NAD WIERSZAMICZYŃSKIEGO POD RED G OSTASZA STRESZCZENIE NIEKTÓRYCH ROZDZIAŁÓW

Nad wierszami Baczyńskiego. Interpretacje, szkice i rozprawy, red. Gustaw Ostasz

SZKICE I ROZPRAWY Jan Wolski „Dokument poetyckich ćwiczeń”

Początek twórczości Baczyńskiego to katastrofizm o silnych akcentach społecznych, rewolucyjnych, a w drugiej połowie lat 30.tematyka antyfaszystowska. Doświadczenie wojny i okupacji zaowocowało jednak najznakomitszą twórczością.

Autora wielokrotnie traktuje się jako poetę – żołnierza. Odczytywać go należy nie tylko jako poetę tyrtejskiego, to prowadzi bowiem do odczytania jego twórczości jako powielenia nurtu romantycznego zaangażowania. Autor swoją twórczość podporządkowuje nie tylko racjom historii. Wg. Kazimierza Wyki - B. (Baczyński) przez walkę narodu, prezentację pokolenia na progu katastrofy i w obliczu śmierci, prezentuje wyimki ze spraw ogólniejszych. To historia ogólna, moralność, historiozofia.

Inne wątki i tematy w twórczości B. odbiegają od tych. Okres przedwojenny, gimnazjalny 1938-39 to czas z którym powstały wiersza, których autor zabronił drukować. Wyka twierdzi jednak, że te juwenilia są ważne dla twórczości późniejszej – właściwej. Pamiętać jednak należy, że patrząc na wiek autora (w chwili wybuchu wojny miał 18 lat, a ostatni wiersz napisał w wieku 23 lat), twórczość tak młodego poety można by całą uznać za juwenilia. Tak jednak nie jest. Wiersze późniejsze są nieporównanie lepsze warsztatowo.

Przykładem jest wiersz „Ars poetica” z roku 1938.

Ars Poetica

Wiersz jest we mnie zły, obcy, zły i nienawistny,

i pali moje noce gorejącym ogniem,

idzie przeze mnie tłumny, rozkrzyczany sobą

jak pochód ulicami niosący pochodnie.

Wiersz jest zły, nienawistny, chce rozerwać formę

(Jak to ciężko zakuwać wolnego w kajdany),

chociaż wydrę go z głębi palącego wnętrze,

nigdy całkiem nie będę jego władczym panem.

Z krzykiem szarpie się, męczy, aż strzeli wołaniem,

potem stanie się obcy, przyjaciel niedoszły,

stanie w progu zamarzłym, płonący, stworzony,

i pójdzie w mróz wieczorów tam, gdzie inne poszły.

jesień 38 r.

Tytuł z łacińskiego oznacza „sztukę poetycką”. Takim tytułem opatrza się wiersze programowe; przejaw autotematyzmu. Istnieje pojęcie „liryka autotematyczna” – (znajduje się m.in. w Słowniku terminów literackich i Poetyce Kulawika) – utwory których tematem jest poeta, jego czynności twórcze; dominująca rola refleksjo dotyczącej celów i sposobów pisania, konwencji artystycznych i metod budowani dzieła. Poeta pisząca taki wiersz kontynuuje tradycję, nawiązuje do niej i określa zasady własnego postępowania twórczego, początek to Poetyka Arystotelesa. Wiersz autotematyczny zawiera zawsze te same pytania: kwestie warsztatowe, najczęściej z zakresu poetyki, także estetyki, filozofii, psychologii.

Tego typu twórczość dąży do maksymalnego porozumienia z odbiorcą, stąd przerosty treści nad formą.

Artysta (podmiot liryczny) mówi, że wiersz rodzi się e jego wnętrzu. Zastanawia się nad nieuchwytnością źródeł poezji. Główną rolę przypisuje wewnętrznemu głosowi. Wiersz nie daje mu nawet spać.

Utwór odznacza się ogromną dynamiką obrazowania i rozmachem – być może są to zwiastuny późniejszej wybujałości wyobraźni, wizjonerstwa nieskrępowanego żadnymi rygorami.

Wiersz jest zły, bo forma, którą autor próbuje mu nadać jest za ciasna. B. był świadom nieprzystawalności obecnego pisania do zmieniającego się świata, jednak duża część jego wierszy nie odbiegała od współczesnych norm. A epoka była radykalna społecznie (lewicowy gniew mas w I zwrotce) i awangardowość (m.in. poszukiwanie nowych środków wyrazu) – to stanowiło przejaw buntu młodych artystów, niezgodę na panujące stosunki polityczne i społeczne.

Prawdziwa poezja to – zdaniem B. – nie tylko forma, bo ona ogranicza, poeta powinien być władcą wiersza. Autor jednocześnie wie, że nie jest to możliwe. Jest to jego zdaniem przejaw wielkości poezji. Wiersz jednak (w Ars poetica) próbuje znaleźć formę najbliższą wnętrzu poety. Między poetą a wierszem rodzi się intymne uczucie, ale wtedy wiersz musi odejść. Idzie do innych ludzi, poeta przeczuwa, ze los wiersza jest niepewny, może być wygnany i wtedy powróci do twórcy jak syna marnotrawny. Autor nie wierzy w jego dobry los, dlatego pozwala mu odejść. Jest jednak po jego stronie, bo tkwi w nim prawda. To forma głosu z zewnątrz, materializująca się przez głos wewnętrzny. Taki stosunek do poetyckiej rzeczywistości to echo prawdy ewangelicznej. Ewangelia była bardzo bliska B. Prócz wpływu tego tekstu zwłaszcza w wierszach późniejszych i dojrzalszych widoczny jest także wpływ matki, Norwida i radykalizm (skutek oddziaływań ojca i poetyki drugiej awangardy).

