Część pierwsza
Witebsk – Leningrad - Wołogda
Narrator, jak i bohater opowiadanej historii wspomina swój pobyt w trzech rosyjskich więzieniach, jaki miał miejsce przed zesłaniem go do obozu w Jercewie. Więźniowie stanowią kolektyw, pewną wspólnotę. Zatrzymani nasłuchują także aktualnych wiadomości. Te niestety nie są dobre. Jeden z nowo przybyłych przynosi smutną wieść „Niemcy wzięli Paryż”. Narrator przedstawia hierarchię więźniów. Liczną grupę stanowią tzw. biezprizorni, małoletni przestępcy, dla których pobyt w więzieniu jest tymczasowy. Kolejne środowisko tworzą więźniowie polityczni – tzw. biełoruczki, którzy budzą powszechną niechęć. Najgroźniejsi są tzw. urkowie, pospolici przestępcy, którzy w więzieniu stanowią grupę uprzywilejowaną, wykorzystującą pozostałych, słabszych towarzyszy. Narrator wspomina także okoliczności i zdaje relację z przebiegu swojego przesłuchania. Na podstawie błahych zarzutów (Gerling – niemiecko brzmiące nazwisko, oficerskie buty) zostaje uznany za wroga ustroju, który miał zamiar przedostać się przez granicę by toczyć walkę ze Związkiem Sowieckim. Wyrok brzmiał: 5 lat w obozie pracy. Opowiada o innych więźniach, których historie lub postawy wydały mu się interesujące. Wspomina np. Żyda, który ukarany został za to, że nie zgodził się na zelowanie nowych butów starymi kawałkami skóry, uznając to za brakoróbstwo. Dalej następuje opis drogi bohatera i jego towarzyszy do obozu. Rozdział zamyka informacja o tym, że więźniowie dotarli do łagru w Jercewie pod Archangielskiem.
Nocne łowy
Narrator opowiada o historii obozu w Jercewie, przypomina okoliczności jego powstania. Obóz ten to dzieło więźniów, którzy pracują w nieludzkich warunkach (przy przeraźliwym mrozie, rozpaczliwych warunkach bytowych – nędzne odzienie i szałasy jako miejsce do spania, minimalne racje żywnościowe). Wyręb lasu i transport drewna dał więźniom zajęcie i tym sposobem powoli powstawał tutaj obóz. Początkowo nie był on sprawnie zorganizowany i funkcjonował tylko w ciągu dnia. W nocy więźniowie pozostawiani byli sami sobie. Obecnie obóz działa bardziej sprawnie, także po zmroku funkcjonuje nadzór nad zatrzymanymi. Z dawnych czasów pozostał tylko jeden, barbarzyński zwyczaj – tzw. nocne łowy. Były to po prostu napaści i gwałty na nowo przybyłych do łagru kobietach. Narrator-bohater wspomina, jak zaraz po przybyciu na miejsce rozchorował się i trafił do lazaretu. Opisuje jego funkcjonowanie oraz szczegółowo opowiada o warunkach szpitalnych. Lazaret to jedyne miejsce w obozie, gdzie można wyspać się w czystej pościeli, najeść do syta, spotkać z życzliwością. Tutaj poznaje nieuleczalnie chorego mężczyznę. Jemu podobnych umieszcza się po krótkim okresie pobytu w obozowym szpitalu w kostnicy, zwanej trupiarnią. Tutaj czeka ich powolna i nieunikniona śmierć. W lazarecie poznaje też bohater siostrę Tamarę, która ofiarowuje mu trzy książki. Dzięki transakcji z jednym z „urków” przydzielony zostaje do bazy żywnościowej jako tragarz. Pozwala mu to uniknąć pracy w lesie albo przeniesienia do innego, bardziej wymagającego obozu. Tragarze wykonywali wprawdzie równie ciężkie zajęcia, ale mieli możliwość skradzenia pożywienia, co dawało im większe szanse na przetrwanie. Autor podejmuje ponownie tematykę „nocnych łowów”. Opowiada o zbiorowym gwałcie na Marusi oraz o tym, jak przywódca „urków” pozwalał na ponowne gwałty później, w imię solidarności ze swymi towarzyszami.
