Alicja Budzyńska
Marek Kubiak
Projekt zmiany edukacyjnej
Zastosowanie psychoanalizy w pedagogice.
Niewydolność wychowawcza, obecna niemoc pedagogiczna z jaka borykają się nauczyciele, piętrzące się problemy z wychowankami sprawiają, że należy szukać nowych rozwiązań - alternatywnego postępowania z uczniami. Owe niepowodzenia to skutek nie tylko przeobrażeń współczesnego świata i ulegającej (często demoralizującej) nowoczesności młodzieży, ale także nieodpowiednio przygotowanych pedagogów. Objawy nieprzystosowania, wewnętrznych konfliktów i niezwerbalizowanych, ukrywanych problemów pojawiają się u coraz młodszych dzieci. Wg prawdy „lepiej zapobiegać niż leczyć” należy skupić się na nowym , młodym pokoleniu i na działaniach profilaktycznych. Świadomość własnego „ja”, uwewnętrznienie norm moralnych i umiejętne życie w społeczeństwie to podstawowe kryteria stworzenia nowej, lepszej przyszłości. Arogancja wobec nauczycieli, brak szacunku, który uczniowie sami demonstrują m.in. poprzez umieszczanie amatorskich filmów w Internecie to wyraz pewnego buntu i bezradności, to próba zwrócenia na siebie uwagi. Jest to szokujące, nienormalne, a jednak na porządku dziennym. Jest to także sensacja pokazywana w mediach, w mediach które modelują i tym samym przyczyniają się do rozpowszechniania takich zachowań także u najmłodszych widzów.
Stagnacja oddziaływań wychowawczych, wprowadzanie kolejnych reform edukacyjnych sprawiają ze zmieniają się tylko wymagania co do poziomu wiedzy ucznia i wykształcenia nauczyciela, nie idzie za tym zdobywanie nowych umiejętności metodycznych. Rozwiązanie obecnych problemów można upatrywać w pedagogice psychoanalitycznej, którą na początku XX wieku O. Pfister nazwał pedanalizą. Psychoanaliza zajmuje się nie tylko ujemnymi stronami człowieka, ale także całokształtem postępowania ludzkiego, w tym również tym, co dotyka tematów nieprzyjemnych. Wg G.H. Greena nauczyciele traktują psychoanalizę jako metodę nieprzydatną w ich pracy, ponieważ wyrasta ona z podłoża uniwersyteckiego niewiele wspólnego z życiem szkolnym. Problem ten jest aktualny tak jak niemal 100 lat temu. Należy wiec przywołać argumenty Greena:
„Znamy wszyscy obecną zasadę pedagogiczną, która powiada, że zadaniem nauczyciela jest czuwać nad dziećmi, a powstrzymywać się od mieszania się do nich. Czy się na to zgodzimy, czy nie, to jednak nie ulega wątpliwości, że od nauczyciela wymaga się u nas teraz znacznie więcej.”1
Wg O. Pfistera jest to metoda warta do zastosowania i skuteczna, gdy chodzi o brak rozwiązania trudnych sytuacji wychowawczych. Stwierdził, że pedagogika psychologiczna może ukazać i pokonać nieświadome siły władzy woli , powinna mieć znaczenie profilaktyczne.
„Psychanaliza pragnie przyjść z pomocą tam, gdzie dusza jest niby pole, zasypane żwirem przez dziki strumień górski. Chce uprzątnąć to żwirowisko, by uczynić w ten sposób miejsce roślinom szlachetnym. Cel jej stanowi powrót do zdrowej natury, „reformacja", t. j. odkształcenie, przywrócenie stanu pierwotnego, gdyż bez tego nowe ukształcenie duszy jest psychologicznie niemożliwe.2
Celem psychoanalizy jest „wyzwolenie człowieka ze szkodliwych uwiązań psychicznych zapomocą analizy treści (…) umiejętna psychanaliza zmierza zawsze do tego, by wydobyć z wychowanka samodzielność i odsunąć ode niebezpieczeństwo ulegania kierownictwu analityka. Żadna metoda wychowawcza nie znajduje się w tak szczęśliwem położeniu, jak analityczna, jeśli chodzi o to, by zapobiec niebezpieczeństwu grożącej zawisłości duchowej od drugiego człowieka, gdyż żadna nie zna tak gruntownie praw, na podstawie których wytwarza się taka kuratela i bezwola, żadna też nie dostrzega tak rychło i tak pewnie najlżejszych poszlak owej wewnętrznej niewoli. Tam, gdzie wychowanek popada w duchową zawisłość od swego analityka, za błąd ten nie powinno się winić psychanalizy, gdyż z pewnością zawiniło tu tylko nadużycie jej wskutek niezręczności jej przedstawiciela.”