Ars poetica prezentuje dużą spontaniczność autora, ale też jego brak wiary we własne siły. Zbyt dużo w wierszu patosu i dosłowności. B. nie skupia się tu zbytnio na historii, ale na własnym, jednostkowym losie. To zapis emocji i nieco sztuczne stylizatorstwo. Ten wiersz nie może być kluczem do pozostałych. Jest jednak kilka wątków, które łączą ten wiersz z późniejszą twórczością. Nawiązanie do tradycji sytuuje go w zbiorowej wyobraźni czytelników i punktem wyjścia drogi poetyckiej. Także podziw dla poprzedników ki pragnienia nawiązania do nich. Autor wie, że sam język nie wystarczy do przedstawienia świata.

SZKICE I ROZPRAWY Marek Stanisz – Baczyńskiego mit początku »Przypowieść«

Przypowieść

Pan Bóg uśmiechnął się i wtedy powstała ziemia,

podobna do jabłka złotego i do zwierciadła przemian.

Po niej powoli się sączą zwierząt dojrzałe krople

wstępując z wód w powietrza - drgające srebrem - stopnie.

A śpiew najcichszego z ptaków zamienia się w miękki obłok

i wtedy powstają chmury do ziemi i gwiazd podobne.

Więc knieje do mórz przychodzą i kładą włosy na wodę

i wtedy fale się barwią na kolor dojrzałej jagody.

Światło przenika do ziemi, a ziemia blask przygarnia;

bory wrastają w powietrze, powietrze od lasów - czarne.

Zwierzęta wnikają w korę, a kora porasta życie

i niewidzialne, w przestrzeni, wiruje ziemi odbicie.

Wtedy są wszystkie kolory, każdy od innych różny,

które są wszystkie te same pod szklaną kopułą próżni.

I zafrasował się Bóg, że sam swych dzieł nie ogarnie,

więc cisza złożyła się w fałdy, a światło stało się czarne

i z ciężkich kowadeł gór rosły łodygi ogniste,

a gromy w wysiłku kuły, zmarszczone w groźnym namyśle,

aż się wykrzesał z kuźni pod niebo od huku białe

z chmur i ziemi ulany - człowiek ciemny i mały.

Teraz uśmiechnął się Bóg i we śnie znużony oniemiał,

i do dziś błądzi wsród grozy człowiek ciemny jak ziemia.

14 XI 41 r.

Jesień 1941 inicjuje w twórczości B. okres pełnej dojrzałości twórczej i intelektualnej, nagły wybuch dojrzałego talentu. Pozostają jednak w jego twórczości prezentowane wcześniej uniwersalne kategorie. One to determinują charakterystyczne dla niego motywy.

Przypowieść jest ogniwem poetyckiej ewolucji autora, a także zawiera te uniwersalne prawdy. Perspektywy te uzupełniają się.

Wertykalizm przestrzenny – kolejny zapis wrażenia lustrzanego, pierwowzór na dole, odbicie na górze A śpiew najcichszego z ptaków zamienia się w miękki obłok

i wtedy powstają chmury do ziemi i gwiazd podobne.

Interakcja ciągłej metamorfozy, systemów odbić, współistnienia kolorów, zwraca uwagę na skomplikowanie i niejednorodność stworzonego świata, ukazuje jego jedność w wielości, ponad-etyczne współistnienie dobra i zła – wartości te są w utworze przyczyn frasunku Boga.

Gdy bóg stracił kontrolę nad zdarzeniami, rozpoczyna się stwarzanie człowieka, ale w sposób wykluczający zamiar Boży. Człowiek powstaje z groźnych żywiołów, zostaje stworzony NIE! „Na obraz i podobieństwo boże” - jest to koncepcja natury ludzkiej PRZECIWNA CHRZEŚCIJAŃSKIEJ!

Pointa utworu – człowiek powstał nie z chmur, ale ciemnej ziemi (ciemność uosabia tragizm egzystencji ludzkiej). Pointa dotyczy problemy człowieka. Historia uaktualnia prawdę o zagrożeniach. Rozdarcie pomiędzy dobrem i złem stanowić będzie istotę człowieka. Groza świata kontrastuje z bezsilnością człowieka. Istota człowieka to rozdarcie na dobro i zło – to jakość ponadhistoryczna.

Wiersz prezentuje także konflikt prawdy mitu z prawdą historii. Opozycje: kosmos – ziemia, przyroda – człowiek, mit arkadyjski – historia są u B. wszechobecne. B. zatem zło wywodzi od człowieka, człowiek zaburza tym rytm przyrody. Poeta pyta o źródła zła nie tylko w świecie, ale przede wszystkim w człowieku – jako zagadnienie teologiczne. Dotyczy to jego zdaniem współodpowiedzialności Boga za stworzenie świata i zła.

W utworze B. rozważa problem natury i sensu świata, dobra i zła, istoty i powołania człowieka, pyta o miejsce i udział Boga w świecie i Jego odpowiedzialność za stworzenie.

Bohaterowie to: Bóg, człowiek, kosmos i przyroda. B. podkreśla ograniczoną moc Boga.

Wiersz ten jest etapem pośrednim w duchowości autora, to punkt wyjścia dwóch nurtów refleksji – antropologicznej i religijnej.

„Nad wierszami Baczyńskiego. Interpretacje, szkice, rozprawy”

pod red. Gustawa Ostasza, wyd. Wyższej Szkoły Pedagogicznej, Rzeszów 1998

INTRERPRETACJE

Józef Nowakowski „Marzenie Ikara”

Elegia..

Obłoki lotne, żagle uniesień, drzew przyjaciele

na nieboskłonach.

Głowa się chyli w ręce chropawe, głowa bolesna,

łakną ramiona.

Ten ptak pod wami przepływający jest moim sercem,

ciemny, wysoki.

Jakże mam uciec do lasów złotych przed niepokojem,

ptaki - obłoki?

Jakże mam wrócić pełen żałości, niedokończony

w lot wasz i płynność?

Dłonie przebite, krzyż za mną idzie,

śmierci powinność.