Praca
Dzień po dniu
W tej części swych wspomnień narrator opisuje drobiazgowo rozkład dnia w obozie. Czytelnik dowiaduje się, jak wyglądała w Jercewie pobudka, śniadanie. Następnie więźniowie wychodzili do pracy w lesie. Wracali dopiero wieczorem. Mówi się tu także o tym, że wyroki były często bez powodu przedłużane. Wstrząsające jest wspomnienia kolejarza z Kijowa, który zmarł na atak serca, kiedy się dowiedział, że czeka go dłuższy pobyt w obozie. Wydajność więźniów oraz ich zdolność do pracy poddawano ocenie, od tego zależała także wysokość ich racji żywnościowych. Praca była wyczerpująca i bardzo ciężka, niewielu udawało się wyrobić 125% normy, jakie dawało dostęp do trzeciego najlepszego kotła. Bohater opisuje pracę w lesie jako najbardziej wyniszczającą siły i organizm – mało który więzień był w stanie przepracować w brygadzie leśnej więcej niż dwa lata.
Ochłap
Rozdział ten opowiada tragiczne dzieje Gorcewa. Ten młody i silny mężczyzna, który niegdyś był oficerem śledczym, trafił do obozu, jak mówi, przez pomyłkę. O jego przeszłości chodzą jednak tylko słuchy, bowiem mówi on o sobie niewiele. Jest pewny siebie i opryskliwy wobec pozostałych. Fanatycznie i ślepo wierzy w partię, wygłasza tyrady na temat dobrodziejstw ustroju komunistycznego i wrogów ludu. Kiedy jedna z ofiar Gorcewa rozpoznaje swojego dawnego oprawcę, zostaje on zdekonspirowany. Więźniowie postanawiają dokonać na nim samosądu. Skatowany do nieprzytomności bohater trafia do szpitala. Po wyjściu skierowany zostaje jednak o dziwo do brygady leśnej – co oznacza dla niego śmierć z wyczerpania. Wyniszczony pracą bez zmiennika zamarza w lesie pozostawiony przez współwięźniów (rzekomo zsunął się z sań).
Zabójca Stalina
Narrator opowiada tutaj o mężczyźnie, który trafił do obozu za to, że będąc pijanym strzelił w oko wodza na portrecie, o czym doniósł jego kolega. Skazany na 10 lat więzienia zapadł na ciężką chorobę – kurzą ślepotę. Udawał, że jest zdrowy, dzięki czemu przydzielono go do brygady tragarz. Tu jednak jego przypadłość dała znać o sobie i sabotowała wspólną pracę. Zdemaskowany został odesłany do brygady leśnej, co oznaczało dla niego nieuniknioną śmierć. U kresu swego życia postradał zmysły, uwierzył, że faktycznie zabił Stalina.
Drei Kameraden
W rozdziale tym narrator opowiada historię trzech niemieckich komunistów, którzy uciekli do Związku Sowieckiego po przejęciu władzy przez Hitlera. Uznano ich tu jednak za szpiegów i osadzono w Jercewie. Mimo że należeli w Niemczech do partii komunistycznej, w Rosji czekał ich los zwykłych więźniów łagrów.
Ręka w ogniu
Rozdział ten poprzedzony jest mottem z Dostojewskiego, dotyczącym świadomego męczeństwa. Narrator opowiada o technikach prowadzenia śledztwa oraz działaniach NKWD. Stanowi to niejako prolog do opowieści o Michaile Kostylewie. Ów młodzieniec wychowany w duchu komunistycznym, bezwzględnie podporządkowany partii, sięgnął nieopatrznie po wielką literaturę Zachodu. Opisany tam świat zrewidował jego postrzeganie rzeczywistości. Jego wiara w komunizm załamała się. Skazany na 10 lat obozu trafił do Jercewa. Tu początkowo z racji swojego technicznego wykształcenia wykonywał lekką pracę. Po fałszywym donosie został jednak skierowany do brygady leśnej. Praca przy wyrębie lasu była ponad jego siły. Opalał sobie w ognisku rękę, by móc trafić do szpitala i mieć kilka dni wolnych od pracy. Po zdemaskowaniu skazany na znacznie cięższy obóz na Kołymie. W akcie desperacji i buntu popełnił samobójstwo, oblewając się wrzątkiem.
