KONSPEKT SPOTKANIA FORMACYJNEGO
Temat: „Życie w wierze”
Cel: Pokazanie związku/relacji Boga z ludźmi, ukazanie kolejnych kroków w wierze
Ilość osób: 10 - 12
Czas: 50 - 60min
Metody pracy: modlitwa, pogadanka, mapa myśli, rozważanie fragmentu z Pisma Świętego, dyskusja, zabawy
Plan spotkania
Modlitwa/piosenka do Ducha Świętego
Wprowadzenie/zawiązanie grupy – „Zabawa na zaufanie”
Odczytanie fragmentu z Pisma Świętego (Jk 2, 14 – 26)
Mapa myśli – Powiązanie wiary z uczynkami, powiązanie wiary z życiem
Czy uczynki wpływają na naszą wiarę?
Jaka jest różnica między Rahab a Abrahamem?
Czy wiarę można poznać po owocach pracy?
Odczytanie fragmentu z Pisma Świętego (Rz 1, 16 – 17)
Jaka jest rola Ewangelii w naszym życiu?
Co można zrobić, by moc Ewangelii działała w naszym życiu?
Co znaczy, że „Boża sprawiedliwość od wiary wychodzi i ku wierze prowadzi”?
Odczytanie fragmentu z Pisma Świętego (Hbr 10, 36 – 11, 7 lub Hbr 12, 1 - 8)
Jakie trudności stoją na drodze podobania się Bogu?
Jaki jest cel ćwiczenia naszej wiary?
Co ułatwia podejmowanie walki z przeciwnościami?
Podsumowanie:
Czy Bóg wszystkim obiecuje to samo? Jak mogę poznać obietnice Boże dla wszystkich i te konkretnie dla mnie?
Bóg nie wymaga nic ponad nasze siły. Ma dla nas doskonały plan, który ukazuje w częściach. To od nas zależy, czy będziemy chcieli poznać go w całości.
Zabawa na zakończenie – „Węzeł gordyjski”
Modlitwa do Ducha Świętego – podziękowanie za owocne spotkanie
* Słówko: „Czy życie w wierze oznacza, że to ja wystawiam Boga na próbę?”
Pewnego słonecznego dnia, jedno z niewielkich miast zalała rzeka. Powódź niszczyła wszystko, co napotykała na swojej drodze. Ludzie uciekali z domów, zostawiając wszystko co mieli. Tylko jeden mężczyzna zaparł się i powiedział, że nigdzie nie pójdzie. Sąsiedzi próbowali przemówić mu do rozsądku, namawiali go do ucieczki, ale ten stanowczo odmawiał i mówił: „Jeśli Bóg mnie kocha, to mnie uratuje”. Kiedy woda w kamienicy zaczęła dostawać się do jego mieszkania, mężczyzna wyszedł na balkon. Przepływający łódką starzec zaoferował mu swą pomoc, lecz ten odparł: „Jeśli Bogu na mnie zależy, to po mnie przyjdzie”. Człowiek proponujący pomoc odpłynął, a mężczyzna na balkonie zorientował się, że stan wody coraz bardziej się podnosi i musi uciekać wyżej. Postanowił wdrapać się na dach kamienicy. Po chwili przyleciał helikopter, a ratownik spuścił na dół drabinkę i rzekł: „Wejdź do nas na górę, bo inaczej zginiesz. Wody cały czas przybywa!”. Mężczyzna kolejny raz odmówił. W tej chwili poślizgnęła mu się noga, mężczyzna spadł na dół i utonął. Kiedy się ocknął, zorientował się, że jest u Pana Boga. Zaczął mieć do Niego pretensje, że nie pomógł mu, kiedy był w potrzebie! Wtedy Bóg rzekł: „Trzy razy wysyłałem po ciebie pomoc, a ty ją odrzuciłeś”.