Tak się ta glina nieurobiona piętrzy, kamieni,

miasta goreją.

Jestemże grobem własnym na ziemi,

własną nadzieją?

Ciche obłoki! znów mnie mijacie, światła płynące,

cienie dalekie.

Wiarą was nazwę. Wy mnie nazwiecie próchnem żałości,

trumną, człowiekiem.

wrzesień 1942 r.

Śpiew z pożogi, 1947

Kompozycyjnie układ wiersza jest klarowny. Wiersz ten pochodzi z okresu jego dochodzenia do twórczej dojrzałości. Krytycy są zgodni, że był katastrofistą. O katastrofizm u Baczyńskiego spierali się Kazimierz Wyka i Czesław Miłosz. Wyka twierdzi, że Baczyński się z niego wyzwolił, Miłosz że nie. Wyznaczniki katastrofizmu to: niepokój, poczucie zagrożenia, perspektywa zagłady i śmierci – jednostki, społeczeństw, narodów, ostry kryzys wartości. Katastofizm korzystając z wielu systemów filozoficznych może się w swoich odcieniach różnić. Jednak wspólnym dla tych odmian mianownikiem jest myślenie eschatologiczne, będące w poezji przesłanką ocalającą. To wartości istniejące poza współczesną historią i cywilizacją. To związki człowieka z naturą, Bogiem i dawnymi modelami życia. To negacja współczesnego świata i ucieczka w sferę sacrum.

Wg. Zdzisława Jarzębskiego katastrofizm lat 30. to widzenie człowieka w wymiarach kosmicznych, wprowadzenie wizjonerstwa i profetyzmu, ekspozycja motywów zniszczenia, i delikatnych w opozycji od nich. Często dziwolągi i odrażające stworzenia (turpizm). Na ich tle przyroda jest spokojna, ale na tle przyrody człowiek jest niszczycielem, nosicielem niepokoju. W przyrodzie ściera się Zycie i śmierć, trwanie i przemijanie. Zdaniem badacza w latach 20.katastrofizm był wyrazem schyłku i rozkałdu kultury, w latach 30,zaś przeczuciem wojny. Elementy kształtujące poetycki obraz to: popioły, śmierć, trwoga, smutek, krzyk, potop, bronie, granaty, hełmy, żołnierze.

Baczyński jak całe pokolenie drugiej awangardy, żywi przekonanie, że człowiek, społeczeństwo i naród oraz wartości europejskiej kultury są nie tylko zagrożone, lecz stoją w obliczu zagłady. Dlatego Zycie dla niego to sen raz dziwny i koszmarny raz jasny i pogodny. Rekwizyty nocy, snu, mroku, obsesyjna wizja nieba, gwiazd, płynących obłoków, padającego deszczu, przelatującego ptaka, rzeki, apokaliptyczny obraz płonących miast – to wyznaczniki jego katastroficznej poetyki.

Baczyński idąc za Słowackim staje się wizjonerem. Dostrzega piękno dostojnych słów, urodę retoryki.

Twórczość Baczyńskiego zawiera charakterystyczne sprzeczności.

Np.1) rzeczywistość przedstawiona w odniesieniu do rzeczywistości pozaliterackiej różni się. Obrazy w wierszach: łapaki, tortury, obozy koncentracyjne, śmierć, pogarda dla człowieka są nie tyle zapisem reportażowym (nie jest także poezją tyrtejską czy zapisem walk z okupantem), co przedstawieniem okrucieństwa i chaosu w całościowej perspektywie życia ludzkiego. Takiego zdania jest Jan Błoński. Jest jednak faktem, że obraz świata jest u Baczyńskiego inspirowany rzeczywistością pozaliteracką. Organizacja elementów w jego poezji pozwala ją jednak odnieść nie do tego konkretnego momentu historycznego, ale do uogólnienia związków między człowiekiem a historią – problematyka moralną. Obraz i wizulanośc współgra z wizyjnością, co zmusza do odczytania właśnie w takiej perspektywie. Krajobraz staje się u niego medium ludzkich spraw, przestrzenią symboliczną. Poeta przez kosmos poszukuje naturalnego Edenu.

2) Druga sprzeczność – osobisty ton liryki a jego pokoleniowa wykładnia.

Wg. Marty Wyki poezja Baczyńskiego to pamiętnik, wewnętrzne zmaganie ze śmiercią, sumieniem i kształtowanie moralności na czasy wojenne. To co u autora indywidualne zyskuje wagę pokoleniowego dzięki jego kunsztowi pisarskiemu. Poeta pragnie nadać głębszy sens zgodzie na ból i cierpienie, której doświadczyło jego pokolenie, a której zostało bezwzględnie poddane. Wiele z jego wierszy to ucieczka od barbarzyństwa wojny w piękne formy i boski ład natury. Sięga więc po wzór drugiej awangardy „przymierza z ziemią”. Wykorzystuje tradycję dramatu misteryjnego – nadając twórczości kształt magiczno-mistyczny i religijny. Ład natury, piękno ziemi, narodziny, rozrost i śmierć – górują w autora nad historią jako źródło piękna. To stanowi u niego afirmacyjny wymiar. Od historii ucieka w piękno w poszukiwaniu Boga.

Wiersz omawiany jest wyimaginowaną rozmową tragicznego bohatera z obłokami ucieleśniającymi piękno i ład natury ujawniane przez przemijanie. Tragizm p.l. jest wyrażony przez elegijną formę wiersza i emocjach p.l. P.l. próbując ustalić wymiar swojego losu poszukuje swojego odbicia w lustrze. Ja liryczne jest zdeterminowane przez historię i skazane na śmierć. Występuja w wierszu następujące zestawienia: góra – dół, niebo – ziemia, historia – utopia wiecznego bytu, człowiek – ptak. Ludzki los rysuje się jako obraz nie urobionej gliny. Apokalipsa staje się szansą dla człowieka by coś z tej gliny powstało. Podmiot jest wzorowany na Norwidzie – sam skazuje się na cierpienie. Bohater nie ma żadnych szans na ucieczkę przed historią. Pragnie tylko nadać sens własnemu cierpieniu i śmierci. Dostrzega bliski związek z Chrystusem. Zastanawia się czy jego ofiara odkupi innych – jak w przypadku Chrystusa. Uwypukla tragiczność która towarzyszy „człowiekowi wiecznemu”. Autor ukazuje że przez cierpienie i świadomość śmierci bohater może osiągnąć wolność i zgodę na własny los.