Dom Swidanij
Koło wartowni postawiono w obozie nowy budynek, nazywany Domem Swidanij. Więźniowie mogli tutaj spotkać się z najbliższymi, o ile udzielono zgody na widzenie (co zdarzało się rzadko). Tutaj zatrzymani trafiali umyci, ostrzyżeni, nakarmieni, w czystym ubraniu. Sam Dom Swidanij stanowił niejako raj dla więźniów, pozwalając im odpocząć od pracy i spać w czystej pościeli. Stanowił on tym samym namiastkę wolności. W budynku tym mogli przebywać najdłużej przez trzy dni.
Zmartwychwstanie
Narrator opisuje tutaj funkcjonowanie obozowego szpitala. Także on był dla więźniów niemal rajem. Mogli tu cieszyć się dobrą opieką, jeść lepsze jedzenie, spać w czystej pościeli. Powszechne były wśród zatrzymanych w Jercewie samookaleczenia, byle tylko dostać się do owego szpitala. Zamieszczona jest tu także tragiczna opowieść o trójkącie miłosnym – lekarza, więźniarki i studenta. Dwoje ostatnich mimo prób rozdzielenia do końca pozostało razem. Zaś dziewczyna umarła, wydając na świat dziecko swego ukochanego.
Wychodnoj dzień
Rozdział, w którym narrator opowiada o dniu wolnym od pracy. Takie dni nie zdarzały się zbyt często, było jednak dla więźniów czymś wyjątkowym, prawdziwym świętem. Wówczas zatrzymani mieli wreszcie parę chwil na drobne rozrywki i odpoczynek. Śpiewali, rozmawiali, pisali listy do bliskich. Także dzień wolny miał jednak swoje minusy – przeprowadzano wówczas rewizję rzeczy osobistych. W rozdziale tym narrator opowiada także dwie historie. Bohaterem pierwszej jest Kozak Pamfiłow i jego relacje z synem. Potomek Pamfiłowa służy w Armii Czerwonej i potępia postawę ojca, uważa, że jego kara jest zasłużona. Przejmująca jest jednak chwila, kiedy ów syn trafia do Jercewa. Dochodzi do pojednania bohaterów. Kolejnego dnia młody Pamfiłow zostaje odesłany do innego obozu.
Druga historia dotyczy Fina Rusto Karinena, który podjął nieudaną próbę ucieczki z łagru. Gnębiony przez głód i mróz, skrajnie wyczerpany i wystraszony spodziewanym pościgiem w ciągu tygodnia przeszedł tylko 15 km. Trafił do pobliskiej wsi, gdzie stracił przytomność. Chłopi odwieźli go do Jercewa. Tam został skatowany, a po odzyskaniu zdrowia mawiał, że „od obozu nie można uciec”.
Część druga
Głód
Rozdział, w którym narrator snuje refleksję na temat głodu, rozumianego dosłownie oraz seksualnego. Wyprowadzone wnioski są zatrważające. W warunkach ekstremalnych, wobec zniewolenia i upodlenia zasady moralne przestają obowiązywać. W obozie szerzy się prostytucja, której narrator nie potępia, bowiem wie, że wymusił ją głód. Zaprezentowane są tutaj także postawy ludzi wobec niewystarczających racji żywnościowych. Wstrząsająca jest historia profesora N. Wykształcony i kulturalny człowiek stał się wrakiem, kiedy zabrakło pożywienia.
Krzyki nocne
Tutaj narrator w dalszym ciągu snuje swoje rozważania na temat głodu. Zastanawiają go skrajne przypadki i konsekwencje niedożywienia. Wspomina o chorobach, które występują, gdy człowiek głoduje. Podjęty zostaje tu także temat śmierci w obozie. Jest ona nieoczekiwana, cicha i anonimowa. Koledzy zmarłych starają się zapisywać ich nazwiska, by móc przekazać kiedyś rodzinom wiadomość o ich losie.
