Filozofia widzi w świecie uniwersum bytów, a świat staje się światem obiektywnym, w przeciwieństwie do przedstawień świata, różnych dla różnych narodów i pojedynczych podmiotów, prawda staje się więc prawdą obiektywną. Tak oto filozofia zaczyna jako kosmologia, pierwotnie kieruje swe teoretyczne zainteresowanie ku materialnej przyrodzie, co zdaje się oczywiste, gdyż wszystko co dane jest w czasoprzestrzeni, zawsze ma, przynajmniej w swej podbudowie, materialną formę istnienia. Na pewno tok rozwoju historycznego jest wstępnie wyznaczony przez nastawienie na otaczający świat (wyrażające się przez dostrzeganie materialnych form). Bardzo szybko następuje pierwszy i największy krok na drodze odkryć: przezwyciężenie skończoności przyrody, pomyślanej jako obiektywnie istniejącej w sobie, skończoności mimo otwartej niezakończoności. Zostaje odkryta nieskończoność. Np. ze sztuki mierzenia powstaje geometria, z liczenia arytmetyka itp. Naoczna przyroda i świat przekształcają się.
Jak ten oszałamiający sukces odkrycia fizycznej nieskończoności oddziałał na naukowe opanowanie sfery duchowej? Wszystko co duchowe przejawiało się jakby było nałożone na fizyczną cielesność. Cały ten obiektywizm albo psychofizyczne ujęcie świata, choć pozornie oczywiste, są naiwnie jednostronne, a same nie potrafią tego zrozumieć. Realność ducha jako rzekomo realnego dodatku do ciał materialnych, jego rzekomo czasoprzestrzenny by w obrębie przyrody jest niedorzecznością.
Źródłem problemów europejskich jest naiwność nauki obiektywistycznej, która to co nazywa obiektywnym światem, uważa za uniwersum wszystkich bytów, nie bacząc na to, że sama tworząca naukę subiektywność nie może dojść swych praw w żadnej nauce obiektywnej. Husserl twierdzi, że duch, a nawet tylko duch, istnieje w sobie samym i dla siebie samego, jest samodzielny i w tej samodzielności i tylko w niej może być potraktowany racjonalnie, naprawdę i od podstaw naukowo. Duch będzie mógł uczynić sobie zadość dopiero wtedy, gdy przestanie naiwnie zwracać się na zewnątrz, powróci do siebie samego i tylko przy sobie samym pozostanie.
Podsumowanie
Dokumentujący się w niezliczonych symptomach rozkładu życia „kryzys europejskiego sposobu istnienia”, o którym tak powszechnie się dziś rozprawia, nie jest wcale ciemnym zrządzeniem losu, nie jest nieprzeniknionym fatum, lecz staje się zrozumiały i przejrzysty na tle dającej się filozoficznie odsłonić teleologii dziejów Europy. Założeniem tego zrozumienia jest jednak to, że najpierw uchwycony zostanie fenomen „Europa” w swym centralnym rdzeniu istotnościowym. By pojąć całe zwyrodnienie obecnego kryzysu trzeba było wypracować pojęcie „europa” jako historyczną teleologię nieskończonych celów rozumu, trzeba było pokazać, jak europejski świat narodził się z idei rozumu, tzn. z ducha filozofii. Można było wtedy wyraźnie zobaczyć kryzys jako pozorne fiasko racjonalizmu. Postawy tego niepowodzenia racjonalnej kultury nie leżą jednak- jak powiedziano w istocie samego racjonalizmu, lecz tylko w jego uzewnętrznieniu, w uwikłaniu się w naturalizm i obiektywizm.
Istnieją tylko dwa wyjścia z kryzysu: upadek Europy poprzez wyobcowanie ze swego własnego racjonalnego sensu życiowego, popadnięcie we wrogość wobec ducha i barbarzyństwo, albo też odrodzenie Europy z ducha filozofii poprzez heroizm rozumu przezwyciężającego ostatecznie naturalizm. Największym niebezpieczeństwem dla Europy jest zmęczenie. Trzeba z nim walczyć, gdyż tylko duch jest nieśmiertelny i może zwyciężyć w tym kryzysie.