Przeciwwagę dla zaprezentowanego niepokoju stanowi marzenie. Tu autor wykorzystuje zdobycze liryki romantycznej. Marzenie o ocaleniu prowadzi do przyrody i kosmosu – gdzie człowiek może odczytać swój los. P.l.poszukuje tych wymiarów bytu. Natura zyskuje tu nieskazitelne piękno marzenia. Przepływ obłoków konotuje pragnienie uczestnictwa w młodości, jej przeżycia. Łaknienie ramion konotuje marzenia o doskonałości i wolności. Obłoki mają wymiar horyzontalny, cierpienie – wertykalny, w koncepcji wiersza te dwa wymiary tworzą krzyż. Śmierć zostaje więc oswojona, a Bóg odnaleziony jako narzędzie bytu.

Bohater u Baczyńskiego jest samotny, postawiony między śmiercią i towarzyszącymi jej określeniami oraz naturą (także z towarzyszącymi określeniami), która jest nadzieją. U Baczyńskiego historia uzyskuje sens jako czynnik sprawczy moralnej postawy człowieka. Mistyka lotu u Baczyńskiego to pewność wiary i Boga.

Wiersz jest pełen symbolicznych obrazów, zbudowany harmonijnie, zrytmizowany, regularnie zmienny sylabotonicznie. Eschatologiczne uogólnienie, odsłania głębszy sens ludzkiej tragedii, której towarzyszy przejmujący niepokój.

INTERPRETACJE

Stanisław Ożóg „Dorosłość z klocków dzieciństwa i pokrzyw”

Elegia dziecięca

Prolog

Na fortecy z białego piasku

bije zegar z kukułką trwogi.

Gdzie mnie wiedziesz, smutku, do laski

przykutego jak do pustej drogi?

Tyle lat to niebo obraca

jak zegara dziecinnego tarcza,

coraz dalej muszę powracać,

kiedy ziemi na drodze nie starcza.

Biorę ptaki zamarzłe do ręki

jak gałązki nieodrosłych wspomnień.

Wybuduję z rzewnych klocków piosenki -

- infantylny piaskowy pomnik.

1.Zima

I. Świerkowo rosną jabłka

pod ciszą dziecięcych poduszek.

Oto patrząc na śnieg szklany na ławkach

można w własną uwierzyć duszę.

II. Na rzece rąbią lód -

- kwadraty śliskie jak węgorz.

Oniemiali czekają na cud

przeżegnani drzew czarnych ręką.

A widmo wyrosłe pod strop

przybija nędzą, nadzieję.

Zima. Jakby zamarzły chłop

szukał panny gromnicznej w zawiei.

2. Wiosna

Pomnik rzeki prostuje twarz,

z której jasny wychodzi wodnik.

Ryczą statki. To drzewa jak maszt -

- podpalone zielenią pochodnie.

Odtajały ptaki na niebie,

ułożone w czarne konstelacje.

Na przedmieściach ruszają stacje

wraz z pociągiem o wędrownym chlebie.

3. Lato

Świętowid klaskał od polan.

Konik wodny w płaski klaskał kamień.

Uchyliłaś sukni zmierzchu od kolan -

Teraz smutek mój w motyla zamień.

O południu pod słońce - domki

stoją w ogniu białego pożaru.

W pylny pejzaż jak obcy Tonkin

przylatują srebrne lutnie komarów.

Oto ptaków pogańskie bożki.

Twarz złocona wyrzeźbiona w dębie.

Ulatują starożytne mity

przemienione w mosiężne gołębie.

4. Jesień

Puch brunatny porasta w obłokach,

złoty zodiak płynie z wysoka.

Obracają niedźwiedzie głowy

po powietrza przejrzały owoc.

Idzie zwierząt znużony masyw

jak wyprawy w pastelowe lasy.

Dokąd ptaki jak liście dążą?

Składam oczy księżniczce z brązu.

Świecznik dębu długo płowiał, aż ziścił

hymn grobowy do boga liści.

Przeszedł obłok, śpiew komarzej fletni.

Wyrzucono kwiat paproci na śmietnik.

Epilog

O, zodiaki zwierząt prawdziwych,

kołujecie w mych snach jak echo.

Otom posąg pogański wsród śmiechu

powalony w przydrożne pokrzywy.

4 II 41r.

Sam poeta pisze w pamiętniku, że utworem tym żegna swoje dzieciństwo. Patrzy dziś na świat innymi niż za tamtych czasów oczyma. Chce także dziś marzyć, pragnąć, a płakać tylko z rzeczy małych, ale płakać tak by za chwilę móc się śmiać. Dziś wie, że już nigdy tak nie będzie. Teraz mógłby płakać prawdziwie, ale wie, że nie jest w stanie.

Świat dzieciństwa często powracał w jego poetyckich obrazach. Autor wkracza w ten nowy czas przyspieszonym krokiem. – czas wojny i prawd dorosłych. Młody człowiek miota się i gubi. Znaczenia tracą wszelkie słowa, znaczenie zmieniają wartości. Zbiorowość wyznacza granice praw, klasyfikuje wartości. Tylko dzieciństwo może ocalić prawdy piękna., wie o tym dwudziestolatek który tak szybko musiał stawić czoła wojnie. Dlatego ucieka w ten okres życia, dzięki tej ucieczce chce określić swoją obecną tożsamość – kim jest a bycia kim się od niego obecnie oczekuje. Tylko ten okres jest w stanie odrodzić instynkt dziecięcej wolności. Motyw konfliktu między arkadia dzieciństwa a bezwzględnością historii to charakterystyczny nurt wczesnej twórczości poety. Czas dzieciństwa jest dla poety czasem anielskim.