Etykę psychoanalizy wyznacza potrzeba „ miłości, uznania i wolności. Sztuka życia w świetle badań psychanalitycznych jest w znacznej mierze sztuką miłowania(…). Człowiek introwertowany, t. j. wyżywający się nawewnątrz, to nie typ człowieka zdrowego, a więc i szczęśliwego. Życie pozbawione miłości musi pogrążyć się w lęk i grozę. 3
Pedanaliza O. Pfistera to alternatywna, skuteczna metoda prowadząca do osiągnięcia celów wychowawczych poprzez redukcję niepożądanych zachowań uczniów, które powodują trudności w kształceniu. Psychoanaliza pozwala usunąć wewnętrzne ograniczenia i zahamowania wychowanka, tworząc autonomiczna osobę z szacunkiem i miłością wobec innych. Jest to nauka wyzwalająca i pobudzająca do działania, aby wychowanie stało się świadomym procesem, prowadzącym do uwolnienia spod czynników nieświadomych.
Nauczyciel powinien znać specyfikę wychowanka, z którym pracuje, by uniknąć tego co G.H. Green nazywa walką między nimi, a co utrudnia bądź uniemożliwia proces nauczania (poprzez marnowanie energii, zniechęcenie do pracy, nieporozumienia). Zachowania wychowanką to często wynik błędów wychowawczych popełnianych względem dzieci przez dorosłych. Dlatego psychoanaliza związana jest z wychowaniem i wyrasta z patologii, które przez nauczycieli są często odrzucane z uwagi na ich etiologię. Również marzenia dziecięce mają niebagatelny wpływ na zachowania dziecka. W marzeniach – realizowanych na jawie – ujawniają się pragnienia, które z upływem czasu przeradzają się w konflikt między marzeniem a rzeczywistością. Marzenia mogą przyjmować wymiar wielkościowy, który będzie prowadził do nasilania się odczuć narcystycznych (marzenia o popisywaniu się, o ocaleniu, o wielkości), a skutkować może przyjęciem urojenia za rzeczywistość. Wiąże się to z pragnieniem władzy i uznania. Należy skupić się na ukierunkowywaniu instynktu i motywów działań na drogę, która będzie w zgodzie z wartością społeczną. Marzena przekształcone w pragnienia mogą stać się motywami czynów o dużej wartości społecznej.
Z perspektywy wychowawczej równie ważne jak marzenia są sny, zabawa i skojarzenia słowne dziecka, poprzez które nauczyciel ma dostęp do tego co poza świadomością dziecka. Zainteresowanie dziecka wykonywanymi czynnościami i dobór czynności do zainteresowań dziecka prowadzi do uspołecznienia instynktu. Określenie osobowości introwertycznej i ekstrawertycznej pozwoli na dobranie odpowiedniego działania wychowawczego wobec ich upośledzonych skłonności. Introwertyk ma być nakłoniony do myślenia o realnych i użytecznych celach, a ekstrawertyk do powiązania myślenia z działaniem. Także tłumienie egoistycznych, instynktownych pobudek, jeżeli nie mogą być one sublimowane do zachowań społecznie pożądanych. Zapominanie, jąkanie, pomyłki mają wskazać na opór wobec szkoły. Pomimo pewnej zależności od nauczyciela uczeń musi być pobudzany do samodzielności, a w dalszym czasie do osiągnięcia niezależności i samowystarczalności.