Zapiski z martwego domu
Tytuł owego podrozdziału został wzięty od Dostojewskiego. Narrator pisze o tym, jak wyglądała w obozie troska o kulturę i sztukę. Więźniowie mieli do dyspozycji bibliotekę, niekiedy puszczano im jakiś film – naturalnie jedno i drugie poddane surowej cenzurze. Niekiedy pozwalano zatrzymanym organizować spektakle czy przedstawienia. Narrator dzieli się też w tym rozdziale wrażeniami z lektury dzieła Dostojewskiego, porównuje realia zsyłek XIX-wiecznych ze współczesnymi mu, widząc wiele podobieństw. Opowiada też o losach Natalii Lwowny, która udostępniła mu książkę. Wspomina, jak podjęła ona nieudaną próbę samobójczą. Narrator opowiada także o grupie artystów, którzy dali w barakach niezapomniane przedstawienie.
Na tyłach otieczestwiennoj wojny
Partia szachów
Więźniowie z nadzieją śledzą aktualną sytuację polityczną i sukcesy wojsk niemieckich. Wierzą, że może przynieść im to wyzwolenie. Zatrzymanie pochodu armii Rzeszy nad przedpolach Moskwy przekreśla szanse szybkiego wydostania się z obozu. Narrator opowiada tutaj również o powszechnym w łagrze donosicielstwu.
Sianokosy
Narrator opisuje warunki i przebieg pracy przy sianokosach. Opowiada o swojej przyjaźni z Sadowskim. W owym okresie bohater podupada również na zdrowiu – zaczyna chorować na cyngę, a potem także na kurzą ślepotę. Liczy na amnestię na mocy układu Sikorski-Majski, ale do jego zwolnienia nie dochodzi. Od starego szewca dowiaduje się, że rzekomy przyjaciel, parter w rozmowie i grze w szachy – Machapetian – donosił na niego do NKWD.
Męka za wiarę
Większość Polaków została na mocy amnestii zwolniona z obozu. Narrator zaczął głodówkę w proteście przeciw bezprawnemu zatrzymywaniu jego osoby. Głodówka, początkowo represjonowana (pobyt w izolatce) przynosi jednak pożądane skutki. Narrator podpisuje depeszę do ambasadora polskiego w Kujbyszewie i zostaje odratowany przez doktora Zabielskiego, który postępuje wbrew instrukcjom, robiąc mu zastrzyk z mleka.
Trupiarnia
Bohater trafia do trupiarni, gdzie spotyka swoich dawnych znajomych Sadowskiego i Dimkę. Ten ostatni opowiada swoją historię. Niegdyś był on popem, ale stracił wiarę. Jego ludzka godność sięgnęła dna, kiedy odrąbał sobie nogę, by być zwolnionym od pracy przy wyrębie lasu.
Opowiadanie B.
Opowieść o losie nauczyciela, który nie zgodził się podpisać podsuwanych mu dokumentów obciążających (na podstawie sfingowanego oskarżenia). Katowany, straszony sankcjami i odsyłany z miejsca na miejsce zachował godność.
Ural 1942
19 stycznia 1942 r. Bohater został zwolniony z obozu. Opowiada o swojej długiej, pełnej przesiadek podróży. Wreszcie udaje mu się połączyć z oddziałami armii polskiej i znaleźć poza granicami Związku Radzieckiego – kraju, w którym tak wiele przecierpiał.
Epilog: upadek Paryża
Bohater przypomina sobie, jak dowiedział się w 1940 r. w Witebsku od pewnego Żyda o upadku Paryża. W 1945 r. w Rzymie spotyka tego człowieka ponownie i słyszy z jego ust bolesne wyznanie. Opowiada on o tym, jak, by ocalić życie, doniósł na niemieckich komunistów, którzy zostali rozstrzelani. Oczekuje jednego krótkiego słowa „rozumiem” z ust rozmówcy. Nie pada ono jednak. Narrator nie jest bowiem w stanie, będąc na wolności, usprawiedliwić takiego postępowania.