Wiersz został napisany w lutym 1941 roku. Posiada 6 na pozór niezależnych od siebie części. Cztery z nich to obrazy pór roku. Pozostałe to zapowiedź i podsumowanie.

Prolog – to powrót do atrybutów dzieciństwa w zwierciadle rzeczywistości. Biel to symbol niewinności. Zegar to zapowiedź świata w którym grzebie się dzieciństwo. P. l. odwołuje się do Prometeusza. Świergoty ptaków są teraz martwe. Piaskowy pomnik to metafora człowieka, który może stać się budowlą nietrwałą i śmieszną. Słowa klucze: piasek – los ludzi, którzy walcząc – umierali, śmierć, mogiła. P.L. z niewielkich klocków dzieciństwa buduje obraz przyszłej śmierci.

Pory roku – to metafory losów człowieka, jego los jest modelowany nieuchwytnymi prawami natury jak i pory roku.

Zima – Dwa obrazy. 1 – statyczny, kameralny ogrzany ciepłem uśmiechów dziecięcych, dzieci bezpiecznych. 2 – dynamiczny, Rybacy nad przeręblem przyglądają się odbiciom własnych twarzy. Szukają na nich ożywienia, ale nie znajdą go. Tragizmu dopełniają czarne drzewa, które są martwe.

Ciemny i mały człowiek nie zna jeszcze potrzeby kształtowania siebie i doskonalenia świata.; to pojawi się w wierszach późniejszych. Modelowa historiografia katastrofizmu, w którym człowiek jest tylko bezwolnym przedmiotem ustąpi innej wizji. Dzięki lekcji ze Słowackiego (z okresu mistycznego) B. dojrzy konieczność współudziału człowieka w kreowaniu i ciągłym doskonaleniu wszechświata, dzięki Norwidowi (który obcy jest „Przypowieści”) pogłębi swoją antropologię o chrześcijańską perspektywę personalistyczną.

W twórczości późniejszej B. występuje pojednanie ziemi i nieba, a moc pojednania stanie się właściwością Boga. Dopiero „Modlitwa do Bogarodzicy”, „Bohater”, „Śnieg” – poświadczają otwarcie się autora na prawdziwie religijny wymiar rzeczywistości. Na rzecz religijności rezygnuje z mityczności, na planie etyki pogłębi refleksję antropologiczną w duchu chrześcijańskiego egzystencjalizmu i personalizmu. Jan Bugaj dojrzeje we własnym istnieniu dziejącej się historii, ale najautentyczniej dojrzeje osobiście.

SZKICE I ROZPRAWY

Zenon Ożóg „Ja przed Tobą, ołtarz z ciała rozdarty. Człowiek i Bóg w psalmach”

Psalm 1. O pragnieniu

Ściągnij, Panie mój, żądzę, co mi oczy mruży,

choć je rozpala ciemno i ogniem jak gdyby

nalewa. Cóż mi po niej, kiedym w niej nie żywy,

ale jakby z papieru rozżarzając róże?

Ściągnij, Panie mój, żądzę, która, kiedy konie

lotem obłoki krają, jak mleczność odwieczną,

jest we mnie jak wołanie w grobie - niedorzeczną

jak czarny krzyż, jak kamień i jak ciemny płomień.

Ściągnij, Panie mój, usta, co są poza moim

wołaniem, a wołają obcym niepokojem.

bo kiedy razem z ziemią pługi trupy krają,

jeszcze ze mnie te usta o krzywdzie wołają.

Ściągnij, Panie mój, ręce, co się niebu wznoszą

i jeszcze lotu krzyczą, jeszcze mścić się proszą,

bo kiedy po ciemności błądząc - trupom bluźnią,

jakże mnie, com zrozumiał, zemstę mieć - na próżno?

12.1941

Psalm 2. O krzyżu

Matce

Nie nadaremnie jest ten krzyż,

który przykuwa trzepot rąk.

Posłuchaj tylko: czas jak mysz

podgryza rozłożysty dąb.

Nie nadaremny jest ten krzyż,

jakby odarty z czaszki mózg,

gdzie tysiącmłotem wieków łzy,

tak jakbyś ziemię w dłoniach niósł.

On w miłość, w roli skowyt psi,

on się wyciosa z ciszy snu;

jest u każdego progu dni;

jest, jakbyś ziemię w sercu niósł.

I nie daremny, bo gdy w lustro łez -

- jak w lustro nieba - śmiercią spojrzysz.

zobaczysz, powiesz: otom jest,

którym się krzyżem w Bugu drążył.

dn. 15.XII.41 r

Psalm 3. O łasce

J.Andrzejewskiemu

Cóż mi, Panie, żem lepszy od cieni? W ich tłumie

ognia Twoich objawień rozróżnić nie umiem

od cieni, które we mnie i wsród których błądząc

jestem sercem ciemności i ciemności żądzą.

Kiedy przeze mnie wołasz, jakże ja ostaję,

kiedym jest sam dla siebie obiecanym krajem?

I cóż mi, żem szkatuła, w której nic już więcej

ponad głos w niej zamknięty i złoto uświęceń?

Ja nie okrętem Tobie, bo gdzie by mi unieść

Twój czas nienazywany, Twoje sny - zrozumieć.

Ja sam we śnie płaczący, skuty małym strachem,

przybity niebem znaków jak zwalonym dachem.

Ja sam w tym śnie rzucając ramionami w ciszę,

sam swoich dni nie umiem, swych ramion - nie słyszę.

