Glony jako uzupełnienie diety
Morza i oceany są źródłem glonów cenionych od tysiącleci za swoje cenne właściwości. Glony chronią przed chorobami, swoim smakoszom przedłużają życie, służą też w kosmetyce do upiększania. Mimo, że różne rodzaje alg różnią się miejscem pochodzenia, kolorem, wyglądem, strukturą, to jednak łączy je wiele wspólnego: zgodnie z Tradycyjną Medycyną Chińską mają chłodzącą naturę termiczną, słony smak, zdolność do zmiękczania stwardniałych struktur i obszarów ciała (tą właśnie cechę wykorzystuje współczesna kosmetyka), alkalizują krew i usuwają toksyny, nawilżają suchość i transformują flegmę, działają moczopędnie i pomagają usuwać pozostałości radioaktywnych elementów z organizmu, poprawiają przemianę wody w organizmie, ułatwiając równocześnie usuwanie obrzęków (zmniejszenie wagi ciała), zmniejszają stężenie cholesterolu we krwi.
Generalnie, w dietetyce stosuje się glony wspomagająco w leczeniu obrzęków, zgodnie ze starożytnym chińskim tekstem: "nie istnieje obrzęk, którego nie można by usunąć dzięki glonom", cyst, obrzękniętych węzłów chłonnych, opuchlizn, chorób skóry z towarzyszącymi zaczerwienieniami, zapaleń stawów. Działają również wspierająco w terapii raka i włókniaków. Zalecenia czysto medyczne podaję jedynie jako przykład potęgi działania glonów. Odradzam jednak samodzielne i bez konsultacji z lekarzem stosowania alg w tak skomplikowanych schorzeniach jak nowotwory. Również w schorzeniach tarczycy przed włączeniem glonów do menu należy skonsultować się z lekarzem, bowiem wysoka zawartość jodu może mieć wpływ na przebieg schorzenia.
Glony morskie zawierają wszystkie mikroelementy i minerały wody morskiej, mają też przedziwną zdolność gromadzenia ich we własnym wnętrzu. Co ważniejsze, zawierają te substancje w najbardziej przyswajalnej formie, zasymilowane już przez organizm roślinny. To ogromna zaleta, bowiem tak często reklamowane w mediach suplementy zawierają najczęściej syntetyczne witaminy i mikroelementy, których przyswajalność jest dużo niższa niż tych pochodzących z alg. Glony zawierają największą ilość i najwyższą różnorodność minerałów, w porównaniu z innymi roślinami i dlatego są tak cennym pokarmem. A co równie ważne: wystarczy zaledwie kilka tabletek sproszkowanych alg: Spiruliny czy Chlorelli dziennie, by w zabieganej rzeczywistości choć trochę nadrobić niedobory witamin i minerałów. Jeszcze lepiej, gdy włączymy algi do codziennej diety i urozmaicimy o nie dotychczas spożywane posiłki. Wystarczy około 5 gram dziennie.
Szczególnie istotne dla wegan i wegetarian jest to, że glony są przebogatym źródłem żelaza, wapnia i jodu. Na przykład Wakame, Hiziki i Arame w suchej postaci zawierają 10 razy więcej wapnia niż mleko. Roślina nazywana sałatą morską (Sea lettuce) zawiera 25 razy więcej, a Wakame i Kelp 4 razy więcej żelaza niż wołowina; Kelp, Kombu i Arame 600-3000 razy więcej niż ryby morskie. Algi są też doskonałym źródłem fluoru niezbędnego do prawidłowej pracy układu odpornościowego, jak i budowy zębów i kości. Niestety fluor rozkładany jest przy najmniejszej próbie gotowania, by go pozyskać z alg należy je spożywać wprost po namoczeniu (wtedy algi zaś są bardzo wychładzające). Glony są też bogatym źródłem magnezu, fosforu, manganu, potasu, cynku i miedzi.
Poza minerałami i mikroelementami bardzo istotne są też witaminy. Przede wszystkim z grupy B ale tez A (w formie beta-karotenu), K, C, niacyna i E.
Niemal wszystkie glony są źródłem aminokwasów egzogennych (niektóre kompletu), z tego powodu też są niezwykle cenne w wegetariańskiej diecie.
W jakich produktach spożywczych można znaleźć glony?
- w deserach: Agar znany jest niemal wszystkim z lekcji biologii jako pożywka dla bakterii; po aferze z BSE (tzw. choroba szalonych krów) zastępuje coraz częściej żelatynę zwierzęcą;- w deserach: Carragen to składnik glonów wykorzystywany do zagęszczania słodkości;- wyjątkowo w napojach sojowych z dodatkiem wapnia; tam zamiast zwykłych suplementów.
Warto by właczyć je do naszego jadłospisu.Pozdro i miłej lektury.
Jest to fragment artu zaczerpniety z ksiażki "Żyj zdrowo"