G. Coster zwróciła uwagę na znaczenie lęków. Lęki dziecięce dotyczą głównie dzieci żyjących w warunkach uznanych za normalne, do których zalicza się: lek przed nieznanym, przed niebezpieczeństwem i cierpieniem, przed śmiesznością lub naganą. Lęki dzieci pozbawionych bezpiecznego domu G. Coster zalicza do lęków ludzi dorosłych, które wynikają z rzeczywistego zagrożenia, a nie z wyobrażenia, które dziecko rozwija:
„(…)obawa przed dorośnięciem jest zjawiskiem stosunkowo nowem i bardzo pożałowania godnem. Wprawdzie obawa przed przejściem do następnego okresu jest właściwa nam wszystkim, i zapewne istniały zawsze dzieci, które potajemnie czepiały się dzieciństwa i lękały się myśli o dojrzałości. Mimo to nasi dziadowie i rodzice naogół byli mniej prześladowani przez ten lęk, niż my. Dzieci tej epoki od początku zdawały sobie sprawę z tego, że życie jest twardą szkołą, i że jego nauka jest przymusowa. Nosiły one niewygodne ubrania, miały mało swobody i tylko tyle rozrywek, ile potrafiły sobie zdobyć same. Ody upominały się o swobodę, wyrozumiałość i o wyjaśnienia, słyszały odpowiedź: „Poczekaj, aż będziesz starszy," i dzieci uczyły się zgóry cieszyć się obiecywanemi przywilejami. Wskutek tego jeśli istniało wiele sposobności do stłumień, zato w owych czasach mało napotkać można było Piotrusiów Panów. *) Dzieci pragnęły dorosnąć, gdyż zazdrościły radości, które odmalowywano im, jako należące do wieku starszego. Pod tym względem ich postawa była znacznie zdrowsza, niż postawa dzieci dzisiejszych, w których obawa przyszłości wytwarza to, co nazywamy utwierdzeniem w postawie dziecięcego braku odpowiedzialności.”4
Mądre wychowanie ma zapewnić niezależność i możność wyrażania indywidualności, bez powodowania niepotrzebnych lęków, ale z poczuciem odpowiedzialności za siebie i innych.
Wydaje się, że w dzisiejszej szkole oczywisty jest fakt, iż wychowanie seksualne realizowane jest z oczekiwanym skutkiem. W praktyce okazuje się, że kwestia wychowania seksualnego nadal jest projektem niezrealizowanym. Problemem nie jest samo jej wprowadzanie, ale dotyczy kwestii, w jaki sposób poradzić sobie z nadmiarem seksualności zarówno u uczniów, jak i nauczycieli. Edukacja psychoanalityczna proponuje przejście od emancypacyjnej wolności seksualnej w wymiar etyczny, który psychoanaliza porusza, a który pozostawał na marginesie rozważań.
P.Bovet uważa, że podświadomość wyrażana jest przede wszystkim poprzez język, dlatego ważna jest znajomość dla świadomego nauczyciela mechanizmów np. przejęzyczenia czy marzeń sennych. Działanie wychowawcze powinno polegać na sublimowaniu popędów dziecka oraz powinno być przepełnione dojrzałą miłością wobec dziecka. P. Bovet podkreśla znaczenie rozmowy z dzieckiem oraz znaczenie tego co mówi. Uważa (podobnie jak O.Pfister), że każdy nauczyciel powinien posiadać wykształcenie psychoanalityczne, aby móc zapobiegać nieprawidłowościom w rozwoju i wychowaniu dziecka.5
Bibliografia:
„Psychoanaliza w dyskursie edukacyjnym. radykalność humanistyczna teorii i praktyki pedagogicznej. Konteksty nie tylko Lacanowskie”, K. Węc, Toruń 2007.
„Pedagogika i psychoanaliza. Potrzeba – pragnienie – inny.”, H. Stępniewska-Gębik, Kraków 2004.
„Psychoanaliza w zastosowaniu do ludzi normalnych”, G. Coster, Warszawa 1929.
„Psychoanaliza na usługach wychowania”, O. Pfister, Lwów-Warszawa 1931.
„Psychoanaliza w szkole”, G.H. Green, Warszawa 1928.