Przywróć mi, Panie, siłę zamyśleń skupionych,

gdzie mimo trwóg świadomość - ręce są jak dzwony

poważne, morzem brzmiące, a światem serdeczne,

co choć w nim, to ponad nim blaskiem - ostateczne.

20 XII 41 r.

  1. Czas powstania cyklu to grudzień 1941 roku

  1. Bohaterem psalmów jest człowiek

B. w „Psalmach” zdaje się być mistykiem wyrażającym pragnienie przekonania i zjednoczenia z Absolutem.

  1. Z „Psalmów” przebija głęboka wiedza o człowieku i jego związkach z Bogiem. To wiedza bliska romantykom.

  1. „Biblia” to jedna z głównych inspiracji u B., to najważniejszy kontekst w odczytaniu omawianych liryków.

SZKICE I ROZPRAWY

Zbigniwe Lenart, Gustaw Ostasz

„O świecie wewnętrznym poematu Wybór

Kazimierz Wyka interpretował „Wybór” biograficznie. Badacze długo nie mogli się z tej interpretacji wyzwolić. Jednym z pierwszych, który na nowo zinterpretował dzieło był Jan Błoński – to ocena ironiczna i sarkastyczna. Orzekł nieaktualność wierszy, niemodną tematykę, kwestionował także wierność sprawie. Interpretacja Wyki pozostaje aktualna.

Poemat jest bogaty w pokłady kulturowego dziedzictwa. Istnieje teza, że dzieło jest niedokończone. Poemat ma trzy wersje. Podmiot tworzy przypowieść. Motto dzieła: „Uczyniwszy na wielki wybór, w każdej chwili wybierać muszę” („Jeździec” J. Liebert)

Wybór – zobowiązanie moralne na każdą chwilę życia, gotowość do stosowania jego zasad w każdym momencie, odpowiedzialność za sprawy małe i wielkie, uosobienie nieba.

B. w imieniu swojego pokolenia podejmuje postawę „rycerza wiary” – by dać świadectwo czasom, w których to pokolenie żyje. Ważne są tu watki filozoficzne Kanta i Kierkegaarda, których B. naukę dobrze znał. Doświadczenie jest dobrem najwyższym, jeżeli uznamy w nim Boga (Kant). Etyka obowiązuje w każdej chwili (Kierkegaard).

Początkowe motywy niebiańskie ewokują tematykę świętości i nieba, choć dotyczą spraw ziemskich – narodzin syna i śmierci ojca. Barwy zawarte tu przypominają obrazy El Greca, dobrze znanego w międzywojniu. Ale dla „rycerza wiary” także codzienność ma aspekty sacrum. Wątek Marii pisany 13-zgłoskowcem 7+6, uwydatnia swoje dostojeństwo. Jest bardzo muzyczny. Znacząca jest tematyka biblijna i takież imiona (Jan, Maria).

W części, gdzie bohaterem staje się Jan, istotne są przeciwstawienia. Jest on na przemian – przyjacielem i wrogiem. Święch postać tę łączy z typem bohatera Słowackiego – heroiczne wyrzeczenie się siły i przemocy. Postaci są wyogromniane jak na obrazach El Greca.

B. kwestionował tradycję ludycznego traktowania wojny jako „wojenki”. Los Jana, żołnierza, ujmuje w kategoriach „rycerza wiary”. Rycerz jednak jest bliżej nieba niż wojny. Jan znajduje się trochę jakby w przestrzeni nadrealistycznej. Noc i ciemność osaczają jego i jego żołnierzy. B. sięga do wzorca opisowego batalistyki Mickiewicza. Podobna do „Reduty Ordona” . Wyka wiązał utwór z biografią ze względu na znajomość terminologii broni i wyposażenia żołnierskiego, których to nazw wiele zawiera utwór.

Dusze Jana przeprowadza do niebios „anioł lekki” znany z „Biblii” i literatury pięknej, zwłaszcza romantyzmu. Bohater widzi wówczas swoje sprawy z innej niż ludzka perspektywy.

„Wybór” zaczyna się i kończy motywami niebiańskimi. B. ujawnia sprzeczność Jana – rozdarcie na miłość do rodziny i wspólnoty plemiennej. Za spełnienie obowiązku zapłacił życiem. Sprawom życia i śmierci sens przywraca anioł. Przypomina bohaterowi, że jego spełniony los, to potwierdzenie wagi wyboru.

Po 13-zgoskowcu następuje wiersz toniczny. Chmury symbolizują zmienność – płyną o każdym czasie. Kantowskie „niebo gwiaździste” i „prawo moralne” – to wartości, z którymi B. jako „rycerz wiary” utożsamia się nie tylko jako autor, ale także w rzeczywistości pozaliterackiej.

SZKICE I ROZPRAWY

Zenon Ożóg „O miasto, miasto – Jeruzalem żalu… Biblijne i romantyczne konteksty wiersza”

O miasto, miasto...

O miasto, miasto - Jeruzalem żalu,

gdzie wsparte o kolumny każde drzewo krzyżem

nad cieniem mijającym jak cieniem koralu,

który jak płomień niewidzialny liże

stopy zwycięzców i tych, którzy leżąc

pod płytą blasku, w cień blasku nie wierzą.

Miasto niewiary czym ty jesteś stojąc

we wszystkich ziemiach, w ognisku i w boju,

czymże ty jesteś i co niesiesz w sobie,

że jesteś na człowieku jak wieniec na grobie

i rodzisz tylko bezgłowe kamienie

i sen, gdzie nie śniąc

nie odwalone jesteś gromów brzemię

i martwą pieśnią.

Sen, sen upiorów, gdzie na kwiatach leżą

ludzie ciosem znużenia padli przed wieczerzą,

ludzie u stołów pańskich siadający którzy

szable splatają w dole, a kwiaty na górze.

Nic nie widzący w nikogo wpatrzeni,

wielcy na krzywdę ludzką, mali na cierpienie.

Upadający, przez ciało chcąc stanąć

i żagwią wznieść pomniki, żagwią umaczaną

w ciałach tych, co nie wierząc - nie wiedzą i proszą

i których tylko potem anioły podnoszą

jak liść jesienny w baśni i prostując bożą

ręką - tak ukołyszą, aż w Bogu odtworzą.

A ci jak huragany wszczęte wianiem płaszcza

są, choć przez grozę, silni, gdzie armaty paszcza,

gdzie dłoni uderzenie, i tak są zwycięscy

w chwili zbrodni na wieczność odtworzeni w klęsce.

O wielcy których siłę nazywają słabość,

bo śpi w nich jak pomruki lawiny i czeka

na czas wiary, na znamię, na grom i człowieka,

na burzę planet, na rzeczy nazwanie.

A że z nich tworzą trumny, co w ziemi zwyciężą,

są zwani słabość, że nie ma oręża,

że nie ma na zwaliskach kwitnącego sioła,

że nie rozdepczą małych, bo światło anioła

jest nie przeciw małości, ale obok - znacząc:

wielkość ciał przerastaniem, nie małych rozpaczą.

marzec 42 r.

  1. Wiersz powstał w 1942 roku. Osadzony jest w dwóch kontekstach: 1) „Biblia” – topos Jeruzalem, 2) tradycja romantyczna – romantyczny mit stolicy, mistycyzm Słowackiego, Norwid

  2. Topos miasta Jeruzalem ma korzenie w Judaizmie, Jerozolima to dla Żydów miasto święte, także dla Chrześcijan i Muzułmanów. Jako miasto królewskie symbolizowała niebo. Z języka hebrajskiego JEROZOLIMA – oznacza Jeruszalim – dom, mieszkanie pokoju; politycznie jest symbolem jedności narodowej, Mieszka tam Jahwe (na górze Syjon). Miasto jest symbolem zarówno łaski jak i gniewu Bożego. W miarę upadku Jerozolimy prorocy oczekują „Nowej Jerozolimy”. Topos tego miasta jest ciągle aktualizowany. Łączy trzy rodzaje typów biblijnych: 1) mesjański, alegoryczny, prorocki, 2) eschatologiczny – jako Ojczyzna Niebieska, 3) typ moralny – obraz człowieka sprawiedliwego.

Warszawa jest prezentowana jako mit miasta nieugiętego, symbol walki wyzwoleńczej. Omawiany wiersz współgra z innymi utworami: „Warszawa” i „Oddycha miasto ciemne”. Nawiązuje do topiki tyrtejskiej. Jest apelem posiadającym analogie do:

W „Warszawie” prezentuje B. swoją „filozofię przemian – wyzwolenia dla rozpaczy, absolutyzacji cierpienia i marazmu – wiara w odrodzenie.

Wiersze są polemiką z romantycznym mesjanizmem, martyrologia narodową. Przemianę B. upatruje nie tylko z koniecznością takiej postawy. Mesjanizm pojmuje nie jako religijną pociechę, ale wezwanie do przemiany samego siebie. Nie wykorzystuje tu autor wielkiej symboliki religijnej.

Posłannictwo poety i wizja miasta – stolicy, stają się zadaniami etycznymi. Moją przywrócić sens miłości i sprawiedliwości. B. nie popiera zemsty na wrogu, która w Polakach jest silnie zakorzeniona. Popiera miłość i etykę.

Myślenie mesjanistyczne u B. zrodziło się wraz z nadejściem dziejowej katastrofy – zdaniem A. Walickiego.

  1. Incipit – to litania do stolicy (apostrofa). Wykorzystuje lamentacje proroka Jeremiasza i skargę Jezusa z „Ewangelii” Mateuszowej (Mt 26,37 i Łk 13,34), a także Norwidiwą „Dedykację” (tu miasto jako „matrona” i „główne Jeruzalem”).

B. Warszawę przedstawia jako „miasto niewiary”, ludzi słabych, upadłych, małych, niemających nadziei. B. wykorzystuje kontrast mali – wielcy od Norwida. Refleksja moralna B. i Norwida jest bliska – nie wolno jak sądzą mali, usprawiedliwiać wszystkiego eschatologią, nie ma zbrodni w świętym celu. B. mówi, że mali nie poczekali na właściwy czas. Wielcy, to wg. autora ci „których siłę nazywają słabość”, bo ta „czeka na czas niewiary”.

W Starym Testamencie Jerozolima staje się niewierna (kapłani, lud). Sposobem na oddalenie kary jest dla niej nawrócenie. Polska (jak w „Beniowskim”) staje się opłakiwaną przez Chrystusa Jerozolimą. B. opłakuje stolicę. „Jeruzalem żalu” to przestrzeń nieszczęścia, śmierci. Winą mieszkańców jest niewiara i zaniechanie ofiary.

B. waloryzuje cierpienie, odnosi do wzorca Chrystusowego, przypisuje mu wartości odkupieńcze. Ofiara z cierpienia od wieków dąży do odnalezienia sensu bez względu na doraźne okoliczności historyczne. U Słowackiego ofiara jest stałym elementem mitu genezyjskiego (ofiara z formy ciała). Słowacki mówi o konieczności ofiary dla ojczyzny. Cierpienie to obowiązek o znamionach świętości. Tytułowa postać z poematu „Anheli” przypomina Chrystusa Odkupiciela. W koncepcji ideowej Słowackiego ofiara jest czymś naturalnym i koniecznym. Grzechem jest lęk przed śmiercią.

Także dla B. grzechem staje się zaniechanie ofiary lub ofiara osiągnięta cudzym kosztem. Grzech jest wykroczeniem przeciw sacrum i obowiązującemu porządkowi.

Upadek, klęska, zniewoleni, śmierć – to warunki, które muszą byś spełnione, by powstała Nowa Jerozolima- dzięki wewnętrznej przemianie, ofierze i cierpieniu – będzie mógł wejść człowiek. Dla B. przyszłością jest nowa rzeczywistość. Sięga nie po filozofię i nowatorstwo, ale symbole i alegorie eschatologiczne o proweniencji mistycznej; znakiem jest apokaliptyczny obraz nowej Jerozolimy, wyobrażenie zbawienia kosmicznego, które obejmuje jednostkę, naród, wszechświat. Transcendentalność tej figury wyraża się przez przemieszanie sacrum i profanum. Utworem korespondującym z B. jest „Samuel Zborowski”. Tu Jeruzalem jest bliska tej z „Apokalipsy” św. Jana. Abstrakcyjna i dosłowna, wyobrażenie niewyrażalnego składa się na obraz miasta. Mieszkają tam duchy nieśmiertelne wykonujące boskie rozkazy. Mieszkającym tam człowiekiem jest tylko Adam. Adam jest pierwszym z ludzi i ostatnim. Jest celem dla duchów.

B. dzieli bohaterów na małych – oczekujących i wielkich – którzy nie uwierzyli. Te dwie postawy wyrażają przemianę człowieka- od starego do nowego. U B. bohater staje już po dobrej stronie. Wie dla kogo godne jest nowe Jeruzalem.

  1. B. odwołuje się do koncepcji historiozoficznych Słowackiego, wykorzystuje ciągi myślowe i motywy. To atrybuty romantyka z okresu mistycznego. Poza nim, motywem z tego okresu jest postać anioła – to dla obu poetów wspólny motyw.

U B. aniołowie podnoszą małych., mają ściśle określone funkcje. To nie jedyny wiersz, w którym autor wykorzystuje ten motyw. Zawiera go także Z wiatrem”. Anioł B. jest aniołem – duchem, bierze czynny udział w ziemskich wydarzeniach. Ma moc twórczą. W wierszu „O miasto…” udziela człowiekowi wsparcia ze wzrastaniu, a po upadku podnosi go. Uczestniczy także w przygotowaniu przyszłości („U niebios rozkwitających”).

Anioł – z greckiego wysłannik, to pomocnik boży w zbawieniu wiecznym. Kreacja B. jest niemal tożsama z kreacją Słowackiego (z „Króla Ducha” i wierszy „Zachwycenie”, „O Boże ojców naszych, ojcze”) i stanowi przetworzenie, tradycyjne z pozoru wykorzystanie, nie stoi w sprzeczności z ujęciem teologicznym, które podkreśla potrzebę działalności aniołów względem człowieka.

Modyfikacja motywu, funkcji aniołów zachodzi wówczas, gdy widzą w nim nie tylko wysłannika, ale ducha oddanego mocą ingerowania w świat boski. Współuczestniczą w ewolucji, przemianie człowieka dążącego do wielkości. Anioł B. jest twórczy – wzorem jest dla niego anioł Słowackiego – który w swoim systemie mistycznym zakłada współudział człowieka w kreowaniu i doskonaleniu wszechświata. Błędem byłoby jednak uważać, że B. widzi anioła tylko przez pryzmat mistyki Słowackiego. U B. sposób jego wyrażenia łączy się z eschatologiczną wizyjnością o proweniencji apokaliptycznej. B. kontaminuje poetyckie cechy aniołów transformując tradycję biblijną.

  1. Obok toposu Jeruzalem i anioła, pojawia się w omawianym wierszu motyw światła. To istotny motyw w mistycznym charakterze poetyckiej wizji.

Głównym celem tej wizji jest zjawisko obecności anioła – jako obiektu metafizycznego. Jego światło jest metaforyczne, powiązane z poczuciem obecności istoty boskiej. To poczucie pozwala orzekać o mistycznym, nie tylko symbolicznym charakterze wizji. Światło u B. jest towarzyszące. To także właściwość historycznego stylu romantyka. Jest to najobszerniejszy motyw w „Królu Duchu”. Mieści się tam światło – jasność atrybutu boskości. Zakres znaczeniowy światła jest bardzo szeroki, przecina wiele pól znaczeniowych. Może być płomieniem, ogniem, żarem, medium widzenia, błyskawica, ciało świetlne i coś co przynosi życie.

U B. światło jest płomień, płyta blasku, cień blasku, ognisko, grom, żagiew, burza planet i światło anioła. Ten utwór zawiera bardzo rozbudowana topikę motywu światła. W stosunku do Słowackiego Baczyński w mniejszym stopniu wpisuje się w ten motyw. Motyw ten i podlegająca mu topika jest dodatnia, ogień i podlegająca mu topika jest zaś ujemna. W okresie mistycznym Słowackiego i światło i ogień mają cechy dodatnie. U B. ogień jest przeciwstawiony światłu, jak materia jest przeciwstawiona duchowi. Przenikające doświadczenie ognia ma służyć oczyszczeniu jak w „Biblii”.

  1. Treści niewyrażalne należy ująć w symbol, figurę, przypowieść. B. często w tym celu przywołuje istniejący już w tradycji obraz. Aktywną przeszłością literacką, twórczo kontynuowaną, modyfikowaną (bardzo często polemicznie), staje się dla poety romantyzm. Tradycja ta posiada, co ujawnia się w interpretacji wiersza „O miasto, miasto – Jeruzalem żalu…” wyjątkowo szerokie spektrum odniesień. W otworze znajduje się wiele odwołań do „Biblii”: miasto niewoli, miasto – przestrzeń śmierci, Jeruzalem zniewolona, wreszcie „Nowe Jeruzalem”, a także biblijne motywy: anioła, światłości, ognia. W warstwie językowej wiersz jest stylizacją nawiązującą do stylu podniosłego, hieratycznego języka psalmów i ksiąg prorockich Starego Testamentu (apostrofy, peryfrazy, pytania retoryczne, powtórzenia, wyliczenia). B. w twórczości zawiera konteksty romantyczne i biblijne. Wielość odniesień: aluzje, cytaty, parafrazy, metafory, tematy i motywy są jej bogactwem.


Wyszukiwarka